Skocz do zawartości
Forum

Zula'79

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Zula'79

  1. dorottaehhh dziewczyny...chciałabym,żeby był już koniec czerwca i żebyście miały już Wasze dzidzie przy sobie,bo czuję się jak odludek nie mogąc przedyskutować z Wami koloru kupy mojego niuńka i tym podobnych spraw...no dalej,kto donosił ROZPAKOWYWAĆ SIĘ nie możecie mnie tak zostawiać,przecież jestem zupełnie zieeeelona w tym temacie!!!! no panterka uparcie spaceruje, robi porządki itp. itd. Może się rozpakuje. A zresztą na jutro mamy pewniaka, bo Sochi ma termin cc
  2. aga marudź sobie do woli. Ja rozumiem Cię doskonale. To na pewno te hormony, zmęczenie już brzuszkiem, coraz częstszymi bólami. Mam ostatnio to samo. Jakoś humor mi zanika. Brzuch pobolewa coraz ciężej i chciałoby się mieć wszystko za sobą. Ale mamy naszych chłopców przy sobie i możemy od czasu do czasu pochlipać im w koszule. Jutro będziesz miała ciekawy dzień i pewno nawet nie pomyślisz o sobie, tylko będziesz się uganiała za dzieciakami. A kto wie, kto wie??? Może się rozkręcisz
  3. dorottaZula moim zdaniem naprawdę duuuzo zalezy od faceta i tego na ile jest w stanie zrozumieć swoją lady...bo nie jest łatwo...ja bęczę bez powodu,a bo trawa nie skoszona,albo ma odkurzyć,mleko nie leci,nie wiem,czy kupa ma właściwy kolor...normalnie szok.Ł NA SZCZĘŚCIE SAM WIDZI,ŻE TO NIE JESTEM PRAWDZIWA JA.i rozumie,że przemawiają przezemnie hormony,bo gdyby był mniej wyrozumiały,to kto wie...raz nawet trzasnął drzwiami,później przeprosił tłumacząc się,że on też jest w stanie utrzymać swoje nerwy na wodzy tylko do pewnego momentu...a tu ciągłe zmęczenie,płacz dzidzia,stres,bo tracił na wadze,moje fochy...nie jest łatwo!!!ale da się przeżyć,zrozumienie to podstawa... No właśnie, bo pewno o to w tym wszystkim chodzi. Pożyjemy, poczekamy, zobaczymy Nie ma co się na zapas zamartwiać.
  4. KaiKaTo jeszcze pochwalę się inkubatorkiem, bo niedługo może go nie być :))) Nawet wczoraj gin mnie się spytała ile mniej więcej dziecko waży, bo mam duży brzuch No brzusio pokaźny. Wydaje mi się, że mój mniej więcej takich samych rozmiarów i też właśnie na ostatniej wizycie gin mi powiedział, że duży. Pewnie mój Maluch będzie w podobnej wadze do Twojej Niuni. Ciekawa jestem, ile waży. 8-go będzie usg.
  5. justysia_kzula powiem tak to zalezy od partnerow a nie od dziecka... mam znajomych ktorzy przed urodzeniem synka jedli sobie z dziubkow a teraz sie kloca, dogryzaja sobie, maja porblemyw lozku, ogladaja sie za innymi... ale mam tez znajomych ktorych dziecko jeszcze bardziej zblizylo do siebie i swiata poza soba teraz nie widza wiec nie sluchaj glupot i nie przejmuj sie poustakami ja kiedys tez sie balam ze sie zmieni ale jak widze jak m. odbilo na punkcie coreczki to juz sie nie boje, mimo moich kg nadal jestem dla niego atrakcyjna i czesto daje mi tego dowody wiec to nie zalezy od dziecka ale od tego co jest miedzy wami No właśnie. Patrząc zdroworozsądkowo, to chyba naprawdę wszystko zależy od partnerów, od tego, jak wszystko jest między nami, czy dorastamy do pewnych rzeczy, spraw i obowiązków, które przed nami. Już nie będę się przejmować. Tylko jeszcze muszę wyperswadować złe myśli z głowy mojego M. A na tą znajomą to się obrażam. Zresztą.... Nigdy jej nie lubiłam.
  6. dorottajustysia_kdorotta a w ktorym ty tyg urodzilas?zaczeli mi wywoływać dokładnie w 37tc Ł do dziś mi wypomina,że naobiecywałam mu sexu,bo dzidź będzie donoszony,a jak przyszło co do czego,to pognałam do szpitala na wywołanie...a on dalej czeka
  7. A mam pytanko do Was. Czy słyszeliście od Waszych dzieciatych znajomych słowa (nie powiem, że pokrzepienia), że jak dziecko będzie już na świecie, to związek będzie wystawiony na naprawdę bardzo ciężką próbę? Bo mi coś małż ostatnio marudzi przestraszony, że kolega mówił mu, że odkąd urodziła mu się córa, to on z żoną kłóci się o byle co i to czasami strasznie, a nigdy wcześniej się nie kłócili. Natomiast dziś M. dzwoni do mnie z pracy i znów z tekstem, że rozmawiał przed chwilą ze znajomą i ona mu powiedziała podobnie, że - teraz to dopiero będzie. Jak dziecko się urodzi, to będziemy się strasznie kłócić, że w ogóle jakaś masakra będzie, i że najlepiej to najpierw robić dziecko, bo one jest sprawdzianem dla związku, a potem najwyżej się żenić. No wiecie co. Jak to usłyszałam, to normalnie gały zrobiłam, jak pięć złotych. W ogóle to się wkurzyłam na tą znajomą. Starsza od nas i takie głupoty wygaduje. Wie, jak bardzo czekaliśmy na dziecko, a ona z takimi frywolnymi tekstami. Nie ma to, jak nutka pocieszenia od drugiego człowieka.
  8. izdPRZYJECHAŁ WÓÓÓÓÓÓZZZZEEEEEEKKKJest cudny ale, że rano się poślizgnęłam i próbowałam zrobić szpagat to wszystko mnie tak bardzo boli, ze nie mam siły zbadać co i jak w nim działa ważne, że rozpakowałam i sobie pooglądałam jak małż wróci z pracy to wrzucę Wam zdjątka Czekamy, czekamy, jak najbardziej na zdjęcia I uważaj nam nasza akrobatko. Szpagaty zostaw na czas po porodzie A telefon dzwonił??? To niech by sobie dzwonił dalej. Co się tam spieszyć. Ja wychodzę z założenia, że teraz możemy robić wszystko dwa razy wolniej i nikomu nic do tego
  9. KaiKaWitaj Asia! Zula'79kaika kurcze, czym oni Cię tam znów uraczyli w związku z tą infekcją. Czy naprawdę nie mogą dać czegoś normalnego, tylko jakieś uczulające globulki? Może to i one podrażniają i przez to te Twoje różowawe upławy. Wiesz co, ja chyba bym je odstawiła i poszła do gina jeszcze dziś, albo jutro, żeby przepisał coś innego. Mi po tym uczulającym gynofemidazolu zmienił na Macmiror complex (12 globulek). Tak, jak pisałam, cena jest niefajna, ale przynajmniej biorę je i nic mnie nie swędzi i nie piecze. Może zasugeruj ten lek przy następnej wizycie. No właśnie dostałam tym razem Macmiror. Od nich uczulenia nie miałam- brałam już je 2 razy w ciąży. Lekarz stwierdził, że jest małe prawdopodobieństwo na uczulenie od nich, bardziej że to moja infekcja tak piecze... Jeszcze jeden dzień mogę przetestować, bo nie chcę, aby infekcja zaszkodziła córci. Najwyżej będzie kolejna noc chodzenia po ścianach, a jutro i tak powinnam mieć wizytę. A co do tych upławów to pewnie po pobraniu wymazu z szyjki macicy, lub po badaniu ginekologicznych. Zmienił mi się też śluz, więc się zastanawiam czy może poród już niebawem? Czytalam dziś też, że po odejściu czopa, który nie jest zabarwiony krwią to ok. 2tygodni do porodu, więc pasuje. Jutro zobaczę na ktg czy skurcze się pojawiają. Aj... No to faktycznie może infekcyjne pieczenie, a te upławy to wina badania i ingerencji tam do środka. Ale zawsze, jak nie urok, to s.... Też musiało się przyczepić, jak już Niunia do drzwi się dobija. Ciekawa jestem, jak Twoje ktg pokaże, bo skoro masz rozwarcie 1 cm, to kto wie, kto wie, jak długo jeszcze Zobaczysz, co Ci powie na wizycie.
  10. justysia i Dorotea ja również dołączam grautulki skończonych tygodnic justysia już Lenka donoszona, więc wchodzisz do grupy "bardzo wyczekujących". Fenka odstawisz i pójdzie pewno, jak po maśle.
  11. KaiKajustysia_kciekawe ile po porodzie opuchlizna schodzi?Po samym porodzie będziesz jeszcze bardziej opuchnięta! Położna poradziła, aby panowie po porodzie zostawili swoje klapki, bo prawdopodobnie to będą jedyne buty, w których noga nam się zmieści... No coś Ty?? A ja myślałam, że po porodzie, to wszystko z nas schodzi momentalnie. Ja, póki co, niby nie jestem opuchnięta, obrączkę spoko mogę jeszcze nosić, ale, że po porodzie opuchlizna? To mi się nie podoba
  12. Asia30Witajcie,Trzymam mocno kciuki za Wasze szczęśliwe rozwiązania (już niedługo...) a wszystkie marudy niech się postawią w mojej sytuacji to od razu Wam się samopoczucie poprawi :) Pozdrawiam Was cieplutko, Asia Witaj Asiu. Miło Cię widzieć. Miło, że się odezwałaś. Kochana jesteś. A co do kciuków, to trzymaj, trzymaj mocno. Wsparcie przyda nam się na pewno
  13. kaika kurcze, czym oni Cię tam znów uraczyli w związku z tą infekcją. Czy naprawdę nie mogą dać czegoś normalnego, tylko jakieś uczulające globulki? Może to i one podrażniają i przez to te Twoje różowawe upławy. Wiesz co, ja chyba bym je odstawiła i poszła do gina jeszcze dziś, albo jutro, żeby przepisał coś innego. Mi po tym uczulającym gynofemidazolu zmienił na Macmiror complex (12 globulek). Tak, jak pisałam, cena jest niefajna, ale przynajmniej biorę je i nic mnie nie swędzi i nie piecze. Może zasugeruj ten lek przy następnej wizycie.
  14. Witajcie Dziewczynki Co to u nas taka nuuuddaaa. Żadna nie rozpakowana po weekendzie Rany jaka brzydka pogoda. No normalnie od wczoraj deszczowo i tylko spać się chce. W sobotę było piękne słoneczko, dzień zleciał na grillku i opalaniu. Się obżarłam też mięsiorka grillowego, bo pewno długo już później nie tknę tych frykasów. Mały tak się cieszył z tej sobotniej laby, że normalnie skakał po brzuchu, jak oszalały. Nogę wypychał z mojego prawego boku, a ja wyglądałam, jakbym obcego miała w sobie. Chyba podobało mu się, jak mama wystawiała brzuch do słońca. Dzięki dziewczyny za info od Sochi i ewci. No ciekawa jestem. U Sochi to już wiadomo, że jutro. ewci też pewno niebawem wyznaczą termin. Trzymam kciukasy za nasze Mamuśki.
  15. aiti tylko pogratulować formy po porodzie. Widzę, że już w domku i nawet znajdujesz siły nas podczytywać. Gabrysia jest cudna Kruszynka w kołysce. W perspektywie kołyski widać, jakie to maleństwo, ile miejsca wokół niej, a i pluszaczki mają swoje miejsce. Pokazałam mężowi zdjęcia, a ten nie mógł uwierzyć, że dzidzia po urodzeniu jest taka malutka. Się biedaczysko przestraszył i powiedział, że - "jak to takie małe? W takim razie ja to tylko patrzeć będę, nie wezmę na ręce, bo jeszcze coś zrobie dziecku".
  16. asiula jakie radosne Twoje zdjątka. Mamusia szczęśliwa. Pięknie justysia ale miałaś relaksik dzisiaj. Tyle godzin na przyjemnościach. Faaajjniiieee
  17. Witam wieczorkiem Mamuśkom, które ukończyły kolejne tygodnie - gratulki Cieszę się dziewczynki, że wszystko o.k. na Waszych wizytach. Ciekawa jestem, która następna. Już widzę, że właściwie każda z Was ma wskazania do indukowania porodu sposobami naturalnymi
  18. KaiKaWróciłam!!!!!!!!!! Wszystko w porządku! Lekarz tylko chciał mi ktg zrobić, a ja się tyle martwiłam!!! Pół godziny poleżałam. Niuniu serducho ślicznie bije! Żadnych skurczy nie odnotowano... Za 5 dni ktg do powtórki. W trakcie ktg jak zaczynałam mówić do córci jak jej się tętno słodko podnosiło, chyba wiedziała, że mamcia do niej mówi! Wspaniale się czuję :))) No to super, że wszystko dobrze. Aż się rozczuliłam, jak przeczytałam Twoje słowa o tym, że Niuńce się tętno podnosiło, jak do niej mówiłaś. Kurczaki, coś w tym jest. Takie Malutkie Szkrabki, nawet jak siedzą jeszcze w brzuchach już wiedzą, że mamusia do nich mówi. Słodkie
  19. Ale zeżarłam kawał Grycana. Kurczę, nie powinnam się tak opychać słodkościami, ale normalnie nie mogłam się oderwać od tego 500 ml kubeczka. Ze 3/4 loda zjadłam. Nie umiem sobie odmawiać słodkiego. Już boję się, że Mały będzie duży przez te moje obżarstwa. Wczoraj jak mnie kopał w prawy bok, a dziś pod prawe żebro to mam wyobrażenie, że wielkiego wielkoluda wyhodowałam w brzuchu
  20. justysia_kzula ja baklazana nie lubie za to bede teraz myslec o tym twoim leczo a ja właśnie lubię takie sobie różne warzywka. Cukinia z tym Twoim ryżem wygląda pychotka, a mi się jeszcze dodatkowo przypomina smak bakłażanka. Mam gdzieś taki przepis na bakłażanka z fetą A na leczo możesz wpaść. Jeszcze troszeczkę zostało.
  21. gosiaczku jeśli chodzi o ten konflikt serologiczny to czy Ty miałaś badane przeciwciała i wyszło Ci, że je masz i dlatego miałaś dostać szczepionkę? Czy po prostu dlatego, że macie niezgodność Rh z B. to miałaś mieć podaną szczepionkę? Powiem Ci szczerze, że ja miałam robione badania pod kątem tego, czy nie mam przeciwciał i ich nie miałam, a szczepionki nie kazał mi lekarz brać. Zresztą, jakby co to podadzą immunoglobulinę po porodzie. Tak mi się wydaje. Choć u mnie to może jest troszkę inaczej, bo ja miałam immunoglobulinę już podawaną 2 razy, po każdym poronieniu. A teściówką się nie przejmuj nazbyt. Trzeba ją traktować trochę z przymrużeniem oka. Wiem, że czasami takie głupie słowa i zachowania irytują, ale cóż. Na takich ludzi nie ma lekarstwa. Tym bardziej, że ona po prostu zazdrosna jest o swojego synusia. Nie może zrozumieć, że ważniejsza może być dla niego inna kobieta. Dobre i to, że choć troszkę poczuła się do roli kupiła co nieco. A z wózkiem na pewno dojdziecie do porozumienia
  22. justysia Ty to nie masz litości. Z rana serwowałaś truskawki, teraz ten obiad. Nie masz litości nad ciężarnymi, a wiesz przecież, że jak takiej się zachce to koniec. Ja musiałam się pocieszyć na obiadek wczorajszym leczo, a Ty tutaj takie pyszności. Teraz mam przed oczyma cały czas bakłażanka.
  23. Malagaaaa to mój brzuchol z wczoraj , dzisiaj jest jeszcze nizej ;p wy moze nie bedziecie widziec , ale ja widze;p:) No niżej już Twój brzucholek. A tak w ogóle to malutki jest. Ale co się dziwić, jak Ty taka szczuplutka. Chudzinka normalna.
  24. Cześć Mamuśki Ale żeście się znów rozpisały. Nadrobić Was po całym dniu to normalnie wyczyn. Na początek gratulki dla Mamusiek kończących kolejne tygodnie Jakie ślicznusie nasze forumowe księżniczki Lenka i Gabi. No i Martkowy Szymuś też oczywiście ślicznusi czaruś. Duży już chłopczyk. Nim mama się obejrzy, Szymuś będzie czarował wszystkie dziewczyny w okolicy. izd gratulacje zdanego egzaminku. Idziesz jak burza przez tę sesję. Kurcze...Nie wiem, czy miałabym tyle sił, żeby latać na egzaminy z brzucholem. Dlatego nie dziwię się Maladze, że wena gdzieś odfrunęła. Ja też, nawet jak czytam jakąś książkę, to zaraz gdzieś mi myśli uciekają i nie mogę się skupić. KaiKaChciałam zobaczyć czy dam radę A jak ludzie się na mnie patrzyli, którzy na dole czekali na windę i się spotkaliśmy na 4 piętrze jak oni wysiadali No tak. Jeszcze niedawno to był bulwers, że starsza pani zamknęła windę przed nosem, a teraz proszę - i na 9 piętro z bucika się wchodzi
  25. dorotta Zula po zdjęciu pessara to Ty raczej w domku długo nie posiedzisz Hehe...Może i tak. Niezbadane są wyroki boskie. 8 czerwca pozbędę się tego "silikonowego przyjaciela". Do 13-stego mogłabym wytrzymać, bo M.ma być chrzestnym i chciałabym pójść razem z nim na tę uroczystość.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...