-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Zula'79
-
dorottapatologia zza ściany uciekła,dosłownie:) zostawili po sobie sterty syfu,wszystko połamane,poplamione,powypalane dziury w wykładzinach i staraszny smród(nie wiem jak tak mogły mieszkać te biedne dzieciaki......własciciele domu są w szoku plusem jest to,że teraz muszą wszystko odnowić,odmalować,kupić nowe meble,na czym skorzystają moi znajomi:) a my zyskaliśmy święty spokój uffff:) No i spoko. A miałaś wyrzuty sumienia, że podkablowałaś na nich. I pewno właściciele są Ci wdzięczni??? Teraz będziecie mieli święty, anielski spokój.
-
dorottaZula'79 Ale czad. Twój małżonek dopomina się sam o ???? Łooo rany A może Ty mu tak szczędzisz swego ciała i on ucieka się do fortelu? Hmmm...????on się nie dopomina,on rozważa oj tam, oj tam. Czepiasz się słówek Oczywiście to był żart. Mam nadzieję, że się nie obraziłaś
-
justysia cieszę się, że udało się Twojemu małżowince z pracą i życzę, aby mu się dobrze pracowało.
-
ewcia, marika chłopcy kochani !!! Malaga no, no Kacpero nieźle już sobie radzi na nóżkach. Brawo!
-
asiula tak mi szkoda Juleczki. Bidulka musi się tak męczyć. Jejku. Niech Was te choroby już opuszczą - czary mary. Cholera jasna, ktoś na Niunie jakiś urok rzucił, czy co, że tak bez końca się do niej choróbska przyczepiają. asiula bądź silna, żeby odgonić te paskudztwa!!!
-
Natanku ciotka by zapomniała, a oczywiście życzy Ci Wszystkiego najlepszego z okazji skończenia 11 miesiączka. Buziale wielkie!!! Ja pierdziuuuu, jak ten czas pędzi. Wy za miesiąc już świętować będziecie roczek. Ale czad. Twój małżonek dopomina się sam o ???? Łooo rany A może Ty mu tak szczędzisz swego ciała i on ucieka się do fortelu? Hmmm...????
-
Hej hej Laseczki Wpadam wieczorowego, bo nie mieliśmy okazji posiedzieć chwili w ciągu dnia. Pogoda prześwietna. Rano śniadanko, ogarnięcie chałupki, ugotowanie obiadku i na dwór, potem powrót na obiadek, chwila odpoczynku i dalej na powietrze. Jednym słowem dzionek superancki, tylko nocka była do doopy, ale coś za coś aga dobrze, że poszliście w odwiedziny do małej Wiktorii. Wiem, że to trudne, bo chyba tylko człowieka bez serca nie wzruszyłaby cała ta sytuacja, ale na pewno rodzice Wiktorii są Wam bardzo wdzięczni. CO do Macieja to uważam, że zrobiłaś bardzo dobrze. Jeden dzień postu nie odbił mu się na zdrowiu, ale za to w główce może coś zostawi i nie będzie wymyślał na drugi raz. A swoją drogą, to wiesz, jak jest - bunt i tyle. Taki głupi wiek. Kiedyś będziecie się razem z tego wszystkiego śmieli.
-
justysia ale Ci fajnie. Też bym chciała tak podrzucić Damianka i zrobić wypadzik na chociaż taką małą, tyci, tyci imprezkę. A mam pytanko do Was. Czy Wasze dzieci dłubią w nosie? Od jakiegoś czasu nasz cwaniura chyba zaczął czaić, że ma dziurki w nosie i sobie w nich po prostu kopie. Normalnie co za mała paskuda. Teraz skacze w łóżeczku. Zaraz zęby straci. Jejku co za mały urwisssss.
-
Wszystkiego najlepszego dla naszych forumowych dzieciaczków Kacperka, Kasi, Hani, Zuzi i Oliwci, którzy skończyli kilka dni temu, albo kończą dziś kolejny miesiączek Dużo zdrówka dla Was i uśmiechu od ucha do ucha na każdy dzień
-
Hej hej A co tu taka CISZA?!?!?! Gdzie się podziałyście Mamuśki???? Chyba odpoczywacie po weekendzie? Hmmm???? U nas dziś słoneczko od rana. Będzie piękna pogoda. My po śniadanku, zupka już ugotowana, czeka na porę obiadową, więc zaraz będziemy brykali na spacerek. Przy okazji chyba wybierzemy się do sklepu, bo muszę kupić sobie jakieś adidasy. Może to i dobrze, że stare mi się zaczęły rozłazić. Będę miała nowe butki :-) Zrobimy sobie małą wycieczkę autobusem, bo teraz pora taka mało inwazyjna, a jak się uprzemy, to z powrotem i z buta wrócimy. Żebym tylko nie zapomniała nasmarować Niuniowi buźkę kremem z filtrem, bo słoneczko już potrafi być ostrawe i złapać. Ja mam tak śmiesznie opalone dłonie, bo kończy się opalenizna tam, gdzie zaczynały się rękawy.
-
Ja testuję nowe słuchawki. Fajowe! Superancko słychać w nich. Nawet piosenki z you tuba. Mój Kochany Freddie. Z jego piosenkami - powrót do przeszłości. Zawsze kiedy przede mną coś trudnego i nagle usłyszę jego piosenkę w radio, to wiem, że mi się uda. Ot taki dobry omen. Więc na dobranoc sobie posłucham YouTube - Queen - Mother Love Dobranocka
-
MalagaaaZula gratuluje perełek !!!A nam sie górna lewa dwójka przebiła wiec mamy 6;p No to ładnie. Też lecicie z ząbkami. A Ty Mała jeszcze nie śpisz. Chora jesteś to spać, a nie siedzieć o tej porze
-
Rozmawiacie dziewczynki o imprezach roczkowych. Ja nie mam pojęcia co i jak będziemy robić. Nasz roczek wypadnie akurat w Boże Ciało, więc na początek długiego, czerwcowego weekendu. Najprawdopodobniej będzie tradycyjnie, rodzinnie, przy domowym stole. W ogóle czerwiec będzie dla nas ciekawy, bo 4-tego jedziemy na wesele mojego brata ciotecznego do Lublina. Tam posiedzimy z tydzień, potem Niuńka urodzinki, potem szczepienie te na roczek, a od 1 lipca jazda do pracy, także będę musiała się psychicznie przestawiać. Hmmm.... justysia pytałaś o szczepieniu na ospę. My nie będziemy szczepić. Nawet na ostatniej wizycie u gina jakoś wpadliśmy na ten temat i on sam stwierdził, że dla niego to bez sensu, że on swoich dzieci też nie szczepił na ospę, różyczkę itp. choroby, które zazwyczaj przechodzimy w wieku przedszkolnym.
-
justysia mówisz, że u Was gluten też poszedł bezobjawowo. No i super. My jemy już sobie na całego kaszki pszenne, ciasteczka i nawet skubiemy bułeczkę. Aaaaa i właśnie. Miałam się pochwalić - UWAGA UWAGA - przebiły nam się dwie dolne dwójeczki. Razem mamy już 8 ząbków :-)
-
Malaga bidulko, ale Cię złapało choróbsko z taką gorączką i bólem nerki Nie fajnie. Dobrze, że już mija powoli. ZDRÓWKA życzę !!! asiula mam nadzieję, że z Juleczką coraz lepiej. Też malutkiej życzę dużo ZDRÓWKA!
-
dorottapospacerowani mój mały diablik kategorycznie odmawia siedzenia w wózku,tylko by się prowadzał...tata rozpuścił Go na wakacjach,bo albo Go nosił,albo prowadzał no i masz teraz babo placekpogoda super,więc prowadzaliśmy się przez trzy godziny,a sprzątanie nie skończone... pamiętacie wspaniałą rodzinkę zza mojej ściany?naskarżyłam na nich w agencji i powiedziałam,że nie chcę przedłużenia kontraktu,zadziałali szybko,skontaktowali się z właścicielka mojego domu,ona z właścicielami sąsiedniego,tamci stwierdzili,że nie wiedzieli komu wynajmują i absolutnie ich tam nie chcą,no i wyprowadzają się!!! żeby nie było żadnych spięć powiedziano im,że w domu zamieszka siostra włascicielki,która wraca z Australii,łyknęli to i chyba będziemy mieli spokój na ten dom polują juz nasi znajomi,więc towarzystwo zrobi się doborowe wyszłam na konfidenta ale jest mi z tym wspaniale miłego weekendu dziewczynki!!! dorotta bardzo dobrze zrobiłaś i wcale nie uważam, że jesteś konfidentem. A jeśli faktycznie udałoby się teraz wprowadzić Waszym znajomym to tylko się cieszyć.
-
Witajcie Dziewczynki wieczorową porą Wpadam na parę słów, żeby nie było. Dziś cały dzień coś robiłam, bo przecież trzeba lepiej ogarnąć kąty w domu przed zbliżającymi się świętami, a nie tylko rynek sprzątnąć. Nie mogę się napatrzeć na Wasze pociechy. Cisnęłam kaikę o zdjęcia i oczywiście widziałam je już w piątek, ale nie pisałam. Oleńka cudna panna i podobna do mamusi. Wygląda tak dorosło. Olinek i kacperek super chłopaki, no i nasz Natanek. Tak w ogóle to witaj dorotta! Natuś nam wyrósł. No,no,no. A na zdjęciu w mundurku chrzcielnym wygląda (co zauważyła też już Malaga) jak aniołeczek. Te włoski, oczka - hmmm..
-
Dobra. Teraz spadam, ale jak wrócę, to mają być zdjęcia Oleńki!!!
-
aga82 Zula to sobie pospaliście łał marzenia.... Masz jacej z tymi perfumami tez nie lubie jak takie wypsikane lolity mizdala moje dziecko :/ Jak była w ciąży z Hanką to tak jak Ty teraz nie mogłam czuc żadnych perfum a tym bardziej płynu do płukania tkanin :/ to był koszmar --wiem co czujesz. No pospaliśmy sobie, pospaliśmy. A z tymi zapachami to ja też już w ciąży tak miałam i zostało mi do tej pory. W ciąży nie mogłam normalnie (oprócz perfum i płynu do płukania) znieść jeszcze zapachu różnych detergentów do mycia podłóg, odświeżacza do wc i innych takich specyfików. Zresztą, co tu gadać. Nasz organizm jest jednak mądry i wie co złe. Przecież taka chemia to nic zdrowego. No, ale weź tu człowieku nie używaj, to brudem zarośniesz :-) :-) :-)
-
Witajcie Moje Piękne! Nam się zupka dogotowuje, więc będzie już zaraz obiadek dla Niunia gotowy. Śmigamy w takim razie lada chwila na spacer, bo nawet słoneczko wygląda zza chmur. kaika jak przeczytałam pierwszą część zdania KaiKaDobra idę Ole przebrać, bo narobiła! Fujjj!!! to myślałam, że przebierasz ją z piżamki w jakieś sukienusie i lecisz pstrykać zdjęcia. Obiecałaś wczoraj. Prawda???????????????
-
Dobra. Trzeba uciekać spać, bo to już północ zaraz. DOBRANOCKA i do juterka!!!
-
kaikuś tak właśnie. Prosimy o zdjęcia córuniu. A co do zakupu domku. Zastanawiam się. Z jednej strony byśmy chcieli, ale z drugiej obawy. Mamy naprawdę ładne, niemałe mieszkanko, dwupoziomowe, o jakim sobie marzyliśmy, w spokojnej dzielnicy, niedaleko jeziorka, sąsiedzi też spoczko, osiedle ogrodzone, cisza, no ale by się chciało domek. Zobaczymy, bo trzeba by było wtedy inaczej rozplanować oszczędności, które teraz w razie "W" są, a przy takim zakupie poszły by całe w nieruchomość. No nie wiem sama.
-
Mówicie dziewczynki o perfumach. A ja powiem Wam, że odkąd urodziłam, to mam jakąś niechęć. To znaczy nie mogę znieść woni perfum. Przeszkadzają mi one.Nie wiem, czy wiąże się to tym, że wkurzało mnie i nadal wkurza kiedy przyjdzie ktoś wyperfumowany i przytula moje dziecko. Potem całe śmierdzi, jakby ktoś wylał na niego flaszkę perfum. Mojego m. siostra i matka wiecznie przychodzą "wysmrodzone". Niuniek był taki malutki, dopiero co po urodzeniu, a te wiecznie wypachnione przyłaziły i przytulały go. Jeszcze jakoś nie odpowiadają mi ich wybory. Same śmierdziuchy wybierają i się psikają nimi. Ja nie kupowałam perfum już hoho, nie wiem ile. Stoi nieskończony flakon Kenzo i jakieś Pumy, ale nie moge używać, bo mnie odrzuca. Nawet wkurza mnie płyn do płukania tkanin. Czasami w ogóle nie dodaję do prania, bo mnie drażnią te zapachy. Ciekawe kiedy mi to minie.
-
aguś piszesz o tej dziewczynce. Wiem, że troszkę się stresujesz wizytą, ale uważam, że warto się przełamać. Zobaczysz, nie będzie tak źle (znam to z autopsji). Grunt, to przyjąć chorobę tej dziewczynki, jako coś co się dzieje, bo ma tak się dziać; zrozumieć, że jest to jakiś plan Tego tam, na górze i nie nosić w głowie obrazu tej dziewczynki, jako czegoś okropnie strasznego. A rodzice chorego dziecka też łakną normalności. Po pierwsze zapraszają Was w ramach wdzięczności, ale pewno i po trosze dlatego, by pobyć sobie w towarzystwie.
-
Ale tempo na forum. No proszę. Wpadam na chwilę, a tu tyyylleee do czytania. My odwaliliśmy numer. Mieliśmy iśś po 17-stej na spacer jeszcze z Niuniem, bo troszkę słońce wyszło, ale co zrobiliśmy???? Zalegliśmy na wyrku, ja przytuliłam Niunia do cycucha i tak zasnęliśmy wszyscy we trójkę. Spaliśmy do 20-stej Całe popołudnie nam się rozregulowało. No, ale cóż. Czasami takie lenistwo też potrzebne. Najgorsze tylko, że Damianek zdziwiony o co chodzi, bo po 20-stej dopiero kaszka na dobranoc, piciu, dobrze po 21-szej kąpanie. Później nie chciał zasnąć. Trzeba było się jeszcze powygłupiać i dopiero po 22-giej lulu. Jeszcze nie odpisywałam Asi30. Asiu współczuję bólu i jestem zbulwersowana tym, że karzą Ci czekać na zabieg aż do maja. Na pewno to wszystko nie łatwe, bo nie dość, że dzidzia malutka, wszystko nowe, to jeszcze się przypałętało. Trzymam kciuki, aby wszystko było dobrze. Wiem, że przeżywasz odstawienie małego od piersi, ale skoro tak trzeba. A podtrzymujesz sobie laktację? Ściągasz pokarm? Może warto to robić, bo po operacji, kiedy już nie będziesz brała leków, będziesz mogła karmić Bartusia. Najważniejsze, że chłopczyk zdrowy, a Ty nie smutaj się. Dużo zdrówka i siły życzę!!!