Skocz do zawartości
Forum

Zula'79

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Zula'79

  1. gosiaczku a te zdjęcia z Twojego domku. Hmm.... fajny. W ogóle ten dziedziniec, ta fontanna. Oglądając od razu przypominają mi się wakacje. Dzielne jesteście. Ty i Dorotta, która też w trakcie przeprowadzki. Kurcze, nie wiem, czy mi by się chciało. Rok temu w marcu się przeprowadzaliśmy i przecież nie byłam w ciąży i miałam serdecznie dosyć wszystkiego.
  2. aga82Tak się dzisiaj uśmiałam z moich małych chłopaków Wieczorem jak zawsze Dawid chciał poglaskać mamusi brzuszek i posłuchać co tam słychać, jak Maciek to zobaczył i jak usłyszał jak D się śmieje to też chciał posłuchać co ten dzidziuś tam robi. Problem polegał na tym że ja mam malutki brzuch i obie przyklejone głowy sie nie zmieściły tak więc rozpętała sie sprzeczka musiałam ich podzieliś najpierw jeden przylepek a potem drugi nie sądziłam że będzie im sprawiać tyle przyjemności jak brat czy siostra ich skopie Ale słodkie te Twoje chłopaki. Już sobie wyobrażam, jak się urodzi im malutka siostrzyczka i będą takimi prawdziwymi braćmi, którzy będą za nią przepadać, bronić jej itd., itp.
  3. A jednak kaikuś zdecydowaliście się na wyjazd. I dobrze. Czujesz sie przecież o.k., a takie odprężenie z dala od miastowego zgiełku wskazane Miłego odpoczynku Ciekawe jak tam nasza izd, bo widzę, że mimo wszystko wybrała sie na objazdówkę po Europie
  4. Sochi trzymam kciuki za Was. Myślę, że pomalutku, na spokojnie musisz troszkę "poobserwować". Nie kierować się tylko i wyłącznie emocjami, ale też nie odgradzać ewidentnie uczuć i odczuć rozumem. Myślę, że uda Ci się to wyważyć i z czasem wszystko się wyklaruje i będziesz miała jasność sytuacji.
  5. No właśnie justysia chciałam taki trochę ciemniejszy, ale sama zobacz jakie kolory tych wózków. Biedackie takie jakieś Emmaljunga Smart Duo Combi Myślałam o tym Silver check albo Grey dream
  6. panterko, asiula, aga Wasze zdjątka brzuszkowe też superowe. aga Twój brzuszek faktycznie nie jest za duży, ale zgrabniutki. A ja patrząc na Ciebie, w przeciwieństwie do Mini chyba (bo nie pamiętam, która to pisała) twierdzę, że u Ciebie w brzuszku siedzi dziewczynka. Aaaaa...zresztą co to za różnica. Prawda?
  7. justysia co do tego lekarza - to jakiś dziwoląg. Kurcze, ten tekst o łożysku. Że Ty nie mówiłaś, to on nie spojrzał Normalnie pełen profesjonalizm. Ale cóż.... Dobrze, że chociaż buziunie Lenki widziałaś. Nawet przez te kilka minut. Fotelik fajny, i wózek zresztą też. Fajny ten kolor zielony. Właściwie to chyba oliwkowy (tak mnie się wydaje). Ja żałuję, że te modele wózka Emmaljunga, który myśmy sobie upatrzyli są takie biedne z kolorami.
  8. Melduję się po krótkiej nieobecności justysiu przywołałaś mnie Nawet nie słyszałam sms'ka, dopiero go odczytałam, bo byłam zagadana, bo mężuś wrócił ze szkolenia. Dobrze, że już jest w domku. Chociaż jakoś mi nawet zleciały te dni bez niego, bo najpierw odwiedziny rodziców, następny dzień w towarzystwie kumpeli, w czwartek brat do mnie wpadł, a dziś to już czekałam na mojego ślubnego. Ciekawa jestem co nam pogoda przyniesie na ten długi weekend. A dzisiaj w sklepie wściecz. Poszłam rano do mięsnego, a tam i w jednym i w drugim masa ludzi. Powyłazili wszyscy. Czy ci ludzie nie pracują???? Globulki zażywam (aplikuję). Tzn. megaglobulki. Normalnie wyglądają jak gumy do żucia - takie kulki z automatów. Wielkie Śmiałam się, jak je zobaczyłam. Ciekawa jestem, czy pomogą. gosiaczku witaj. Cieszę się, że wróciłaś do nas. Nieprawda, że nie tęskniłyśmy za Tobą. Tęskniłyśmy i myślałyśmy, ale (przynajmniej ja) podejrzewałam, że po prostu jesteś w trakcie przeprowadzki i nie masz sił ani możliwości do nas pisać. Zdjęcie brzunia i Twoje śliczne.
  9. Hej Dziewczynki Dziękuję Wam serdecznie za słowa wsparcia Dobrze, że wczoraj po tej wiadomości z gronkowcem nie byłam sama w domu, bo bym pewno ryczała cały wieczór i noc. Dobrze, że rodzice byli u mnie, bo przecież M. na szkoleniu. Przespałam się z tym problemem i jakoś już dziś mi lepiej. Po 17-stej odbieram mój antybiotyk z apteki i zaczynami aplikować 2 razy dziennie. Oczywiście, jak na złość latałam wczoraj i dopiero czwarta apteka powiedziała, że zrobi te globulki i to pani też nosem kręciła i poważnym głosem orzekła - "ale to będzie bardzo dużo kosztować. Niech pani przygotuje się nawet na 100zł". No trudno. Co mam zrobić. Trza się leczyć. Mam nadzieję, że pomoże, bo lekarz powiedział, że jestem, jak to wyszło w badaniach "prawdopodobnym nosicielem" i nie wiadomo, czy poddam się antybiotykowi, czy organizm nie jest przypadkiem na niego uodporniony. natali, aga cieszę się, że Wasze wizyty udane i Maluszki popodglądane aga myślę, że nie ma co się stresić tymi 2kg. Przecież wszystko mieści się w granicach tygodnia ciąży. Pewno to będzie Księżniczka, to przecież nie będzie miała takiej wagi jak chłopaczek justysia wracajcie szczęśliwie do domku Dobra, ja spadam myć głowę i czas wyskoczyć z domu, bo słoneczko póki co. Buziaczki
  10. Jestem ZAŁAMANA. Okazało się, że wcale nie mam paciorkowca, ale coś jeszcze gorszego. Jak poszłam do lekarza z wynikiem i go zobaczył to się załamał i znów tekstem do mnie - "czy Ty zawsze musisz być pechowa z tą Twoją ciążą. Zawsze coś"... co wyszło w posiewie???? Pieprzony gronkowiec złocisty, który jest cholerstwem nad cholerstwa. Dostałam receptę na globulki do zrobienia i od jutra kuracja. Tak się boję o dzidzię. Biedaczek Malutki przecież może się zarazić podczas porodu. Jeszcze się okaże, że moja ciąża zakończy sie cc. Już nie mam siły. Czemu taki pech. Pierwsze się bałam, że poronię, potem rozwarcie i skracająca się szyjka, potem twardnienia, potem pessar, a teraz jeszcze to
  11. izdDziewczynki witam z biura- jestem dziś ostatni dzień z fuuurą ciastek pożegnaniowych- dostałam pięknego kwiatka, jakies czekoladki, i coś z czego się bardzo ciesze szampon i zel do ciała dla maleństwa Musteli :)tak mi baaardzo fajnie sie zrobiło :) No to miłe, miłe pożegnanie. Fajnie, że masz taką ekipę w pracy Ale teraz uciekaj z biura i do domku wylegiwać się i odpoczywać. A z tym podróżowaniem Kochana to uważaj. Ja wiem, że może jazda samochodem nie męczy Cię i nie wydaje Ci się niewygodna, ale przy rozwarcia to nie jest bezpieczne. U mnie, jak lekarz stwierdził rozwarcie i skrócenie szyjki to od razu powiedział, że absolutnie, żebym zapomniała o podróżach motoryzacyjnych.
  12. aiti widzę, że Ty już przygotowana na serio. Ale faktycznie spojrzałam na Twój licznik, a tam poza 35 tc Malaga świetne te ciuszki dla synka. Super napisiki, nie ma co. Ja też bym sie nie powstrzymała, jakbym takie zauważyła
  13. Murzynku, Mariolka, Marika gratulki skończonych tygodni Witam się z Wami po południowo. Kurcze cały dzień mi Mały leży na żołądku. Co przekąszę to mnie uciska, jakbym miała kamień. Nie mogę sobie zjeść porządnej porcji jedzonka. Widzę, że naklikałyście znów wieeelkie ilości. justysia ale ten lemurek niesamowity Te jego oczka asiula a Twoja kocica to taki prawdziwy kotopies Wiecie co ja też jeszcze jestem w tyle z praniem i prasowaniem. Łóżeczka, kołyski i wózeczka też jeszcze nie mamy. Będziemy zamawiać po długim weekendzie, bo teraz i tak małża cały tydzień nie ma. tina nieźle, nieźle - "kino za darmo" Się uśmiałam kaika myślę, że z Twoimi wynikami wszystko będzie o.k. Mówisz, że dziś się lepiej czujesz. Ja z kolei dzwoniłam do laboratorium, bo miał być wynik na tego paciorkowca. No i oczywiście okazało się, że mam to paskudztwo. Czekam na tatuśka (mam nadzieję, że zdąży do 18-stej przyjechać) i pojedziemy odebrać wynik i od razu do gina po antybiotyk, bo dziś przyjmuje.
  14. Dixi ale fajowy ten Twój psiak. Nie ma co, jaki leniuch z niego. Oj, chyba będzie zazdrosny, jak maleństwo się pojawi na świecie. Już nie poleży sobie tak z Pańcią, bo ta będzie zajęta dzidzią.
  15. justysia_kaaaaaaaaa dziewczyny prosze o pomoc jeszcze od wczoraj czuje takie klucie, bol pod mostkiem... troche sie przestraszylam co mnie tam boli poszukalam w necie i macica powinna sie konczyc nizej niz to odczuwam tez zujecie takie cos? taki ucisk, bol, klucie - sama nie wiem jak to opisac nie boli mnie to caly czas ale szczegolnie pod wieczor albo jak siedze za dlugo... nie wiem justysiu co to może być. Ja nie doznałam póki co takiego kłucia. Kłucia mam, ale to raczej chyba ból w okolicy żołądka albo wątroby. Tak mnie się wydaje
  16. właśnie. Nie jestem sama z tymi niewygodami spania. A co do mojego częstego wstawania na siku, to chyba (oprócz uciskania przez Małego na pęcherz) przez ten cordafen co biorę na twardnienia, bo on ma działanie na serce i zbija przy okazji ciśnienie. A z tego co pamiętam, to takie leki działają moczopędnie. I będę się tak męczyć z tym sikaniem do porodu. Ciekawa jestem, kiedy ściągnie mi lekarz ten pessar i jak to będzie. Ostatnio mówił, że tak 36-37 tc będziemy go ściągać. Zastanawiam się ile wytrzymam bez tego wspomagacza i czy szybko się rozwiążę.
  17. justysia_k zula to nie ja do berlina ja juz siedze na tylku Oj coś pokręciłam. No tak. Za dużo tych informacji na raz.
  18. aga tak ładnie piszesz o swoich chłopcach. Miłe to, i faktycznie niezastąpione są takie chwile, kiedy jest wszystko o.k., kiedy spokojnie siedzisz z mężem, a obok dzieci radośnie biegają
  19. panterka Masz racje Kochana Ja zamówiłąm sobie koszulkę ciżążową Uwielbiam swój brzuszek !!! troszke za póżno ale i tak bede w niej chodzić :))) Moj M sie z niej śmieje Już nie mogę sie doczekac jak przyjdzie a dlaczego za późno? panterko, przynajmniej jeszcze cały maj możesz w niej śmigać śmiało a wózeczek fajny. Czerwony. Hmmm... Powiedziałabym czerwony, jak Ferrari
  20. Hejka wszystkim Ale się dziewczynki rozkręciłyście. Zostawić Was na chwilę, to później nie można się odnaleźć Wszystkim Mamuśkom, które ukończyły kolejne tygodnie gratulki i dużo sił w noszeniu już teraz niezłych ciężarków Witam serdecznie nową koleżankę magdę Nie odpiszę każdej z osobna, bo nie mogę za bardzo ogarnąć tych pościków Waszych. Cieszę się Sochi, że weekend przyczynił się do ocieplenia Waszych relacji. Wiem, że to wszystko jeszcze wymaga dużo pracy, ale myślę, że jesteście na dobrej drodze. Trzymam kciuki kaika, justysia, asiula piękne brzuchatki jesteście. Mamuśki zadowolone i promienne. dorotea mówisz, że już jesteś w pogotowiu. Fajnie, że masz wokół rodzinkę, która tak ładnie się Tobą zajmuje. To jest ważne. Zawsze inaczej człowiek psychicznie funkcjonuje, kiedy wie, że może polegać na kimś. justysia Ty podróżniczko. Jeszcze Ci się Berlina zachciewa. Ale faktem jest, że pogoda Wam się trafiła piękna nad morzem. Choć pewno w tej chwili już pada, bo u nas się też szaro buro za oknem zrobiło i leje deszcz. Wypoczywajcie kaika a czemuż to od razu się "zesrało". Wiadomo, że zawsze człowiek by chciał na spokojnie i bez komplikacji, ale może te puchnięcie to jeszcze nic groźnego. Poobserwuj się, zrób wyniki i zobaczysz. Dobrze, że sobie zadzwoniłaś do doktorka. Póki co spokojnie. Ale już mój Maluch tak potrafi mnie skopać. Jak do tej pory spałam sobie ładnie w nocy, tak teraz, każdy jego najdrobniejszy ruch czuję. W ogóle mam jakieś lęki, że jak leżę na prawym boku, to go gniotę i go to boli. A ileż można tylko na lewym. Zresztą wstaję do wc w ciągu nocy tak np. od 23-ciej do 3-ciej co godzinę. Masakra jakaś. A w dzień to za długo też ani nie poleżę, ani nie posiedzę w jednej pozycji, bo mi się pod żebra gdzieś wciska. No i co zjem, to zaraz zgaga mnie męczy. Och te dzidziusie nasze W ogóle to jestem od dziś do piątku sama, bo małż pojechał na szkolenie do Poznania. Jutro może przyjadą do mnie rodzice, ale to też tylko na popołudnie i nockę, bo przecież do pracy muszą jechać z powrotem. Szkoda, że nie mieszkają w Szczecinie. Oczywiście teściowa mieszka i jest na emeryturze, ale co tam będzie przychodzić do synowej. Durna. Zawsze wychodzi z założenia, że to my powinniśmy dzwonić, że to my powinniśmy ich odwiedzać. Jeszcze wcześniej, jak nie za bardzo wychodziłam z domu, bo te rozwarcie i twardnienia były, to stwierdziła, że ona do nas nie przyjdzie, bo jest taki śnieg, że ona się zmacha zanim dojedzie do mnie. Śmiałam się do męża, że może na marzec zawita, jak śniegi stopnieją.
  21. panterka czy dzisiaj nie 13? bo miałam pecha rano :)))) otóz jadłąm sobie śniadanko w łóżku jak zwykle płatki na mleku z owocami i co zachciało mi sie spoglądnac na lusterko i co micha sie przewróciła z rąk i wylałam połowę na kołdre matkoooo szybko wycieranie ściaganie poszewki ale i tak troszkę kołdra mokra i co musze robić pranie pościeli prześcieradło tez mokre matko dodałam sobie roboty tylko Jakby to moj m powiedział a nie mówiłam żeby nie jesć w łóżkuno ale cóż mam tylko prace dodatkową Już nastawiłąm pranie i nic meżowi żeby nie mówi swojego No taaak. Lustereczko powiedz przecie... Jak się wyleguje z miską w łóżeczku, a potem jeszcze w zwierciadełko zerka no to nic tylko na pecha trzeba zgonić Się uśmiałam. Masz przymusowe odświeżanie pościeli
  22. justysiu widzę, że nadal odpoczywacie. No i świetnie. Tylko uważaj na siebie. Nie spaceruj tak intensywnie, albo po prostu niech Was M. nosi na rączkach. A co Malaga no śliczny uśmiech bez Bardzo fajniutko wyglądasz
  23. Ja wczoraj też byłam na wizycie. Oczywiście wyczekaliśmy się znów, bo lekarz spóźnił się na wizyty, bo w szpitalu mu jakaś operacja wyskoczyła. Miałam badanie na fotelu, więc bez usg. Słuchaliśmy tylko serduszka, które ładnie, miarowo sobie pikało Pessar trzyma się na miejscu, więc nawet gin mi tam nie grzebał za bardzo. Szyjka w takim stanie, jak była, nie pogorszyła się. Gin mówił, że mały już nieźle napiera główką. Pewno coś w tym jest, bo czasami tak mnie ciśnie na krocze. A no i miałam pobrany ten posiew na paciorkowca, ale wynik to dopiero za jakiś czas, bo to jakoś musi się wyhodować. Co do wagi to ja mam już z 12kg na plusie. Nawet nie myślałam, że aż tyle, bo nie czuję tej wagi. No, ale nie da się ukryć. Waga nie kłamie
  24. panterka, Malaga, Murzynek, Mariolka cieszę się, że Wasze wizyty przynoszą dobre wieści. A Twój chłoptaś Murzynku to prawdziwy klocuszek. izd współczuję wczorajszej wiadomości o babci. Myślę, że wszystko będzie z nią dobrze. A co do Twojej wizyty - to Kochana uważaj na siebie. Naprawdę już czas pobyczyć się w domku, poleżeć, pooszczędzać się, bo Ty przecież wciąż na pełnych obrotach. Ale będzie dobrze
  25. Cześć Mamuśki Jejku nie było mnie chwilę. Coś mi net siadał, raz się włączał, raz wyłączał. No właśnie... A Wy tyle naskrobałyście, że aż nadrobić nie mogę. Tina, Gosiaczek, Aiti gratki kolejnych za sobą tygodni Nie wiem od czego zacząć pisanie. Na początek witam nową koleżankę Sochi. Witaj Mamuśka, pisz z nami o wszystkim o czym chcesz. My jesteśmy tutaj po to, żeby się nam wygadać. Zawsze to ulga, jak się wyleje swoje żale, choćby klepiąc na klawiaturze Gratuluję Księżniczki. Troszkę nam statystykę ratuje, bo przecież u nas chłopy górą. Trzymaj się Kochana i myśl szczególnie o Niuni, którą nosisz pod serduszkiem. Wiem, że masz niefajną sytuację, ale myślę, że wszystko się ułoży. Pomalutku wszystko się wyklaruje. Życzę Ci tego z całego serca
×
×
  • Dodaj nową pozycję...