Skocz do zawartości
Forum

ania_h83

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez ania_h83

  1. ania_h83

    Wrześniówki 2010

    Maleństwo - No to teraz Ty mi narobiłaś smaka! Ależ bym zjadła takiego jabłecznika, MNIAM! A co do tych moich przepisów - jak je jakoś ładnie pospisuję to wyślę :) Do mnie też niedługo przyleci paczka z ciuszkami, tyle że nie z allegro, a od mojej mamy i siostry z Polski :) Wybrały się ostatnio na zakupy i kupiły mi kilka ciuszków dla bobaska. Już się nie mogę doczekać :) Te muśnięcia, które czujesz to na pewno dzidzia. Rozkręca się powolutku, ale nic się nie bój, niedługo zaserwuje Ci kopniaka Ja na początku też czułam takie baaardzo delikatne muskanie, ledwo wyczuwalne, a teraz to tak się skubany rozpycha i kopie, że wczoraj przez pół dnia miałam zniekształcony brzuch, bo jakoś tak się śmiesznie ułożył I męczył mnie tymi kopniakami dosłownie od rana do wieczora! Dziś jest niby spokojnie, ciekawe tylko jak długo?? hehe :) A tak poza tym to mam nadzieję, że czujesz się już lepiej :) avalka - Mi też serce czasem kołacze. Powiedziałam o tym mojemu ginekologowi, zbadał mnie i nic niepokojącego tam nie usłyszał. Stwierdził, że w ciąży to się zdarza. Czytałam w necie, że to niby normalne, tylko że mnie to strasznie denerwuje. No ale trudno. Trzeba jakoś wytrzymać :)
  2. ania_h83

    Wrześniówki 2010

    Aj, faktycznie Bartuś! Nie zauważyłam, a przecież masz jego imię w podpisie :) Ślepnę na starość hehehe. Też ładne imię. Ja to się kurcze nie mogę zdecydować. Muszę w końcu usiąść z mężem i coś wymyślić, bo fajnie by już było zacząć zwracać się do brzuszka po imieniu :) A co do pytań jak dzidziuś wyjdzie z brzuszka, to pamiętam, że jak byłam mała też molestowałam o to mamę i jakoś nie mogłam tego wszystkiego pojąć O USG w środę będziemy pamiętać i trzymać kciuki! Nic się nie bój, będzie dobrze :) (a ja będę mieć USG dokładnie tydzień później, w kolejną środę 26 maja :)) Życzę miłego dzionka!
  3. ania_h83

    Wrześniówki 2010

    paulina - Pięknie powiedziane - nadzieja umiera ostatnia - i takiego właśnie podejścia Ci życzę, a na pewno się wszystko ułoży i Twój synek będzie zdrowy :) Co do imion to obydwa mi się podobają :) Nikodem ładnie się zdrabnia - Nikoś, to tak słodko brzmi :) Adrian też bardzo ładne. A jak ma Twój pierwszy synek na imię? Ja też jestem właśnie na etapie wymyślania imienia dla mojego synka, ale ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła :) bejbik - Ja czasami czuję, że gorzej mi się oddycha, ale to chyba już niestety tak zostanie. Staram się jakoś specjalnie nie zwracać na to uwagi, bo jak się zaczynam wsłuchiwać to jest jeszcze gorzej. Co do kondycji to też mi się pogorszyła. Zawsze lubiłam chodzić szybko, a teraz to tak się wlokę jak jakaś staruszka! Po schodach też sobie pomalutku "cupkam", bo szybkie chodzenie mnie męczy. Pozdrawiam!
  4. ania_h83

    Wrześniówki 2010

    paulina - Ja też trzymam kciuki, że wszystko się ułoży i po konsultacji z innym lekarzem przyniesiesz pomyślne wieści. Trzeba wierzyć i mieć nadzieję, że wszystko będzie w porządku, a na pewno właśnie tak się stanie!
  5. ania_h83

    Wrześniówki 2010

    Witam, witam! Mój ginekolog jakoś specjalnie się nie zmartwił tymi pogorszonymi nieco wynikami i stwierdził, że w ciąży to normalne i nie ma się co przejmować. Zapisał mi żelazo i mam brać jedną tabletkę dziennie. No więc chyba nie jest aż tak źle jak mi się wydawało :) Poza tym słuchaliśmy serduszka :) a za 2 tygodnie mam się zgłosić na USG i będziemy znów bobasa podglądać :) To akurat będzie 26 maja - Dzień Matki :) Pytał się też czy wybraliśmy już imię hehe (ciekawy był, bo to on odkrył tydzień temu, że będzie chłopiec, poprzednie USG na którym nic nie było widać robiłam u kogoś innego), ale z tym imieniem to cięższa sprawa, bo ja chcę polskie, Cris chyba wolałby argentyńskie, a poza tym musi być w miarę łatwe do wymówienia dla obu rodzin (polskiej i argentyńskiej). Ja już mam swoje typy, ale musimy kiedyś usiąść spokojnie z mężem i może dojdziemy do kompromisu hehe. Po wizycie u gina udaliśmy się na małe ciuszkowe zakupki, więc humor miałam już świetny do końca dnia :) selene - I jak tam książka?? Skończyłaś? :) Teraz jak jesteś na zwolnieniu to korzystaj ile się da, książka, telewizorek itp. a ściany zostaw mężowi hehe :P A tak na poważnie to uważaj na siebie, poodpoczywaj sobie, na pewno to nie zaszkodzi :) Z tą anemią to masz rację, że się trzyma szczupłych. Ja właśnie z tych chudzielców, waga zawsze poniżej 50 kg, a w dzieciństwie to mama miała ze mną urwanie głowy, bo taki był ze mnie niejadek, choć wyjątkowo zdrowy. Teraz się mnie ta anemia czepiła, ale skoro gin mówi, że jest ok, to mu wierzę. Co do tej kuchni argentyńskiej to powiem Ci, że mi się już te gnocchi, ravioli itp. trochę przejadły i marzy mi się np. nasz zwykły polski żurek hehe, no ale generalnie nie jest tak źle. Niektóre potrawy mają tu naprawdę pyszne :) justa - Przypomniały mi się jeszcze inne słodkości, które mogłyby Ci smakować - buńuelos de manzana, czyli smażone placuszki z jabłkami oraz flan - rodzaj ciasta o takiej lekkiej galaretkowatej konsystencji, które robi się z jajek, mleka, cukru plus aromat waniliowy. Dziś właśnie z siostrą mojego męża robiłyśmy flan wg przepisu ich babci i wyszedł palce lizać, choć podczas przekładania do innego naczynia cały się połamał hehehe, ale nieważne. Wszystko jest udokumentowane na zdjęciach, więc Ci je wyślę, żeby Ci się łatwiej kucharzyło :) Jutro planujemy robić buńuelos, a nastepnym razem tortas fritas i dulce de leche. Jak już wszystko przetestuję to Ci powysyłam przepisy :) Chciałam najpierw sama sprawdzić, bo tak naprawdę to większość tych rzeczy oni tutaj kupują gotowych. Flan i buńuelos można kupić w każdym sklepie w proszku i przyrządzić w 3 krokach. Dulce de leche też można spotkać na każdym kroku, sprzedawane w kubeczkach. Więc tak naprawdę nikt tu się nie martwi o to jak te słodkości przyrządzić samemu. No ale w Polsce ich nie kupisz, więc pomyślałam, żeby podpytać Crisa babcię (tak na marginesie babcia jest Chorwatką :)), bo ona świetnie gotuje i spróbować samej te przepisy przetestować. Jak przejdą pomyślnie próbę to Ci je powysyłam :) Gwiazdka - Przede wszystkim gratuluję córeczki! No i następna dziewczynka :) Jakiś urodzaj na dziewczynki chyba panuje :) Cieszę się, że malutka zdrowa i wszystko ok. No i trzymam kciuki, że i Ty i ja wygrzebiemy się z tej anemii. Pytałaś o wizytę u stomatologa...Mój ginekolog niczego takiego mi nie nakazał, więc nie wiem jak jest...A jak było na basenie?? Do Krakowa na pewno jeszcze kiedyś wrócę, tylko że pewnie nasze dzieci będą już wtedy same biegały :) Z tą Argentyną to był taki spontan trochę i raczej nie zostaniemy tu na stałe. Co do tych makaronów to powiem Ci, że oni tutaj nie przyrządzają ich w jakiś specjalny sposób, ale znalazłam w necie całkiem fajną argentyńską stronkę z masą róznych przepisów na gnocchi, ravioli, sosy do makaronów etc. więc wybiorę coś pysznego i Ci prześlę, ale daj mi trochę czasu, bo tu wszystko po hiszpańku i będę najpierw musiała sobie trochę potłumaczyć hehe. Wiecie, wczoraj mój mały był bardzo spokojny. Przez cały dzień niewiele się ruszał, ale jak tylko przystawiłam głowę do poduszki w nocy to sprzedał mi taką serię kopniaków, że szok hehehe. Mój mąż przyłożył rękę i też został solidnie pokopany :) Stwierdził potem, że chyba będzie piłkarz No w końcu Argentyna z dobrych piłkarzy słynie hehehe. I tak na koniec jeszcze mi się przypomniało, bo pisałyście tu o brzydkim słownictwie używanym przez dzieci. Ja jak byłam mała to raz usłyszałam mojego sąsiada (po wypiciu pewnej ilości alkoholu) wykrzykującego różne rzeczy pod domem. Jedno mi się bardzo spodobało, więc sobie zaczęłam powtarzać: "puwa mać, puwa mać" Fajnie brzmiało choć nie miałam pojęcia co znaczy hehe. Jedynie moja mama się zszokowała skąd ja znam takie słownictwo. Jak widać, dzieci szybko się uczą Dziś wieczorkiem idziemy z mężem na koncert - argentyńska grupa grająca rocka progresywnego z elementami tanga. Już się nie mogę doczekać, wieki nie byłam na koncercie :) Boże, ależ epopeję napisałam! Kto to będzie czytał??? hehehe Pozdrawiam!
  6. ania_h83

    Wrześniówki 2010

    Cześć dziewczyny! mineralka - Gratuluję dziewczynki! To będziesz mieć parkę, ale fajnie! Maleństwo - Śliczne zdjęcia i brzuszek już taki fajny, okrąglutki. Aż się miło patrzy :) Też muszę sobie jakieś fotki na pamiątkę popstrykać :) zalotka - Co do kupowania ciuszków to póki co moja siostra oszalała i jako przyszła ciocia kupuje ubranka dla mojego synka :) Mówi, że nie może się powstrzymać, bo one są takie słodkie, a ja jej na to, żeby się postarała o własnego bobaska to dopiero będzie miała radość z zakupów hehe. A odnośnie porannego wstawania to mnie na szczęście nie dotyczy. Wysypiam się ile się da, bo od września już nie będzie tak kolorowo Gwiazdka - O argentyńskiej kuchni to troszkę mogłabym napisać, ale nie chcę Was tu nudzić :) Jeśli chciałabyś jakieś przepisy to mogę Ci wysłać w wiadomości. Najpopularniejsze jest tu asado, czyli grilowana wołowina, bez której żaden Argentyńczyk nie wyobraża sobie życia hehe. Przychodzą mi do głowy jeszcze empanadas, czyli coś na kształt naszych pierogów, ale z innym nadzieniem i piecze się je w piekarniku. Z innych potraw to jeszcze torrejitas - takie ryżowe placuszki, tortas fritas - kolejny rodzaj smażonych placuszków, które fajnie smakują z jakimś dżemem albo z dulce de leche - pyszny, słodki krem, który powstaje głównie z mleka, ale w smaku przypomina nieco toffi. Oprócz tego popularne są tu bardzo makarony, ravioli, canelones, gnocchi i inne takie :) Jedzą też dużo kukurydzy, batatów i dyni. A tak na marginesie to zauważyłam, że jesteś z Krakowa. Ja co prawda nie pochodzę z Krakowa, ale spędziłam tam ostatnie 7 lat. Szkoda, że mnie tam teraz nie ma, bo miło byłoby spotkać się w realu z drugą osóbką, która też jest w ciąży :) Ja dziś odebrałam wyniki zeszłotygodniowego badania krwi i się trochę zmartwiłam, bo się nie polepszyły, a wręcz są gorsze. Czyli anemii ciąg dalszy. Ja już nie wiem...Codziennie łykam tabletki, które zawierają multum witamin, w tym żelazo oczywiście, nawet chodzę do dietetyka co tydzień, bo mnie mąż zapisał i w życiu się tak zdrowo jak teraz nie odżywiałam, a i tak to nie pomaga. Jutro jadę z tymi wynikami do mojego ginekologa, ciekawe co on powie. A co do tematu czy dziecko powinno spać z rodzicami czy w osobnym pokoju to u mnie w ogóle maskara, bo od czasu przeprowadzki tutaj, dalej mieszkamy u rodziców mojego męża i mamy do dyspozycji mały i tak już zagracony pokój, więc chyba będziemy się musieli gdzieś przeprowadzić, bo ja tu już nic nie wcisnę... No nic, troszkę sobie ponarzekałam, uciekam teraz :) Ściskam mocno wszystkie przyszłe mamuśki!
  7. ania_h83

    Wrześniówki 2010

    zalotka - I ja też Cię witam, choć sama jestem nowa :) Ale im nas więcej, tym lepiej! Mam nadzieję, że niedługo Twój dzidziuś się ujawni i poznasz płeć. Mój też się troszkę ukrywał, ale w końcu go zdemaskowaliśmy, no i będzie chłopiec I już zapowiedziałam mężowi, że następna ma być dziewczynka hahaha. Dopisuję się do listy dziewczyn, którym zwiększył się apetyt. Niestety najbardziej smakują mi słodycze hehe. Przytyłam od początku jakieś 3 kg, ale tyć zaczęłam niedawno i troszkę się przestraszyłam, że to tak szybko pędzi. Trzeba będzie te słodkości nieco ograniczyć :) Poza tym, będąc tutaj, brakuje mi strasznie niektórych naszych polskich potraw, ale jakoś sobie radzę. No i brzuszek rośnie z tygodnia na tydzień :) Kleopatra - Ja też jeszcze prawie nic nie mam dla dziecka. Jedynie kilka ubranek, które przysłała mi z Polski moja siostra jako prezent od przyszłej cioci. I też nie wiem jak się za te zakupy zabrać. Boję się, że jak się będę tyle zastanawiać to mi czasu braknie, a ze mnie strasznie niezdecydowany człowiek. Chyba sobie zrobię jakąś listę i powolutku zacznę gromadzić wyprawkę :)
  8. ania_h83

    Wrześniówki 2010

    selene - To tak jak u mnie, ja też będę mieć chłopca i od początku czułam, że to właśnie synek będzie :) I mój lekarz podobnie, jak tylko zobaczył dzidziusia, powiedział że już widzi płeć, ale zrobił przerwę (chyba aby było bardziej emocjonująco!) i po chwili dodał: It's a boy :) Ale ja już też wiedziałam, że to synek, bo sama zobaczyłam to co miałam zobaczyć :) Teraz pora zacząć się zastanawiać nad imieniem, ale chyba będzie z tym mały problem, bo ja oczywiście chciałabym polskie imię, a mój mąż argentyńskie...Będziemy musieli jakoś dojść do porozumienia :) Maleństwo - Co do tych braków to ja właśnie mam anemię. Ostatnio robiłam badanie krwi, wyniki w przyszły wtorek i mam nadzieję, że będą lepsze tym razem. A jak to jest być w ciąży w Argentynie...Przede wszystkim cieszę się, że druga połowa ciąży czyli duży brzuszek przypadnie mi na tutejszą jesień/zimę (właśnie mamy jesień), bo chyba nie wytrzymałabym tego ponad 30-stopniowego codziennego upału. Poza tym wszędzie chodzę z mężem (do ginekologa, na USG), robi mi za tłumacza hehe, bo ja niby coś tam po hiszpańsku rozumiem, ale jeszcze sama się nie dogadam. Z mężem rozmawiamy po angielsku. No troszkę jest ciężko, bo wszystkie rozmowy toczą się po hiszpańsku, wszystkie opisy wyników badań czy USG też po hiszpańsku i nie zawsze rozumiem, więc potem siedzę w domu i sobie tłumaczę, bo oczywiście chciałabym wszystko wiedzieć. Dobrze, że chociaż mój ginekolog zna angielski, więc sama mogę mu zadać pytanie, a nie tylko czekać aż zrobi to mąż. No ale jakoś to wszystko idzie do przodu :) Ale Ci zazdroszczę tych zakupów! Ja jeszcze niewiele mam, ale chyba pora zacząć gromadzić wyprawkę :) Pozdrawiam bardzo serdecznie!
  9. ania_h83

    Wrześniówki 2010

    Dziękuję bardzo pozostałym dziewczynom za miłe powitanie! :) Jaga111 - Tak strasznie mi przykro z powodu Twojej straty :( Życzę Ci mnóstwo siły w tych ciężkich chwilach!
  10. Właśnie stuknęło mi 27 :)
  11. Ja poczułam pierwsze ruchy dokładnie w ostatnim dniu 16 tygodnia, ale ja chuda jestem, więc pewnie dlatego tak szybko hehe (to moja pierwsza ciąża). Też zaczęło się od bulgotania, a teraz jestem na początku 21 tygodnia i dzidzia się rozpycha i kopie :) Nie jest to może jakieś bardzo silne jeszcze, ale dla mnie zdecydowanie odczuwalne :)
  12. ania_h83

    Wrześniówki 2010

    Dziękuję Wam bardzo za miłe przyjęcie! Bardzo tu przyjemnie na tym forum :) avalka - No to u mnie jest tak samo :) W ciągu dnia niby się mój maluszek trochę wierci, ale za to pod wieczór i w nocy to już daje czadu! Zwłaszcza jak sobie siedzę spokojnie przy komputerze przez dłuższy czas to zaczyna fikać :) Mnie też wczoraj bolał trochę brzuch, ale jakoś samo przeszło. Generalnie to czuję się cały czas dobrze :) A co do dziurawych dróg to, uwierz mi, Argentyna bije Polskę na głowę! Mnie nieraz tak wytrzepie w autobusie, że aż strach się bać. No ale jeszcze żyję, więc nie jest tak źle :) justa83 - Oj, dla miłości to można wiele zrobić, racja :) Moja miłość najpierw mieszkała ze mną 2 lata w Polsce, więc teraz przyszła kolej na mnie i poniosło mnie na drugi koniec świata :) Nie ukrywam jednak, że kiedyś chciałabym do Polski wrócić. Co do pogody to w Argentynie właśnie jesień, ale mi to bardziej przypomina naszą polską wiosnę hehe. Weekend był cudowny, ponad 20 stopni, słoneczko itd., ale dziś się już ochłodziło i w tej chwili niebo zachmurzone i 17 stopni. Lato było długachne i gorące, więc mnie nawet obecna pogoda cieszy :) Kleopatra - Ja jestem rocznik 83. Ty też??? Jak miło :) No i obie będziemy miały chłopców, z tym że Ty pewnie troszkę szybciej :) Ja pytałam wczoraj mojego ginekologa o USG 3D, ale on twierdzi, że najlepiej je zrobić w okolicach 27 tygodnia, więc sobie jeszcze trochę poczekam :) A co do wymiarów bobaska to u mnie też są różnice. 2 tygodnie temu jak miałam USG to obwód brzuszka wskazywał na 19t 2d, a długość kości udowej na 18t 2d, ale lekarz twierdzi, że to normalne. U Ciebie na pewno też będzie wszystko w porządku :) Rozpisałam się hihihi. Pozdrowionka z Argentyny!
  13. ania_h83

    Wrześniówki 2010

    Cześć dziewczyny! Mam na imię Ania. Podglądam to forum już od dłuższego czasu, przeczytałam cały wątek Wrześniówek, bo chciałam Was lepiej poznać (trochę mi to zajęło hehe) i w końcu zdecydowałam się do Was dołączyć :) Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swojego grona :) Też spodziewam się swojego pierwszego dziecka we wrześniu. Wg OM datę porodu mam na 19 września, a dzisiaj dowiedziałam się, że będzie to chłopiec!!!!!!!!!!! Jestem mega szczęśliwa, bo właśnie chłopca chciałam i cały czas miałam przeczucie, że to będzie właśnie synek :) Z tego co czytałam to przeważają dziewczynki tu na forum, więc dla równowagi ja dorzucam mojego chłopczyka Cieszę się z tej dzisiejszej informacji o synku tym bardziej, że w sobotę miałam urodziny, więc dostałam dziś najfajniejszy prezent jaki mogłam sobie wymarzyć! :) A tak poza tym to obecnie mieszkam sobie w Argentynie (mój mąż jest Argentyńczykiem), ale pewnego dnia chciałabym wrócić do Polski :) Pozdrawiam Was bardzo gorąco!!!!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...