-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Zula'79
-
A powracając do tematu urodzin. Właśnie. Widzę, że Wy się przygotowałyście wcześniej , tzn. baloniki i inne gadżety. NA szczęście przed nami jeszcze troszkę czasu. Nasze urodzinki wypadną w Boże Ciało, więc to będzie taki długi weekend i pewno zrobimy imprezkę w czwartek. A tak w ogóle to urodzinki Niunia i Dzień Ojca. Fajnie, co nie?????
-
dorotta wierzę w Twoje talenta i na pewno tort wyjdzie wyśmienity. A tak na marginesie podziwiam Cię mamuśka, że tak sama porywasz się na robienie tortu. Kurcze - prawdziwa z Ciebie mamucha. No nie ma co. Imponujesz mi :-)
-
Ale ze mnie gapa. Odezwałam się dziś pierwsza na forum i dałam plamę. Nie złożyłam naszemu Natankowi życzeń. Nie chcę się tłumaczyć, ale szczerze - cały czas byłam przekonana, że Natuś ma urodzinki 21-ego. Więc teraz czas na nasze życzenia: Kochany Natanku - rośnij zdrowo, bądź pocieszką rodziców i czaruj nieustannie forumowe ciotki swym pięknym uśmieszkiem! Niech każdy Twój dzień będzie beztroski, wesoły i kolorowy jak tęcza! A na koniec przyjmij dużego buziaczka od Cioci i Damianka
-
Dzięki Dziewczynki za podpowiedzi. My szykujemy się na dwór. Uciekamy spacerować. Buziaczki Miłego dnia!!!
-
Witajcie babeczki piątkowo U nas słoneczko nieśmiało wygląda, ale pewno później będzie różnie. Ciekawa jestem, czy też tak duszno się zrobi, jak wczoraj i przyjdzie deszcz i burza. Póki co gotujemy zupkę i po 10-tej śmigniemy na spacerek (mam nadzieję, że nagle pogoda się nie zmieni aż tak drastycznie). Słuchajcie Laseczki. Mam pytanko - jaką rybkę podajecie swoim dzieciom? Mam ochotę dziś na rybkę. Z reguły kupuję dorsza, no i tak czytałam na necie - jedni piszą, że dorsz spoko, inni, że nie za bardzo. Jak coś w tym temacie trenowałyście, to pomóżcie.
-
Dobra Kobietki. Idę zrobić Niuniowi butlę, bo się pewno obudzi po północy, żeby podjeść i lecę lulać. Co by nie powiedzieć - uprawiać sporty Ale widzę coś mój sparingowiec już chyba śpi
-
panterkaZula'79panterkazula a ty kiedy masz wrócic dopracy ?Ja wracam od 1 lipca. No i właśnie mam trochę żalu do tej mojej "koleżaneczki", bo naprawdę zmieściła by się ze swoimi rzeczami i nie musiała wcale mnie ekspediować tak nagle. Mogła poczekać aż wrócę. Ale...szkoda strzępić języka tak to własnie bybwa z kolażankam z pracy a macie juz nianie Złożyliśmy papiery do żłobka i zobaczymy co będzie. Chciałbym, żeby wypalił żłobek. W razie "W" nasza sąsiadka zapowiedziała, że od października idzie na emeryturę i może zająć się Damiankiem, więc mamy deskę ratunku. Żłobek od września, a przez wakacje to trochę mąż weźmie urlopu, moja mama, ja może się rozchoruję na jakis tydzień lub dwa i jakoś to zleci.
-
panterkazula a ty kiedy masz wrócic dopracy ? Ja wracam od 1 lipca. No i właśnie mam trochę żalu do tej mojej "koleżaneczki", bo naprawdę zmieściła by się ze swoimi rzeczami i nie musiała wcale mnie ekspediować tak nagle. Mogła poczekać aż wrócę. Ale...szkoda strzępić języka
-
Hehe...mój m. popatrzał na to zeżarte ptasie mleczko i zaproponował inny rodzaj sportu. No cóż, nawet bez karnetu mam za darmo. Może się skuszę, co by troszkę kalorii spalić
-
panterkazjadłam sobie naleśnika z dżemem jagodowym ale chyba sie przesłodziłam ale niemam nic innego no a ja znów zeżarłam pięterko ptasiego mleczka. Normalnie nie mogłam się powstrzymać. Tobie to dobrze, bo jesteś w stanie błogosławionym, to sobie możesz folgować, ale ja już nie powinnam. W ogóle, jak patrzę, że Wy sobie diety narzucacie, aiti wykupuje karnety na fitness, kurcze.... tylko ja taka jakaś jestem
-
panterkaZula'79Się wczoraj wkurzyłam. Nie wiem, może jestem jakaś wrażliwa, ale mnie to denerwuje. Panuje u nas ospa już od jakiegoś czasu, a my ze względu na to, że mieliśmy iść do szpitala, no i że jedziemy na to wesele kawał drogi, w dodatku na wieś, gdzie warunki spartańskie raczej, to chcieliśmy i chcemy od tego świństwa jakos się uchronić. A tu mi koleżanka mówi, że mamy przychodzą z dziećmi chorymi na place zabaw. Wczoraj dodatkowo jestem sobie na huśtawce z Damiankiem, na takim małym placyku zabaw, patrzę - wchodzi baba z dziewczynką wyciapaną na buzi biała maścią. No normalnie ospa, jak nic. Zwialiśmy od razu. Z tego co sobie przypominam, jak ja i mój brat mieliśmy ospę, to siedzieliśmy w domu, a nie łaziliśmy. Co za jacyś dziwni ludzie????matko ale ci ludzie sa dziwni ja pamietam jak siedziała w przychodni w izolatce tak to sie nazywało ??? a nie po placach zabaw do dzieci szcxzerze ja bym zwrociła uwage i poszła no debile normalnie. panterko ja spieprzałam jak najszybciej. Nawet mi do głowy nie przyszło, żeby im coś powiedzieć
-
aga82Witajcie dziewczyny wieczorną porą :)Niestety nie dam rady nadrobić zaległości :/ tyle tego :) Musicie mi to wybaczyć Ja czuję się już duuuuużo lepiej. Wczoraj myślałam, że umrę tak się zle czułam dzisiaj na szczęście już tylko mnie żołądek bolał i plecy. najgorsze było to, że nie miał mi się kto dziećmi zająć i musiałam ja przy nich być no i Adam tez wczoraj chorował na to samo. A wiadomo jak to z facetami jak oni chorują to już świat się wali :/ A żeby jeszcze było zabawniej to dzisiaj dostałam @ --- w moim wypadku trzeba się z tego cieszyć ale przy dzisiejszych dolegliwościach jest mi to nie na rękę :) U nas nic nowego Hanka coraz bardziej lubi chodzić za rączkę i już nawet w wózku nie ma ochoty siedzieć :/ Kupiłam jej już buty takie "prawdziwe" ale mamy problem bo Hanka ma wysokie podbicie i może nosić tylko butki na wiązanie :/ Potem się to unormuję no ale teraz musimy kombinować. Nasza Hanka się rozgadała na całego i będzie z niej gaduła ja chłopcy i mama oczywiście jak na razie tylko po swojemu no ale od czegoś trzeba zacząć Z Dawidem "wałkujemy" wiersz na dzień matki i powiem Wam, że niej jest wesoło --- tak strasznie opornie mu to idzie :/ ale nie będę tu przynudzać tym bardziej, że mnie tyle nie było :) Justysia polubione :) zaje*****ste zdjęcie. Matko jedyna jakie podobieństwo !!!!! Witaj aguś. To też Was dopadło. Nienawidzę grypy żołądkowej. Ale dobrze, że już Ci lepiej. Piszesz o "prawdziwych" butkach. My też we wtorek byliśmy zostawić troszkę kaski w Cocodrillo i kupiliśmy 2 pary butków.POwiem Ci, że podobny mamy problem. Damianek ma strasznie wysokie podbicie, ale udało nam się wyhaczyć właśnie w Cocodrillo takie tenisóweczki na rzepa i sandałki. Sandałki bez problemu weszły. Tenisówek troszkę się naprzymierzaliśmy, ale wreszcie jeden z modeli pasował. Śmieszne te nóżunie naszych dzieciaczków. Takie jeszcze nie ułożone płetewki malutkie. Jak tam postęp z wierszykiem na Dzień Mamy. Pewno już go umiesz całego na pamięć wzdłuż i w szerz
-
asiula0727witaj Zula :) Hej asiula
-
Wiecie co. Ja jeszcze nie mam żadnego planu na imprezę urodzinową dla Damianka. Nawet nie wiem, co mu kupimy. Hmmm..... A to już zaraz zleci.
-
Się wczoraj wkurzyłam. Nie wiem, może jestem jakaś wrażliwa, ale mnie to denerwuje. Panuje u nas ospa już od jakiegoś czasu, a my ze względu na to, że mieliśmy iść do szpitala, no i że jedziemy na to wesele kawał drogi, w dodatku na wieś, gdzie warunki spartańskie raczej, to chcieliśmy i chcemy od tego świństwa jakos się uchronić. A tu mi koleżanka mówi, że mamy przychodzą z dziećmi chorymi na place zabaw. Wczoraj dodatkowo jestem sobie na huśtawce z Damiankiem, na takim małym placyku zabaw, patrzę - wchodzi baba z dziewczynką wyciapaną na buzi biała maścią. No normalnie ospa, jak nic. Zwialiśmy od razu. Z tego co sobie przypominam, jak ja i mój brat mieliśmy ospę, to siedzieliśmy w domu, a nie łaziliśmy. Co za jacyś dziwni ludzie????
-
O żesz w mordę, ale nastrzelałam monologów
-
A ja jutro wreszcie muszę się zebrać i zapisać do fryzjerki, bo przecież za tydzień wyjeżdżamy na to wesele. No i rozmyślam, co by tu zrobić na głowie. Na pewno ściąć włosy, ale czy pokusić się na coś bardziej szalonego, czy po prostu klasyczny bob??? Hmmm...Nie mam pojęcia.
-
justysiu zdjęcie i sam pomysł normalnie super! Fajnie, jakby udało Ci się wygrać.
-
Aiti Martek - a ja wolałabym być w pracy. Zadzwonili do mnie z życzeniami, a właściwie, żeby poinformować, że pod moją nieobecność znów wyeksmitowano mnie z biurka... Normalnie nie wiem czy jestem tam per noga, czy właśnie tak mnie docenianią - elastyczne dostowanie do nowego stanowiska pracy hehehePZDR Aleksandra Ach...aiti, jak ja Ciebie bardzo rozumiem. Nienawidzę takiego traktowania. Mnie też już 3 razy zdążyli przenieść. Pierwsze, bo im pokój był potrzebny, potem bo rzeczy były przeniesione do tymczasowego lokum, a teraz, bo zdecydowali mnie przenieść do innego wydziału. Najgorsze, że ten 3 raz zrobiła moja "koleżaneczka", która na gwałt już oczywiście musiała wleźć ze swoimi gratami. Szlak mnie trafił. Cała aż kipiałam, bo człowiek normalnie czuje się jak śmieć, którego można przerzucić z kąta w kąt. Wszystko porezbebeszane, gdzieś powwalane do szaf, poupychane bez ładu i składu do kartonów. Wrrrrr....Nie chce mi się gadać, bo znów się nakręcam niepotrzebnie.
-
marika jak tam Twój szwagier i siostra.Mówiłaś, że siostra w szpitalu. Wiesz już coś więcej? Jak jej zdrówko?
-
Chciałam Wam jeszcze Dziewczynki podziękować (bo już mi się nie chce wracać wstecz do każdego z postów) za miłe słowa w związku z naszymi wynikami ze szpitala
-
tinaU nas coraz ciezej, ledwo chodze uffff. Brzuchol wielki a dzidzia tak nieraz dokazuje,ze az martwie sie ze moze za bardzo.Mam nadzieje,ze nie jest jakas nadpobudliwa. Pogoda u nas raczej deszczowa, nieciekawie. Siedze glownie w domu, czytam, ogladam filmy, troche sprzatam, rozpieszczam psiaka i tak leci. Pozdrawiam was wszystkie !!!!!!!!!! i caluski dla wszystkich slicznych dzieciaczkow. Witaj tinuś. Wiem Kochana, że coraz Ci ciężej, ale jeszcze troszkę i się podzielisz na dwa Odpoczywaj ile wlezie, oglądaj filmy, czytaj, no i rozpieszczaj psiaka, bo niedługo wszystko zejdzie na plan dalszy. Filmy będą wydawać się nieinteresujące, książki za długie, a psiak zdziwiony nowym planem dnia i nocy oczywiście też . Jeśli to Cię uspokoi - nie martw się dokazywaniem dzidziola. Mój Damianek też tak miał. Nie posiedział spokojnie, tylko wiercił się cały Boży dzień. Zastanawiałam sie - kiedy on śpi? A potem nachodziły mnie różne myśli - czy aby nie za bardzo ruchliwy, bo czytałam, jak dziewczyny pisały, że dzidzia im przespała pół dnia i jakaś taka leniwa. Oczywiście dodatkowo schizowałam, że to może przez te leki, które biorę, że mi się dziecię jakieś nadpobudliwe urodzi. Ale naprawdę - spoko, luz. Po prostu jest ruchliwy dzidziol i tyle. Znaczy się, naszemu Damiankowi dalej to zostało, ale jest kochany. Po prostu - ciekawy świata i tyle. Dla niego siedzenie w jednym miejscu to strata czasu
-
Hej Helloł Laseczki Rany, jakaś jestem taka nieogarnięta. No normalnie zawsze coś mi się urodzi, i ostatecznie nie wejdę na forum. Ładna pogoda to i pranie nadgoniłam, co by powysychało na świeżym powietrzu. Poprałam wreszcie te grubsze kurteczki i kombinezoniki Niunia, żeby je wepchać do szafy ( niech czekają na braciszka, hihi); mieliśmy dziś też gościa - przyjechała moja kumpela z dzieciaczkiem wrześniowym. Chłopcy sobie troszkę pogadali, ale my (może i troche wyrodne matki) jak najszybciej na spacerku chcieliśmy ich ululać, bo miałyśmy tyyyyleee do pogadania. Troszkę Was nie ogarniam, ale na początek Wszystkiego co najlepsze dla ewci i aiti - dużo radości i spełnienia marzeń Dziewczynki oraz moc buziaczków dla naszych forumowych dzieciaczków, które ukończyły kolejny miesiączek - a w szczególności dla naszej Elffikowej Lenki, która ma już cały roczek asia30 super, że wreszcie uwolniłaś się od tego cholernego bólu i możesz cieszyć się macierzyństwem, jak należy. Wyglądasz ekstraśnie, a Bartuś jest ślicznym i silnym chłopcem. Pięknie podnosi główkę leżąc na brzuszku. Aaaa.. i w ogóle podobny jest do Ciebie. Wiesz??? No i powklejałyście zdjecia swoich szkrabów. Jak zwykle mogę powiedzieć jedno - PIĘKNE NASZE BĄBLE SĄ wszystkie bez wyjątku. Natuś łamacz serc - rozkoszniak ciotki kochany do wycałowania, a Oli normalnie jaki kawał chłopaczka - masz mama co dźwigać nie ma co. Nasz Kacperek rezolutnie już i pojazdy nie byle jakie nawet prowadzi. No i nasze Księżniczki wspaniałe, którym też należy się wielka buzia
-
Witajcie Wpadam tylko powiedzieć, że u nas wszystko o.k. Badania moczu wyszły dobrze, usg też i nie zostawaliśmy na dalsze badania na oddziale. Kontrolna wizyta za 4 misiące - tzn. usg. Także kamień z serca mi spadł. Ogólnie dziś dzień cały zabiegany, bo pierwsze do tego szpitala, a potem obkupilismy Niunia, bo i butków nie miał i garderobę trzeba było uzupełnić. Potem jeszcze zaliczyliśmy 2,5 godz. spacer. Tym czasem spadam. Idę robić blok, bo mnie m. już prosi od dwóch dni, a ja nie mogę się zebrać. Buziaczki!!! Może wpadnę jeszcze później, a jak nie, to mam nadzieję, że jutro.
-
Hej asiula. U nas też troszkę słoneczko wygląda zza chmur, bo w nocy padało. Nie wiem nawet, czy jest ciepło, czy chłodno, ale chyba raczej to drugie. Nie szkodzi. Byle nie padało. I tak trzeba wyjść na spacerek. Dobra. Uciekam zjadać śniadanie, bo Damianek już zaczyna marudzić. Na koniec jeszcze wrzucę Wam filmik. Zobaczcie, jak mój Syncio ustawia świnki :-) YouTube - DSCF0331.MOV