-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Zula'79
-
A to mój brzuszek z dzisiejszego dnia
-
A ja dziś byłam u fryzjera. Myślałam, że nie dam rady, ale nie było źle. Wprawdzie 3 godz, ale jakoś zleciało. Pewno teraz to długo z salonem fryzjerskim się nie zobaczę
-
Nie mogę Was nadrobić z tymi postami. gosiaczku fajnie, że możesz sie do nas odezwać asiula będzie dobrze z uszkami. Nie martw się izd śliczne ciuszki w ogóledziewczynki super Wasze fotki. Każde są fajne, bo na każdej widać najważniejszą najukochańszą część ciałka - brzuszek, a w nim dzidziolka
-
My wczoraj byliśmy u lekarza. Już jestem 16 kg na plusie. Kurcze. Nawet nie myślałam. Troszkę spadła hemoglobinka, ale dał mi żelazo. A badanie było tylko na fotelu no i słuchanie serduszka - 150, więc książkowo. 8 czerwca zdejmuje mi pessar, wiec mówi, że może być tak, że się rozwiążę w ciągu dwóch dni, a mogę i ze dwa tygodnie pochodzić. Zobaczymy co to będzie. I tak te terminy porodów to dla nas niespodzianka
-
Witam Mamuśki Na początek gratulacje dla elffika. Wszystkiego dobrego, dużo zdrówka dla Mamusi i Córeńki.
-
Sochi trzymam kciuki, żeby w Waszej rodzince było wszystko o.k. i żeby te złe myśli okazały się tylko Twoim przewrażliwieniem
-
Nasz gosiaczek pewno już w podróży. W sumie to dobrze, że zdecydowała sieęna powrót, bo już przecież coraz bliżej. Tam będzie przy swoim lekarzu, siostra z nią pomieszka, a i teściowa od czasu do czasu zajrzy. Zawsze to bezpieczniej. Życzę szczęśliwej podróży Może jakoś uda jej się z nami nawiązać kontakt przez neta. A jak nie, to chociaż smska
-
Marika super zakupki. Widzisz, jak ładnie zaszalałaś. Chwal się ile wlezie. Ja lubię patrzeć na takie maleństwa. Sama już się nie będę chwalić, bo wszystko mam poprane i poprasowane i złożone i już nie będę rozkładać do foto. Nawet nie wiedziałam, że tyle tego mam, bo troszkę mi się ciuszków uzbierało jeszcze od mojej psiapsióły. I mam te kultowe śpioszki i kaftanik I Love mum z coccodrillo
-
justysia_kcze zulka jak sie czujesz? A dziękuję. Nienajgorzej. Tzn. od kilku dni w ciągu dnia raczej nie odczuwam żadnych twardnień brzuszka i bóli miesiączkowych. Dziś tylko w nocy trochę mi twardniał brzuch i jak wstawałam siku, to miałam wrażenie, że pęcherz mam jakby "posiniaczony". Mój Maluszek dokazuje i ciśnie po pęcherzu i chyba to dlatego. Jakbym po prostu miała ten "ważny narząd" równo skopany. A oprócz tego to czasami już potrafi krzyż dolegać, jak np. postoję przy desce do prasowania. Chociaż ogólnie nie narzekam. Nie czuję się opuchnięta, a nawet dziś się zdziwiłam, że umiem na stojąco tak wysoko nogę podnieść. To znaczy stałam pod prysznicem i się zapomniałam, że przecież w ciąży jestem, i podniosłam wysoko nogę, żeby ją namydlić. Dopiero później się ocknęłam co robię. Kurcze....bez trzymanki tak stać pod prysznicem na jednej nodze. Jakbym się wywaliła, to bym dopiero miała.
-
Ja również dołączam do gratulacji kolejnych tygodni dla naszych Mamusiek A i nasza dorotea. Zapomniałam Kochana o Tobie, że Ty przecież też już stoisz u progu i na ostatniej wizycie dostałaś przyzwolenie na nie oszczędzanie się.
-
asiula Ty to poetka jesteś i romantyczna dusza. Nie ma co. Cieszę się, że znalazłaś rozwiązanie finansowej sytuacji, i że masz taką dobrą osóbkę, która zrozumie i pomoże. A tak w ogóle dziewczynki, ale te Wasze pociechy już duuuzzzziiiieeee. A Twój klocuszek panterko Chłopak jak się patrzy. Ciekawa jestem ile moje szczęście waży. W poniedziałek mamy wizytę, ale chyba nie będzie usg. Usg pewno zrobi dopiero na jeszcze następnej wizycie, jak będzie ściągał pessar. Chyba... Sama nie wiem. Pewno pessar ściągnie 7 czerwca i zobaczymy, jak długo będę sie rozpakowywać. Mam nadzieję, że nie tak od razu, bo 13 czerwca mamy chrzciny. Tzn. mój M. będzie chrzestnym synka mojej przyjacióły. Śmiałam się z niego, że jak tak, to była cisza, a jak przyszło co do czego, to dwóch synów jednego roku będzie miał.
-
A co Wy dzisiaj dziewczynki tak skromnie. Myślałam, że będzie postów, a postów, a tu.... Chyba faktycznie wszystkie już się przygotowują na dobre. justysia też torbę pakuje???? Ale wiadomość. Nasz elffik już zaraz będzie trzymał na rączkach swoją dzidzię. Następna pewno będzie aiti. Ciekawa jestem, kto będzie następny w kolejce i jak się zmieni kolejność terminów z pierwszej stronki. Fajne są te profesjonalne sesje. Ciekawa jestem zdjęć panterki. Bo widzę, że fryzurka już przygotowana Super odważna fryzurka. Mnie się podobają sesje z naszego szczecińskiego studia ESTE. Mieliśmy robione przez gościa ślubne zdjęcia. A to link do takich rodzinnych Studio ESTE - Rodzina
-
Hej Mamuśki Zgłaszam się i ja i dołączam na 700 stronę. U nas pomalutku do przodu. Już mam poprasowane wszystkie ciuszki dla Niuńka, ostatnie zamówienie z apteki przyszło wczoraj, więc do torby szpitalnej dla mnie i dla Dzidzia wszystko skompletowane. Ale torby jeszcze nie pakuję, bo jeszcze się nie śpieszymy Cieszę się Mamuśki, że po wizytach wszystko o.k. Dzieciaczki rosną jak na drożdżach. Jejku, już tak blisko, coraz bliżej gosiaczku brawa za odwagę i podjęcie decyzji o wizycie na pogotowiu. Przynajmniej jesteś spokojniejsza. Na razie tyle ode mnie.. Muszę Was podczytać,bo naskrobałyście takie ilości postów, że nie mogę ogarnąć.
-
A tak swoją drogą, to ciekawe jakie będzie lato. Coś czuję, że nie za specjalne. U nas nie może przebić się ładna pogoda. Cały czas zachmurzone i temperatury ostatnio 15 stopni, albo i mniej. Zimnica normalnie. Drzewa ledwo co się rozwijają. Gdzie ta wiosna???? A tak mi się marzą spacerki z małym Niuńkiem nad morzem. Wyjechać sobie do rodziców nad morze i żeby było tak akurat. Nie za gorąco, ale też nie deszczowo.
-
Ja też bym chciała sobie kupić jakiś letni ciuszek. Jakąś sukieneczkę. Ale cóż....Gdzież z takim brzuchem teraz sterować do sklepu i wybierać coś na lato i w rozmiarze jaki się miało, jak nie wiadomo co to będzie po porodzie. Pewno będę wyglądać jak Wszędzie się będzie wszystko wylewać.
-
justysiu współczuję Ci ucisku w tym mostku. Domyślam się, że musi to być nieprzyjemne. Mnie wystarczy, że Mały potraktuje z kopytka w prawe żebro (co robi często i z upodobaniem) i mam dosyć. Pewno to tak jest, jak mówiła ta położna - po 37 tc przejdzie. Wiesz, póki co, macica jest wysoko. Jak zacznie się obniżać, to i mostek zwolni z ucisku. Na razie, tak sobie myślę, niech jeszcze będzie troszkę wyżej i niech Lenka jeszcze nie steruje ku dołowi. Dasz radę Mamuśka. Wytrzymaj jeszcze troszkę
-
KaiKaHej Zula!Chyba każda z nas odczuła, że ma mniejszy żołądek. Mnie to pociesza, że już nie czuję się taka głodna :P Jak tam samopoczucie? Zaraz się zbieram i idę poszukać fryzjera :P No fakt, że ja też już nie odczuwam tak często głodu. Ale kurcze, nie mogę sobie pofolgować z jedzeniem, bo zaraz mam wrażenie, że mi się uleje, jak niemowlakowi. A samopoczucie w miarę. Nie jest źle, ale też za bardzo nie szaleje. Krótkie spacery, ekspresowe wyjścia do marketów, a w domu tylko najpotrzebniejsze pranie, prasowanie i co nieco w kuchni. Reszta czasu przed kompem i TV A jednak idziesz szukać fryzjera. No to leć i wracaj upiększona
-
Mówicie o fryzjerze i upiększaniu się. Jak patrzę w lustro to mam ochotę, ale z drugiej strony jakiś leniwiec mnie łapie i nie chce mi się leźć do fryzjera, zalegać tam ze 3 godz. z tym brzucholem na fotelu. Szkoda, że nie można tak wirtualnie skorzystać z wizyty Ostatnio najlepiej mi wychodzi załatwianie spraw przez internet. Nawet głupie skarpetki i majciochy dla męża kupuję przez neta. Ale jak tu się umówić z fryzjerką. No nie da rady. Tego jeszcze nie wymyślili
-
gosiaczku moim zdaniem powinnaś podejść na pogotowie. Przecież do czwartku jeszcze kupa czasu. kaikuś ale przefajne te buciki
-
Helloł Mamuśki aga witaj Cieszę się, że już Cię do domku wypuścili. Fajnie, że pooglądałaś sobie Maluszka szczegółowo. A z nereczką Dzidzia nie martw się na zapas. Tak jak lekarz mówił - jeszcze do porodu wszystko się pewnie unormuje. Ranyyy wiecie co. Naprawdę mój żołądek chyba musi być nieźle już ściśnięty przez macicę i stracił na objętości, bo zjadłam kilka kawałków babki piaskowej (zresztą cytrynowej, mniam) i normalnie już stałam nad kibelkiem, bo czuję się taka pełna, że aż mam odruch
-
O kurcze, ale macie faktycznie te uczulenia Możliwe, że to te truskawki panterko. Nie ma co. Odpuść sobie, bo nie wiadomo co tam w nich napchane.
-
Kończy się pomału dzionek. Smutny dzionek Z małżem przesiedzieliśmy dziś w domku. Raz, że pogoda niefajna. Drugi raz, że mieliśmy lenia. Na obiad był gotowiec, tzn. mielone teściowej przytargane ze wczoraj jeszcze, z imprezy imieninowej teścia Stanisława. Jedyne co to nadgoniłam z prasowaniem, bo już pomijając rzeczy Dzidzia, ale i naszych i pościeli się uzbierało. O dziwo dziś nawet całkiem wygodnie stało mi się przy desce. Mały troszkę ospały i nie fikał po brzuchu. Choć teraz na wieczór kopie mnie namiętnie, szczególnie pod prawe żebro. Ale wybaczam i cierpliwie znoszę gosiaczku tak, jak mówią dziewczyny. Nie ma co czekać. Idź do lekarza. Chociażby do szpitala. Wiem, że u Was tam wszystko jakieś takie posrane, ale może ktoś się Tobą łaskawie zajmie.
-
minia 25hejka Aiti widze ze powoli powoli i twoje malenstwo chce być już z mamcia:) ja powoli zaczynam sie bać wtorku tez mam wizyte jednak mam nadzieje ze szyjka nadal bedzie zamknięta ostatnio mąż robił malowanie w domku wiecie ja mam boksera a te psy wyjątkowo się slinia i moje sciany wygladają czasem jak pbojowisko już jest ładniutko :) a swoją drogą dziś w nocy miałam glupie obawy i ciągle myślałam jak to jest jak odpływają wody płodowe ja sie boje ze nie rozpoznam ze nie pojade na czas ze prześpie...:( i tak sobie halo zmontowałam ze poł nocy nie spałam MASAKRA ja ogólnie mam cały czas takie wodniste uplawy troszke białawe ale to chyba przez te moje bakterie:( doświadczone mamusie jak to jest z tymi wodami czy ja je poznam???? dzisiaj nareszcie ładniejsza pogoda ale i co z tego moj mąż zdycha w łożeczku wczoraj z kolegami obrocili 3 flaszki i dzis jest taki zmarnowany a obiecał mi wyprac dywan :( hmmmm uciekam na sniadanko i wszystkim mamusiom życzę spokojnego weekendu BUZIOLE minia chyba nie będzie tak źle Ja też nie mam pojęcia, co to znaczy poród i wolę nie myśleć, bo jak zacznynam, to podobnie jak Ty, nie mogę spać pół nocy. Jednak mam nadzieję, że bóle i skurcze dadzą nam dokładnie znak o rozpoczynającej się przygodzie.
-
gosiaczku nie denerwuj się podróżą. Po prostu będziesz musiała robić sobie częstsze przerwy w podróżowaniu. Wiem, że 600 km to nie przelewki, ale na spokojnie i będziesz już w swoim starym domku
-
Panterko i Kaikuś - gratki kolejnego tygodnia. Jejku jak to już bliziutko do mety Ja jeszcze niedawno narzekałam, że Wy już wszystkie przekroczyłyście 30-stkę, a ja ciągle wlekłam się za Wami. A teraz sama już przeskoczyłam 32 tc. Jak wczoraj w szybie wystawowej zobaczyłam mój brzuch. Oooooo Matkooooo On naprawdę jest wieeeeelllkkkiiii. Nie umiem sobie wyobrazić, jak to będzie z Maluszkiem po tej stronie brzucha. Póki co Niuniek tak mi daje popalić. Czasami to mam wrażenie, że zaraz mi dziurę zrobi w brzuchu. Kopie wredotka i nie patrzy gdzie.