cześć dziewczyny
Troszkę się nie odzywałam, ale codziennie zaglądam i czytam co u Was słychać. Ja parę dni temu dostałam krwawienia, jak się okazało był to normalny okres tylko sporo spóźniony. Moja gin powiedziała, że mam się nie martwić bo nie byłam w ciąży. Trochę mnie zamurowało, bo przekonana byłam, że jednak byłam (na teście był cień drugiej kreski). Ja myślę, że na 100% nie będę pewna jak było naprawdę. Teraz przez trzy cykle mam przepisaną luteinę żeby się wszystko unormowało bo mój ostatni cykl miał 49 dni.
Zobaczymy bo z mężusiem planujemy drugą dzidzię i gin powiedziała, że możemy się starać i to najlepiej teraz jak będę brała luteinę, bo po niej cykle powinnam mieć po 28 dni i łatwo wyliczyć dni płodne :))).
No nic chyba powinnam zapomnieć o tym co było, wiem jedno nie będę już robić więcej testów tylko od razu pójdę do lekarza na usg.
Mola mam prośbę usuń mojego Aniołka, bo ja nie jestem pewna jak było, chyba pozostaje mi ufać lekarzowi, chociaż w serduszku mieszane uczucia. Wszystkim przyszłym mamusiom bardzo gratuluję i troszkę Wam zazdroszczę :)))
Trzymajcie się cieplutko. Będę do Was zaglądać.