-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Zula'79
-
panterkaa gdzie nam asiulka uciekła ? może śpi, bo mówiła, że Julcia jej dała dziś popalić :-)
-
aiti Ty się nie zastanawiaj, tylko, jak masz taką potrzebę gadaj do nas o wszystkim. Nawet i o m. Bo przecież wiesz, że my zawsze gotowe coś doradzić, czy choćby przytulić. Ja liczę też na Was, bo pewno jak pójdę do pracy, to będę tym wszystkim przerażona i tez pewno będę smęcić Wam.
-
Aitia słyszałyście, że w Atlancie (USA) karmienie dziecka piersią powyżej 2 roku życia uznano za gorszące i nielegalne? czytałam o tym gdzieś na wyborczejjuż kiedyś rozmawiałyśmy kto i jak długo - o ile się uda - chce karmić. Ja wciąz obstaję przy "do końca wakacji". We wrześniu wracamy z nad morza prosto do klubiku, więc to chyba bedzie dobry moment na przejście w butelkę... żeby nie zapeszyć jakoś omijam miejsca, gzdie radzą jak odstawić maleństwo od piersi cooo??? Nielegalne????!!!!!!! Ja właśnie tak sobie myślę, kiedy tu zakończyć to podkarmianie, bo w sumie od lipca wracam do pracy, będę miała też pewno kilka razy w m-cu na 14-stą, no i Niuniek już nie dostanie cycucha na dobranoc, więc pewno będzie krzyk i pewno będzie czekał, aż wrócę - hehe...Z drugiej strony jeszcze bym chciała, żeby sobie troszkę ciągnął maminego mleczka. Zobaczymy. Wyjdzie pewno w praniu, tzn. jak wrócę do pracy.
-
AitiZula'79A ja jutro do fryzjera na 17-stą. Tak bezwiednie zapisałam się na 26-go zapominając, że to przecież Dzień Matki. Ominie mnie w takim razie wizyta u teściowej. Tak mi przykro Ciekawa jestem, czy ostatecznie zdecyduję się na jakieś ostre cięcie, czy zostanę przy jakiejś "stonowanej" fryzurze. hehe właśnie czytając powyższe, pomyślałam sobie, jak to jednak dobrze, że M. pojechał dziś do swojej matki No widzisz. Czasami ten Twój małż też ma fajne pomysły. A co do karmienia, to widzę, że Ty jeszcze karmisz sporo. Damianek właściwie, jakoś tak naturalnie, zapomniał o cycu w dzień i mi jakoś tak naturalnie piersi nagle powstrzymały się od napełniania podczas dnia. Dopiero tak po 17-stej bardziej nabrzmiewają, bo i on potrafi czasami sobie chlipnąć właśnie tak po Teleekspresie, no i oczywiście przed spankiem. A w nocy również się przebudza, choć nie powiem, żeby wyssysał ze mnie wszystkie moce. Może po prostu tylko chce się przytulić. Choć swoją drogą, ja też już nie mam nie wiadomo ile w tych piersiach.
-
aiti - wdech i wydech, wdech i wydech....i tak 10 razy (nie mniej, ni więcej). Usiądź sobie wygodnie, albo nawet się rozłóż na kanapie, zamknij oczy i wróć do tego 25-go maja, ale rok wcześniej :-) Widzisz maluteńką Gabi????? Piękna prawda????? A teraz jeszcze piękniejsza, jak tak słodko śpi w łóżeczku za ścianą :-) I to jest najważniejsze. I to jest sens!!!! Reszta niech będzie nieważna. Buziaczki dla Ciebie *****
-
panterkaheheh powiadasz ze ma scinac jakby co bedzie na ciebie no ścinać i robić fajne fryzury. Jakby co to najwyżej. Niech będzie nawet i na mnie
-
panterkazula to fajnie ze idziesz do fryzjera ja dopiero pójde w polsceee i zobaczymy czy zetne czy bede zapuszczac ale znajc zycie pewnie zetne włosy ścinaj, ścinaj. Ty masz takie fajne fryzurki. Nie wyobrażam sobie Ciebie w zapuszczonych włosach. W takich ostrych, różnistych cięciach wyglądasz ciekawie.
-
A ja jutro do fryzjera na 17-stą. Tak bezwiednie zapisałam się na 26-go zapominając, że to przecież Dzień Matki. Ominie mnie w takim razie wizyta u teściowej. Tak mi przykro Ciekawa jestem, czy ostatecznie zdecyduję się na jakieś ostre cięcie, czy zostanę przy jakiejś "stonowanej" fryzurze.
-
panterkazula nie budz damianka tylko wiesz ja robie tak krzatam sie po korytarzu lub specjalnie sie czyms zatłuke zebu niby sam sie przebudził hałasem bo podobno nie powinno sie tak budzic specjalnie ja tak robiłam i oli nie raz był wsytraszony nie wiedział o co chodzi a treraz robie tak chytrze nie spoko. Ja po prostu też zaczęłam kręcić mu się po pokoiku, rozpakowywać zakupy, ściągać mu buciki (bo spał w całym umundurowaniu po spacerze) no i zaczął sam się rozbudzać.
-
asia30 fajnie, że u gina wszystko o.k. Zresztą...nie mogło być inaczej :-) asiula może nie będzie tak źle z tą pracą u męża. Życzę Wam, aby wszystko się ułożyło. Mówisz, że zastanawiasz się nad drugim bobaskiem. Hehe... Ciekawa jestem, która będzie następna, bo widzę, że te myśli krążą po głowie nie tylko Tobie
-
Witajcie wieczorową porą Tak mnie "zestresowałyście" dziewczyny, jak powiedziałyście, że Wy trzymacie się sztywno godzin jedzenia, aż zbudziłam mojego Księcia ze snu No, no ewcia to nas zaskoczyłaś. Nic się nie chwaliłaś, a tu proszę. Mówisz, że wysłałaś cv tak po prostu. Powiem Ci, że czasami, jak człowiek za bardzo nie liczy na coś, to się zdarza. Zresztą, takie jest najlepsze, bo bierze z zaskoczenia. Trzymam kciuki izd jak zwykle boskie fotki Twojej dziewczyneczki. I jak Ulcia wydoroślała na buźce. marika a Kubulek słodki. Superanckie zdjęcie, jak śpi z tatą. Uwielbiam oglądać takie fotki. aga no racja, racja co mówią dziewczyny. Maciej prawdziwy kawaler się zrobił. Też normalnie zastanawiałam się, czy to on.
-
Ooooooooo nieeeeeeeee. Panterka dzieli pizzą i smaka narobiła. No, ale skoro zaprasza, to chyba dla nas też starczy panterko pizza chyba super gigant. Dla całego forum. Hmmmmm?????????
-
Helloł Mamuśki Wpadam na chwilkę, bo mój agent zasnął na spacerku tak ni w pięć ni w dziewięć, a późno i teraz zamiast konsumować obiadek, to śpi mi w domu dalej. Kurcze. Chyba będzie jadł dopiero o 15-stej. Na szczęście zjadł koło południa trochę rogala, deserek kaszkę i brzoskwinki pół. A tak w ogóle to mam pytanko - o której godzinie Wasze dzieci jedzą obiadek? Bo my zawsze koło 14-stej, bo mi Damianek wcześniej nie chce za bardzo zjadać. Nam znów ciężkie nocki powróciły, ale to chyba przez te zębichy. Pewno teraz drugi górny trzonowiec sie szykuje, bo Damianek pcha rączki do buzi, ślini się, cmoka, zgrzyta zębami, że hej. Ach te nasze szkraby muszą się namęczyć przez te zęby. Choć może (jak to panterka pisała) wyjdą wcześniej i będzie spokój. A teraz dla naszej Księżniczki Gabrysi - Wszystkiego co najlepsze, dużo zdrówka, uśmiechu oraz samych pięknych, kolorowych dni życzą ciocia i Damianek!!! Sto lat, sto lat!!!
-
Dobra. Uciekam, bo znów nastrzelałam monologów. Gdyby nie panterka to w ogóle bym sobie pomyślała, że jakaś szalona jestem i gadam sama do siebie. Prasowanie czeka, a tu już 21:35.
-
kaikuś śniło mi się dziś, że wybierasz się do Niemiec, gdzieś tutaj koło nas (znaczy sie gdzieś niedaleko Szczecina) i kombinowałam, jak tu się z Tobą spotkać. Faktycznie masz jakieś plany??? Hehe
-
panterkaniezgadneicie co mi sie przydażyło dzisiaj tego widoku nie zapomne nigdyy chyba otóz przed kapiela olinek jest rozbierany i gania po górze na golasa i co dzisiaj zrobił biegnie biegnie na czworaka przede mna a tam kupa wychodziiii matkoooo i co spada na dywan leci nastepna i co oli siada na tym prawie matkoooo ja za nim z chusteczkami i wycieram go i kupe zgarniam i potem znwouuuuuu ale sie usmialam łobuz jedennn O raaanyyy. Już widzę Was w tej akcji. Ty panterko z tym brzuchalem ganiasz za Olinkową kupą
-
Wiecie co? Damiankowi 11 ząb idzie. Trzonowiec na górze. Już widać biały, zaraz się przebije. Normalnie ja nie wiem. Te zęby nie dają mu wytchnienia. Już wiem, czemu wczorajszą noc tak mi nie spał, tylko wiercił się.
-
Asia30 Ty się nie śmiej z moich monologów. No mam jakieś takie szczęście, że zawsze nagadam się sama do siebie. Ale przynajmniej potem macie co czytać. A co do aktywności brzdąca, to poczekaj, poczekaj. Znaczy się. Nie mówię, że tak ma być, ale mój Damianek na początku też był słodziutki, spokojniutki. Tylko spał i jadł, a teściowa przychodziła i "krakała" - "TY to nie wiesz co to jest dziecko. On to chyba nawet płakać nie umie". Faktycznie był spokojny i mieliśmy to szczęście, że nie gnębiły go kolki. Ale potem zaczął pokazywać charakterek. I tak mu zostało do dziś. Śmiać mi się chciało, jak teraz na popołudniowym spacerku byliśmy na boisku, a tam przychodzą takie małe dzieci i takie też troszkę już starsze, przedszkolaki i Damianek skupił kilkoro takich wokół siebie. Śmiesznie, bo chciał dużo gadać, ale nikt go nie rozumiał. Zaczął wszystkich zaczepiać, jakiemuś chłopczykowi starszemu czapkę ściągać. Ech... Śmieszne te nasze dzieciaczki się robią. A Bartuś nim się obejrzysz to samo będzie robił. Na zdjeciach wygląda tak dorosło. Ładniutki z niego chłopczyk. Asiu powiem tyle - warto było czekać na takiego słodziaczka. A co do kreski - to mi już właściwie zniknęła. Także spoko. Jak nie była bardzo ciemna u Ciebie, to pewno tak do roku po porodzie zniknie.
-
A teraz kilka słów na temat foteczek: Gabi normalnie ma zacięcie artystyczne (chyba po mamusi) Rewelacja wyląda przy sztaludze No a Krzyś jaki już kawaler. julcia ksero mamusi. I niech nikt nie przeczy! Oleńka jaka piękna blondyneczka! Kacperek - jeju!!!! Normalnie chyba go dawno nie widziałam, bo wydaje mi się, że urósł i wydoroślał bardzo. Ale nie. Przecież ostatnio prowadził te dziwne pojazdy na fotkach. No nie wiem. Może te zdjęcia oddały po prostu jego całe jestestwo.
-
dorotta ale tort rewelacja wyglądał. No normalnie świetna jesteś!!! Natanek widać miał super przyjęcie i gości. Zastanawiałam się tylko co nasz garnuszek na klocuszek u Was robił. Haha Ach...i już minął Wam roczek.
-
Aitimarika2218a ja zapomnialam sie wam pochwalic ze kuba przestal ciagnac smoczka wogole go nie jest a odluczyl sie wlasnie przez ta ze go jezyczek bolal:)WOW! NO to się chłopak postarał! a co do innych cudownych dzieci - jak tam nocnikowanie? Macie jakieś sukcesy? Moja Gabrielka usiądzie na chwilę i chyc chasa po mieszkaniu... a ja za nią z pieluchą My jeszcze nie nocnikowaliśmy. Ale czuję, że nie będzie łatwo. Mój Damianek jest krnąbrny i jak mu coś nie pasi, to koniec. Pamiętam, jak mój brat uczył się na nocnik. Siedział ze 3 godziny i nic, a tylko mama mu założyła pieluchę to napompował aż miło.
-
Hej! Wpadam na parę słów, bo obiecałam sobie, że jak Damianek uśnie to pójdę poprasować. Sterta prania do prasowania i trzeba to ogarnąć. W niedzielę raniutko wyjeżdżamy do mojej babci, więc cały dzień jazdy będzie. Kurcze. Na samą myśl mnie skręca. Fakt faktem, że to ponad 700 km, ale gdyby drogi w Polsce były normalne, to i cała jazda wyglądałaby inaczej. 4 czerwca bawimy się na weselu pod Lublinem. Ehh i nasze forumowe Laseczki też coraz bliżej. Malaga juz po panieńskim. Jeszcze chwila, jeszcze momencik i się zaobrączkuje. To samo nasza kaika. Wiem, że załatwiania mnóstwo, ale dziewczynki - warto!!! Wspomnienia niesamowite i powiem Wam, że nie wyobrażam sobie ślubu bez wesela. Nawet jakby miała być tylko garstka gości. aguś jak dla mnie - zdjęcie Hani na zaproszenia - bomba! marika dobrze, że Kubulowi przeszło to coś na języczku. I mówisz, że odzwyczaił się od smoka??? Na pocieszenie tej całej choroby chociaż to A powiedz mi - karmisz Kubę w dzień, czy tylko na noc? Pytam, bo my właściwie się już odzwyczailiśmy od cyca w dzień. Czasami, coś tam sobie chlipnie, ale generalnie zapomina o cycku. Na kolację zjada kaszkę (normalnie łyżeczką) a potem jeszcze zapija cycuchem. I to właściwie tyle naszego karmienia. Ale jeszcze nie chcę całkiem go odstawiać. Niech sobie troszkę łyka. Co prawda w dzień już nie mam tyle pokarmu. Jakie to wszystko jest mądre. Organizm sam reguluje. Zobaczył, że nie karmię intensywnie w dzień i sam przystopował z produkcją mleka. Na wieczór cycuchy się napełniają dopiero bardziej. A co do usypiania Kuby przy cycu, to ja bym się nie martwiła. Kiedyś mu to przejdzie. A Ty i tak nie masz się co stresować. Póki co jesteś z nim cały czas, nie będziesz chodziła do pracy np. na zmiany popołudniowe, więc na wieczór zawsze go będziesz mogła przytulić. aiti a jak Ty często karmisz jeszcze?
-
asiula no TY to masz pecha z tym ginem. Musiała akurat przyjść zołza. A fotki przy pianinie - REWELACJA!
-
A my ostatecznie poszliśmy kupić rybkę. No i kupiłam dorsza, ale były same takie wielkie, ponad pół kilo wyszło. No i nie dałam ostatecznie Damiankowi, bo jakoś tak mi się wydawało, że za bardzo śmierdział tranem. Pierwszy raz mi się zdarzyło, bo już nie raz brałam rybę w tym miejscu. Ale to chyba dlatego, że to taki wielki okaz był, a takie wielgachy potrafią zawalać tranem. Co prawda, jak jedliśmy, to nie było tak bardzo czuć, ale Niuniowi wolałam nie dawać. Kupimy innym razem. Może będzie lepszy.
-
marika zdrówka dla Kubulka. Jak tam ten antybiotyk? Pomaga? Kurcze. Zawsze cos musi się przypałętać.