Skocz do zawartości
Forum

Zula'79

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Zula'79

  1. marika2218Witam Waentynkowo :)słuchajcie wasze maluchy tez tak robia kuba od jakiegos czasu gryzie czy ssie dolna warge a nie wiem od czego czy tak poprostu robi :) To normalne. Po prostu swędzą go dziąsełka. Damianek też tak robił i robi nadal. Szczególnie sobie upodobał tą formę "drapania się" jak mu wychodziły górne ząbki.
  2. Aitii jeszcze się Wam wypłaczę, że... jak tak dalej pójdzie, to kończę z karmieniem własną piersią, bo jak mnie rano Gabcia dziabnęła swoimi dwoma kłami to do tej pory mam krwawe ślady na wkładce.. ..i dlatego wcale nie wyglądałam z utęsknieniem zębolców Aaałłłłćććć....Widzę, że u Was krwawe boje. My póki co ustrzegliśmy się lania krwi, ale bywa czasami posiłek "na ostro". Aż mnie ciary przechodzą, jak pomyślę. I widzę, że i Gabrielka podobnie, jak Damianek raczek na typowego raczka, tzn. w tył. A ząbalki świetne. Takie akurat do podgryzania.....hmmmm...mamusi oczywiście
  3. Ale u nas okropna pogoda. Wieje jak szalone. Wychodzi na to, że drugi dzień będziemy siedzieć w domu. Mój Skarbek śpi, ale pewno zaraz się obudzi i będzie łobuziakował. Widzę, że dostałyśmy odpowiedź na to, czemu niektóre z nas nie pisały. kaikuś życzę siły i ogarnięcia tego wszystkiego, co masz do załatwienia. Najważniejsze, żeby Oleńka była w formie, a reszta jakoś się ułoży pomału i na spokojnie. dorotta no wreszcie jest i nasz Natuś pożeracz kukurydziany. Dzięki za fotkę i buziak od ciotki izd miłego hasania na nartach. Och, jak bym sobie odwiedziła włoskie góry. Hmmm....się rozmarzyłam. Słoneczne Predazzo, gdzieś tam tętni "narcianym" życiem. ktosia naprawiaj ładowarkę i dołączaj, bo ostatnio pustki były na forum. asiula zdrówka dla Juleńki. Tak mi Was szkoda. Mała dupinka się musi wycierpieć przez te zastrzyki. Trzymam kciuki, żeby wszystko minęło po tej kuracji. ewcia dla Was też zdrówka. My nadal walczymy z gilasem. nie możemy się go pozbyć. Co za paskuda
  4. Wszystkiego Najlepszego Moje Walentynki!!!!
  5. Witam się i ja piątkowo Wpadam na chwileczkę powiedzieć dzień dobry. Ja tez tak myślę, że to chwilowy zastój na forum. Na pewno nie tak, że Dziewczynki się zbuntowały i powiedziały, że się stąd wynoszą. Zaraz nadejdzie wiosna, nasze dzieciaczki będą się więcej dotleniać, hasać na powietrzu, to i będą spokojniejsze, a my będziemy miały więcej czasu dla siebie. Zobaczycie. A teraz po prostu każda jest zmęczona, przesilenie wiosenne itd., itp. Prawda???? Mój Damianko nie chce spać. Szaleje, a ja już nie mam siły do niego. Teraz siedzi w leżaczku i robi akrobacje i wrzeszczy. Łooo rany co za łobuz. Nie zabawi się sam, tylko marudzi. A ja dziś na 17:30 do dentysty. Tak NIENAWIDZĘ dentysty, aż już mam ciarki. asiula zdrówka dla Juleczki!!! Dobra uciekam do mojego krzykacza, bo chałupę rozniesie. Może wreszcie uda mi się go uśpić. Nerwus Mały.
  6. MalagaaaZula Ale masz wyczucie czasu :):) Jak ja tu pisałam gdzie jestes to prosze jest :):) heheJa zmykam ogarnąc , ubrać Kacpra zadzwonić do kosmetyczki , do zegramistrza , do ciotki musze podejsc do fryzjera się umówic i wróce wieczorem jak Tomek nie zje mnie wzrokiem !! ;p;p Buziaki !! I do przeczytania /napisania !! Zdrowieć wreszcie bo wiosna idzie !! Za 6/5 tygodni chyba nie ?:):) Damy radę !!:):) A wy już obmyślajcie gdzie jak i co ze spotkaniem !!!!!! No widzisz, jak się zgrałyśmy. Widzę, że masz dziś zabiegany dzień. Załatwiaj wszystko i miłego biegania ! A wiosna jeszcze troszkę i powinna zawitać.. Co nie??? Akurat razem z terminem porodu naszej Kochanej Asi30.
  7. aga82Cześć dziewczyny :):)Ojj dawno mnie nie było za co przepraszam :) Ostatnio jakoś nie mam weny do pisania tym bardziej, że zle się czułam. Znowu dokuczają mi te bóle brzucha :/ aguś odpowiedź jest prosta - MARSZ DO LEKARZA, bo przyjedziemy tam do Ciebie i lanie na goły tyłek dostaniesz pasem. Nie lekceważ tych bóli. Obiecywałaś już wczesniej, że weźmiesz się za to.
  8. A tak w ogóle to ja chcę już wiosnę i chcę, żeby te wszystkie choróbska poszły precz i nie nękały naszych dzidziolków i nas też zresztą. asiula a Ty wyszperałaś zdjęcia ze studniówki. Haha... Naprawdę nic się nie zmieniłaś. Kurcze studniówka. To były czasy. Wydaje się, że tak nie dawno...a to już tyle sie wydarzyło od czasu tych uczniowskich, beztroskich dni.
  9. marika2218Witama ja chcialam sie pchwalic ze wkoncu mamy pierwszego zębla :))))nic nie wskazywalo na wychodzenie zabka kuba od 3 dni prawie wcale nie marudzil a dzis zastukal łyzeczka:)))i wyszla dolna lewa jedyneczka :))) Gratki dla Kubula za pierwszego zębola!!!!!!!!!!
  10. Hej Mamuśki Na początek troszke spóźnione, ale wielkie buziaczki na skończony miesiączek dla Uleńki i Kubusia Mój synulek przysnął, więc wskakuję na chwileczkę. Pogoda u nas troszkę, jakby bardziej optymistyczna, tzn. nie wieje tak mocno i nawet lekko słoneczko się przebija. Trzeba ruszyć sie na spacerek. Może nie za długi, bo gilek jeszcze wisi u noska, ale troszkę się przewietrzyć. Kurcze, Damianek nie chce mi jeść zupek. Nie wiem,czy to wina tego katarku, czy jeszcze dodatkowo następnego, wychodzącego ząbka. No i się tak zastanawiam, czy te ząbki nie idą mu za szybko. Już pojawia się górna dwójeczka, czyli ogólnie piąty ząbek. Nie chciałabym, żeby później miał problemy, że zaczną mu się szybko psuć te ząbki, skoro teraz idą jeden po drugim, na hurrra. Zobaczymy, jak dziś będzie z zupką, bo z rana niby miał lepszy humor niż wczoraj. Zjadł cały słoiczek deserku. Nie wiem, czemu ma cofki na zupki, a jak w dodatku poczuje, że jest w niej mięsko, to w ogóle - bllleeee. panterko przykro mi, że tak nas zrozumiałaś. Na pewno żadna z nas nie chciała na Ciebie naskakiwać, ani Cię linczować, i nie uważam, że to co na przykład ja napisałam było (cyt. Twoją wypowiedź) "głupim tekstem". Po prostu napisałam wszystko tak, jak czuję. Aha... i nie zgodzę się z tym, że kiedy Ty nie pisałaś, któraś z nas na Tobie "siedziała". Przywoływałyśmy Cię, a i owszem, ale ja zawsze uważam takie przywoływanie za coś miłego, za to, że ktoś o mnie pamięta, a nie za nasiadywanie na kogoś. Wyluzuj i nie denerwuj się już, bo szkoda prądu, jak to się mówi. Zganiam to wszystko na karb burzy hormonów, która teraz pewno u Ciebie. Spoko Mamuśka Pooglądaj sobie fotki naszych forumowych dzieciaczków, pokaż swojego Olinka i uśmiechnij się do nas. No...i przybij piątkę na zgodę
  11. Dobra wiecie co spadam. Znów strzeliłam monolog na koniec dnia, ale trza się zbierać do wyra, bo to już wpół do dwunastej. Buziaki i Dobranocka
  12. A tak w ogóle, to patrzę na zdjecia i nie mogę. Normalnie jakie te nasze dzieci już duże. Chyba Hani i Lenki dawno nie widziałam na fotkach, bo jak spojrzałam na ostatnie, to wydają mi się już takie dorosłe. Dorotta dawaj swojego słodziaka, bo ciotka tęskni za jego pysiem, a nie gadasz tutaj, że masz wyrzuty sumienia, że mało zdjęć pstrykasz.
  13. A teraz kilka słów odpowiedzi: aguś z tą grzywką wyglądasz (powtórzę po kimś) jak 17-stka. Świeżo i młodziutko. Ja chyba muszę coś zrobić z kłakami, bo nie mogę na siebie patrzeć. Przydało by się coś naprawdę mocnego, żeby się "odmienić". Może jakieś asymetryczne, krótkie cięcie. Hmmmm...zobaczymy. panterko to nie tak, że żeśmy pouciekały z forum (chyba mnie tu dziewczyny poprą). Po porostu dzieci robią się bardziej wymagające. A w ciągu dnia jeszcze spacerek, coś ugotować, na wieczór coś posprzątać, albo poprasować i leci. Tak, jak patrzę na Damianka - niby już coraz bardziej samodzielny, ale jeszcze nie do końca, a wszędzie by chciał być, wszystko go interesuje, sam nie za bardzo posiedzi, bo lubi towarzystwo. Zresztą porównując, po tej naszej imprezce niedzielnej te dzieci, które tam były to stwierdzam, że nasz Damianek naprawdę jest bardzo żywym dzieckiem i nie posiedzi chwili spokojnie. Teraz to nawet nie mogę mu założyć spokojnie pieluchy, bo wywija się, przewraca na brzuszek, a ostatnio nawet nauczył się odklejać rzepa pieluszki i zanim mu naciągnę body, to on już pieluchę sobie zdejmie. Choć Ciebie podziwiam, że znajdujesz moment na forum, bo przecież jeszcze jesteś dla tej małej Fasolinki w brzuszku. Albo po prostu Olinek taki aniołeczek grzeczniutki. asia30 trzymaj się Kochana. Jeśli była taka potrzeba, to dobrze, że poszłaś do szpitala. Lepiej zobaczyć co się dzieje. Zawsze to lepiej, jak lekarze rzucą okiem, kiedy coś niepokojącego się dzieje. A do końca masz już bliżej niż dalej. Remontem się nie przejmuj i nie wpadaj w wir jakiegoś szaleńczego sprzątania. Na spokojnie wszystko. Martek więc cóż.... Czekamy na Fasolkowe wieści teraz od Ciebie
  14. Helloł Mamuśki Na początek dla Wszystkich Bejbików, które ukończyły kolejny miesiączek wszystkiego co najlepsze, dużo zdrówka i radości! Faktycznie wątek nam troszku zwolnił, ale myślę, że to przejściowe. Po prostu widać, że teraz nasze Maluszki są bardziej absorbujące to po pierwsze, po drugie kilka z nas wróciło do pracy, po trzecie jakiś taki sezon choróbskowy, a po czwarte ja np. przechodzę kryzys macierzyństwa. Wszystko mnie jakoś dołuje. Dziwne myśli mi krążą po łepetynie, i lęk że nie jestem dobrą matką; i że przeoczam ważne rzeczy; i że robię błędy, które zaważą na tym, że źle przygotuję moje dziecko do opieki nad nim, kiedy będę musiała wrócić do pracy; i że trzeba już szykować się na wychowawczy, bo urlop się kończy; i że ten wychowawczy tez migiem zleci do lipca. Na domiar tego myślałam, że pozbyliśmy się gila, a tu mega-gil powrócił rano tak, że Niuniek nawet nie mógł zjeść swojego ulubionego deserku. W ogóle wybrzydza mi na zupki, ma cofki, a tak ładnie jadł. Nie wiem, czy to przez to przeziębienie. Dziś przez cały dzień posiłkowaliśmy się piersią, bo Niuniek zjadł tylko pół słoiczka deserku popołudniu, i później zrobiłam mu zupkę jarzynową, to może liznął ze cztery łyżeczki. Pogoda dodatkowo do bani. Niby dziś nie było za zimno, ale wichura niesamowita. Normalnie iście sztormowa pogoda i nigdzie nie wychodziliśmy. A tak poza tym w niedzielę byliśmy na roczku u chrześniaka m. Było kilka dzieci. Ciekawa byłam, jak Damianek zareaguje, bo przecież on na co dzień nie ma styczności z dziećmi, więc obawiałam się, że będzie małym dziczkiem. Ale nie. Ładnie się spisał. Był zainteresowany tym co dzieje się wokoło, uśmiechał się, podskakiwał, chyba dobrze się bawił. Hihi... Wróciliśmy akurat na kąpiel, więc od razu szybkie pluskanie i lulu. Myślałam, że będzie miał problemy z zaśnięciem po takich atrakcjach, ale padł jak kawka. W załączniku zdjęcie z niedzieli :-)
  15. Hej Hej Dziewczynki Jesteśmy, jesteśmy, ale normalnie chyba naprawdę jakiś skok nasze małe Miśki robią, bo widzę, że każda z nas ma deficyt czasu, a dodatkowo choróbska. Ta pogoda wszystko psuje. Mój Ksiażę teraz kima (ciekawe, jak długo) więc wpadam na momencik napisać, że co u nas. Otóż wczoraj byliśmy na kontrolnym ważeniu. Waga podskoczyła do góry, więc lekarka powiedziała, że o.k. Damianek waży 8960g. Jest w normie. A ogólnie mnie gardło boli, jak nie wiem co; właśnie parzy mi się herbatka malinowa z miodem. Damianka też chyba gardziołko pobolewa, bo jak mu dziś dawałam deserek jabłuszko, to po przełknięciu się krzywił, więc pewno go drażniło. Nie mam siły na nic. Mój Mały Disco Robaczek wszędzie by chciał być. Oczywiście nie ma mowy o samodzielnym przemieszczaniu się. No chyba, że pełzanie do tyłu, więc trzeba mu pomagać w oglądaniu świata Jednak coś tak jakby wydaje mi się, że próbuje przybierać pozycję "do raczkowania", bo dupkę podnosi do góry i kolanka ugina. Jest tak absorbujący, że głowa mała. W nocy oczywiście dalej pobudki, choć nie tak nagminne, może przez to, że ta druga górna jedyneczka już przebiła sie na dobre. tinuś cieszę się, że z Fasolinką wszystko oki, i że Ty jesteś pod dobrą opieką. Tak trzymać panterko a jak Twoje samopoczucie? Właśnie. Jakieś mdłości? Zachcianki? Zastanawiam się, jak to jest przeżywać ciąże, gdy przy boku ma się Małego szkraba, który absorbuje przecież niesamowicie. asia30 HOP HOP!!! Malaga sukienusia cudo i Ty pewno będziesz wyglądała w niej zjawiskowo. asiula dobrze, że się wyjaśniło, że to tylko 3dniówka. Dobra spadam wypić ciepłą herbatkę i troszke odsapnąć póki małen terrorysten śpi. Naraziocho
  16. Nie no muszę iść spać, bo nie wyrabiam. Sorki, że tak nie poodpisywałam wszystkim, ale nie mam siły. Namarudziłam i spadam. Ach....naprawdę jestem niedysponowana. Buziaczki i kolorowych senków
  17. tinuś jak tam leki? Trzymam kciuki, żeby wszystko było z nimi dobrze, żebyś nie reagowała jakimiś alergiami. Nie zamartwiaj się Kochana!
  18. panterko jak się czujesz? Cieszę się, że Twój Oli taki grzeczny chłopczyk i przesypia ładnie nockę, przynajmniej Ty się nie męczysz. Właściwie to podziwiam Cię, a i też oczywiście mocno kibicuję. Ja spękałam ostatnio, jak nie dostawałam okresu, bo przecież przed ciążą miałam co 25-26 dni, a teraz dostałam po 32 dniach. Już się przestraszyłam, że może zaskoczyliśmy. Nie wiem, jak bym sobie dała radę, bo przecież ten mój synuś wszystko ze mnie wyciąga. A najgorsze nieprzespane noce. Rany i siedzę teraz, jest dopiero 22-ga, a ja normalnie senna okropnie. Co się ze mną dzieje. Wcześniej mogłam ciągnąć do północy.
  19. marika2218kubus 2 tyg. temu wazył 9400:) Ale Kubula to siłacz. Ciekawa jestem, jak tam mój Damianek, bo ostatnio miał ten lekki spadek. Zobaczymy w środę, tak jak kazała nam pediatra przyjść. justysia a jak z Waszym jedzonkiem? Wprowadzałaś żółtko? Nam kazała pediatra na razie mięsko, a z żółtkiem jeszcze się wstrzymać. Jemy zupki mięsne, ale powiem szczerze, że w ogóle Damianek dostał jakiś "długich ząbków" na zupki. Nic mu nie smakuje. Najlepiej wchodzi marchewkowa z ryżem z Bobovity. Chyba dlatego, że bardziej wyraźna w smaku. Więc mieszamy troszkę tej z zupkami z mięskiem. Natomiast deserki, a i owszem. Zajada super.
  20. Hej Hej Dziewuszki Wreszcie zaczepiam w forum. Maluszkom Wszystkim, które ukończyły kolejny miesiączek życzę wszystkiego naj, naj, najlepszego, uśmiechu, radości i dużo zdrówka!!! U nas jakoś leci pomalutku, choć od czwartku urwanie głowy. Musieliśmy pozałatwiać trochę spraw, a mojego m. coś łupnęło w krzyżu i ledwo się ruszał. Na szczęście po piątkowej wizycie u ortopedy i przepisanych lekach troszkę lepiej. I oto tym sposobem miałam przez parę dni dwójkę dzieci w domu. Bo wiadomo - jak facetowi coś dolega to gorzej, jak dziecko. Na dodatek dostałam okres w piątek i w niedzielę tak się jakoś źle czułam, a Niuniek daje popalić. Nie dość, że mama go musi dyndać, bo tatuś nie może podnosić ciężarów, ani za bardzo się ruszać, więc zostaje mamusia. Opadam z sił. Kawaler budzi się nadal po kilka razy w nocy i mam już serdecznie tego dosyć. Ogólnie bleeee....i wszystko do bani. Jestem ZMĘCZONA. Nie mam siły poprasować nawet. Pierwszy raz mam ochotę uciec z domu. Jakby mnie spuścili z łańcucha, to chyba bym nie wróciła ze 3 dni. Ale cóż....Marzenia ściętej głowy. Mój pasożytek wysysa ze mnie chyba ostatnie soki. Albo mam po prostu kryzys. W środę odbieram badania krwi, bo wreszcie zebrałam się, żeby zbadać hemoglobinkę i inne tam plus wątrobowe rzeczy.
  21. Dobra czas spać. DOBRANOCKA Wszystkim. Buzia!
  22. Dzieciaczki, jak zwykle superowsko na fotkach. Buziole dla Kochanych dzidziolków A co do tego mówienia tata i mama i rodzeństwa, to też słyszałam o tym. U nas Damianek pierwsze co, to powiedział tata-tata-tata. I tak gada do dziś. Pewno będzie miał braciszka. A tak na marginesie, to mój mąż powiedział mi, że kiedyś jakaś wróżka mu wywróżyła, że będzie miał dwóch synów. No i co? No i pewno sie sprawdzi. Same chłopy się u nas w rodzinie rodzą. A i ja jakoś tak mam przeczucie, że jeśli będzie to drugie, to to będzie chłopczyk.
  23. justysia życzę, aby Wam się wszystko ułożyło. Kurcze nie za fajnie z tym wypowiedzeniem
  24. kaikuś ale Ola ładnie raczkuje. Śmiać mi się chciało, jak zaczęła bieg, a tu nagle zza winkla Ciapek wyleciał. Nawet jej to nie wzruszyło. Parła do przodu. Spryciula. Na ślubie będzie się mamie pod sukienkę chować i pod stołami biegać.
  25. Piszecie o żółtku. My mieliśmy dawać, ale chyba przez to, że się obżarłam na imieniny różnych różności, to Damiankowi kilka krosteczek wyskoczyło, więc na razie się wstrzymamy, bo później będę sie zastanawiać, czy to od mojego mleka, czy to od żółtka. A z tym żółtkiem to różnie. Moja mama mówiła, żebym dodała surowe do zupki, rozbełtała i zagotowała w zupce. Z tym, że tutaj raczej te zupki ze słoiczka się chyba nie nadają, bo na nich jest napisane, żeby podgrzewać, a nie zagotowywać. W związku z tym trzeba by było samemu ugotować zupkę. Natomiast w tabeli żywienia, jaką mam z Hippa napisane jest, żeby ugotować jajko i wkruszyć do zupki pół żółtka.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...