-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez ania_h83
-
Avalka - To widzę, że u Ciebie tak jak u mnie. U Ciebie długonoga piękność, u mnie długonogi przystojniak hehehe I nie mam pojęcia jak Ci się mieści 1910 g szczęścia w takim małym brzuszku!! :) Ale grunt, że wszystko ok i oby tak dalej :)
-
Cześć dziewczynki! Długo nic nie pisałam, ale czytam Was regularnie. Witam wszystkie nowe dziewczyny, fajnie że nas coraz więcej i jacyś chłopcy też się w końcu pojawili :) Maleństwo - Śliczna ta Twoja Monisia :) Też chciałam zrobić sobie USG 3D, ale z kasą cienko, a lista zakupów jeszcze długa niestety. No ale przynajmniej mogę sobie popatrzeć na Twoją dzidzię :) Fajnie, że masz taki długi filmik, pewnie będzie u Was numerem 1 pod względem oglądalności :) No a wymiary malutkiej też ładne, będzie fajna zgrabniutka dziewczynka :) Ja miałam wczoraj USG, więc się też troszkę teraz pochwalę :) Dzidzio waży już 1704 g i jak tak sobie przeliczam to mi wychodzi, że na bank dobije do 3,5 kg może nawet 3,7 kg! Co dziwne moja waga od dłuższego już czasu stoi w miejscu i ani drgnie. Zatrzymało się na 54 kg (czyli 6 kg na plusie) i ani w tą ani w tamtą. Trochę mnie to martwiło, ale dzidzia rośnie, więc chyba tylko wypada mi się cieszyć, będę mieć mniej do zrzucenia :) Poza tym gin mówi, że będzie długi chłopak, bo kość udowa ma 6,1 cm, co wskazuje, że jest starszy o całe 2 tygodnie! Ale ponoć wszystko jest w normie, a długi to pewnie po tacie (dobrze, że nie mam zbyt wielu ciuszków w najmniejszym rozmiarze ):) Inne wymiary to: obwód brzuszka 26,4 cm obwód główki 28,4 cm wymiar dwuciemieniowy główki 7,8 cm Ja zaczęłam 31 tydzień (dzisiaj to 30 t i 2 d) wg ostatniej miesiączki, ale średnia z tych wymiarów pokazała, że ciąża ma 31 t i 3 d, no i termin porodu z 19 września przesunął się na 10! Ale jak będzie to nikt nie wie, dzidzia sama sobie wybierze moment kiedy zechce wyjść :) Poza tym łożysko na ścianie tylnej, pierwszy stopień dojrzałości, wody ok, martwi mnie tylko to, że mój synek wciąż się jeszcze nie odwrócił i póki co ułożenie pośladkowe :( Trochę mnie to zdołowało, ale gin twierdzi, że jeszcze nie ma się czym przejmować. Następną wizytę mam za 2 tygodnie i się zastanawiam czy mi zrobi takie szybkie USG, żeby chociaż sprawdzić, czy się mały odwrócił??? Mam filmik z tego USG, więc potem postaram się wrzucić jakąś fotkę :) Znów widzieliśmy jak nasz synek połyka wody płodowe, mały łakomczuch :) Chciałam też pstryknąć fotkę mojemu brzuszkowi, ale aparat mi zdechł, a nie mam baterii na wymianę, ale to następnym razem :) O, i kupiłam wczoraj wanienkę. Buźki dla Was i brzuszków :*:*
-
Emilcia - To faktycznie musisz na siebie teraz uważać, a do biegania za synkiem zatrudnij męża, może Cię choć troszkę odciąży. Życzę lepszego samopoczucia!!! :)
-
Avalka - Ja rozmawiałam z moją mamą i ona mi powiedziała, że smarowała mi pupę Linomagiem. Nie wiem czy Sudocrem już wtedy był, ja jestem rocznik 83. A moja bratowa swoją córcię 7 lat temu smarowała Sudocremem właśnie. W sumie to nie wiem który lepszy. Ja to zupełnie nie wiem co kupować, bo nie jestem w Polsce i nie wiem czy prosić moją mamę, żeby mi kosmetyki dla dzidzi przysłała z Polski takie jak chcę, czy poczekać jednak i dowiedzieć się czego się tu używa, bo nie mam zielonego pojęcia, a na tutejszych markach się nie znam i nie chcę kupować w ciemno :(
-
Ja jeszcze nie śpię, więc coś troszkę popiszę :) Nawstawiałyście ostatnio dużo zdjęć i wszystkie śliczne :) Paulina - Brzuszek masz bardzo ładny, a Twój Bartuś wyglądał przeuroczo w różowym :) Ja też mam jeden różowy ciuch od mojej siostry, bo robiła zakupy zanim jeszcze się dowiedzieliśmy, że będziemy mieli chłopca i kupiła dla mojego bobasa różowe body hehe. Pewnie parę razy go w nie ubiorę, chyba się nie obrazi :P A co do pomyłek lekarzy z rozpoznawaniem płci dziecka to powiem Ci, że córka mojego brata (teraz 7-letnia Karolinka) miała być Kubusiem. Cały czas się nastawiali na chłopca, a tu bum - dziewczynka. Mój brat nie był obecny przy porodzie swojej żony i pamiętam, że jak już było po wszystkim to zadzwoniła do niego teściowa i powiedziała mu, że ma córkę, a on wywalił wielkie gały: "Córkę"??????? hehehe A potem pojechalismy ją zobaczyć i wyglądała po prostu przecudownie i nikt już nie myślał o chłopcu :) Wstawiłam 2 zdjęcia mojej bratanicy to sobie zobaczcie jaka ładna dziewczynka :) Avalka - Twój brzuszek też śliczny i taki maluuuuutki :) Mój jest chyba ze 2 razy większy hehehe. Naprawdę świetnie wyglądasz :) I pisałaś, o ile dobrze pamiętam, że masz 4,5 kg na plusie?? U mnie w tej chwili 6 kg. Chyba też nie najgorzej :) Justa - Twoje zdjęcie też podglądnełam (oj, zdjęcia to ja lubię oglądać :)) i to już 31 tydzień! Ale to leci, jeszcze 2 miesiące i dzidzia będzie na świecie :) Brzuszek fajniutki okrąglutki :) Zapadła już decyzja co do imienia?? A tak w ogóle to życzę zdrówka Twojemu mężowi! Maleństwo - No i powiało mi latem po obejrzeniu Twoich fotek! :) U mnie aktualnie zima (a przynajmniej ta kalendarzowa, bo jakoś trudno uwierzyć, że to zima, skoro nie ma śniegu, a średnia temperatura w ciągu dnia to 12-16 stopni - choć noce i poranki już bywają zimne) i naprawdę miło się takie piękne zdjęcia ogląda :) Ślicznie Ci z tym brzuszkiem :) Co do Twojego pytania odnośnie pościeli to ja myślałam dokładnie tak samo jak Ty - żeby kupić jeden komplet z ochraniaczami, a drugi jakoś kolorystycznie dobrać, żeby do tych samych ochraniaczy pasował, bo chyba nie ma sensu kupować dwóch kompletów ochraniaczy. Grzebałam sporo na allegro i znalazłam naprawdę cudne pościele, choć ceny takie nie najniższe. Ale zobaczcie same jakie cudne są te pościele: tu i tu Tutaj są też ładne wzorki pościeli (ale tylko 2 elementowej) i urocze śpiworki, ale ceny jak z kosmosu. Ja zrobiłam ostatnio dość duże zakupy na allegro, tzn. brat mi pozamawiał to co chciałam i teraz czekam na paczkę z Polski :) Masy rzeczy jeszcze mi brakuje, ale powoli jakoś wszystko gromadzę. Nie mam np. łóżeczka. Dostałam co prawda jedno używane od ciotki mojego męża, ale tak szczerze mówiąc to w ogóle mi się nie podoba :( Takie jakieś badziewne trochę, ale głupio mi było przy rodzince, bo wszyscy tacy podnieceni, że takie niby śliczne to łóżeczko, więc też musiałam przytaknąć, że mi się podoba. Zastanawiam się jednak nad kupnem innego, ale mam problem, bo w tutejszych sklepach nie ma kompletnie wyboru. Wszystko na jedno kopyto, ani ładne, ani praktyczne, a ceny takie wygórowane, że szok (to samo zresztą z wózkami). No i znalazłam na allegro takie łóżeczko z materacykiem, z opcją kołyski i 4 stopniami wysokości i spodobało mi się. Nie jest może jakieś mega wypasione, ale cena spoko, więc może i przesyłka nie byłaby taka kosztowna. Mój brat ma się dowiedzieć o wymiary i wagę, to wtedy sobie sprawdzę na stronie Poczty Polskiej ile by taka przesyłka kosztowała, gdyby to szło statkiem (około 2-3 miesięcy) i może się zdecyduję. Rozmawiałyście też ostatnio o tym jak być może będą wyglądać Wasze dzieci, czy będą podobne do Was czy do tatusiów :) To ja mówię od razu, że chciałabym, żeby mój synek był podobany do męża hehe. Po mnie może mieć kolor oczu (taki dziwny odcień zielonego) i może włosy, ale broń Boże, żeby nie odziedziczył tych moich nieszczęsnych piegów hehe. Resztę może mieć po mężu :) Wrzucam naszą fotkę (dość starą, bo sprzed pół roku) i dwie aktualne fotki mojego męża, które mu pstryknęłam kilka dni po tym jak obcięłam mu włosy (na zero, bo tak chciał, ale już po kilku dniach miał meszek hehehe). Niezła ze mnie fryzjerka, nie? :P A tak poza tym to w środę mam wizytę u mojego gina, ciekawe co mi tam ciekawego powie. Mam nadzieję, że na jakieś USG mnie wyśle, bo już się stęskniłam za moim bobaskiem :) Ok, uciekam, bo się niemiłosiernie rozpisałam, a nie chcę Was nudzić :) Miłego dzionka życzę! I sorki za trochę złą jakość tych zdjęć. Nie wiem czemu tak jest, u mnie na kompie wyglądają ślicznie, ale jak je tu wrzucę to się rozmazują trochę...
-
Aniutamamutek2KATARZYNKA78czy tylko ja mam młodszego męża????????????????Pędzę Cię pocieszyć ja też mam męża o 4 lata młodszego:)) I ja się dopisuję -mój mąż jest o 2 lata młodszy ode mnie To i ja się dołączę :) Mój mąż jest ode mnie młodszy o 2 lata (dokładnie 2 lata, 1 miesiąc i 3 dni), ale nie widać różnicy :)
-
Justa - No faktycznie, co do imion to chyba gusta mamy podobne :) A mój mąż po polsku nie mówi, racja. Zna parę słów, jakieś tam podstawowe zwroty, ale to niewiele. Tyle zdołał się nauczyć przez 2 lata pobytu w Polsce :) No ale język trudny, więc mu się nie dziwię. A z tym imieniem to starałam się znaleźć takie, które brzmiałoby w miarę podobnie i po polsku i po hiszpańsku, ale to ciężka sprawa tak naprawdę, bo niewiele jest takich imion. Koniec końców padło na Jeremiasza, bo hiszpańska wersja to Jeremías (z akcentem nad i, wymawia się to Heremijas). Czyli rodzinka tutaj i mój mąż będą na nasze dziecko mówić po ichniejszemu, a ja i moja rodzina w Polsce będziemy go nazywać po polsku. Mam nadzieję, że się małemu nie pomiesza przez to w główce :) No nie potrafiłam inaczej wykombinować, a przy innych imionach, które mi się podobały te różnice językowe były jeszcze większe, a nazywać dziecka zupełnie jakimś argentyńskim imieniem nie chciałam. Tutaj i tak będzie zarejestrowany jako Jeremías. Nie wiem jak to będzie jak kiedyś wrócimy do Polski, czy będzie się dało jakoś zmienić pisownię??? Ja się nie orientuję w temacie...Mam nadzieję, że nie przyspożę mojemu synkowi problemów tym imieniem. A tak z innej beczki to chciałabym go nauczyć mówić po polsku, więc trzymajcie za mnie w przyszłości kciuki :) Jestem tu sama, nie mam nikogo innego kto mówiłby po polsku, ale dołożę wszelkich starań, aby moje dziecko znało język swojej mamusi :) Mineralka - Ja się niestety na zmywarkach nie znam, bo nie mam hehe. Zasuwam więc ręcznie i też jakoś jest :) Ale się najadłam. Ugotowałam pysznej zupki jarzynowej i zjadłam 2 talerze hehe, a teraz idę oglądać jakiś film z mężem :) Paaaaa!
-
To i ja witam nową koleżankę :) Agatkaaa183, fajnie że do nas dołączyłaś i że powiększyłaś grono wrześniowych chłopców, bo nie wiem czy wiesz, ale u nas przeważają chyba dziewczynki :) Justa - Śliczne te imiona, które wypisałaś. Co śmieszne jak ja jeszcze nie wiedziałam, że u nas będzie jednak synek i rozmyślałam nad imionami to podobały mi się DOKŁADNIE TE SAME CO TOBIE i w ogóle tu nie żartuję! :) Niesamowity zbieg okoliczności. Też brałam pod uwagę Milenę, Ninę, Blankę. Miałam jeszcze wiele innych propozycji, ale te podobały mi się najbardziej. No ale będzie chłopczyk, więc problem z głowy hehe. Ale jak tak przycisnęłam męża, żeby mi powiedział, które z dziewczęcych mu się podoba, to z mojej listy, która miała chyba z 14 imion wybrał tylko 3 hahaha i chyba padłoby na Blankę, bo jemu się właśnie to imię podobało, a inne moje propozycje niebardzo niestety. No ale tak czy inaczej będzie Jeremiasz i mi się bardzo podoba :) (mojej rodzince też). A Wy co sądzicie? Wiem, że jedna dziewczyna z wrześniówek też ma mieć Jeremiaszka, ale ona coś się nie odzywa ostatnio...Ja jakoś zakochana w tym imieniu już jestem od dłuższego czasu i zawsze sobie mówiłam, że jak będę mieć synka kiedyś to musi być Jeremiasz. No i postawiłam na swoim :) Avalka - Co do włosów to mnie z kolei nachodzi, żeby obciąć trosiunię. Ja swoich włosów nigdy nie farbowałam, kompletnie zero jakichkolwiek eksperymentów. Mam taki dziwny swój naturalny kolor, który mi się bardzo podoba, więc nie chcę nic zmieniać :) I tak nieraz zdarza się, że się mnie ludzie pytają, czy np robiłam pasemka albo farbowałam, bo taki fajny kolor, a ja w życiu nawet nie użyłam szamponetki koloryzującej hehehe. Ja jutro jadę odebrać wyniki z badania krwi i tej glukozy. Ciekawe co też mi tam wyjdzie i czy dalej mam tą anemię...
-
Paulina - No i piękny ten Twój brzuszek, choć fotkę już widziałam na nk :) A co do AC to mogę Ci powiedzieć jakie było u mojego bobasa, bo właśnie wygrzebałam. W 24 tygodniu było to 18,3 cm i wg mojego ginekologa wszystko jest super i jak najbardziej w normie :) Kleopatra - Fajnie, że z Twoim maluszkiem wszystko dobrze. I jaki już duży! :) No to mąż musi być zadowolony :) A co do tej glukozy to ja robiłam wczoraj i mi dali w takim ogromnym kubku rozpuszczoną w wodzie, ale niewiele to pomogło. I tak było strasznie słodkie i potem mnie zemdliło, ale da się przeżyć :) Pozdrawiam!
-
Ale się wciągnęłam! Siedzę już od kilku godzin na allegro i oglądam ciuszki! A wszystko przez Paulinę i Maleństwo Tyle znalazłam cudeniek, że aż trudno się na coś konkretnego zdecydować :) Zaraz zmykam spać, ale jutro też pewnie trochę posiedzę, może w końcu coś wybiorę hehe. Ja dziś byłam na badaniu krzywej cukrowej. Po wypiciu tej glukozy zrobiło mi się niedobrze, ale położyłam się mężowi na kolanach i jakoś się rozeszło po kościach. No a potem poszliśmy do jakiegoś supermarketu na małe zakupki i stanęliśmy w kolejce do szybkiej kasy dla osób niepełnosprawnych i kobiet w ciąży. Ze wszystkich osób tam stojących to tylko ja byłam w ciąży tak naprawdę hehe. Przed nami stał facet z pełnym wózkiem zakupów, a my za nim choć mieliśmy raptem 4 rzeczy. No i tak sobie stoimy, aż tu nagle podchodzi do nas jakaś pani, która stała w kolejce do kasy obok i mówi, że tylko ja tu jestem w ciąży, dlaczego więc nie upominam się o pierwszeństwo hehe. Facetowi przed nami zrobiło się głupio i powiedział, żebyśmy przeszli przed niego. Mój mąż zaczął mówić, że spoko, nie ma sprawy, możemy zaczekać i takie tam, ale facet uparcie dalej powtarzał, żebyśmy przeszli i że mnie wcześniej nie zauważył. No to poszliśmy i byliśmy przed nim. Pierwszy raz mi się coś takiego zdarzyło. W autobusie do niedawna też mi nikt miejsca nie ustępował, bo nic nie było po mnie widać, ale od jakiegoś czasu już widzę, że się to zmienia :) A tak a propos brzuszków to śliczne te wasze piłeczki avalka i justa :) Zgrabniutkie, okrąglutkie i w ogóle super urocze :) Buźka.
-
Maleństwo - Dzięki za tego linka. Faktycznie też ładne rzeczy tam mają, właśnie poprzeglądałam i już mam parę typów :) A skoro polecasz to wierzę Ci w 100% :) Gdybyś miała więcej takich fajnych linków to dawaj, bo ja zielona jestem jeśli chodzi o zakupy przez internet :)
-
Paulina - Właśnie sobie oglądam te linki i po prostu nie mogę się napatrzeć! Takie cudne są te rzeczy, że jakbym mogła to kupiłabym dosłownie wszystko! :) Jaka szkoda, że ja na drugim końcu świata, bo też bym chętnie zrobiła zakupy na allegro. Ale teraz jak się tak naoglądałam to chodzi mi po głowie myśl, żeby zatrudnić moją siostrę i mojego brata do zrobienia tych zakupów dla mnie w Polsce, a potem mogą mi je przecież wysłać w paczce :) Oj, muszę z nimi poważnie pogadać, bo jestem zakochana w tych ciuszkach po uszy! :) Tutaj takich ładnych nigdzie jakoś nie spotkałam. Dzięki za te linki! Maleństwo - Bardzo fajna ta stronka z rozmiarami. Przyda się takiemu niedoświadczonemu zawodnikowi jak ja :) Tutaj w Argentynie numeracja co prawda zupełnie inna (0,1,2,3 itd. i nie mam pojęcia jak to odnieść do naszej polskiej numeracji), ale przyda się ta wiedza jak będę prosić moją siostrę w Polsce o kupienie czegoś dla bobasa :) Dzięki! U mnie dziś paskudnie, leje, leje i leje. Jutro idę robić badanie krzywej cukrowej, a za 2 tygodnie znów do gina z wynikami. Pozdrawiam!
-
Cześć! Tak czytam i wszystkie piszecie o upałach, a u mnie w tej chwili 16 stopni, ale słoneczko ładnie świeci - taka jesień to mi się podoba :) No ale do niedawna to ja mojej rodzince w Polsce smęciłam jak to mi gorąco cały czas, upały były wprost nie do wytrzymania. Gdyby nie klimatyzacja w każdym możliwym pomieszczeniu to można by tu paść po kilku dniach. Emilcia - Z tych wózków to najbardziej podoba mi się pierwszy, piękny jest i ma wszystko co porządny wózek mieć powinien :) Drugi w sumie bardzo podobny, ale jakoś ten pierwszy bardziej mi do gustu przypadł :) Ja się też zaczynam rozglądać za wózkiem, ale ceny są tu tak kosmiczne, że aż strach! avalka - Teraz jest 5 godzin różnicy, u mnie w tej chwili 15:45, to u Was 20:45 w takim razie :) Zanim zmieniliście w Polsce czas to było 4 godziny różnicy. 5 h to w sumie juz całkiem sporo, a w dodatku ze mnie taki nocny marek, więc ja się zaczynam rozkręcać pod wieczór, kiedy Wy już wszystkie smacznie śpicie :) A co do Buenos to tak, miasto jest mega fajne i tak ogrooooooooooooomne, że do dziś jeszcze całego nie zwiedziłam! Naprawdę robi wrażenie. Postaram się jeszcze jakieś fotki popstrykać to dodam do galerii :) Ja też wyrosłam na butelce, moja mama wróciła do pracy, gdy miałam 4 miesiące i zajmował się mną mój kochany dziadziuś :) Kleopatra - Fajnie, że wszystko ok :) Ja będę mieć badanie krwi i badanie na glukozę we wtorek chyba. Mam nadzieję, że wyniki będą ok, ciągle biorę jeszcze żelazo na anemię, ale gin na razie nie kazał kupować nowych tabletek, chce poczekać i zobaczyć czy coś się poprawiło, oby :) Paulina - Dzięki za zaproszenie! Fajny ten Twój Bartuś :) No a Nikoś widzę będzie też duży chłopak :) Cieszę się też, że wszystkie badania wyszły Ci ok i mały sobie ładnie rośnie. Ciekawa jestem ile mój teraz waży, bo mam wrażenie, że robię się większa z każdym dniem hehe. Maleństwo - Dzięki za komentarze i cieszę się, że Ci się zdjęcia podobały :) No tak się składa, że tu w grudniu, styczniu i lutym to najgorsze upały, środek lata hehe. Wiem, że to śmiesznie brzmi i samej mi się trudno przyzwyczaić :) A najlepsza to była Wigilia, stoły porozkładane w patio, bo tak ciepło było, zamiast kolęd z magnetofonu leciał sobie folk argentyśnki tudzież tango, do jedzenia mięsko grilowane plus lody potem, a o północy zamiast na pasterkę do puszczali sztuczne ognie! No ale co kraj to obyczaj :) Teraz za to czerwiec, czyli wydawać by się mogło, że powinny być upały, a tu jesień, liście opadły i zrobiło się zdecydowanie chłodniej. No tak śmiesznie jakoś :) Mój szanowny małżonek właśnie poszedł oglądać mecz i zostałam sama hehe. Pozdrawiam!!! Oj, byłabym zapomniała!!! Dziś obchodzę studniówkę! 100 dni do porodu
-
Oj, nie wiem ile ja tu jeszcze posiedzę, ale do Polski pewnie i tak prędzej czy później wrócimy :) To życzę miłej nocki. U mnie dopiero 18...
-
Justa - Kliknij na tą ikonkę aparatu, którą mam pod moim nastrojem i gotowe :)
-
Justa - Parę zdjęć z Argentyny mam tutaj na forum w mojej galerii :) Na nk może też coś powrzucam, ale to jeszcze nie teraz. Teraz u nas jesień i zaczyna się robić zimno, choć i tak taka jesień jaką oni tu mają to lajcik hehe. A tak w ogóle to miasto, w którym mieszkam nie należy do najładniejszych i najfajniejszych, więc nie ma się czym chwalić, ale Buenos to już inna bajka :) Jak chcesz to zerknij na tą galerię, tam jest parę fotek :) Ja też bym chciała karmić piersią, ale jak będzie to się zobaczy...
-
Ja czasami jak byłam młodsza to oglądałam mecze razem z siostrą, ale tylko wtedy, gdy grali jacyś przystojni piłkarze (m.in. Maldini właśnie) hehe Teraz jakoś mnie nie ciągnie. U mnie będzie chłopczyk, więc nie wykluczone, że przyszły piłkarz, bo kopie nieźle, a Argentyna z dobrych piłkarzy słynie, więc nigdy nie wiadomo :) A co do sportu jeszcze to ja jakoś wolę oglądać np. skoki narciarskie, tak jak moja mama :)
-
Ja jestem, hop hop! Ach, ten barszczyk. I jak widać, na wykładach też można coś kreatywnego wymyślić Ja będę jutro robić fasolkę po bretońsku, bo oboje uwielbiamy. A dziś to nie wiem, brak weny hehe. Ja fanką piłki nożnej nie jestem, ale mój mąż jak najbardziej i już zapowiedział, że będzie oglądał całymi dniami hehe. To ja sobie przed kompem posiedzę w takim razie :)
-
W końcu się obudziłam, a to już południe minęło, ups...(no ale poszłam spać baaardzo późno, więc nie mam wyrzutów sumienia ). Jak tak dalej pójdzie to mój maluszek będzie nocnym markiem jak mama hehe. Maleństwo i Justa - zaraz Wam wyślę moje namiary na nk, dzięki! :) Maleństwo - Ja się nie znam, ale wydaje mi się, że 239 zł. za cały zestaw (całkiem pokaźny zresztą) to dobra oferta. Ja raczej chciałabym karmić piersią, ale na wszelki wypadek kupiłam też butelkę, no zobaczymy co będzie. Innych gadżetów typu sterylizator nie mam jeszcze, ale może kupię. A tak w ogóle to narobiłaś mi smaka tym barszczykiem czerwonym :) I jak się udał?? Na pewno był pyszny :) Co do tego nacinania krocza to wyczytałam w necie, że "zabieg ten jest wykonywany w 90% porodów szpitalnych w Ameryce Łacińskiej", no a ja w Argentynie obecnie, więc pewnie mnie to nie ominie :/ Pozdrawiam!
-
Witam! Ale się rozpisałyście ostatnio! Tak nieraz było cicho i pusto, a teraz codziennie jak się budzę mam co najmniej 2 strony czytania hehehe, no ale to dobrze, przynajmniej coś ruszyło :) Ja się kurde tak mało odzywam, ale czasami nie ma po prostu o czym pisać... Byłam dziś u mojego ginekologa, ot taka kontrolna wizyta, posłuchaliśmy serduszka, zmierzył mi ciśnienie, zważył, trochę mi brzuch wymacał, stwierdził, że wszystko ok i w sumie tyle ciekawego hehe. Zlecił mi kolejne badanie krwi + badanie krzywej cukrowej, czyli to co większość z Was już miała, nie wiem czemu u mnie tak późno, no ale nieważne, i mam się znów do niego zgłosić za 3 tygodnie. Mój mąż spytał się go czy dałoby się dla mnie załatwić kilka lekcji przygotowujących do porodu, więc gin obiecał, że popyta, znajdzie kogoś kto mówi po angielsku i coś mi załatwi. No fajnie by było, bo do normalnej szkoły rodzenia ja tutaj nie pójdę, bo nic nie będę rozumieć co mówią. Po wizycie wybraliśmy się na małe zakupy ciuszkowe, a potem na herbatkę i rogalika, więc fajnie było :) Tak piszecie, że upały nadeszły, a po tej stronie świata akurat zaczyna robić się zimno brrrrr. Dobrze, że mężyk cieplutki to wygrzeje jak zajdzie taka potrzeba Powiem Wam, że od kilku dni strasznie niewygodnie mi się śpi. Przekręcam się z boku na bok budząc się przy okazji za każdym razem i do tego jeszcze doszedł ból w krzyżu :/ Wczoraj sobie pod brzuszek podłożyłam jaśka i jakoś zasnęłam, ale tak średnio zaczyna mi się to podobać. A u Was jak?? Śpicie sobie smacznie i spokojnie, czy też rosnące brzuszki zaczynają doskwierać??? Co do wagi to przytyłam 5 kg jak na razie i ważę w tej chwili około 53 kg, chyba nie najgorzej :) Rozmawiałyście jeszcze o datach i rocznicach wrześniowych...No tak się składa, że moja mama ma urodziny pod koniec września, więc dostanie wnuczka w prezencie hehe :) A tak w ogóle to mi gin dziś wyliczył datę porodu na 22 września i ja juz zgłupiałam, bo na pierwszej wizycie w lutym powiedział mi, że 25, a kolejne USG wskazywały odpowiednio na 19, 14 i 16 września. Tak że mam pięć różnych dat hehe, ale wg ostatniej miesiączki to wypadałoby na 19 września, więc tego się trzymam :) I na koniec nim zapomnę - fajny pomysł z tą nk. Ja co prawda ostatnio wywaliłam wszystkie zdjęcia jakie miałam i wstawiłam tylko 3 nowe, ale żadnych pokazujących brzuszek, chyba poczekam do września i wtedy zrobię piękny oddzielny album z Jeremiaszkiem tylko :) Czyli ja się chętnie dopisuję do tego wzajemnego zapraszania, choć może mało się tu udzielam, ale mam nadzieję, że mnie przygarniecie :) Zaraz którejś z Waz wyślę moje namiary. Miłego poranka wszystkim życzę, u mnie 1 w nocy, wybierać by się powoli spać :)
-
Cześć! Ja tak troszkę z innej beczki, ale słuchajcie co się dziś stało. Po południu, jakoś koło 16tej mój mąż wybrał się do apteki, żeby mi kupić takie witaminy, które muszę brać, bo właśnie mi się skończyły. No i jak wracał i był już pod samym domem, właśnie miał bramkę otwierać, to dwóch kolesi mu zastawiło drogę, mieli pistolet, kazali mu się nie ruszać i opróżnili mu kieszenie. Zabrali telefon, portfel, a nawet puste opakowanie po tych moich witaminach, które wziął ze sobą, żeby pokazać w aptece o co dokładnie mu chodzi. No masakra, w BIAŁY DZIEŃ! W portfelu miał w sumie niewiele, na szczęście nie miał też żadnych dokumentów, ale miał kartę bankomatową, więc od razu potem dzwonił do banku, żeby ją zablokować. Ja wiem, że tutaj okolica taka raczej mało przyjemna gdzie mieszkamy i raczej w nocy bym się sama na spacer nie wybrała, ale w dzień???!! No wierzyć mi się nie chce, że się takie rzeczy tu dzieją. Jakoś mi nigdy nie przyszło do głowy, że mogą cię okraść pod własnym domem. Jak mi o tym powiedział jak wrócił, to się tak zdenerwowałam, że aż zaczęłam ryczeć. Dalej się tak jakoś nieswojo czuję. Miałam zamiar na weekendzie wybrać się na takie pierwsze większe zakupy dla dziecka, bo sobie nawet ładną sumkę odłożyłam i w końcu chciałam zacząć kompletować wyprawkę, ale teraz to się boję z sobą więcej niż stówkę nosić. Nie wiem co by było, gdybym z nim dziś do tej apteki poszła. Chyba umarłabym ze strachu jakbym zobaczyła tych gości z bronią. Pewnie też wyczyściliby mi kieszenie i torebkę. Nic w sumie poważnego się nie stało, okradli go no trudno, ale przynajmniej jest cały i zdrowy. Ale aż mnie rozpacz bierze jak sobie pomyślę, że w takim miejscu mam rodzić i wychowywać dziecko. Mam nadzieję, że niedługo wrócimy do Polski...
-
Zazdroszczę Wam, że możecie chodzić do tych szkół rodzenia. Sama chętnie bym poszła, ale tutaj to sobie mogę tylko pomarzyć, i tak bym nic nie zrozumiała jeśli gadaliby cały czas po hiszpańsku... A co do kreseczki na brzuchu to ja jej nie mam, ale za to jestem posiadaczką wystającego pępka hehe. Tak stopniowo go wypycha, ale widzę, że z każdym dniem zaczyna bardziej wystawać na zewnątrz :)
-
Cześć dziewczynki! Ja na Dzień Matki dostałam prezent w postaci USG, jestem już po badaniu i jestem bardzo zadowolona :) Wszystko w porządku, dzidzia piękna i zdrowa :) Widzieliśmy nawet jak połyka wody płodowe :) Lekarz potwierdził płeć i na 100% będzie chłopiec, mam nawet dowód na filmiku i zdjęciu A oto wymiary mojego synka: BPD: 5,73 cm HC: 21,6 cm AC: 18,3 cm FL: 4,48 cm Dzidzia waży już 630 g, co przy mojej skromnej posturze jest dla mnie dość zaskakującą wieścią hehe, ale jak widać chudzielce też mogą mieć duże dzieci ;) Brzuszek mi ostatnio dość mocno wysadziło i dziś po raz pierwszy ustąpiono mi miejsca w autobusie Przytyłam jak do tej pory jakieś 4 kg. A tak poza tym to piękne macie te brzuszki, więc i ja postanowiłam pochwalić się moim :) To mój brzuszek w Dniu Matki, a w brzuszku Jeremiaszek (w końcu wybraliśmy imię :)). Załączam też zdjęcie dzidzi :)
-
Paulina, Emilcia - Poczytałam i bardzo się cieszę, że wszystko u Was w porządku :) Naprawdę super wieści! Kleopatra - Mówisz, że masz zdjęcie na dowód?? hehe Ja idę na USG w przyszłą środę i pomimo tego, że nie mam cienia wątpliwości, że będę mieć synka, bo ostatnio wszystko pięknie pokazał to też bym chciała takie zdjęcie - tak żeby chociaż się rodzince pochwalić hehe Maleństwo - No to teraz Monisia będzie kopać z każdym dniem mocniej, to takie fajne uczucie :) Justa - Jaka już duża ta Twoja dzidzia, 700 g :) Fajnie, że wszystko ok. A wagą się nie przejmuj, u mnie ostatnio też szybko leci. Niedawno przybyło mi prawie 1 kg w tydzień tylko! Za to w nastepnym tygodniu tylko 200 g. Tak to się dziwnie zmienia. Ale nie ma strachu, wszystko zrzucimy w mig jak się dzidzie urodzą :)
-
Ja też witam nowe koleżanki gogi2704 i olkaw! :) I faktycznie teraz coraz więcej chłopców przybywa wśród nas :) Emilcia i Paulina - Mam nadzieję, że po USG wszystko w porządku. Będę zaglądać potem, żeby poczytać co u Was słychać. Trzymam kciuki!