-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Zula'79
-
KaiKaZula'79Super wieści po wizycie Dobrze, że nie ma paciorkowca, ani innego cholerstwa.Mi też na ostatniej wizycie gin przepisał żelazo, bo troszkę hemoglobinka spadła. Jakie to paskudztwo. Od razu gorzej mi się załatwiać w toalecie. No, ale to już tylko aplikowanie do końca ciąży. Można przecież się poświęcić. Przy karmieniu dzidzia i tak nie powinno się brać żelaza, bo ponoć maleństwo może mieć po nim kolki. To nawet nie wiedzialam, że są takie skutki uboczne! Dzięki za info, bo bym się zastanawiała co zjadłam ;) Już ostatnie tygodnie przeboleje z zatwardzeniem, wszystko inne było ok! No troszkę może być gorzej, ale nie koniecznie. I żebyś się nie zdziwiła, że tak powiem, kolorystyką
-
NO straszne te powodzie. Co się dzieje. Współczuję tym wszystkim ludziom. Nie wyobrażam sobie, że mogłabym stracić cały dobytek w jednej chwili. Jest naprawdę okropnie. Nawet u nas, gdzie przecież fali powodziowej nie ma, widać że na Jeziorze Dąbskim, które połączone jest z Odrą, podniesiony poziom.
-
KaiKaMelduję się po lekarzu! Chyba godzinkę dziś byłam w szpitalu, bo pół godziny na położną czekałam, a później z lekarzem posiedziałam. Moja szyjka zaczęła się skracać z 2 cm zrobiło mi się 1,5. Lekarz powiedział, że pewnie część czopa już się odkleiła. Jak się zapytałam czy ciążę donoszę to powiedział, że on może tylko stwierdzić, że dziś nie powinnam jeszcze urodzić. Mam się z niczym nie ograniczać. W tym seks wskazany :) Przepisał mi żelazo na moją małą anemię. Toksoplamozą na szczęście się nie zaraziłam!!! Paciorkowca, a innych świństw również nie mam!!!!!!!!! Więc jestem spokojna i szczęśliwa. Posłuchałam serducha niuni. Dziś znowu jest leniwa. Mam liczyć ruchy 3x dziennie po głównych posiłkach. We wtorek mam mieć ktg robione i usg jeszcze :) No nie ma czym się chwalić, ale jak któraś źle się czuje ze swoim kg to ja się przyznam, że jestem 22 kg do przodu! Jedyne co mnie załamuje, chociaż dziś nie dam sobie popsuć niczym humoru!Ogólnie kazał mi się nie denerwować tylko cieszyć się taką fizjologiczną ciążą! U nas słoneczko ładnie świeci, więc postanowiłam sobie pospacerować. Zaraz biorę się za odkurzanie i obiad- makaron z truskawkami! Super wieści po wizycie Dobrze, że nie ma paciorkowca, ani innego cholerstwa. Mi też na ostatniej wizycie gin przepisał żelazo, bo troszkę hemoglobinka spadła. Jakie to paskudztwo. Od razu gorzej mi się załatwiać w toalecie. No, ale to już tylko aplikowanie do końca ciąży. Można przecież się poświęcić. Przy karmieniu dzidzia i tak nie powinno się brać żelaza, bo ponoć maleństwo może mieć po nim kolki.
-
A myślałam sobie o naszej aiti. Jednak jeszcze Gabi chce troszkę posiedzieć u Mamusi w brzuszku. justysia gratulacje pięknego wyniku na obronie. Bystrzacho Ty nasza minia śliczne zdjęcia. Dałaś jednak radę z ich wstawieniem Ładniutka Mamusia jesteś z ładniutkim, okrąglutkim brzuszkiem
-
No i już po słoneczku. Znów chmury i chmury. A miałam nadzieję na troszkę promyczków słońca. Ranyyyy!!!!!Czy takie będzie całe lato???? Chyba mój sen się ziści. Śniło mi się kiedyś, że leżałam w szpitalu, a to było przed porodem i patrzyłam przez okno, a tam deszcz padał i padał.
-
NataliCiekawe kiedy ja będę miała to badanie? kochana ta przyjemnośc ciebie na pewno nie ominie... a ja będę miała podwójną, bo i z pochwy i z odbytu Ale spoko dziewczyny. To pobieranie posiewu na paciorkowca, to nic takiego. Lekarz pobiera wymaz na taki jakby wacik, tzn. na taki patyczek zakończony watką, jak patyczek do czyszczenia uszów. Wkłada go do pochwy - i tego w ogóle nie czuć, a potem do odbytu - i tutaj troszkę takie nieprzyjemne uczucie, ale bez przesady. Ja miałam gorsze przeżycia przy zakładaniu pessara, a i to nie było żadną katastrofą.
-
Natalico do paciorkowca, to mi gin pobierze pod koniec 37 tc, stwierdził, że lepiej później, bo to paskudztwo łatwo wyleczyć antybiotykami, a może i przed samym porodem się przyplątać.... No pewnie. Tym bardziej, że u Ciebie nie ma zagrożenia przedwczesnym porodem. Szyjka trzyma, nie ma skurczy, więc chyba lepiej zrobić badanie, jak najbliżej porodu.
-
justysia już pewno w drodze na obronę. Trzymam kciuki oooo...kaikuś czop mówisz odpadł? No nieźle, nieźle Natali pisałaś o tym, że miałaś operację laserową na oczy i musisz skonsultować się z lekarzem, czy możesz rodzić naturalnie. Pewnie powie Ci, że nie ma przeciwwskazań. Co prawda nie rozmawiałam konkretnie na ten temat z moją koleżanką i nie pytałam, czy poród naturalny był zagrożeniem, ale wiem, że dwójkę swoich dzieci urodziła siłami natury po ok. 5 latach od operacji.
-
Dzień dobry czwartkowo Ewcia, Malaga, Asiula - gratki kolejnych tygodni U nas, o dziwo, zaczyna wyłaniać się gdzieś zza chmur słoneczko. Zobaczymy co będzie dalej. No i nawet takie łagodne, w miarę ciepłe powietrze. U mnie nocka taka sobie. Oczywiście do godziny 3-ej wstawanie co godz. siku, a o 4-tej myślałam, że się uduszę. Normalnie tak mnie zaczęło cisnąć pod żebrami, a później ucisk promieniował aż na łopatki, że nie mogłam oddychać. O leżeniu musiałam zapomnieć. Chodziłam od pokoju do kuchni, siedziałam i zasypiałam na krześle. Troszkę się Niuniek zaczął ruszać i o 5-tej przysnęłam. Niefajnie było dziś. Do tej pory czuję, że mi się wszystko jakoś pod żebra ulokowało.
-
Dobra. Spadam oglądać ycd
-
izdWózek będzie taki :[ATTACH]34418[/ATTACH] fajny wózeczek
-
justysia_kZula'79 A mi się przypomniało, że panterko dzwoniłaś do mnie dzisiaj. Ale nie pamiętam rozmowy. to fajna rozmowa byla Oj tam zaraz się czepiasz. Zazdrośnik jesteś, że do Ciebie nie zadzwoniła
-
Zula'79 A mi się przypomniało, że panterko dzwoniłaś do mnie dzisiaj. Ale nie pamiętam rozmowy. Oczywiście dzwoniłaś we śnie
-
justysia_kpanterka nie daj sie!!! siedz z nami jak masz dosyc No właśnie panterko pisz po prostu z nami i się wyłączaj od nich. A mi się przypomniało, że panterko dzwoniłaś do mnie dzisiaj. Ale nie pamiętam rozmowy. W ogóle jakie mam dziwne sny ostatnio. Jakieś dziwne symbole. Jedne to mi się podobają, ale inne? Jakieś wytłaczanki z jajkami - a to ponoć plotki. Dziś znów jeszcze miałam taki sen, gdzie wyraźnie widziałam, że mam długie pazury u rąk pomalowane krwistoczerwonym lakierem. W życiu nie miałam takich czerwonych pazurów
-
Oj Dixi Ty i tak dzielna jesteś, że wytrzymujesz remont. I jeszcze trzeba gotować dla całej ekipy. No, ale za to, jak fajnie będzie, jak już będzie koniec remonciku. Tak świeżutko, pachnąco. Ja zawsze uwielbiam domek po remoncie. A z tym Twoim wyjazdem na poród Kurcze...Jednak kawałek drogi. No, ale skoro mówisz, że tam będzie lepiej, że lepsza opieka nad dzidziem.
-
A co Wy dziewczynki piszecie o jakiś przeziębieniach. ewcia, justysia sochi - nie dajcie się. Zaraz zrobi się ładna pogoda i nie ma to tamto. Nafaszerować się zawczasu proszę jakimiś babcinymi specyfikami
-
Trzymam kciuki justysiu za Twoją obronę. No i nie zawal sprawy, bo obiadu nie będzie
-
Ale mi się chce słodkiego A nie mogę szaleć!!!!! Już zjadłam kawałek czekolady i troszeczkę Grycanów, tak troszeczkę cafe latte Grycanków. Mniammmm..... i jeszcze chcęęęęęę!!!!!
-
Ewciu ja również składam Ci najlepsze życzenia. Dużo zdrówka przede wszystkim i spełnienia marzeń
-
gosiaczku fajnie,, że do nas zaglądasz. Kurcze...mówisz, że skurcze bywają u Ciebie już tak częste??? Dobrze, że jesteś na miejscu, w domku i dobrze, że masz pod ręką lekarza i szpital. Zresztą idziesz na wizytę to się wszystkiego wywiesz. A torbę, jak najbardziej, miej już spakowaną. A no i prezenciki śliczne. Fajnie, że troszkę się z teściową dogadujesz i fajnie, że ona skora do takich gestów. A jak Wam faktycznie jeszcze fundnie wózeczek??? Cudnie.
-
aguś Twój Dawidek, to już niezły kawaler. Uśmiałam się, jak przeczytałam tę miłosną historię. A Maciuś tęskni za Wami??? Normalne. Pierwsze euforia, bo ptaszek wyleciał spod skrzydełek rodziców, a potem nagle brakuje Mamusi i Tatusia
-
miniu może faktycznie Niunia Cię uciskała na jakieś nerwy. A tym uderzeniem myślę, że nie przejmuj się. Przecież nasze dzieci siedzą głęboko w brzuszku, a tam i wody płodowe je chronią i nie tylko. Spoko. Zresztą, Malutka się rusza i to najważniejsze. Jeśli ewentualnie te drętwienia Ci się powtórzą to zadzwoń do lekarza, co by się nie denerwować. marika ale świetne ciuszki. Niezłą paczuszkę dostałaś. Superrrr!!!
-
No śliczne zdjątko justysiu. Ładny brzucholek
-
Witajcie Mamuśki Ja również dołączam się do gratek dla Mamusiek kończących kolejne, już właściwie ostatnie tygodnie Mówicie, że Wasze Maluszki dziś jakieś takie mało ruchliwe. U mnie to samo. Po śniadaniu to aż się zmartwiłam, bo Niuniek spał w najlepsze, a zawsze bryka. Później też jakiś taki ospały był. Dopiero po obiedzie i jak zjadłam kawałeczek czekolady to zaczął brykać. Ja zganiam to na pogodę. Zresztą sama się czułam jakaś taka zmęczona. Wyszłam tylko po chlebek i do apteki i wróciłam. Zresztą, gdzie tu łazić, jak nie wiadomo, czy zaraz deszcz nie lunie. Zastanawiam się kiedy mi pogoda da wreszcie wyprać pościel, kołderkę, podusię i resztę takich większych rzeczy. Natali, izd, aga cieszę się, że po wizytach wszystko w porząsiu. Natali no wiem, wiem, że mamy ten sam termin, ale wiesz, jak to ze mną jest. Nie wiem, czy dotrzymam Ci kroku Lekarz powiedział do mnie - "z tymi Twoimi twardnieniami brzucha, to możesz się rozwiązać zaraz po zdjęciu pessara." Ale....co będzie to zobaczymy. Niezbadane są wyroki Boskie izd a jednak u Ciebie się wszystko jakby zatrzymało. No i dobrze. Jeszcze niech dzidzia posiedzi. A Wy sobie możecie pofiglować Ranyyy, ja to chyba wszystko na temat prawdziwego seksu zapomniałam. Celibat właściwie od początku ciąży. Śmieję się, że jak dojdę do siebie po porodzie, to będę miała stresa przed bara bara. Taka będę niby dziewica aga Twoja szyjka też jeszcze nie puszcza. No i dobrze. I mam nadzieję, że nie będę Ci wywoływać porodu i wszystko samo się zacznie. Aiti Zula'79My wczoraj byliśmy u lekarza. Już jestem 16 kg na plusie. Kurcze. Nawet nie myślałam. Troszkę spadła hemoglobinka, ale dał mi żelazo. A badanie było tylko na fotelu no i słuchanie serduszka - 150, więc książkowo. 8 czerwca zdejmuje mi pessar, wiec mówi, że może być tak, że się rozwiążę w ciągu dwóch dni, a mogę i ze dwa tygodnie pochodzić. Zobaczymy co to będzie. I tak te terminy porodów to dla nas niespodzianka Najważniejsze, że nie dzieje się nic niepokojącego! czyli do pierwszego tygodnia czerwca możesz spokojnie uważać się za osobę na wakacjach!16kg to nie jest wiele - nie ważne ile, tylko gdzie Zula'79A ja dziś byłam u fryzjera. Myślałam, że nie dam rady, ale nie było źle. Wprawdzie 3 godz, ale jakoś zleciało. Pewno teraz to długo z salonem fryzjerskim się nie zobaczę Zawsze możesz wejść na poprawiny 7 czerwca ;) Jesli tylko sprawia Ci przyjemność, że ktoś dba o Twoje włosy, dopieszcza je i formuje :) Hehe... No wydaje mi się, że najbardziej kilogramy skupiły się na brzuszku i może trochę w nóżki mi poszło. Biceps mi sie nie powiększył. I w ogóle pocieszyły mnie słowa kolego z pracy, który stwierdził, że w sumie oprócz brzuszka to nie widać, że przytyłam. Na buzi jestem taka, jak przed ciążą. Tylko tak sobie myślę, że urodzę, a potem lato i jak będzie gorąco, to trzeba sie będzie troszkę lżej ubrać i kurcze, gdzie tu ukrywać fałdki, brzuch itd., itp. A co do fryzjera, to może faktycznie? Hmmm..... Jak dotrzymam do 13 czerwca, bo wtedy mamy chrzciny u psiapsióły, to może jeszcze przed uroczystością pójdę się wyczesać
-
Nie dam jednak rady być już dziś aktywna Się naspacerowałam dziś i jeszcze u teściów na działce posiedzieliśmy i padam. Idę i do łóżeczka. Dobranocka Dziewczynki