-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez nadinn
-
Magnuna - oj masz cierpliwość masz....ja też pozwalam taplać się Jasiowi w jedzonku, bo wydaje mi się, że tak szybciej zaczai co trzeba z tym robić, ale chyba nie aż do tego stopnia ;-) Bigbit - zdrówka dla teścia! dobrze, że wszystko tak szczęśliwie zakończyło się i że akurat był w domu. Anioł stróż czuwał ;-) och dziewczyny serce pęka mi jak odbieram Jana ze żłobka...wczoraj było w miarę a dziś znów płakulał...ale wiem, że początki są trudne i musimy to przejść..tłumaczę sobie, że nawet jakby był starszy to byłoby to samo na początku a może jeszcze gorzej bo będzie bardziej kumaty i dopiero mogłaby być histeria...co nie zmienia faktu, że ciężko mi...
-
chyba że chodziło o inne gratki...
-
gratki - gratulacje ;-) kto pyta nie błądzi! nie ma głupich pytań są tylko głupie odpowiedzi ;-)
-
Magnuna - nie przesadzaj z tymi kilogramami! wyglądasz na bardo fajną kobitkę - a troszkę boczków nie szkodzi, a wręcz dodają kobiecie uroku ;-) a Ciebie to wyobrażałam sobie nie wiem czemu jako wysoką, smukłą blondynkę z krótką czuprynką ;-)
-
o już sobie sama odpowiedziałam;-) dla zainteresowanych: Najpopularniejsza od kilku sezonów PIT-owych ulga, będzie z pewnością królować i w sezonie obecnym. W rozliczeniu za rok 2010 (tak samo jak za 2009) można z tytułu wychowywania dzieci odliczyć od podatku kwotę 92,67 zł miesięcznie (maksymalnie 1112,04 zł) na każde wychowywane dziecko. Ulga z tytułu wychowywania dzieci - Ulgi i odliczenia - PITy
-
a jak to jest z ulgą na dzieci w pitach?? jest ona jeszcze? bo coś kiedyś mówili, że mają zlikwidować i w końcu nie wiem...i jak to wygląda z tą ulgą (tj. ile zwrotu? )
-
oooo...doczytałam w regulaminie - komplet puzzli piankowych ;-) wow!!!
-
aaaa...ja w konkursie glutenowym dostałam wyróżnienie...tylko nie wiem czy za to coś dostaję czy tylko miejsce na moje imię i nazwisko na liście wyróżnionych hihi ;-)
-
Gosiak - oby Twoje przypuszczenia potwierdziły się i zmiana proszku pomogła, a noce żeby były w końcu przespane! suuuper masz chłopaków! a to zdjęcie Bartosza z kropelką rozwalające! Anmiodzik - no pięknie pięknie ćwiczymy!!! ale widzę, że Tobie wcale nie trzeba tych ćwiczeń bo fajnie wyglądasz (no chyba, że dla zdrowia ;-) ) Magnuna - najlepszego! oby małż znów postarał się tak pięknie jak rok temu i żeby tak mu zostało przez całe życie! Mamcia - zdjęcia przecudne! najlepsze życzenia dla Majeczki, Ksawerego i naszego imiennika Jasia! Viki - co do spacerów to nie wyprowadzają raczej - spacer będziemy zaliczać w drodze ze żłobka...wiem, że starsze (dobrze chodzące) dzieci to wyprowadzają na plac zabaw a co do pierwszego dnia to ja nawet cieszę się, że nie mogłam podglądać swojego dziecka zza weneckiego lustra, bo byłoby mi o wiele ciężej (a i tak było ciężko...). w końcu normalne, że będzie na początku buczeć bo po pierwsze: rozłąka ze mną, po drugie: jak są inne płaczące dzieci to nie ma bata i każdemu udzieli się ten płacz. Dziś byłam już spokojniejsza, ale i tak biję się z myślami i mam wyrzuty sumienia, choć wiem, że nie jest mu tam źle i będzie to kwestia przyzwyczajenia...muszę chyba zadzwonić do grupy wsparcia (tj. koleżanki z pracy, która prowadza do żłobka swoich dwóch chłopców ;-)))
-
no już po...ogólnie nie było chyba tak najgorzej, ale jak przyszliśmy do sali to akurat większość dzieci buczała...ale to po prostu poszła fala - jedno dziecko zaczęło to reszta za nim..jak zostawiłam Jasia i wychodziłam to miałam ogromną kluchę w gardle i łzy w oczach, a ta godzina to tak koszmarnie dłużyła się, że masakra...ale jak przyszłam to sytuacja była już opanowana a Jaś...spał ;-) byłam w szoku, że w nowym miejscu z nowymi ludźmi dał się uśpić...ponoć na początku buczał ale Panie go ululały, pobujały w łóżeczku i zasnął...a jak go odbierałam to taki zaspany chłopczyk z niego był...no i jak mnie zobaczył to też rozbuczał się, ale na sekundę - potem to już tylko radocha i piski ;-)więc chyba nie najgorzej jak na pierwszy dzień...zobaczymy co dalej.. aaa i okazało się, że jedna pani opiekunka to mnie chowała w żłobku (zapamiętała mnie po imieniu, bo w tym czasie pracowała tam gdzie ja chodziłam ;-)) a ja z wrażenia dostałam dziś pierwszy @ po porodzie ;-(( wystarczyło tylko, że tydzień temu odstawiłam jedno karmienie w ciągu dnia...
-
chyba wszystkie dzieciaczki miały dziś senny dzień...nasz też po południu walnął drzemkę 2-godzinną i spałby zapewne dalej, ale go wybudziliśmy żeby wieczorem nie było problemu z zaśnięciem..a czworakujemy już na całego i nawet na dechach już nie ślizgamy się...jak mi się uda to coś nagram i wrzucę ;-) a jutro debiut w żłobku...co prawda tylko godzinny ale zaczynamy ;-)
-
no i Marcel superaśny!!! i jaki dzielny chłopak z niego!!!
-
Asiabambo - ale fajny ten Twój Misiu!!!a jak cudnie upaprany ;-) Anginko - no to mamy urodzinki tego samego dnia ;-) tylko ja z 83 sto lat i sto buziaków dla Hanusi i Michałka
-
Justi - no nareszcie! dobrze, że wszystko w porządku i był to chwilowy brak weny. jak ja wrócę do roboty to pewnie też już tak często nie będę pisała... ale Naira piękna - jak pokazałam Jasiowi to patrzał na nią jak zahipnotyzowany ;-) pięknie mówi mama i tata!!! Bursztynko - jesteśmy dziś z Tobą. Gosiak - mam nadzieję, że zakupy udane ;-) gratulujemy kolejnego ząbka! Anmodzik - no to niciekawa nocka ;-( trzymamy kciuki żeby Natalce szybciutko polepszyło się!
-
Bursztynko - łojoj ale się u Was porobiło! dobrze, że z sąsiadką okiełznałyście niesforny wężyk i lecącą wodę ;-) Anmiodzik - zdrówka, zdrówka, zdrówka dla Natalki! oby się nie rozkręciło mocniej! ps. cały czas jestem pod wrażeniem jak ładnie powiedziała swoje imię ;-) nawet jeżeli to był przypadek ;-) u nas druga dolna jedynka idzie. Jaś tak zawzięcie gryzł gumowego ślimaka, że pękło mu dziąsełko i aż krewka polała się trochę ;-) ach Magnuna dzięki za namiary na te paputki skórzane dla dzieci - wydają się być bardzo fajne!!!chyba sobie takie sprawimy. No i oczywiście wielki buziak dla Sary na te 8 miesięcy!
-
Justi - wzywamy po raz drugi!!!napisz chociaż, że wszystko ok
-
Darka witamy serdecznie!
-
Anmiodzik ale przesłodka Nati na tym filmie!!!i jak pięknie mówi mmama, tata i natalka!!! my dziś byliśmy u mojej mamki na obiedzie, a potem na 2 urodzinach chrześniaka męża - i znów domowe przedszkole, bo jeszcze był 1,5 roczny chłopiec - więc jak dobrało się trzech muszkieterów to rozpierducha przeogromna ;-) ale fajno tak wesoło. a Jaś bawił się na całego i w nosie miał, że najmłodszy ;-) zuch chłopak! a z nowych umiejętności to ładnie siadamy z czworaków na pupę i z pupy na czworaka, no i na dywanie już cały pokój przeczworakujemy ;-) (gorzej na dechach czy panelach bo to za ślisko)
-
Wiolka nasz Jaś też ma dziś dzień śpiocha ;-) co prawda wstał o 6 i zabawa od rana, ale zaliczył już jedną 2-godzinną drzemkę i teraz ucina drugą - jak na razie 1,5h...
-
my jeszcze poczekamy z butkami. Jaś dopiero zaczyna wstawać w łóżeczku, ale tylko na kolankach, więc jeszcze daleko mu do chodzenia. z tego co słyszałam to na początek najlepsze są butki z jak najbardziej miękką podeszwą (tak jakby dziecko chodziło boso.)
-
Gosiak miejmy nadzieję, że te jedynki szybko się wyrżną i będzie spokój...do następnych zęboli ;-)
-
Bigbit ale sweet!!! zazdroszczę ;-) Jaś to dopiero kilka dni temu odblokował się z mówieniem i na razie na tapecie dada i tata ;-)
-
Viki - a Wy jakiego niekapka używacie? Nuka czy innego?
-
Gosiak - gratulacje dla koleżanki - urodzić taki kawał Jasia to naprawdę wyczyn!!! Moja - tak jak pisze Gosiak - nie trzeba zębów do rozdrabniania kawałków - dziąsła w zupełności do tego wystarczą - ja podawałam już, jak jeszcze nie miał zębów i było ok. i robię też jak Gosiak widelcem, bo blenderem to tylko papka wychodziła Viki - u nas w żłobku drzemki są ok. 9 i ok. 14 więc tak mocno nie musiałam przestawiać Jana bo wcześniej spał ok. 10-11 i ok. 15 ;-) Wydaje mi się, że w każdym żłobku może być inaczej, aczkolwiek na pewno będą to godziny zbliżone do tych co napisałam.
-
Asiu zdrówka dla Ciebie i Misia Ilka - gratuluję sukcesów Ksawcia - ale dzielny chłopak z niego! zazdroszczę! Eliza - super, że pierwszy dzień w pracy udany! oj jak ja bym chciała pracować tylko kilka godzin... Gosiak - oby te jedynki szybko i bezboleśnie wyszły! A my przygotowujemy się do żłobka i pracy - wstajemy o porach o których będziemy wstawać, śpimy mniej więcej jak są drzemki w żłobku, zmniejszamy laktację żeby mi cycki nie pękły jak wrócę do roboty (bo nie dość, że stres to jeszcze pękające cycki - byłoby za dużo). chociaż koleżanka z pracy (ta z sylwka) wróciła też niedawno po macierzyńskim i mówi, że miała luz przez pierwszy tydzień bo nie mogła uprosić się o ponownie nadanie uprawnień do systemów (a jak nie ma uprawnień to nie ma pracy ;-) ), więc początki może nie będą takie złe... no i od wczoraj postanowiłam, że zacznę młodego oswajać z nocnikiem, bo w żłobku na pewno będą wysadzać. wczoraj nic, a dziś dosłownie po minucie siedzenia piękna kupa i siku!!!byłam w szoku normalnie. wiem, że to czysty przypadek i nieświadome załatwienie potrzeb fizjologicznych, ale mimo to jestem dumna!