Skocz do zawartości
Forum

ania_h83

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez ania_h83

  1. Hehehe, jak to fajnie być w pierwszej ciąży, można leżeć do upadłego ;) Natalia - Tak, chciałabym naturalnie, o ile dziecko będzie tym razem prawidłowo ułożone i nie będzie zbyt duże. Mój gin mi powiedział, że po jednej cesarce jak najbardziej można rodzić naturalnie. Po dwóch już nie ma na to szansy. Ja też dobrze wspominam cesarkę, szybko doszłam do siebie, ale pozostała mi po niej taka pustka, wiesz. Tak jakby mnie coś ważnego ominęło. Długo mnie to gnębiło, bo czułam się gorsza od tych mam, które rodziły naturalnie. Ja wiem, że to głupie myślenie, ale tak właśnie miałam. Dlatego teraz jeśli się da to spróbuję naturalnie, choć gwarancji mi nikt nie da, że nie skończy się znów na stole.
  2. Je wszystko, nie mam z nim problemów pod tym względem :) Co mu zrobię to zje ;) Ale nadal karmię, sam za bardzo jeść nie umie.
  3. Natalia - A jeśli mogę spytać, dlaczego miałaś cesarkę z Kacperkiem? Ja też po cc, u mnie to było położenie pośladkowe i za nic nie chciał się odwrócić :) No i pocięli mnie 6 września, jakieś 12 dni przed planowanym terminem.
  4. MalagaaaMonika ja i tak bym się upierała przy terminie z USG bo ostatnia miesiączka to tak na oko moim zdaniem bo przecież tak jak mówiłam do zapłodnienia może dojść różnie u jednych wcześniej u jednych później :) Amen :) Zgadzam się w 100%
  5. Monika - Ja też bym się tym tak nie stresowała :) Tak jak Natalia mówi, jeszcze nieraz Ci się data porodu zmieni ;) Ja z Jeremiaszem obliczyłam sobie sama, że tak około 18-19 września, a gin mi podał 25 września. Na kolejnej wizycie wyszło już 22 września. Każde kolejne USG pokazywało też inną datę. Raz 16, raz 14, a raz nawet 10 września :) Nie ma co sobie głowy tym zawracać. Różnice jakieś zawsze wyjdą i to jest zupełnie normalne. Wymiary dzidziusia też są przeróżne. Obwód brzuszka nieraz wskazuje na taki tydzień, a obwód główki na inny. Nieraz jedno wyprzedzało mi drugie o 2 tygodnie, a uwierz mi, bobaska mam ślicznego i w pełni proporcjonalnego Ze zdjęcia Twojego bobaska widzę, że termin wyznaczony na 16 kwietnia i tydzień się z tym idealnie zgadza. Natomiast z ostatniej miesiączki faktycznie wychodzi Ci wcześniej, bo na 4 kwietnia. Czyli jakaś tam różnica jest, ale zobaczysz, że na następnej wizycie wszystko będzie już jaśniejsze :)
  6. Natalia - Racja, USG w 11t było niesamowite. Ja się nie spodziewałam, że aż tak urośnie przez te kilka tygodni i będzie wyglądał już jak człowieczek :) Monika - Dziękuję :) Maritta - To kawał bobaska :) Boże, ja już się mogę doczekać na moje USG, a to 12 września dopiero!
  7. No to Dorcia połóż się i odpocznij :) Niech te jabłka sie przetrawią hehe. My lecimy jeść z Jerkiem truskawki, o! A z USG mam jeszcze filmiki, oglądałam je codziennie jak byłam w ciąży :)
  8. No to teraz ja Wam pozaśmiecam fotkami :) Tu moje pierwsze USG, 6t 6d, mała kropka :) niecałe 9 mm, a serce waliło jak dzwon :) Drugie USG, 11t 1d, machał już rączkami i nóżkami, wiercił się na wszystkie strony, niesamowite :) Wyglądał już jak miniaturkowy człowieczek, 4,22 cm :) Trzecie USG, 18t 6d, chcieliśmy podejrzeć płeć, ale nie pokazał, ujawnił się w 20t 2d :) Tutaj 23t 6d, już wielki dzidziol :) buzia profil: buzia z przodu: siusiak :) skrzyżowane nóżki: A tutaj chyba coś około 30t, nie mam pewności:
  9. Litości nie macie?? Wstaję, a tu tyle czytania. I tak siedzę i siedzę i czytam i czytam i już nic nie pamiętam co która pisała Przywitam się więc tylko i uciekam coś zjeść. Też Wam potem wrzucę jakieś Jeremiaszowe fotki z USG :) Pa!
  10. Cześć dziewczyny! No tak, ja 5 h wstecz, więc siadam do kompa, a tu tyle czytania :) Ja teraz za wiele nie popiszę. Mój synek właśnie wrócił od dziadków, więc lecimy coś zjeść, a potem muszę go położyć na drzemkę, wygląda na zmęczonego. Będę zaglądać potem. Witam wszystkie nowe mamusie, widzę że i dwie Doroty mamy, dwie Anie - oby się nie myliło :) Ja od kilku dni też nie mam specjalnie apetytu, nie jest mi niedobrze, ale wszystkie zapachy czuję wyraźniej i trochę mi to przeszkadza. Sam wygląd jedzenia mnie odrzuca hehe, ale ogólnie jest dobrze i nie ma na co narzekać :) Najgorzej zwlec się z łóżka rano.
  11. Dorcia - To ma ta Twoja siostra cierpliwość, o matko! Ja za leniwa jestem ;) Trochę o tych wszystkich metodach czytałam jak jeszcze byłam w ciąży i chciałam co nieco wcielić w życie, ale potem przyszła rzeczywistość i mój entuzjazm padł ;) A moja teściowa taka sama :) Ale poza tym to całkiem fajna babka :)
  12. Widzisz Natalia, a tutaj w Argentynie zupełnie inna polityka :) Ciebie lekarka opieprzyła, że mały jeszcze w pieluszce, a jak ja sie spytałam jakiś czas temu pediatry czy mam już na nocnik zacząć wysadzać to mi powiedział, że tak dopiero koło 2go roku życia, że dopiero wtedy dziecko zaczyna naprawdę rozumieć o co chodzi. Zauważyłam, że tutaj do wielu takich spraw mają bardziej lajtowe podejście niż u nas :) I mnie sie to w sumie podoba. Nic na siłę. Czyli Twój Kacper tak jak Jeremiasz, wszędzie bez mamy pójdzie :) I dobrze, tak ma być :)
  13. Dorcia - Mój jeszcze w pieluchach, ale mam zamiar i za to się zabrać jak tylko się przeprowadzimy, czyli w przyszłym miesiącu. Akurat będzie miał 2 latka, więc to chyba dobry czas :) Nie za wcześnie i nie za późno. Wpadnij do mnie, upiecz mi coś, bo ja nie umiem hehe. A co do Jerka jeszcze to nie, on raczej przylepą mamusi nie jest :) Fakt, był płaczliwy i trzeba go było dużo nosić, ale to nie jest tak, że beze mnie żyć nie może :) Co tydzień jedzie na jeden dzień do dziadków (właśnie dziś pojechał) i nie ma z tym absolutnie żadnych problemów. Normalnie się ze mną rozstaje, daje mi buzi na do widzenia, robi mi papa i jedzie :) Wiem, że są dzieci, które chodzą za mamą nawet do łazienki, ale mój taki nie jest ;) Lubi się tulić, przychodzi do mnie, obejmuje i mówi "moja, moja" :) ale nie jestem niezastąpiona hehe.
  14. Staramy się go kłaść jakoś po 20, ale różnie to wychodzi ;) Nieraz zasypia dopiero około 22, ale przeważnie około 21. Śpi do 7-8 rano :) Jest dobrze. Co do smoczka to przez pierwszych 6 miesięcy życia nie chciał go absolutnie, miał odruch wymiotny. Aż któregoś dnia teściowa go do smoka nauczyła i od tamtej chwili nie umie się z nim rozstać. Niby na początku było fajnie, bo ze smoczkiem łatwiej zasypiał, ale teraz jest już na niego za duży i mam zamiar się za tego smoka zabrać już wkrótce ;) Niestety woła o niego też w dzień, więc pewnie nie będzie kolorowo jak zabiorę i nie dam, ale musimy to w końcu zrobić. Teraz 5 września idziemy do pediatry ważyć się i mierzyć. Ciekawa jestem ile urósł :) W czerwcu, czyli na 21 miesięcy miał 91 cm i ważył 12 kg. Na USG jeszcze nie byłam. Idę dopiero 12 września, czyli za równe 2 tygodnie, nie mogę się doczekać :)
  15. No filmik jest niezły :) Sama kilka razy obejrzałam, bo mi się jak podobał. Czadowe te siostrzyczki :) Zerknęły na siebie porozumiewawczo, uśmiech i dawaaaaj w tany :) Jeremiasz był (i czasem nadal jest) strasznie marudny. Kilka pierwszych miesięcy życia przepłakał. Prawie non stop nosiłam go na rękach, nie było innego wyjścia. Kiepsko spał, dopiero jak skończył 18 miesięcy to zaczął przesypiać nocki. Teraz jest o nieba lepiej :) Jest naprawdę grzeczny choć czasem ma jeszcze gorsze dni, ale tak ogólnie to wesołe i uśmiechnięte z niego dziecko :) Fajnie Kacper rysuje :) Jerek póki co to bardziej lubi rozrzucać kredki niż faktycznie rysować hehe. I muszę Ci powiedzieć, że masz super kuchnię, ogrooooomna jest :) Ja też wrzucę fotkę. To my wczoraj tuż przed pójściem spać :)
  16. Cześć dziewczyny! Ja wczoraj pod wieczór jakoś tak się nie za fajnie czułam, dla mnie w sumie nowość, bo jak pisłam, pierwszą ciążę przeszłam super. No a wczoraj nie mogłam patrzeć na jedzenie, potem mnie też głowa rozbolała, ale ogólnie nie było jeszcze tak źle. Marigold powiem Wam że pierwszej ciąży towarzyszy taka trochę błoga nieświadomość co człowieka tak naprawdę czeka - przynajmniej tak było w moim przypadku, pierwsza ciążę przechodziłam prawie bez początkowych dolegliwości no i miałam trochę inną wizję jak to będzie po porodzie niż było w rzeczywistości - nie znaczy wcale że gorzej, ale po prostu inaczej Święte słowa :) Miałam tak samo i pewnie niejedna nowa mamusia tak czuje. Mnie rzeczywistość niestety troszkę na początku przerosła, ale to w dużej mierze dlatego, że urodziłam dziecko z dala od domu i bliskich, na drugim końcu świata. Czułam się taka samotna. Do tego doszły też problemy z karmieniem, no i moje dziecko nie było zbyt łatwe w obsłudze ;) Początki były (dla mnie akurat) ciężkie, ale nie zawsze musi tak być :) Tym razem myślę bardziej realistycznie, wiem już jak to jest i czego się spodziewać :) Myślę, że tym razem będzie dużo lepiej :) Co się tyczy karmienia piersią w ciąży to wydaje mi się, że chyba różni lekarze mają na ten temat różne zdania. Wiem, że nawet tutaj na forum (bo podczytuję różne wątki) były dziewczyny, które nadal karmiły mimo kolejnej ciąży. Nie wiem tylko jak długo. Sama z ciekawości spytam o to mojego lekarza na najbliższej wizycie (mam bardzo dobrego lekarza, któremu ufam bezgranicznie). Ja karmiłam synka 15 miesięcy, sam w końcu zrezygnował :) Początki mieliśmy fatalne i nie sądziłam, że aż tak długo się uda, a jednak :) Trzymam kciuki za jak najłatwiejsze odstawienie Oli od piersi. To faktycznie czasem jest trudniejsze dla mamy niż dla dziecka. Natalia - To widzę, że masz małego gadułę :) Super. Ja się nie mogę doczekać aż Jerek tak zacznie nawijać. Póki co jest śmiesznie, bo nieraz jak coś mówi to używa jednego słowa po polsku, a drugiego po hiszpańsku i mamy przy tym kupe śmiechu :) Niezły masz zwierzyniec w domu hehe. Ja chciałabym kiedyś kupić królika, miałam podczas studiów i to takie kochane stworzonko było, chciałabym jeszcze raz się takim futrzakiem zająć :) Fajnie z tym własnym domkiem. Na pewno jest dużo pracy, ale za to macie swój własny kąt :) My, jak pisałam, już niedługo przeprowadzamy się do większego mieszkania i już się nie mogę doczekać :) Ciekawe czy się te bliźniaki potwierdzą :) Na pewno to spore wyzwanie, ale dasz radę :) Wczoraj mój maż przysłał mi taki filmik ;) 11 Month Old Twins Dancing to Daddy's Guitar - YouTube Jadiya, Dorcia - Mam nadzieję, że się Wam samopoczucie już wkrótce polepszy :) Dorcia - To gratulacje dla siostry i Ciebie - przyszłej cioci :) Fajnie, że tak razem jesteście w ciąży :) Moja bratowa też jest teraz w ciaży, ma termin na luty, ale jeszcze nie wie czy chłopiec czy dziewczynka. Ma już córkę 9-letnią. Smacznego rosołku ;) Uciekam, rozpisałam się, ale to do mnie podobne ;)
  17. Dzięki Dorcia :) Mój boski synek się przebudził z drzemki, zawołał "mamaaaa", ale jak teraz zajrzałam do niego to znów śpi :) A to się NIGDY nie zdarza, żeby sam z powrotem zasnął w dzień :) Hiszpański piękny, to fakt, choć my z mężem i tak rozmawiamy po angielsku, on nie zna polskiego, a ja hiszpański rozumiem, ale nie potrafię mówić zbyt dobrze. Nie miałam jeszcze okazji, żeby zwiedzić Argentynę - jedynie Buenos Aires, które jest ogromne i naprawdę fajne, ale wszystko inne co widziałam już tak fajne nie jest. Dużo by opowiadać. Myślę, że te mamy, które już mają dziecko (ja oczywiście też :)) na pewno chętnie pomogą tym mniej doświadczonym :) Damy radę, dociągniemy jakoś do kwietnia hehe.
  18. Marigold - Ach, mój błąd. Źle przeczytałam :) 10 września Twoja córeczka skończy 11 miesięcy, a nie roczek :) Czyli w październiku impreza :)
  19. Dzięki Natalia (mogę Ci mówić po imieniu? :)). Twój synek też śliczny i jaki już duży :) Pewnie już ładnie mówi. Mój na razie mało gadatliwy, tzn. gadać to on gada, ale głównie po swojemu. Czekam cierpliwie, bo on ma ciężki orzech do zgryzienia, codziennie słyszy 3 języki :) Ja do niego po polsku, mój mąż po hiszpańsku, a my z mężem między sobą po angielsku :) Mały co nieco już mówi i właśnie to co umie, potrafi powiedzieć w dwóch językach i wydaje mi się, że je rozróżnia, bo coraz częściej zauważam, że jak mówi do mnie to używa polskich słów, a jak do Crisa to się przerzuca na hiszpański :) Ja też Cię kojarzę, bo jak to bywa, gdy byłam w ciąży zaglądałam na wcześniejsze wątki podczytać jak sobie dziewczyny radzą :) My Wrześniówki teraz mamy forum prywatne i na ogólne już prawie nikt nie zagląda. Bardzo fajną mamy grupkę :) Podejrzewam, że Wy Czerwcówki też już żyć bez siebie nie umiecie :) Jeremiasz (ja mówię na niego Jerek :)) jest generalnie bardzo podobny do taty, kolor oczu też ma jego, ale wielkość i kszatł chyba jednak po mnie, to jedyne co po mnie odziedziczył hehe. Tak, ja siedzę w domu, więc zaglądam często na forum. Mam nadzięję, że się wątek rozrusza troszkę, coraz więcej dziewczyn się dopisuje :) A co do Argentyny to nie jest niestety tak super. Wyjeżdżać się nie bałam, traktowałam to raczej jak przygodę. Poza tym czułam, że muszę się zrewanżować, bo Cris mieszkał ze mną 2 lata w Polsce ;) Niestety na miejscu okazało się, że to nie dla mnie, zupełnie inny świat. W planach mamy powrót, ale kiedy - tego jeszcze nikt nie wie. Witaj Marigold! Czyli Ty też Wrześniówka, tylko zeszłoroczna :)
  20. Cześć! I ja dołączę :) Podczytuję od kilku dni, ale wahałam się czy napisać czy nie, bo jestem już bardzo zżyta z moimi kochanymi Wrześniówkami 2010, ale widzę, że ostatnio i ten wątek troszkę ruszył, więc może będzie fajnie :) Trochę o mnie :) Mam na imię Ania, mam 29 lat i od prawie 3 lat mieszkam w Argentynie (mój mąż jest Argentyńczykiem). Mieszkamy nieopodal Buenos Aires. To moja druga ciąża, mam już synka, który 6 września skończy 2 latka :) Ma na imię Jeremiasz i jest przekochany :) O drugie dziecko staraliśmy się krótko, udało się za pierwszym razem :) W zeszłą środę zrobiłam 2 testy i obydwa pozytywne - zaskoczenie, bo nastawiałam się na dłuższe próby :) U lekarza jeszcze nie byłam, wizytę mam dopiero 12 września, wszystkie wcześniejsze terminy były już niestety zajęte. Nie muszę chyba mówić, że czas mi się teraz dłuży strasznie hehe, bo jeszcze 2 tygodnie czekania, a ja już chciałabym usłyszeć serduszko :) Czuję się dobrze i mam nadzieję, że tak już zostanie. Poprzednią ciążę miałam super, zero dolegliwości, każdemu życzę takiej ciąży :) Mój synek urodził się przez cc z powodu ułożenia pośladkowego. O ile tym razem będzie wszystko ok, chciałabym spróbować naturalnie. Z moich obliczeń wynika, że termin wypada mi na około 25 kwietnia, czyli tuż przed moimi urodzinami, piękny prezent :) Co do studiów to ja skończyłam Zarządzanie Sperzedażą w Produkcji i Handlu na Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie, ale nigdy nie pracowałam. Wkrótce po obronie wyjechaliśmy do Argentyny, no a tutaj spędzam czas z moim synkiem w domu. W przyszłym miesiącu przeprowadzamy się do większego mieszkania i teraz w sumie tą przeprowadzką żyję, ustawiam w głowie meble itd. :) Mój mąż jest programistą i 2 dni w tygodniu pracuje z domu, a 3 dni z biura. Jest fajnie, bo dużo czasu spędza w domu i zawsze mogę liczyć na jego pomoc. Ja też chodzę do ginekologa faceta i nie wyobrażam sobie, żeby miało być inaczej :) Pozdrawiam wszystkie mamusie i życzę miłego wieczorku. U mnie jest 5 h wcześniej niż w Polsce, więc jeszcze młoda godzina :) Lecę kłaść synka na drzemkę :) W załączniku Jeremiasz z dzisiaj i moje chłopaki :) Zdjęcia moje z synkiem można znaleźć tutaj http://parenting.pl/konkursy/20838-konkurs-supermama-6.html brałam udział w konkursie supermama i tam dużo ich wrzuciłam, więc już tutaj nie będę się powtarzać :) strona 6, trzeba zjechać trochę w dół :) Pa!
  21. ania_h83

    Konkurs: "Supermama"

    Dziękuję!!! I gratulacje dla pozostałych dziewczyn! :)
  22. Jeremiasz i ulubiona przytulanka :)
  23. ania_h83

    Konkurs: "Supermama"

    I ja się dołączę :) Mój niespełna dwuletni synek Jeremiasz i ja :) (zdjęcia od samego początku do teraz :)).
  24. Ja też mam synka i nawet nie wiem co to mdłości. Czułam się świetnie całą ciążę :) Natomiast moja szwagierka niedawno urodziła córeczkę, a mdłości męczyły ją przez jakieś 3-4 miesiące.
  25. ania_h83

    Wrzesień 2012

    I ja też wypatrywałam nowych Wrześniówek :) Życzę cudownych miesięcy spędzonych z na pewno ślicznymi, kopiącymi brzuszkami i pięknych zdrowych wrześniowych bobasków! Wrześniówka 2010 :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...