-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Zula'79
-
Zeżarłam łapczywie małosolnego i Niuniek czkawki dostał, aż brzuch mi podskakuje do sufitu.
-
justysia_ku mnie jedno wielki NIC oprocz pobolewania brzucha w dole co chyba normalne po takich wyczynach dzisiaj qrde traci sens smarowanie sie czyms na rozstepy bo wszystko ze mnie splywa - mam nadzieje ze brzuchol mi juz nie popeka bo tak o niego dbalam cala ciaze :/ no nic MILEJ NOCKI!!!! oj to prawda z tymi kremami. Ja jak się posmaruję, to muszę trzymać biust w górze przez jakiś czas zanim krem wsiąknie, bo wszystko się rozmazuje. Ale spoko, jak się nie zrobiły rozstępy to chyba już się nie zrobią. Ja mam przynajmniej taką nadzieję justysia ja cię podziwiam, że Ty śmigasz jeszcze autkiem. A co do tego NIC, to mówię Ci - pewno Lenka czeka na troszkę mniejsze upały i wtedy wyskoczy
-
justysia_kzula a jak swinka? a ze świnką chyba nie będzie tak źle. Dostała wczoraj lek i jutro jeszcze idziemy na osłuchanie i po witaminki, ale póki co nie straciła apetytu i jest żywotna, więc myślę, że jakoś z tego wyjdzie obronną ręką (a raczej łapką)
-
asiula0727Zula tez sobie tak powtarzam,ze jak sie przeprowadzimy opadna emocje(czyt.nerwy) to niunka nas zaskoczy :) A jak u ciebie kolejny dzien bez pessara?Jak sie czujesz? Dziś tylko jakieś lekkie ćmienie jakby na miesiączkę czułam, ale tak ogólnie to cisza. Z drugiej strony nie szalałam dziś ani ze spacerkami, ani w domu z jakimiś porządkami. Wczoraj tylko, jak wróciłam po wizycie u weterynarza (bo byliśmy ze świnką) to czułam krzyż i taki ciężki brzuch, ale to może bardziej zmęczenie tą duchotą. Ciekawa jestem kiedy mnie dopadnie. Tak jak mówiłam, do niedzieli chcę wytrzymać, a potem niech się dzieje co chce.
-
Malaga czyli Ty masz już zaplanowane cc. Fajnie. Niedługo synuś będzie przy Tobie. Ciekawa jestem, którą chwyci teraz. Czerwcowe Dzieczaki zrobiły sobie przerwę z przychodzeniem na świat pewno dlatego, że jest straszna duchota i gorączka. Chcą przeczekać niesprzyjającą pogodę
-
Hej Oj widzę, że ten upał wykańcza wszystkich panterko cudny Twój syneczek. Malutki okruszek justysia, aga widzę, że Wy dziś nie odpuszczałyście. Aktywność pełną parą Ja nie mogłam się normalnie dziś przemóc do jakichkolwiek wysiłków. Zresztą nadal mam w planie nie za bardzo coś robić do niedzieli. A po niedzieli to już niech będzie co chce. Trochę poprałam i poprasowałam, ale myślałam, że spłonę przy desce, więc się nie wysilałam (tylko resztę ciuszków dla Niuńka i prześcieradełka i to wszystko). asiula więc mówisz - na ktg cisza. Pewno dzidzia grzecznie czeka, aż rodzice się przeprowadzą i wtedy Was weźmie z zaskoczenia .
-
Już się rozebrałam do rosołuuuuu i dalej goooorrrrąąąącccooooo. Zaraz brat przyjdzie ze swoją dziewczyną i co????Będę musiała nałożyć bluzkę a tak to chodzę w samym staniku i krótkich spodenkach.
-
asiula a Twój bebzonek faktycznie niiiizziiiiuuutko. Czekaj do soboty, przeprowadzaj się i na porodówkę. Trzymam kciukasy
-
justysia_kasiula klopoty ma moja siostra - chce sie niestety powiedziec "jak zwykle" i cala rodzina na tym cierpi... ostatnie dni byly masakryczne ale chyba powoli jakos sie zaczyna ukladac btw-zabronila mi dzisiaj rodzic bo jest na szkoleniu w warszawie i mowi do mnie - qrde no JAK JUZ MUSISZ to wytrzymaj do weekendu justysia nie martw się. Może "nie taki wilk straszny"? Co???? A tak w ogóle to teraz spojrzałam, że Ty masz termin dopiero na 21-go? A Ty niecierpliwku. Już by się chciało zrzucić brzuszek, a Lenka ma jeszcze czas do 21-go. Ale wiem, wiem.....Każdy by chciał mieć to już za sobą i szkraba przy boku. Ja grzecznie czekam. Wczoraj tylko krótki spacer popołudniu i dziś też tylko taki zaliczę. Nota bene ze świnką do weterynarza, bo chyba ma zapalenie oskrzeli. Muszę trzymać się do niedzieli, bo chcę iść na ten chrzest.
-
dorotea rozumiem Twoje zniecierpliwienie jak najbardziej. Trzymam kciuki, żeby może jednak ruszyło wszystko naturalnie i żeby nie trzeba było wywoływać. A jeśli już trzeba będzie, to bądź dobrej myśli. Póki co nie smutaj się, "wizualizuj" sobie stan szczęścia - może samo się wszystko ułoży jak trzeba.
-
Marika gratuluję syneczka. Jaki dużżżżyyyyy chłopczyk. Niech rośnie rodzicom zdrowo!!!
-
Helloł Mamusie Dżizas jak gorąco, duszno, upalnie Normalnie nic mi się nie chce. Czekałam na kuriera i się wreszcie doczekałam. Właściwie to czekałam na komodę dla niuńka i zaraz mam na myśli sytuację agi z meblami. Ale ją urządzili. Ja czekałam na szczęście "tylko miesiąc". Co prawda byłam przygotowana przez sklep na oczekiwanie dwutygodniowe, ale wiadomo. Cóż....wyszło, jak wyszło. Ważne, że komoda jest. Oczywiście nawet nie mam siły pootwierać paczek. Mam tylko nadzieję, że nic nie jest uszkodzone. Kartony raczej z tego co widzę w całości. Co do pogody to jakiś koszmar, a jutro ma być ponoć jeszcze gorzej. W domu okna od płd.-wsch. zasłonięte roletami, a i tak ukrop. Na górę to nawet nie chcę wchodzić. Dobrze dziewczyny, że zrzucamy te brzuchy w czerwcu, bo kolebać się z nimi przez całe lato??????????Nie wyobrażam sobie.
-
No....A my, jak się zdążyłyście pewnie zorientować dalej również 2w1. W sumie nockę miałam taką trochę szarpaną, bo wstawałam co chwila siku, i jeszcze w dodatku jakoś się chyba lekutko zestrsiłam tymi słowami gina, że mogą mi lada chwila odejść wody (nawet mam kontrolować w nocy). W związku z tym przed spaniem podłożyłam sobie podkład na łóżko, bo myślę, jak mi chluśnie, to dopiero będzie. Ale nie chlusnęło Zresztą nie czuję jakiś napięć brzuszka póki co, ani też żadnych bóli. Wiem, że to może nie na temat, ale zmartwił mnie mój jeden z prośków. Jakoś się tak dziwnie zachowywał. Dziwnie chrumkał w nocy i mnie rozbudzał. Nie wiem, czy jakiś podziębiony, czy co? Teraz niby wszystko w miarę. Kurcze...jeszcze mi brakuje tego, żeby mi świneczka zachorowała i się zawinęła. U nas parszywie gorąco, duchota. Nawet nie chce mi się nosa na dwór wystawiać. Może popołudniu....
-
Dzień dobry Dziewczynki Na początek gratuluję Ewci i Izie. Już Wasze Maluszki są na świecie i możecie je tulić do siebie. Niech zdrowo rosną, a Wam życzę szybkiego powrotu do formy Marika trzymam kciuki. Oby poszło wszystko sprawnie i jak najmniej boleśnie!! Dorotkozkrainyoz witaj ponownie!!! Fajnie, że znów do nas dołączyłaś. I Ty też nadal w dwupaku aga te plamienia po wizycie to może już się zbliża. kaika z tego co pamiętam też mówiła, że u niej po badaniu pojawiły się jakieś różowawe upławy i przecież niedługo urodziła. Więc trzymam kciuki panterko Twój Oli jest śliczniutki. I faktycznie nie widać ani po nim, ani po Tobie zmęczenia porodem.
-
Witajcie Mamuśki z wieczora Wpadam na chwilę, żeby tylko zameldować się po wizycie u gina. Padam na twarz ze zmęczenia, ale muszę jeszcze czekać, aż ciasto się dopiecze, bo przed wyjściem nastawiłam do wyrośnięcia drożdżowe i po powrocie od lekarza dopiero je wsadziłam do piekarnika. Co do wizyty - pessar ściągnięty (troszku bolało zdjęcie). Ogólnie po zdjęciu pessara lekarz stwierdził, że szyjka ma dł. 1 cm a rozwarcie jest na ok. 2,5 cm, główka Niuńka jest bardzo nisko (co dziś zresztą wyjątkowo czuję, tzn. jakby mi kości w okolicy łona rozpierało na maxa). W związku z tym muszę być przygotowana bo w każdej chwili może się zacząć, mogą strzelić wody, albo mogą dopaść mnie skurcze. Szczerze mówiąc te słowa mną wstrząsnęły. Nie mówiąc o mężusiu, który już widać z lekka zaczął "srać żarem" Jak tylko przyszłam do domu to spakowałam torbę, bo wszystko miałam tylko przygotowane na półeczce. Dla siebie dużą torbę i dla Niuńka oddzielnie mniejszą. No....i tak to właśnie. Jutro podczytam Was troszku, bo dziś lecę już lulu. Buziaczki na dobranoc
-
marika ale ten Twój brzuszek już niziutko. Pewno na dniach się zacznie na dobre. martek Szymonek już taki duży chłopczyk. Nie ma co. Na rowerku zasuwa. Nieźle, nieźle, i tak jak mówisz, niedługo będziesz biegać za nim i dogonić nie będziesz mogła
-
martitatitakazali mi w szpitalu dokarmiac malego, bo mocno spadl na wadze - chodz przepisowego 10% nie osiagnal spadku... - i mial hipoglikemie mocno (niecal 40 cukru...) no i zoltaczka sie nasilala... ze ja sie boje ze doprowadze do mega odwodnienia, tak jak przy pierwszym dizecku, to postanowilam posluchac sie i dokarmiac... dokarmiam chyba najmadrzej, bo przez system SNS, gdzie dzidzia pokarm i ssanie koajrzy tylko i wylacznie z piersia, a nie z butla, kieliszkiem, lyzeczka czy z palcem i sonda... piersi mnie bola jak ta lala...odciagam sie po karmieniach po ktorych maly Ju zasypia porzadnie, aby piersi zbytnio tez nie forsowac...wiec cykli takich odciagniec czy karmien dla piersi jest minimum 10 na dobe...a mysle, ze wiecej...nawet nie liczylam tego, ale mam wrazenie ze ciagle karmie... eh...dzis przychodzi doradczyni...nie wiem co mi powie...bo mnie sie pomysly skonczyly... a mam spora wiedze na temat laktacji, bo bylam na szkoleniu kukp i pomoglam sporej ilosci kolezanek... sobie nie umiem :( maritatita trzymam kciuki za karminie. Oby się wszystko unormowało, a doradczyni coś pomogła
-
AitiNataliW tym tygodniu planuję zakup staników, mam problem bo cycki mi wcale dużo nie urosły podczas ciązy i sama nie wiem, czy brać większe rozmiary... moze poczekam..AITI, czy Tobie juz w szpitalu przydał sie stanik do karmienia???? W szpitalu niekoniecznie. Na wizytę gości i spacer na korytarzu ;) Mam dwa róznych producentów i jest średnio - na całkiem pełne piersi są za ciasne. ten wygodniejszy ma upierdliwą gumkę, która sprawdza się.. przy opróżnionych piersiach... Na dobrą sprawę noszę sprawdzony ciążowy biustonosz tylko po to, żeby utrzymać wkładki laktacyjne. A do karmienia po prostu wyciągam pierś i już. Na koniec miesiąca, jak nie będę bała się wziąść małej do tramwaju, zamierzam kupić sobie coś ładnego i porządnego w saloniku. te zakupy przez internet średnio się sprawdzają. mam za duży biust - wg rozmiarówki polskiej 75I, wg UK 34FF No właśnie. Ja też zastanawiam się nad kupnem jeszcze dodatkowych staników do karmienia. Mam taki jeden bawełniany, biały z odpinanymi miseczkami, ale wypadałoby mieć chyba jeszcze przynajmniej ze dwa. aiti doradź, jaki najlepiej kupić. Chodzi mi o rozmiar. Jak teraz dajmy na to mieszczę się w D, to jaką miseczkę najlepiej mieć, jak przyjdzie pokarm? Ze dwa numery większą?
-
Witam Mamuśki Ale dziś tutaj cisza. Kochane, ale powiem Wam, że ładnie idzie na naszym wątku. Co ruszenie, to któraś niespodziankę robi Dixi, Maritatita gratuluję bobasków i życzę wszystkiego najlepszego. Niech zdrowo się chowają. Dziewczynki śliczne te Wasze dzieciaczki. Normalnie nie mogę się napatrzeć na zdjęcia. Kurcze, ale teraz nasz wątek zrobił się "dwukolorowy" - z jednej strony szczęśliwe rozpakowane mamuśki, z drugiej jeszcze brzuchatki, zniecierpliwione, czekające na swoje Maleństwa. I taka cisza dzisiaj. Może przed burzą? Która następna? justysia dziś chyba na wizycie i odstawia fenoterol. Jak tam justysiu? Bo coś nic się nie odzywasz. Ja mam jutro wizytę, ale dopiero na 21:00. Będzie mi ściągał pessar. Ciekawa jestem. Chociaż szczerze mówiąc nie mam skurczy lub bóli a'la miesiączkowych. Wszystko jakby się uciszyło. Cały długi weekend miałam raczej aktywny, dnie spędzane na świeżym powietrzu, ale ogólnie czułam się dość sprawnie (o ile można nazwać tak ten stan 9-go miesiąca).
-
Dobra spadam jeszcze posprzątać łazienkę i kuchnię, a potem na świeże powietrze. Szkoda dnia. Znów zapowiada się pięknie
-
witaminka "s" mówicie. Hehe...Ja to, jak już mówiłam, jestem prawie jak dziewica przez ten całociążowy celibat. Teraz jeszcze pessar, więc i tak nawet nas nie kusi. A jak mi go doktorek zdejmie, to pewno już będę wypatrywać końca i tylko leniwie spoglądać na m., a on pewno będzie się bał mnie dotknąć, bo widzę w jego oczach - im bliżej, tym więcej ma strachu pt. "jak to będzie we trójkę". Coś czuję, że pierwsze co poczuję między nogami, to będzie główka dziecka
-
ewcia Ty się nie stresuj. Mój maluch też teraz bardziej się przeciąga niż kopie. Po prostu już mają nasze szkraby mało miejsca. Mój Niuniek też jakoś bardziej leniuchowaty rano. Dłużej potrafi sobie pospać. Nie budzi mnie o świcie, tylko śpi grzecznie nawet do ósmej. Za to czasami w ciągu dni, jak mu się zachce poprzeciągać to kopie nóżką po prawym boku i to naprawdę boliiii
-
MalagaaaWITAJ Zula !!A wszystkie tu sie zamartwiały :) a Ty widzę nadal w pakiecie:):) Ciekawe co z Justynka?? normalnie jest pierwsza na forum?? Teraz codziennie będziemy liczyć ile sie odezwalo ile nie;p Oj Malaguś ja to jeszcze chyba troszeczkę zanim się rozpakuję. Po pierwsze jestem wg. tygodni daleko za Wami, a po drugie raczej u mnie cisza. Czasami coś lekko zaćmi, jak na miesiączkę.
-
Śmiać mi się chce justysiu, jak opisujesz, że hormony szaleją i kłócisz się o nie wiadomo co. Ja też ostatnio pokłóciłam się z mężusiem na temat tego - uwaga (taki mały absurdzik) - na temat tego kiedy właściwie jest zakończenie roku szkolnego. Czy wypada 24 czerwca? A jak 24 czerwca wypada w sobotę to co? I czy szkoła musi skończyć się w piątek, a nie np. w środku tygodnia? Zdania były podzielone, ale normalnie tak się zdenerwowałam, że myślałam, że przyłożę. No taka durnota, ale sprawa urosła do mega problemu.
-
Helloł Mamuśki Wpadam się przywitać i powiedzieć, że u nas o.k., po staremu Od początku tego długiego weekendu u nas pogoda prześliczna. Słoneczko, cieplutko - cud, miód, malina. Siedzimy całymi dniami z teściami na działce no i oczywiście obowiązkowo grill. A co....trzeba na maxa wykorzystywać. Ale wiem, co u nas na forum, bo podczytuję Gratulacje wielkie dla Sochi, Mini, Kaiki, Gosiaczka, no i naszej panterki, która pewno tuli swojego Oliverka, a nie odzywa się, bo jest odurzona szczęściem . Dziewczynki Wasze skarby są prześliczne, takie malutkie i jakie śmieszne minki robią.