Skocz do zawartości
Forum

marlesia

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez marlesia

  1. Siupka nie martw się tymi nierównymi fałdkami na zapas. Milosz też miał nierówne i po wizycie okazało się, że jest wszystko ok. My niestety noc mieliśmy nie przespaną. Miłosz Obudził się ok 22 i wymiotował, później płakał jak tylko się go dotykało, budził się z krzykiem "ja nie chcę, ja nie chcę". Dziś mąż go zaprowadził, ale już w domu płakał i mówił, że nie chce iść do przedszkola i że chce być dzidzią. Tak mi go żal, że jak tylko sobie pomyślę to ryczę i zastanawiam się, czy dobrze robię, że zdecydowaliśmy się na to przedszkole. Wiedziałam, że nie będzie łatwo, ale nie myślałam, że aż tak źle Miłosz będzie to znosił. Odezwę się jak później.
  2. A ja nie jestem tak optymistycznie nastawiona po dzisiejszym dniu :( Miłosz rozpłakał się jak tylko mąż zmieniał mu kapcie i tak się go uczepił, że pani musiała go odciągnąć od męża :( Później płakał do godziny 14.30, ale z przerwami i pani powiedziała, że tylko on tak płacze, bo inne dzieci to popłaczą i przestaną, a on niestety nie da się uspokoić :( Bardzo mi go żal i czasami jak sobie pomyślę to i ja ryczę, ale wiem, że to dla jego dobra. Dobrze, że chociaż Wam dzieci nie robią takich problemów, bo mi to serce pęka.
  3. Cobra, ale ja bym chciała, żeby Miłosz tak chętnie siedział w przedszkolu. Niestety większość dnia była przepłakana z krótkimi przerwami :((( aguska fajniutki jest Michałek :) Karol też przekręca się z plecków na brzuszek :)))
  4. nieobliczalna teściowa na pewno sobie poradzi z Majką a Wy idźcie się pobawić :). My jakiś czas temu zostawiliśmy Karola w domu i poszliśmy do sąsiadów, ale niania była włączona i nawet jak się nie odzywała to co chwilkę chodziłam sprawdzać, bo myślałam, że może nie zadziała i mały będzie płakał, ale się sprawdziła i słyszałam Karola jak na jedzonko się obudził hehh
  5. Magart no to nieźle Darek pospał :))) U mnie dzieciaki już śpiąa ja znowu się stresuję. Dobrze, że jutro Łukasz prowadzi małego do przedszkola a ja tylko odbieram. Pogoda lepsza to i dzieci grzeczniejsze:) Karolowi dzisiaj dałam marchewkę i pięknie zjadł pół słoiczka, Miłoszowi też bardzo smakowała i musiałam ich podzielić hehehh :))) Miłosz nigdy nie chciał jeść marchewki jak mu ugotowałam a jak teraz zobaczył, że Karol je to i on chce.
  6. Też mam taką nadzieję. Jutro idzie na dłużej i nie wyobrażam sobie sytuacji, że cały czas będzie płakał, ale nie będę martwić się na zapas. Może będzie lepiej niż dzisiaj.
  7. Dzielna Majka :) proponuję nie podawać małej owocków tak do 2 dni po szczepieniu. Tak zawsze mówiła mi teściowa hehehh, ale ja się jej słuchałam w tej kwestii, bo Miłosz kiedyś mi właśnie wymiotował po jabłuszku połączonym ze szczepionką. Nie powiedziane jest, że u Was tak będzie, ale ja już bym nie zaryzykowała.
  8. No tak, u nas dziś nie ciekawie. Miłosz został sam 2h i z tego 1,5h przepłakał a resztę czasu spędzili na placu zabaw. Ciężko u nas będzie i Miłoszowi i mi :(
  9. nieobliczalna na rota to tylko do pół roku (są 2 dawki więc to ą ostatnie chwile, żeby na rota szczepić), a na pneumokoki to jak chcesz. Ja na pneumo szczepiłam Miłosza jak skończył 2 lata bo tylko jedna dawka wtedy była. My dziś znowu po przedszkolu. Pani mówiła, że Miłosz potrzebuje więcej czasu na oswojenie się płakał 1,5h a pól godz byli na placu zabaw. Jak poszłam po niego to rzucił mi się na szyję i zaczął znowu płakać. Ale mi go żal aż serce pęka jak pani powiedziała, że cały czas płakał :(
  10. oj dziewczynki, dziewczynki kochane jesteście :) nieobliczalna super Majusia :) a też pucki jej się robią :) Ale zazdroszczę Ci tego wyjazdu, mam nadzieję, że porządnie wypoczniecie i będziecie się dobrze bawić :)))) Magrat o szczepieniu Darek szybciutko zapomni, nie stresuj się za bardzo :), a zaproszenia mi się podobają:) Zastanawiam się jak podać kaszkę Karolowi na noc. Myślę o smoczku trójprzepływowym, ale boję się, że dziurka jest za duża jak na takiego szkrabka, jak Wy myślicie?
  11. Kolejny dzień zaliczony tzn. kolejne 2 godzinki. Dzisiaj to był godzinkę ze mną a drugą sam. Płakał bidulek. Mi się serce krajało i łzy same napływały do oczu, ale na szczęście przy pożegnaniu byłam twarda. Jak go odbierałam to był u pani na rękach :) Dużo dzieci było takich co od razu się oswoiły z nową sytuacją, a część takich co w ogóle nie wypuściły rodziców z sali i to było najbardziej przykre, bo część dzieci miała rodziców a część została sama :((( Jutro na szczęście rodzice nie mają wstępu na salę i wszystkie dzieci będą bez rodziców. Mam nadzieję, że będę twarda i damy sobie radę nie gorzej niż dziś. Ja ostatnio nie mam głowy do niczego. Czytam Wasze posty, ale nawet nie pomyślę co odpisać tylko piszę o swoich problemach i nowych sytuacjach. Przepraszam, ale poprawię się jak tylko się przyzwyczaimy do nowej sytuacji.
  12. No tak my po pierwszym dniu, ale wielkiej radości nie zauważyłam u synka. Pani powiedział, że jutro przyjdzie więc jest nadzieja hehehh
  13. Dziewczyny, czy któraś z Was robi dziecku kaszkę na noc? Ja się zastanawiam czy Karolowi nie robić, bo ostatnio to dosyć często się budzi i ciągle cycka by ciągnął.
  14. Ja też wrzucam kilka ostatnich foteczek http://parenting.pl/newattachment.php?do=manageattach&p=
  15. No i jestem :) Mam przedszkolaczka w domciu i jestem z tego bardzo dumna :) Na początku od razu zaczął się bawić, później chciał wracać do domu, a na koniec znowu się bawił i jak wychodziliśmy to pokiwał pani i powiedział, że jutro też przyjdzie. :)))) Magrat to też masz nie ciekawie z tą pracą, ale jak chcą to niech Cię sami zwolnią to przynajmniej zasiłek przez pól roku dostaniesz i możesz posiedzieć z Darkiem w domku. Mi się w głowie nie mieści jak pracodawca może chcieć żeby młoda matka sama się zwolniła z pracy- chamstwo i tyle. Little Black, Siupka super dzieciaczki :)
  16. Cudne dzieciaczki (Kasia i Darek i wszystkie inne :)) Ja niestety nie mam gdzie wracać do pracy, bo miałam umowę do rozwiązania. Trochę to przykre, bo człowiek chce być uczciwy wobec pracodawcy i dostaje kopa-na bruk. Oni oczekują uczciwości i lojalności a sami są zakłamanymi chamami (sorki, trochę mnie poniosło, ale nie mogłam się powstrzymać). Dzięki temu chyba posiedzę z małym do lutego. Zmykam spać- jutro ważny dzień, trzymajcie za nas kciuki. Ale mi się ryczeć chce-kurcze muszę się ogarnąć i wziąć w garść. Aguska, Magrat dziękuję za wsparcie :)
  17. juliaA mały codziennie przez cale wakacje wypytuje czy dzis moze isc do przedszkole Ale ja Ci zazdroszczę, mam nadzieję, że Miłosz też tak będzie chciał chodzić do przedszkola
  18. A mały codziennie przez cale wakacje wypytuje czy dzis moze isc do przedszkole Ale ja Ci zazdroszczę, mam nadzieję, że Miłosz też tak będzie chciał chodzić do przedszkola
  19. nieobliczalnajeszcze wrzucam cos o kryzysie lakatacyjnym- jest nas tu troche ktore prawdopodobnie go przechodza: "kryzys laktacyjny"-Pojawia się on zazwyczaj w 3 i 6 tygodniu życia dziecka oraz w 3 i 9 miesiącu. Charakteryzuje się tym, że piersi są miękkie (a do tej pory były pełne, nabrzmiałe i cieple, mleko z nich nie wycieka, a dziecko wydaje się być głodne i niespokojne. Pojawianie się kryzysów może być związane ze stresem i zmęczeniem, ze zmianami hormonalnymi u mamy oraz najczęściej z tzw. skokami rozwojowymi dziecka i można to wytłumaczyć potrzebą dostosowywania się składu pokarmu do rosnącego i zmieniającego się organizmu niemowlaka (na tym między innymi polega doskonałość mleka matki!). Wtedy rzeczywiście ilość pokarmu jest chwilowo mniejsza niż w danym momencie dziecko by chciało (dlatego jest niezadowolone przy piersi), natomiast na pewno nie jest to związane z trwałym spadkiem laktacji. Wiedza o fizjologicznej potrzebie kryzysów laktacyjnych i sposobach na jak najszybsze wyjście z kryzysu jest niezwykle istotna, gdyż niewiedza na ten temat bardzo często skłania matki (a już na pewno babcie) do sięgnięcia po butelkę ze sztuczną mieszanką. Można nawet powiedzieć, że jest to strategiczny moment, od którego zależy udane karmienie.hmmmm wiec chyba popelniam blad ze jej daje ta butle :/ oby mi pokarm nie zanikl bo nie wiem jak to przezyje-bedzie mi trudno odstawic mala od piersi bo ta wiez z dzieckiem jest niesamowita ... Ja jak miałam taki kryzys to też dałam Karolowi butlę może ze 3 razy, ale zauważyłam, że po takiej butli Karol przy piersi zaczął protestować i szybko zrezygnowałam, bo bałam się, że odrzuci pierś. Dałam mu za to tydzień przed skończeniem 4 mies jabłuszko i to nas troszkę wspomogło, a teraz jest ok. Sztuczne mleko teraz u nas jest tylko jak muszę małego zostawić na dłużej z kimś innym, ale nawet wtedy podają najpierw słoiczek a dopiero później mleko jak już jest to konieczne. Zgadzam się z tym co napisałaś wyżej w 100%
  20. hej dziewczynki My już po urlopie i teraz mam kupę prania i sprzątania. Było bardzo fajnie, ale stwierdzam jednak, że jeziorko nie jest dla mnie, chociaż na Mazurach przepięknie, zdecydowanie dużo bardziej odpowiada mi morze :) Nieobliczalna życzę Wam, żeby szybko wyszły te zębolki i Majka nie będzie musiała się męczyć. My dziś po zebraniu w przedszkolu i powiem Wam, że pewnie cały wekend będę myślała jak o będzie od poniedziałku, bo Miłosz idzie na dni adaptacyjne od poniedziałku do środy,a w czwartek już normalnie na dłużej. Jestem w większym stresie, niż Miłosz. Magart ja podaję Karolowi słoczki po 4 mies, tzn jabłuszko, jabłuszko z morelą i soczek jabłkowy. Nic mu po tym nie jest i teraz mam zamiar zacząć podawać obiadki. Jak Karol była na samym cycu, to robił kupkę raz w tygodniu lub dwa razy a teraz jest codziennie, ale nie jest już taka rzadka, tylko papkowata hehh Jak Miłosz pójdzie do przedszkola to może też zacznę sama Karolowi przyrządzać jedzonko, bo teraz to czasami nie mogę się w spokoju wysikać. Też ostatnio miałam problem z pokarmem, ale teraz chyba już się unormowało. Moim sposobem na to było spanie z Karolem przez 3 noce i z cyckami na wierzchu:) Jak tylko się poruszył to ja chops mu cycka w dziubek i tak po troszku pociągał, że rozbujał laktację.
  21. hej mamusie I ja dołączam się do wątku. Mam syncia, który od poniedziałku do środy idzie na dni adaptacyjne, a od czwartku to już normalnie. Jestem pełna obaw jak każda mama, ale także nadziei, że szybko się przyzwyczai i nie będzie płakał. Dziś byłam na zebraniu i też muszę mu przygotować kapcie, ubranka na zmianę, szczoteczkę do zębów, pastę, kubeczek. Ciągle nie mogę jeszcze się przyzwyczaić, że mam przedszkolaka w domciu, przecież jeszcze niedawno był taki malutki
  22. hej Dziewczyny oj zazdroszczę Wam tych upałów, na Mazurach niestety wczoraj padało a dziś słonecznie, ale bez rewelacji :/ Może chociaż jutro załapiemy się na lepszą pogodę :) Magrat my z Karolem byliśmy 2razy na basenie i bardzo mu się podobało :) chłopaczysko lubi się kąpać hehh Miał wtedy skończone 3 miesiące :) Zmykam dziś spać dużo szybciej i mam nadzieję, że się porządnie wyśpię. Dobranoc
  23. Ewusia dobrze, że się odezwałaś. Martwiłyśmy się o Was i widać, że słusznie. Mam nadzieję, że Twój mąż się ogarnie, bo przecież jesteście kilka tyg po ślubie a On takie numery wykręca!!! Ja Tobie życzę dużo siły i wytrwałości- osobiście też Cię podziwiam. Wstaw jakieś aktualne zdjęcie Kasi ;) A jak z tą jej przepukliną? Kiedy macie zabieg? nieobliczalna my tym razem na Mazurach koło Ełku w miejscowości Miluki :) Dojechaliśmy dosyć dobrze. Ogólnie jest fajnie i mam nadzieję, że pogoda dopisze. Jutro posiedzimy sobie na plaży i popływamy rowerem :) Paszport ważny jest rok. U małych dzieci temp 37,5 jest to normalna temp, więc nie musisz martwić się o Majkę. Ja Karolowi też podaję już jabłuszko ze słoiczka i bardzo mu smakuje :) Od razu lepiej kupki robi bo przynajmniej codziennie a nie raz w tygodniu Cobra Karol też przestaje się mieścić w gondoli, nóżki i główka dotykają ścianek hehhehh Zmykam już spać. Jutro wieczorkiem zajrzę do Was :)
  24. nieobliczalna obawiam się, że na dowód będziesz musiała poczekać ok miesiąca. My chcieliśmy zrobić Miłoszowi dowód, ale na paszport krócej się czeka a nam było pilne więc dobrze porozmawialiśmy i paszport mieliśmy w niecały tydzień. Takie maluchy raczej dobrze znoszą lot samolotem, tylko coś do picia Majce przygotuj, lub cycusia i będzie ok. Super zdjęcia :) Pietrucha fajniutka córeczka :) Ja znowu pakuję torby i mam zamiar zabrać mniej niż nad morze. Zapowiadają całkiem niezłą pogodę na przyszły tydzień. W czwartek wracamy, bo w piątek mamy pierwsze zebranie w przedszkolu, ale się boję tych pierwszych dni Miłosza w przedszkolu
  25. kaszkiet jeszcze raz gratulacje i ślicznego masz synka :) nieobliczalna super, że urlop mieliście udany kikarika ja poważnie myślę o trzecim maluszku :) , ale nie wcześniej niż za 3-4latka :))) Ja zawsze marzyłam o 3 dzieci, ale zobaczymy co szykuje nam los. Ja też strasznie włosy gubię, ciągle je wybieram Karolowi z rączek. Dziewczyny, czy macie może nr tel do Ewusi? Długo się do nas nie odzywa a zawsze tyle pisała. Mam nadzieję, że u Nich wszystko ok.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...