-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Zula'79
-
aiti zdrówka dla Synusia!!! Kurcze, jak tak rozmawiałyście z agą o tych przedszkolnych choróbskach, to aż mnie ciarki przechodzą na myśl, kiedy oddamy Damianka do żłobka. Się zacznie dopiero. Teraz to, jak pod kloszem. Zero kontaktu z dziećmi, więc jakoś się trzyma, a przy takich spędach żłobkowo-przedszkolnych to wiadomo jak jest. Dobra spadam zrobić jeszcze murzynka, bo mnie małż molestuje już od dwóch dni. Ale to szybko, bo to ciasto - prościuch, więc tylko wymieszać składniki i do piekarnika.
-
asiula, izd słodkie Wasze Księżniczki. marika a Kubuś przy swoich siostrzyczkach wygląda jak prawdziwy barczysty facet. One przy nim, mimo, że starsze, jak dwa chuderlaczki. panterko ale się usmiałam z tego zdjęcia z fontanną. A tak w ogóle głosik na Olinka oddany. Zdjęcie małego diabełka superaśne. A minkę ma taką na nim, jak nieraz robi mój Damianek. Normalnie tak śmiesznie zaciśnięte usteczka. Jakbym widziała mojego synusia. hihi
-
justysia_kM. sie wczoraj wieczorem po moich placzach marudzeniach grozbach prosbach przyznal co sie stalo jak mnie nie bylo w domu lenulka wyleciala mu z rak i upadla na nasze lozko na ktorym byl duzy plastikowy klocek poleciala na glowke ;((( - matczyny zmysl nie zawiodl dzis rano pobieglam z nia do pediatry stwierdzila ze z zewnatrz jest ok ale poradzila jesli sie martwie jechac na ostry dyzur pojechalam zrobili rtg glowy czaszka cala ale lekarz stwierdzil ze nawet po tyg moze cos wyjsc po takim czyms wiec mam uwaznie obserwowac na izbie przyjec byla taka dziewczynka jak lena - cala nozka poparzona ;(( mama sie zagapila i mala wylala na siebie wrzatek ehhhh moj dziubasek juz lula a ja ciagle zagladdam na nia i zastanawiam sie jak zylam gdy jej nie bylo z nami? czym bylo zycie bez niej? bo teraz gdyby cos sie jej nie daj boze stalo to nie byloby juz zycie tylko pieklo ;( nie chce was straszyc czy cos ale dziewczyny lekarz mi dzisiaj na izbie powiedzial ze ludzie czesto bagatelizuja uderzenia upadki itd a takie urazy glowy to naprawde bardzo powazna sprawa dla dzieci i trzeba robic wszystko zeby do nich nie dopuszczac bo nawet jesli z zewnatrz jest ok to pod czaszka zawsze cos moze sie zaczac saczyc itd. ;( ciesze sie ze ten dzien juz za mna chuchajcie i dmuchajcie na wasze skarby Dobrze, że zdecydowaliście się pójść i że obsłużyli Was bez gadania i zrobili rtg. Te nasze dzieciątka. Jeszcze nie raz pewno napędzą nam stracha. Teraz coraz bardziej ruchliwe i niestety nie unikniemy różnych "wypadków". Nawet chwila nieuwagi i A z Lenki główką na pewno wszystko jest o.k.
-
Hej, hej Mamuśki! Dziś piękne słoneczko do nas zawitało, ale powietrze jeszcze takie bardziej zimowe niż wiosenne. Jaaaa chcęęęęę wiosnęęęę, taką już naprawdę!!!! Widzę, że Wasze pociechy nieźle harcują. U nas jeszcze za bardzo nie ma stłuczek. Chyba tak, jak u izd wybierane są miękkie podłoża. Hehe. Raczkowania też jeszcze nie ma, tylko pozycja wyjściowa i jakieś tam lekkie posunięcia do przodu i tyle. Jedyna nowość to opanowanie siadanie z brzuszka. A tak poza tym, to Damianek jest taki nieznośny. Na spacerze robi sceny. Trochę posiedzi, a potem wyje. Dziś wydarł mi się na poczcie i już koniec. Musiałam wracać do domu. W domu też wszędzie by chciał być. Nie usiedzi na doopsku dłużej w jednym miejscu. Jak już się znudzi zabawą to drze się, piszczy i robi wszystko, żeby tylko wziąć go i prowadzać. Taki jest rozwydrzony, a głosik ma przeokropny. Jak zacznie wrzeszczeć to normalnie uszy więdną. Dziś na szczęście spał, to szybko podczas jego drzemki ugotowałam mu zupkę i się ogarnęłam do wyjścia na spacer. Z obiadem dla nas już było gorzej. Wszystko w stresie, bo terrorysta się wydziera. Śmiejemy się z m., że wrzodów dostaniemy, bo obiad zawsze jemy w pośpiechu. Synuś nas skutecznie popędza swoimi piskami. Dodatkowo obiad zaraz po przyjściu tatusia z pracy, a po jego przyjściu to Damianek już w ogóle dzikie piski i tylko tatatatata. Hmmm...no właśnie tatatata. Mama nie ma w słowniku. Ewentualnie jakieś inne da, ba, ada, ale mama za nic w świecie.
-
Dobra spadam, bo muszę jeszcze przetrzeć podłogi w kuchni i łazience. Póki co, mówię - dobranocka.
-
panterkadodam ze zmieniałam sobie usg na 23.03 na 15 :) a no proszę. Jeszcze nawet dzień wcześniej. No to czekamy, czekamy :-)
-
asia30 z tą wagą to powiem Ci z mojego doświadczenia - Synuś gdzieś tak 4 tyg. przed porodem ( a rodziłam dokładnie w 39tc) ważył 3500. Po urodzeniu okazało się, że ma 4180. Nie mam pojęcia, czy usg przekłamywało, bo nie wiem, jak intensywnie dziecko rośnie przez ostatnie dni/tygodnie. U nas wyszło, że sporo, ale don't panik. Jak Ci się uda, to zrób sobie usg jak najbliżej terminu porodu, no chyba, że synuś wyskoczy wcześniej. A tak na marginesie, co do wyskakiwania, to nie wynajduj sobie robót i niech Cię nie kuszą żadne okna. Dzidzia sama będzie wiedziała, kiedy się z Tobą przywitać. Niektórzy mówią, że chłopcy lubią sobie troszkę posiedzieć w maminym brzuszku. U nas się to nie sprawdziło, ale wiadomo, jaka była ciąża. I tak cud, że przetrwała do 39tc. Więc nie martw się na zapas wagą. Najwyżej poprosisz o usg na porodówce i niech decydują czy naturalny poród czy cc. A i takie 4180g da się urodzić naturalnie i zaraz człowiek zapomina o bólu, jak tylko przytuli kruszynkę. Ja to się uśmiałam z mojego m., jak mi opowiadał, że jak rodziłam i wyszła główka, to on myślał, że to już cały Damianek, a potem patrzy a tu dalej dzidzia wychodzi. No i oczywiście przy takich parametrach, to rozmiar 56 właściwie niepotrzebny. No chyba, że takie "większe" 56.
-
justysia_kdzisiaj padło pierwsze słowo Leny!!! BABA i MAMA matko jaki ona ma słodziutki głosik jak mówi i teraz mamy tylko baba i baba bo mamy zdecydowanie mniej ale jest :)))) poplakalam sie ze wzruszenia gratulacje pierwszych słówek. Fajnie, jak nasze szkraby mają coś do powiedzenia. Nie wiele jeszcze rozumieją, ale brzmi poważnie to baba, mama czy tata. Hehe fajnie panterko, że masz już termin usg. Szybko zleci. Wszystkie będziemy czekać na pierwsze foto Twojej Fasolinki. aga cieszę się, że Hanulka ładnie walczy z zapaleniem oskrzeli. No i jaka waga??? 10 kilosków ma Pyzuńka. Ładnie, ładnie. A co do m. to nieźle. Cztery szwy???? To troszku sobie rozwalił łapkę. gratulacje pierwszych i kolejnych ząbków dla Maluszków!!!! ktosia zdjęcia BOOOSKIEEEE! Superaśna sesja! Ha, Martek takie zdjęcia są rewelacyjne. Lubię patrzeć na te nasze stroje i fryzury sprzed lat. I nie ma co. Zawsze jest dziki śmiech. Hehe. Wszyscy wyglądają, jakby byli ubrani w dary z PCK. A Synuś faktycznie - cała mamusia. Co do wyników, to na razie na spokojnie. Nie denerwuj się za bardzo. dorotta brawa dla Twoich chłopców za pomyślne przejście bilansu
-
Witajcie Dziewczynki Na początek wszystkiego dobrego dla Gabci i Szymonka z okazji ukończenia kolejnego miesiączka Na początek troszkę posmęcę - byliśmy na kontrolnym usg i wizycie u nefrologa. Okazało się, że przewężenie w miedniczce nie zmniejszyło się i nefrolog powiedziała, że nie za bardzo jej się to podoba, bo powinno się już znacznie zmniejszyć i zastanawia ją, czy nie ma refluksu tzn. cofania się moczu. W związku z tym mamy skierowanie do szpitala na 17 maja. Mamy zrobić przedtem badanie moczu, a w szpitalu zrobią jeszcze raz usg i jeśli wyjdzie nieprawidłowe to będą robić jakieś dodatkowe badanie, ale nie pamiętam nazwy tego badania - coś takiego, że podaje się przez cewnik jakiś tam płyn i obserwuje, czy nie cofa się mocz. Troszkę się zmartwiłam, ale jeszcze nie panikuję. Zastanawia mnie tylko jedno, że pierwsze badanie, które robiliśmy w sierpniu wskazywało 10mm przewężenia, drugie już mniej, bo 7mm, a teraz trzecie niby znów 10mm. Nie wiem, czy to możliwe, żeby się zwiększyło. Dwa pierwsze mieliśmy robione w szpitalu w Zdrojach, a trzecie usg w innym szpitalu, tam gdzie przyjmuje nefrolog. Tak sobie myślę, może ta różnica stąd, że badanie robione przez innego radiologa i na innym sprzęcie. W ogóle ta baba była taka niemiła. Lekarka nefrolog zresztą też. Nienawidzę takich wyniosłych bab. Pytasz się, bo nie masz pojęcia o tych wszystkich badaniach, a ta odpowiada z łaską. No więc czekamy do maja. Mam cichą nadzieję, że może kontrolne usg wyjdzie o.k. i nie trzeba będzie robić tego badania z zakładaniem cewnika.
-
bzikuZula gratuluję ząbków my na razie puściutko ... kurczę czas leci szok mam nadzieję że z Julci szczęką wszystko ok u nas ok Julka czołga się nadal jak żołnierz, od czasu do czasu łapie normalną pozycję do raczkowania za to na nogi stanie przy byle czym n nie chce moje dziecie siedzieć, najlepiej jadła by na stojąco, gaduła jest niesamowita cały czas baba, mama, papa , da, bam, aja :) Nocki bez zmian budzi się co 2 godzinki :( bziku spoko,spoko. Na pewno z Julci szczęką wszystko o.k. Bedzie miała swój czas na ząbkowanie. Pewnie zaraz wyskoczą białe perełki. U nas też pełzanie i to z reguły do tyłu. Pozycja do raczka jest, ale jakoś tak...hmmm...nie wychodzi dalej. Dziwne jakieś takie niby odbicia, do przodu, ale jakoś Damianek nie może zaskoczyć o co chodzi z tym raczkowaniem, natomiast staje sobie z pozycji siedzącej najlepiej przy szczebelkach i też tylko najlepiej na nóżkach i podskakiwanie. Podskakuje, jak szalony. Normalna sprężyna, a mi juz ręce wysiadają od tego jego podtrzymywania. A w nocy też nie za wesoło. Po kąpieli śpi do 23-ciej i budzi się, żeby zatankować, a potem tak od 2-giej, to biorę go już do nas do łóżka, bo budzi się co chwila i chce przytulać się do cycucha. Już nie wiem nawet co ile się budzi. Po prostu dostaje cyca do gębulki i przysypiamy, i tak do rana zabawa.
-
justysia_kZula'79justysia_kmoja mała królewna Trzecie zdjęcie normalnie CUDNE, CU>>>DNE>>>> taka rozmemłana bo dopiero co wstała jeszcze polisie różowe po spaniu No, ale nasze Skarby zawsze właśnie po spanku są takie najfajniejsze, najpiękniejsze, najcudowniejsze, najukochańsze, najgrzeczniejsze, najmilusie i w ogóle do schrupania. Nieprawdaż??? Buziaki dla Lenki
-
AitiHej dziewczyny!Ale mroźnie, nie? Krzyś poszalał na saneczkach - z ciotką, bo M. chory, a ja przy Gabrielce. Od tego tygodnia mała chodzi do żlobka na full-time'a - 6:30 do prawie 16 ;(( chlip chlip NIc dziwnego, że potem w nocy spać nie może, tylko chce się cały czas tulić. Najlepiej spać u mamy na kolanach.. nawet już nie chce mleka, tylko tulenie. Ale JA nie daję rady spać na siedząco. Efekt jest taki, że śpię max 4h i chodzę od rana zła jak osa.. bo małej najlepij zasypia się 4-5 a 5-6 wychodzimy... przedszkole, żłobek i do pracy Przez ten mróz musimy wstawać i jechać z M. który zaczyna pracę na 7 w centrum miasta... musi być wcześniej by zaparkować poza płatną strefą... Są takie dni, że najchętniej przydusiłabym swoją wredną siorkę... nie mogła zaczekać do wiosny??? Odezwała się raz- zadzwoniła do rodziców. Tato ją objechał, a właściwie tego penera Wlijczyka, a ona odebrała to osobiście - i cisza. aiti życzę wytrwałości! Kochane Maluszki na pewno wynagradzają, ale co się człowiek umęczy pokonując trudy dnia codziennego, to już inna inszość. panterko gratki ukończenia kolejnego tygodnia i oby do usg Ja też się nie mogę doczekać, kiedy pokażesz nam pierwszą fotkę swojego Maleństwa. asia30 a u Was równo miesiąc do terminu porodu. No, no... Też oczywiście czekamy na pierwszą fotkę Twojego Maleństwa, z tym, że już po tej stronie brzuszka.
-
justysia_kmoja mała królewna Trzecie zdjęcie normalnie CUDNE, CU>>>DNE>>>>
-
Witajcie Mamuśki Nie odzywałam się troszkę, bo jakoś tak weekend zleciał, a teraz przez te 3 dni przyjechała moja mama i tak po pierwsze nie mogłyśmy się ze sobą nagadać, po drugie podganiałam wszystkie domowe roboty, w których zawsze Damianek mi przeszkadza, a po trzecie wykorzystywaliśmy z m. to, że możemy wyskoczyć razem do sklepów i pozałatwiać różne pierdółki. Zamówiłam nowe firaneczki - super się cieszę, bo już zamierzałam to zrobić odkąd zmieniliśmy meble. No i fajnie, bo są do odbioru na jutro. Mój Królewicz szybciutko dziś zasnął, ale w dzień oczywiście łącznie spał może jakąś godzinkę. Ciekawe, czy w nocy nie będzie mi fisiował. Ogólnie u nas na spokojnie. Jutro idziemy na kontrolne usg i potem wizytę do nefrologa, a potem muszę skoczyć jeszcze do pracy, wziąć PITa no i zobaczyć, jak z moim wychowawczym, porozliczać się itd., itp., więc od 9-tej pewno do 16-stej będziemy w rozjazdach na mieście. Dobrze, że po drodze teściowie mieszkają, więc tatuś z Damiankiem się u nich zadekują, a ja będę działać. Mróz nie odpuszcza. Zimno, jak nie wiem. Niby słonko świeci, ale nie można za długo być na dworze, bo normalnie mrozi, jak szalone. kaikuś a jak Wy na tym biegunie zimna. Brrr....Szczytno ponoć wczoraj, czy przedwczoraj było najzimniejszym miastem. Ach Mazury. Mają swój urok, ale zima potrafi być tam uszczypliwa. Oj potrafi Wiem coś o tym. A tak poza tym cieszę się, że interes ruszył i pierwsze koty za płoty. Teraz będzie już pewno z górki. A jak się wprawisz w sprzedaż, to od klientów się nie odgonicie Życzę z całego serca, aby wszystko szło, jak należy. Oleńka cudna panna. Jaka już samodzielna. Na nóżkach pomyka przy żyrafce. No w szoku jestem. Brawo, brawo, brawo!!! Ale i Kacperek potrafi takie sztuczki, jak Oleńka Super Dzieciaczki! Zresztą, wszystkie nasze majowo-czerwcowo-lipcowe Dzieciaczki są SUPER. Dla wszystkich, które ukończyły kolejny miesiączek wielkie buziaczki przesyłam i wszystkie chwalę za piękne fotki. Ciężko mi nadrobić Wasze posty, więc będę odpisywać po troszku. ewcia super, że kulig się udał. No i widzę, że i zabawa po była wspaniała. Nawet tańce były, i to nie tylko z własnym chłopem. No, no, no. Czasami fajnie jest się tak dowartościować, i oczywiście dobrze potańczyć. asiula cieszę się, że Julcia miała już ostatni zastrzyk. Obyście przegonili te choróbska, gdzie pieprz rośnie. A co do badania słuchu, to póki co nie stresuj się Kochana. Julcia była po infekcji, a i sama mówisz, że strasznie się rozpłakała przy badaniu. Jeszcze raz powtórzycie i na pewno wszystko wyjdzie o.k. A co do tej umowy z samochodem, to wyjaśnijcie sprawę, bo facet chyba sobie w nie powiem co tnie. Mam nadzieję, że uda Wam się to wyjaśnić. aguś zdrówka dla Haneczki. Że też się musiało przypałętać zapalenie oskrzeli. tina nie schizuj Kochana. Wszystko jest i będzie o.k. Nie wbijaj sobie fazy, jak to się mówi. Wiadomo - oszczędzaj się i bądź czujna, ale nie poddawaj się złym myślom i nastrojom. Zaraz zrobi się wiosna, a nim się obejrzysz zapuka lato i będziesz tulić Maluszka w ramionach
-
Dobranoc Dziewczynki. Miłych snuffff.
-
o i jest nasza panterka. Szkoda, że nie możesz sobie zrobić na takiej wizycie u położnej od razu usg. No, ale cóż. Hmm...Jejku, aż mi wspomnienia wróciły. Jak to człowiek wyczekuje tej kolejnej wizyty i usłyszenia serduszka, albo zobaczenia dzidzi na usg. Czyli pozostaje Wam cierpliwie czekać na telefon i wizytę usg. Zleci szybko i zaraz sobie popodglądacie :-)
-
dorotkazkrainyoz a co Ty tam kombinujesz Kochana. Prace porzuciłaś? :-)Wpadaj i opowiadaj więcej. martek jak po wizycie u okulisty? panterko a jak tam u Was po wizycie. Umówiliście sie pierwsze na usg? Pewno dziś już nie masz siły sie zameldować, ale jutro czekamy z niecierpliwością na wieści.
-
asia30fajnie, że wpadasz. No teraz to cięzko, już coraz ciężej. Kawaler szykuje się do przyjścia na świat. Hehe... Napiera. Ale niech jeszcze troszeczkę posiedzi, choć już właściwie za kilka dni tzw. "ciąża donoszona". Torba spakowana do szpitala? :-) aguś jak tam Hania? Jak katarzysko i oczko? marika widać muzykalnego masz synusia. Już sobie podskakuje w rytm muzyki. No, no...
-
Hej witajcie Laseczki na koniec dnia Zuziu wszystkiego najlepszego z okazji ukończenia kolejnego miesiączka U nas dalej mrozi, śniegu nie ma, ale może lepiej, jakby troszkę spadł. Może by się cieplej zrobiło. Nie lubię zimy, zmarzluch jestem i tyle. Dziś znów krótki spacerek, a w tak zwanym międzyczasie szybkie zakupy w Rossmannie, co by się troszkę ogrzać. Katarek niby rozgoniliśmy. Mam nadzieję. No i dziś znów było mega ślinienie i wszystko do buźki. Przed kąpielą mama zagląda do gębulki, a tam kolejny ząbalek się przebija. Szósty. tinuś no, no. Jaki brzuchalek. Jest już sie czym pochwalić asiula Juleczka szczęśliwa. Faktycznie nie widać po niej żadnego choróbska. Życzę, aby wszystko już Wam wróciło do normy, żeby zakończyły się zastrzyki i apetyt powrócił, jak należy.
-
Hej Laseczki Wszystkiego najlepszego dla naszych Księżniczek Hani i Kasi U nas dalej mrozisko trzyma, choć udało nam się na ok. godzinny spacerek dziś wybyć, bo troszkę mniej wiało. Damianek przykryty po szyję, zaciągnięta buda, więc pewno nawet nie poczuł zimna, ale mi normalnie w rękawicach ręce zmarzły, że hej. Na koniec jeszcze weszliśmy do Lidla na zakupy, to nie mogłam palcami ruszać, tak mi było zimno. No i widziałam różne różności, o których wspomniała justysia. Fajne rajtki były, ale niestety już chyba przebrane, bo same małe rozmiary i tylko różowe. Tak samo widziałam śliniaczki, ale same pink. Jakaś dyskryminacja? Witaj kaikuś. Widzę, że na pełnych obrotach jesteś. Hehe asiula zdrówka dla Juleczki. A taki nebulizator to fajna sprawa. My kupiliśmy, bo niby miał mieć Damianek robione inhalacje jakimiś lekami, ale ostatecznie nie robiliśmy. Natomiast, jak tylko mamy katarek, to inhalujemy się solą fizjologiczną i ładnie to nam pomaga. ktosia dla Was też zdrówka!!! tina Ty się nie przejmuj brzuszkiem. Wszystkie moje znajome też mówią, że przy 2 ciąży szybciej widac brzuszek i jest on jakiś taki większy (przynajmniej na początku). Po porodzie zniknie, nawet się nie obejrzysz panterko trzymam kciuki za wizytę u położnej. Będziesz miała jakieś usg robione i będziesz już mogła usłyszeć serduszko? aguś i dla Haneczki zdrówka. Ach te katarzyska. Nie odpuszczają, mimo, że teraz mróz mrozi. W dodatku jeszcze oczko Niuni dokucza. Męczy się bidulka, a Ty przy niej. Dobrze chociaż, że apetyt ma.
-
Mam pytanko. Nie wiem, może już któraś pisała, a ja nie zakodowałam - czy robicie kisielek dla Waszych bejbików. A jeśli tak to z jakiego soczku? Zastanawiam się nad zrobieniem kisielku dla Damianka. Mamy soczek gruszkowy z Gerbera i może byśmy spróbowali.
-
Helloł z wieczora My dziś znów w domku się kisiliśmy. Brrrrrr....jak zimno na dworze. Wyszłam tylko sama po szybkie sprawunki, a wiatr przenikał do kości normalnie. Malaga bielizna superancka!!! tina nie wygłupiaj się i oszczędzaj. Nie ma co szaleć. Hehe...ciekawa jestem, czy dasz radę wytrzymać i zrobić sobie niespodziankę. Ja chyba nie dałabym rady. A i jest nasza justysiaze swoim aniołeczkiem Fajnie, że chrzciny się udały. A torcik po prostu booosssskkkiii. Ale mam lenia. Sterta prania leży na górze, a ja siedzę przed kompem. Wyrodna matka i żona ze mnie. Chłopcy nie będą mieli ciuszków poprasowanych. Ostatnio w ogóle jakaś taka oklapnięta jestem. Nie chce mi się nic pichcić. Zamierzałam robić pierogi ruskie, ale jakoś nie mogę się do nich zabrać.
-
Hej Mamuśki Ale mroźno u nas i znowu wiatr szaleje niesamowicie, choć troszkę słonko wyjrzało. No i po Walentynkach My zaczęliśmy aktywnie wczorajsze popołudnie, gdy mój Walenty wrócił z pracy. Tzn. musieliśmy pozałatwiać w mojej pracy jeszcze z urlopem wychowawczym, więc jeździliśmy. Damianek sobie kimał w foteliku, no i zjechaliśmy do domu przed 19-stą, więc zaraz kąpiel była i Niuniek spać, a my wieczór przed TV i filmik oraz serduszka w czekoladzie, popcorn i Karmi i tak jakoś raz dwa zleciał wieczór. Więc nic nadzwyczajnego. Hihi... aga super smerfy byłyście. I wierzę, że było fajowsko, bo tak jak mówisz, kobitki umieją zabawić się we własnym towarzystwie. A Maćkowi, jaką frajdę sprawiłaś. Się kiedyś jeszcze z tego będziecie śmiali, ale teraz to poważna sprawa. Fajnie patrzeć, jak dziecko się cieszy. Aaaa...i gratulacje Haneczkowego raczkowania! ewcia widzę, że u Was też na raz zębicha wychodzą. Już sześć na liczniku. Brawo! Malaga pokazuj bieliznę! ŁŁłłoooo matko, jak u nas wieje. Postawiłam na balkonie trociny dla świnek w takim wielkim worze i wiatrzysko przewrócił ten ciężar. Kurcze, co za dziwaczna pogoda.
-
panterkawszystkiego najlepszego dla kacperka z okazji skonczenia 8 miesiecy Rośnij nam zdrowo Również sie dołączamy. Wszystkiego naj,naj,najlepszego Kacperku
-
panterko, marika śliczni Wasi chłopcy. Jakie kudełki mają. Prawdziwi dorośli mężczyźni