-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Zula'79
-
troszkę nas nie było, ale jakoś tak zabiegana byłam. W niedzielę jeszcze wyprawiałam imieniny, więc trzeba było troszkę poprzygotowywać, a Damianek wrzeszczał w sobotę cały dzień, jak oszalały. Nie wiem co go napadło, że ostatnio tak krzyczy i piszczy. Sprawdza siłę swojego głosu? Ale względną dla ucha przeciętniaka wartość decybeli chyba zdecydowanie przewyższa. Normalnie mało nam bębenki w uszach nie popękają, a jemu sprawi to niesamowitą radość. Dodatkowo, w związku z tym, że przecież tata w weekend do pracy nie idzie i może z nami być cały czas, to ten mały urwis tak się przed nim popisuje, wariuje, że szok, a ja chodzę jak i głowa mi wysiada. Ale...muszę Wam to napisać, bo normalnie tak mnie wczoraj rozczulił mój Damianek Kochany. Karmiłam go piersią i nagle mnie ugryzł ( a że ząbki już na dole i górze to bolało, oj bolało). Syknęłam z bólu i same mi łzy poleciały, dodatkowo się skrzywiłam do płaczu i sobie tak chlipnęłam, a Damianek jak to zobaczył normalnie nie wiedział co się dzieje. Nie wiedział co to za minę mama zrobiła, bo przecież nigdy przy nim nie płakałam, tylko wiecznie gęba uśmiechnięta. I tak patrzy na mnie zdziwiony, zaśmiał się, ale widzi, że ja wcale sie nie śmieje, tylko mam smutną minę, więc on konsternacja i nagle takie zatroskanie w jego malutkich oczkach. Patrzy, patrzy zafrasowany i nie wie co ma zrobić, po czym moja mała Perełka, wystawił rączki i zaczął mnie po buzi dotykać, po oczach, tak jakby chciał mnie uspokoić i powiedzieć - nie płacz mama. Mój Kochany Synuś W szoku jestem, że takie małe dziecko, tak potrafi rozkminiać emocje dorosłych. No nie mogę normalnie.
-
Łooo Rany. Wchodzę, a tu taka wiadomość. Panterko cuuudnie!!! Jak się cieszę!!! Aż się chce powiedzieć - następna poproszę Ciężaróweczek nam przybywa. BOSKO!
-
I teraz mówię już Dobranocka i miłych snów, nie zmąconych brykaniem Waszych Tygrysków
-
Na koniec dnia jeszcze moich dwóch chłopaków :-)
-
A tak z innej beczki - thx laski za przepisy na chlebek. I pytanie do panterki - widzę, że nad łożem macie takiego tygrysa na ścianie. Powiedz mi, czy odrysowany jest od szablonu, czy naklejany. Bo ja się zastanawiam właśnie nad takimi welurowymi naklejkami na ścianę i ciekawa jestem, jak to wychodzi i czy łatwo przykleić.
-
I oczywiście nasze dwa perszingi to znaczy Ola i Kacpero. Normalnie tną jak wyścigówy z nowymi umiejętnościami. A Oliwcia faktycznie ma kolczyki. Mała dama. I jaka odważna. Damianek to by chyba się zapłakał, jakby mu ktoś coś takiego zrobił. Ale wiadomo - kobiety są twardzielkami
-
A i są nasze Królewice dwa i Julcia. Śliczności Buziaki od cioci
-
Witaj gosiaczku. Dawno sie nie odzywałaś. Rossa śliczna. Szkoda tylko , że dałaś jedno zdjątko. Ja bym prosiła o jeszcze. No i napisz, jak sobie radzicie. Jak Wam się układa i jak Rossa, bo pamiętam mówiłaś coś o odsysaniu wydzielinki i w lutym miałaś iść z nią do lekarza. Czy wszystko w porząsiu?
-
Wpadam jeszcze wieczorowego, bo poprzednio nie dopisałam, bo mnie Niuniek zawezwał Dziękuję dziewczyny za słowa otuchy co do wagi Damianka. Ja też na razie nie panikuję. Zobaczymy co będzie za dwa tygodnie. Ale np. dziś bidulek znów się męczył przy zupce. Widać, że go gardełko boli, bo nie mógł przełykać, krzywił się i pokasływał. Za to przytulałam go więcej do cycucha i nawet w dzień przespaliśmy się razem. Już dałam sie skusić i położyłam koło niego, żeby sobie tankował i żeby przy cycku zasnął, bo przecież spania by nie było, a szkoda mi go, bo nie dość, że to gardziołko i lekka temperaturka, to widzę ząbki go swędzą. Mówicie laseczki o spaniu, że dzieci Wam sie zepsuły. Kurcze. Coś w tym jest. Damianek co prawda, jak przebudzi sie w nocy, to nie koniecznie do zabawy, ale cyc musi być obowiązkowo, bo by się zapłakał. A w dzień to tak jak mówiłam w ogóle nie śpi, tyle tylko co na spacerze. Żeby spał, to musiałby chyba, tak jak dziś, leżeć razem ze mną cały czas i musiałby być w dodatku przynajmniej lekko podziębiony, żeby potrzebować więcej snu. Inaczej, to normalnie wulkan energii.
-
Helloł Mamuśki Wszystkiego najlepszego dla Naszego Całusińskiego Natanka z okazji skończenia 8 miesiączka. Rośnij przystojniaku zdrowo i nie zapomnij dalej obdarzać Ciotek forumowych tym swoim bajeranckim uśmieszkiem U nas nocka taka sobie, ale za to jakaś infekcja się przypałętała. Wczoraj byliśmy na ważeniu i okazało sie, że Damianek spadł z wagi 40 g od ostatniego ważenia. Dziwne. Nie wygląda mi na niedojedzonego. Niby to nie jest dużo, ale czemu nie przybrał? Może go źle zważyła, bo ruszał się na wadze i w dodatku płakał. Nie wiem, czy sobie już kojarzy ten gabinet ze szczepionkami i czymś nieprzyjemnym, bo wrzeszczał jak nie wiem. Za dwa tyg. mamy znów przyjść do ważenia. Więc pytam pediatry - może go czymś podtuczyć. A ona - nie ma takiej potrzeby. Niech je to co je, i cycka oczywiście, i na razie nie wprowadzać nowości. Pomału z nimi. Niestety też przyplątała się jakaś infekcja i Niuniek miał dziś stan podgorączkowy z rana, ale póki co jest o.k. (odpukać). Ciepło było to i wirusy zaczęły szaleć. Dodatkowo ten ząbek też mu doskwiera. marika dobrze, że z Kubulą lepiej Co za durna baba. Na pewno podłapał od Ciebie grypa, ale może i cycuch go uchronił i nie było to w takiej zaostrzonej formie. I dobrze. Zdrówka życzę
-
bzikuno to by było tak po krótce z porodówki:) zobaczycie też mojego marudę męża (który na zdjęciach wychodzi ładnie ) hihhI pierwsze wielkie dzięki dla koleżanki Ktosia0 :) ale fajny foto - skrócik. Śliczności Juleczka
-
Haha... To widzę, że podobne historie. Mój też na początku (jak jeszcze byłam w ciąży i rozglądałam się po różnych wątkach) mówił - co za głupoty czytasz, dobijasz sobie do głowy...blablabla....A teraz często sam zainteresowany co na forum, zagląda mi przez ramię (czego nienawidzę), jak piszę z Wami i podpytuje, kiedy będzie sobie mógł poczytać o czym piszemy. Ściemnia oczywiście z tym poczytywaniem, bo do tej pory jakoś nie pochłania naszych pogaduszek, natomiast lubi oglądać zdjęcia i filmiki Szkrabów.
-
asiula0727zula najgorsze jest to ze mamy papiery ale to nie są te. Potrzebna jest inwentaryzacja całego budynku by dostawic cokolwiek.Ehhh......tylko spokój nas uratuje........ No i właśnie. Jak będziecie chcieli, to wszystko pomału zrobicie. Przecież to nie tak, że nie macie gdzie mieszkać i potrzeba Wam na gwałt budowania. Dacie radę. Spoko, spoko!
-
justysia_k Ale bosko. I jak "na poważnie" czyta już gazetę
-
asiula0727A to moja Juleczka z bratem ciotecznym :) Ale siuuupeerrr. I jaki odważny braciszek cioteczny, że tak bierze na ręce Juleczkę. Damianka siostra cioteczna ma 16 lat i nie chce go brać, bo mówi, że nie umie i w ogóle i w ogóle. Dziwi mnie troszkę, że dziewczyna, a w ogóle nie ma podejścia do dziecka. Już nawet nie mówię tutaj o noszeniu, ale o takim zwykłym zagadaniu, powygłupianiu się, pouśmiechaniu do dziecka.
-
KaiKaZula'79ŁŁŁooooo raaannyyy, żebyście widziały mojego Niuńka, jak siedzi i kłapie szczęką. Uderza tymi dolnymi ząbkami o górnego. Jak to komicznie wygląda. Dziwi sie chyba przy tym, że coś inaczej w buzi. No to na co czekasz Zula?? nakręć krótki film i nam się pochwal :) Ja też codziennie wypatruje tych górnych jedyneczek. Ola jest ostatnio niespokojna i ma luźne kupki. Przed wczoraj na noc to się tak obsrała, że plecy całe w kupie!!! Przed kąpielą trzeba ją była jeszcze myć w zlewie Ja to guła jestem i pewno nawet bym sobie nie umiała poradzić z wstawieniem filmiku. A tak swoją drogą, to przypomniało mi się, jak kiedyś pokazywałam Wam zdjęcie, jak Damianek zjada sobie paluszka u stópki, a TY powiedziałaś, żeby chwytać takie chwile, bo zaraz Maluch zacznie interesować się czymś innym. I faktycznie, już nóżki go tak nie interere. Ciekawe co następne będzie? hihi
-
asiula0727Czesc kochane mojeNa początek wszystkiego co najlepsze dla maluszków które ukończyły kolejny miesiąc Kaika wow......zatkało mnie......sukienka przepiękna,a Ty wyglądasz bombowo....... Malaga sukienka którą pokazałaś też jest śliczna:) Dziewczyny będziecie pięknymi pannami młodymi....ehhh......jak miło powspominac własny ślub :) Izd Ula to zywy skarb :) Pięknotka mała :) Ktosia trzymam kciuki za zębolki,aby nie dały się za bardzo we znaki. Witam nową koleżankę :)Bziku pisz z nami jak najczęściej. Ja dopiero teraz się odzywam Przepraszam ze tak długo mnie nie było...ale miałam trochę spraw na głowie,nadal mam........ Juleńka niby zdrowa,ale dostała skierowanie do laryngologa,bo cały czas się krztusi..... Pediatra nie wyklucza że moze cofac jej się pokarm z żołądka.......zobaczymy... Chcemy także dostawic parę metrów do budynku,ale to nie jest takie proste,ciągle jest coś nie tak...... Przepraszam że nie odniosłam się do wszystkich postów,ale to wszystko zapamiętac to trzeba byc......uffff..... Tina i Asia bardzo się cieszę że jesteście z nami.Buziaki w brzucholki. O i jest nasza asiula. Dobrze, że Juleczka się wykurowała. Sprawdzicie jeszcze u laryngologa co i jak i będzie w porząsiu. A co do załatwiania innych spraw to życzę cierpliwości. Mówisz o dostawieniu paru metrów do budynku. Domyślam sie, że chodzi o uzyskanie pozwolenia na budowę. No tak. Znów kłaniają się urzędy. Tutaj tylko może Was spokój uratować. Skompletujecie papiery, jakie potrzeba i na pewno pozytywnie wszystko załatwicie.
-
ktosia0Oliwkowa w nowej "wannie" :)) bo my mamy prysznic, taki murowany z kafelek... no a w wanience to juz mielismy w pokoju sufit mokry bo Oliwcia robi plusku plusku, to mamunia wymyslila - kupilam mega wielka miske za 26zł, wstawiam w prysznic nalewamy wody + zabawki Oliwka siada i pluska i kwiczy :) moze jutro nam sie uda zrobic foto bo tu macie probe "na sucho" :P Ale superancko. Będzie miała Oliwka kąpiel, jak się patrzy. My też przenieśliśmy się do łazienki, bo w pokoju całe ściany już pomału zaczęły cierpieć, ale jeszcze siedzi Niunio w swojej wanience, na stelażu. Teraz to dopiero jest kąpiel. Wszędzie woda :-) Nasze małe Szkraby Kochane
-
Wpadam jeszcze na wieczorną chwilkę Sobie ładnie rozwaliłam wieczór. Tatuś oglądał mecz piłki ręcznej z Niuniem, a ja poszłam czytać gazetę i tak jakoś przytuliłam sie do podusi i przysnęłam. Na dodatek Niuniu też podczas meczu usnął tatusiowi na rękach i spał dobre pół godziny. No i potem 20-sta, czas na kąpiel, a ja wytaczam się po drzemce, a Damianek ani myśli o spaniu. W kąpieli tak rozrabiał, a potem normalnie wulkan energii. Najadł sie cyca i gdzie tam lulanie. Nie było mowy. Więc posiedzieliśmy jeszcze i oglądaliśmy kolejny mecz. Na szczęście 21:20 jeszcze raz dzidziol zatankował i usnął. Ufff.....Bo już myślałam, że będzie znów kongo. izd Uleńka rozkoszna. Jak nurkuje w miseczce z jedzonkiem. Się uśmiałam. Też się właśnie zastanawiałam nad maszyną do chleba. A powiedz mi, czy trzeba używać jakiejś specjalnej mąki, czy normalnej i czy TY masz jakiś przepis na chlebek? Jaki on wychodzi w smaku?
-
aga82Oliwko dużo buziaków i jeszcze więcej zdrowia z okazji ukończenia kolejnego miesiąca :):) ja również się przyłączam, bo przegapiłam, ale oczywiście buziolki dla naszej Księżniczki i wszystkiego co najlepsze
-
Dobra. Ja tu gadu, gadu, a trza ziemniaki obrać i pomidorówkę podgrzać, bo mężulo zaraz z pracy wróci.
-
bzikucześć dziewczyny jak mogę dodać moją czerwcową julke do Was do góry ? Witamy nową koleżankę. Napisz coś więcej o Was i fotki, jak najbardziej mile widziane :-)
-
ŁŁŁooooo raaannyyy, żebyście widziały mojego Niuńka, jak siedzi i kłapie szczęką. Uderza tymi dolnymi ząbkami o górnego. Jak to komicznie wygląda. Dziwi sie chyba przy tym, że coś inaczej w buzi.
-
KaiKaZula'79ooo tak. Koniecznie. Mina faceta - bezcenna. Ja mam nagrane, jak mój Z. wchodzi do domu i widzi mnie zestrojoną (bo oczywiście nie widział mnie wcześniej w sukni i na dodatek wygoniłam go na tydzień przed ślubem do rodziców, co by nie mieszkać razem i odpocząć oraz ładnie się samej przygotowywać do tego ważnego dnia). Chyba muszę od Ciebie ściągną pomysł i eksmitować M. z domu na tydzień Polecam! Z tym, że u Was będzie z tym gorzej, no bo córunia tatunia przecież jest. Ale...możecie np. potraktować ten tydzień, jako np. jakiś jego wyjazd służbowy. Zobaczycie, jak się ładnie za sobą stęsknicie i to jeszcze bardziej rozgrzeje emocje tego wyjątkowego dnia. No i przybędzie taki stęskniony mężczyzna, zobaczy Swoje Kobietki wystrojone. Padnie normalnie
-
Hej hej! Wpadamy na popołudniową chwilkę Damianek siedzi troszkę w leżaczku bujaczku, ale pewnie moje szczęście nie potrwa za długo. Jedyne co mnie cieszy, że coraz ładniej sobie radzi z samodzielnym siedzeniem. Już ładnie trzyma prosto plecki i tylko od czasu do czasu się zapomni i fiknie na bok. W ogóle umie już lepiej zainteresować się zabawkami, a nie tylko wpychać je do buzi. Poodpruwałam wszystkie metki, bo one mu spokoju nie dawały, a ja tylko patrzałam, czy któraś się nie oberwała. Teraz właśnie zjada swoją stopę....hehe. Mały gimnastyk. A właśnie zastanawiałam się aguś co to za ciasto. A to po prostu tzw. blok. Pamiętam go jeszcze z czasów dzieciństwa, jak nie było dobrej czekolady, to mama kupowała trochę orzechów i ciasteczek (bo przecież nic więcej się nie uświadczyło) i robiła taki blok. Mnniiiiiaaaaammmm. Pycha. Ostatnio właśnie molestował mnie o niego mój m. Przypomniał sobie, bo swego czasu robiłam często. A co do naszego zębalka, to dziękujemy za gratulacje i uściślamy - tak, tak - to już nasz trzeci ząbalek. Dlatego może tak mimochodem wspomnieliśmy (jak to mówiła aiti ). Jednak stwierdzam, że górne jedyneczki jakoś bardziej dają nam się we znaki. Pochwaliłam się, a Niuniek znów dziś w nocy był dokuczliwy. Teraz tak śmiesznie uderza tymi dolnymi jedyneczkami o górną, jakby chciał kłapać ząbkami. Marika cieszę się, że wróciłaś do zdrowia. Mam nadzieję, że Kubula Ci się nie rozchoruje. A rosołek, po takiej przygodzie żołądkowej, jak najbardziej wskazany. Nienawidzę grypy żołądkowej. Ostatnio przecież przechodziłam ją pod koniec ciąży. Wstrętne to cholerstwo.