-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Zula'79
-
A teraz Wam powiem HIT dnia, bo normalnie jestem podminowana. Otóż moja teściowa emerytka znów wpadła na genialny pomysł. A w czym sęk????? Nie wiadomo, jak będzie ze żłobkiem Niunia, i czy przypadkiem nie będziemy musieli wozić Damianka obok na inne osiedle, a to jednak kawałek drogi. Mój m. był swoich rodziców na działce, rozmawiał z nimi. Nie wiem dokładnie, jak toczyła się rozmowa, ale zarzucił temat tego problemu, że troszkę daleko będzie jeździć i nie wiem, czy zasugerował wprost, żeby babka nam pomagała np. odbierać, albo zaprowadzać Niunia. W każdym bądź razie ta wypaliła, że wnukiem może zająć się dziadek, znaczy się mój tata. Bo mój tata od kilku dni jest na emeryturze (troszke wcześniej nabył prawa emerytalne, bo pływał na morzu) i nie wiadomo, czy przyjmą go z powrotem do roboty, więc póki co ma wolne. I tak właśnie wspaniałomyslna babcia Gienia stwierdziła, że niech to on zaprowadza i przyprowadza wnuka, niech pomaga. No, jak to mi powiedział m. to normalnie myślałam, że pierdolnę. Co za głupie babsko!!!! Jak mój tata niby miałby odprowadzać i przyprowadzac wnuka ze żłobka. Miałby codziennie przyjeżdzać ze Świonujścia do Szczecina??? A może od września po prostu zamieszkać z nami, żeby pomóc nam w transporcie Damianka do żłobka i z powrotem. No nie mogę!!!!!!!!!! Te jej pomysły!!!!!!!!! A sama oczywiście cicho sza. Nie kwapi się do jakiejkolwiek pomocy. Nic. Nawet nas nie odwiedza, nie interesuje się, a potem ma pretensję, że Damianek nie jest do niej przekonany. Tak w ogóle to dziwnym trafem Damianek nikogo się nie boi i każdego zaczepia (nawet obcych zupełnie), uśmiecha się, a jak zobaczy babcię i dziadka od tatusia, to normalnie od razu podkuwka i płacz.
-
aguś tak opowiadasz o tych występach Dawidka w przedszkolu. Ale to musi być fajne. Już się nie mogę doczekać, kiedy mój kawaler tak będzie podrygiwał, śpiewał i recytował na scenie
-
kaikuś rzęsy REWELKA. Najbardziej mi się w nich podoba to, że tak naturalnie wyglądają. Acha...no i fajne foto z językiem na wierzchu Poprosimy jeszcze takie jedno, ale już w komplecie z suknią, makijażem, wiązanką...znaczy się po prostu takie przekorne zdjęcie panny młodej
-
Witajcie Mamuśki!!! Na początek Wszystkiego co najlepsze dla naszych forumowych roczniaczków Kacperka Kasiulki i Hanulki. Rośnijcie zdrowo Kochane dzieciaczki i niech każdy dzień upływa Wam beztrosko i radośnie!!! justysiu i Tobie oczywiście składam najserdeczniejsze życzenia z okazji 18-stych urodzinek. Dużo zdrówka, radości na co dzień, pociechy z męża i Lenulki, i w ogóle niech Ci się spełnią najskrytsze marzenia !!!! Nie było nas, bo wczoraj byliśmy w odwiedzinach , a dziś nas odwiedzano, więc tak jakoś szybciutko leciał dzień. asiula cieszę sie, że z Julcią już o.k. No i tak samo z Ulinką. Fajnie, że Księżniczki wydobrzały. Niech teraz korzystają z pogody i dokazują. marika współczuję takich wiadomości. Szok po prostu, żeby nie powiedzieć głupia śmierć. Nie rozumiem takich ludzi. Bandyta i tyle. Trzeba mieć nieźle nasrane pod sufitem, żeby walić kogoś pałą po głowie. No debil normalny. aiti jak tam Gabi? Wszystko w porządku? Jak tak pisałaś o tej temperaturze u niej i o tym, że w domu o.k., a żłobku coś się dzieje, to mi się przypomniało, jak moi znajomi mieli ze swoją córeczką. Normalnie co poszła do żłobka, to gorączka i jakoś dziwnie się czuła, a w domu było o.k. Okazało się, że to był taki jej stres. Tak reagowała na początku na żłobek. Nagle źle sie czuła, dostawała katar, lekką gorączkę, a jak siedziała w domu nic takiego się nie działo.
-
Dobra. Spadam spać, bo znów wyjdzie, że piszę sama do siebie. Malagaaaaaaaa dawaj zdjęcia!!!!!!!!!!!!Jestem ciekawa bardzo, bardzo. Nie każ czekać i prosić!!!!!!!!!!!!
-
Ale ciszaaaaaa!!!!!!!! Się wkurzyłam. Chodziłam za sandałami i kurcze chyba muszę sobie piętę obciąć, bo normalnie nie ma moich rozmiarów. Mam takie 40 i pół i oczywiście sportowe buty to spoko, a jak przyjdzie mierzyć inne to już lekki problem. Sobie upatrzyłam takie skórzane w Bacie i Wojasie sandałki i doooppppaaaa. Tylko 40-stki i pięta wystaje. Jak człowiek nie ma pieniędzy, to się mu wydaje, że cały sklep by wykupił, a jak może sobie pozwolić, to chodzi, chodzi i nic ciekawego nie znajdzie. asiula trzymam kcikasy za wizytę i oby wsztstko było o.k., bo szkoda mi tej Twojej Juleczki. tina ale chyba jakbyś wpisała link do naszych filmików normalnie, nie korzystając z tego co na naszym forum się wyświetla, to byś mogła oglądać chyba normalnie, hmmm??? Zdjęciami z wesela nie uraczę, bo nie robiliśmy. Damianek tak nas absorbował, że nawet nie chciało nam się latać z aparatem. Woleliśmy coś zobaczyć, przekąsić i zatańczyć. Coś tam pstrykał mój brat, ale oczywiście zdjęcia w tańcu, więc tzw. karykaturalne. Aaaa i nie pisz, że jesteś nieatrakcyjna itd., itp. Wiesz, jak jest. Chyba każda z nas nie czuje się gwiazdą w tych ostatnich tygodniach. Ja tam powiem Ci tyle - CZEKAM Z NIECIERPLIWOŚCIĄ na Twoje Szczęście i możesz sobie gadać ile chcesz, że jesteś nieatrakcyjna i tak dalej, a ja i tak mam przed oczyma obraz Ciebie - wrażliwej, subtelnej dziewczyny, która zaraz będzie tą najszczęśliwszą i spełnioną. justysia ach jaka Lenka jest urocza Jednak co dziewczynka, to dziewczynka. Taka delikatna i bardziej rozgarnięta od chłopaczyska, który zawsze ma te swoje głupotki w głowie i tyle. izd super, że Uleńce już lepiej. No i imprezka urodzinowa jak należy :-) No właśnie ja też się zastanawiam, co tu by na te urodzinki, bo już się podpytują. Może też faktycznie zażyczymy sobie ciuszków troszkę, a nie tylko same zabawki.
-
No właśnie. Mój Księciunio balował, balował w nocy, a teraz już widzę trze oczka i pewno by się chciał zdrzemnąć. No cóż. Idę go zabawiać, albo położyć lulu. Miłego dnia Dziewczęta!!!
-
Chciałam nagrać filmik dla "ciociów" z kosi, kosi łapci, ale jakoś nie miał za bardzo ochoty na te zabawy. Więc tylko taki filmik wyszedł YouTube - DSCF0349.MOV
-
mówicie dziewczynki o bucikach. Mój Damianek też ściąga buciki. Z reguły, jak jedzie w wózeczku, to nogi zadziera i chce je ściągać. Fajna zabawa, bo super się odlepia rzepy. Czekam z niecierpliwością, kiedy sam zacznie chodzić. Już coraz częściej puszcza się i stoi, ale jak ma zrobić kroczka to trochę się cyka i od razu bach na pupę. Choć z drugiej strony, jak sobie pomyślę, że dopiero będzie właził wszędzie. I tak już go pełno. Wczoraj wpadł do klatki świnek. Normalnie chwilę go spuścić z oka i już coś wywinie. Ja robiłam mu kolację a m. oczywiście zagapił się na fakty, a ten stał przy klatce i wkładał łapska do świnek. W pewnym momencie usłyszałam, że świnki biegają jakoś nerwowo po klatce, więc wyszłam z kuchni, patrzę a tu mój syncio głową wpadł do nich. Boshhhh jak to śmiesznie wyglądało. Głową zanurkował w trocinach, nogi sterczały mu do góry nad klatką, a świnie biegały nerwowo, bo nie wiedziały co się stało. Zresztą Damianek też się zdziwił. Na początku się przestraszyłam, czy czegoś sobie nie zrobił, ale gdy go obejrzałam i wszystko było o.k., zaczeliśmy tak brechać z niego, że normalnie nie mogliśmy przestać :-)))))
-
Witajcie z rańca Dziewczynki! My już balujemy od po 5-tej. Normalnie mój Synalek chyba chce mnie wykończyć. Wczoraj nie odbębniliśmy popołudniowego spaceru, bo udało mu się usnąć w domu, nie wyszalał się i normalnie w nocy myślałam, że go wystawię za drzwi. Cały czas jęczał, wałkował się po łóżku, nie mówiąc o tym, że zasnął o 21:30. Już i piciu mu dawałam i do cycucha, a ten dalej kręcił się, jak oszalały. Co za gość. Skąd ma tyle energii????? Jestem meeeeeegaaaaaa niewyspana. marika fajnie, że urodzinki się udały, no i zdjęcia Kubula świetne. A Ty kobietko faktycznie schudłaś. Myślę, jednak że to raczej efekt intensywnego zajmowania się Kubusiem, niż czegoś złego ze zdrowiem. Dodatkowo Ty nadal karmisz, i jak sama mówisz, jeszcze masz sporawo mleka, więc organizm cały czas produkuje i produkuje:-) asiula tak przelatywałam posty po łebkach i nagle zobaczyłam, że napisałaś, że boli Cię głowa i Ci niedobrze. Już myślałam sobie, że z innego powodu a tu po prostu miałaś zderzenie :-) Mam nadzieję, że lepiej się czujesz??? A jak Julcia??? panterko super wieści z usg. Malutka bryka, wszystko jest o.k. i to najważniejsze.
-
A na osłodę - Mój Bąbel :-)
-
No żesz ku---a mać, że tak brzydko powiem na dzień dobry. justysia co za pech się do Was przyczepił. A tak swoją drogą nie rozumiem polityki firmy, która przyjmuje, a za chwilę zwalnia. Podoba mi się Twoje podejście. Masz rację. Nie ma co sie mazgaić, tylko zakasać rękawy i brać los w swoje ręce. Lena już odchowana, więc nawet Twój powrót do życia zawodowego nie będzie jej taki straszny. Trzymam kciuki za znalezienie nowej pracy, bądź za come back do staroci. Wierze w to, że masz teraz dużo siły, głowę zresetowaną po tym macierzyńskim pobycie w domu, pełną pomysłów i chęci działania. Będzie GIT. Do dzieła Mamuśka!!!!
-
dobra. idę do tych truskawek
-
justysia_kej a ja WPIERDALAM chrupki cheetos o smaku pizzy i zapijam cherry coke ja bym chciała karmi, ale wczoraj wyszło. Jakiś tonic tylko na horyzoncie i woda smakowa. Jak to się stało???????
-
justysia_kZula'79Ale powiem Wam, że mam takiego kolegę w pracy, który normalnie jest chyba ideałem. Wszystko w domu robi. Gotuje, sprząta, pierze, prasuje, dzieci do przedszkola odprowadza, a jego żoneczka tylko internecik, gg, zmęczona po pracy, rozwija swoje hobby, a ostatnio nawet motor sobie kupiła, bo miała taki kaprys. A ten lata, jak motorek zarobiony. POtrafi po 12godzinnej nocce przyjść, zrobić po drodze zakupy i dzieci odprowadzić do przedszkola, a potem jeszcze wstać i cos przygotować na obiad. A ta lolita dzwoni do niego i pyta, gdzie jest sukieneczka córci, bo ona ją musi zaprowadzić do przedszkola. No trzeba mieć w życiu szczęście. to juz wiem gdzie moje chlopisko jest porawala mi go jedza bo moj kiedys taki byl i to ja bylam ta LOLITA a teraz? tez sie upasł i nic nie moze zrobic bo iwecznie zmeczony No to dobrze, że ja tak nigdy nie miałam, bo przynajmniej nie żal, jak się kończy
-
ooo...widzę justysiu, że truskawkowo się u Ciebie zrobiło. Ja też muszę iść umyć truskaweczki, bo stoją w wiadereczku. Tylko, że coś mnie podkusiło na chipsy i wpierdalam normalnie jeden za drugim. A co. Nie ma to jak chipsy po 22-giej. Najlepsza zielona cebulka lays'y.
-
Gratulacje julci zębolka!!!
-
Cześć i czołem No wreszcie usnął Księciuniu. Coś jakiś taki niespokojny i coś mi zachrypł. Nie wiem od czego? Śmieszny ma głos, jakby mutację przechodził. Muszę go w nocy doglądać, ale mam nadzieję, że nie przerodzi się w jakąś temperaturę i gorszy stan. U nas nocka też do doopy była. Łoże było całe dla nas, no i wzięłam Niunia ok. 4-tej do siebie, to zrobił mi niespodziankę i zlał się. Już dawno nie mieliśmy takiej awarii. Nie wiem, czy pielucha gdzieś się zawinęła. Obsikał siebie, łóżko, a na dodatek jeszcze ja doprawiłam, bo mam okres i spałam na brzuchu i nie wiem jakim cudem wszystko mi się przemieściło i zaplamiłam prześcieradło, materac, eeech... miałam zajęcie, jak wstaliśmy. marika ładnie się uwinęłaś z robieniem żarełka. A tak w ogóle to wiem, wiem, jakie potrafi być wkurzające wymigiwanie się facetów. I jaki tu sposób na niech znaleźć??????? Ale powiem Wam, że mam takiego kolegę w pracy, który normalnie jest chyba ideałem. Wszystko w domu robi. Gotuje, sprząta, pierze, prasuje, dzieci do przedszkola odprowadza, a jego żoneczka tylko internecik, gg, zmęczona po pracy, rozwija swoje hobby, a ostatnio nawet motor sobie kupiła, bo miała taki kaprys. A ten lata, jak motorek zarobiony. POtrafi po 12godzinnej nocce przyjść, zrobić po drodze zakupy i dzieci odprowadzić do przedszkola, a potem jeszcze wstać i cos przygotować na obiad. A ta lolita dzwoni do niego i pyta, gdzie jest sukieneczka córci, bo ona ją musi zaprowadzić do przedszkola. No trzeba mieć w życiu szczęście. kaika baluj, szalej i (tak jak justysia pisała) nawpierdalaj się ile wlezie na panieńskim. Udanej zabawy!!!! Co za buraczyska te nasze chłopy. Jak tak można bezczelnie powiedzieć - wpierdalasz. Nie martw się mój też mi potrafi czasami przysrać. Ja tam nie pozostaję mu dłużna. Z tym że mój to z kolei góra tłuszczu. Nawet moja babcia (bo ona to bez ogródek wali) powiedziała mu - "ale żeś się upasł". Hehe....Myślałam, że pęknę ze śmiechu
-
Święta racja justysiu!!!! Dobra ja też spadam lulać. Dziś całe łóżko dla mnie....i pewno później Niuniek dołączy. Chociaż, zastanawiam się, bo jak ma tak się przewalać, to niech to robi na swoim rewirze. Nie mam zamiaru być skopana, czy w gorszym wypadku dostać z bańki. Buziale i dobranocka papa
-
dorottajustysia_kdobreee Niezłe, niezłe
-
ale Olinek ładnie obcięty. I doroślejszy się wydaje w tej krótszej fryzurce
-
Boże moje dziecko odwala takie tańce w łóżeczku. Dobrze, że ma te ochraniacze, bo ostatnio normalnie, jak samolot. Nie chcę nic mówić, ale wiecie co odwaliłam ostatniej nocy. Rozbudził się, więc mówię - wezmę go napoję, podeszłam do łóżeczka, a ten odwrócił się, że głowe miał tam, gdzie nogi i ja go uniosłam na ręce odwrotnie - tzn. złapałam go tak, że głowe miał dół, a nogami był do góry. Patrzę coś mi tu nie pasuję. O Boże...mówię Wam. Nie wiedziałam, czy mam się śmiać, czy karcić samą siebie za tą "pomyłkę"
-
asiula ZDRÓWKA dla Juleczki. Kurcze. Miałyście chwilę spokoju i znów się coś przypałętało. Trzym się Kochana i nie załamuj. Wiem, że Ci cięzko, ale będzie dobrze!!!! Nie poddawaj sie złym humorom. No i dla Uleńki ZDRÓWKA!!! Zapalenie uszka. Musi być bolesne. Oby, jak najszybciej minęło. Buziaczki dla Niuni!!!
-
dorottaZula hej:) fajnie,ze juz jesteś:) mozej akieś foto Niuńka w wakacyjnym wydaniu,coooo?;) No niestety Kochana. Niedoczekanie, bo tak mi było fajnie, że nawet nie chciało mi się aparatu wyciągać i pstrykać fotek. Teraz chyba jednak troszku żałuję. Hmmm....
-
justysia_kZula'79 to ten bezczelnie powiedział - "tak? Praca? A jakoś pieniędzy na koncie nie widzę." OMG ja bym juz mojego za drzwi wystawila ale gdzie ta lajza pojdzie no gdzie ? chyba by na werandzie spal No ja tak się wtedy zagotowałam, że normalnie już mi ręka w pięść się zwinęła. Niby to taki żart. Kur....a mać - dobry żart tymfa wart. No debil normalny, ale cóż..... On w ogóle ma fioła na punkcie pieniedzy. nie wiem skąd mu się to wzięło, bo jego rodzice raczej tacy nie są, a ten, to normalnie taki dusigrosz, że masakra. Przelicza wszystko i lata od supermarketu, do supermarketu i rozlicza mnie, bo kupiłam petitki w Rossmanie a nie w Kauflandzie, bo tam taniej. No głupek normalnie