Skocz do zawartości
Forum

Okropne płacze przed zaśnięciem :(


Rekomendowane odpowiedzi

Kiedyś sie skończy ;) Z każdym tygodniem powinno być lepiej, choć moja młodsza córka do dziś ma kiepskie drzemki, a ma prawie dwa lata. Starsza ładnie spała tylko na rękach (do 3 m-cy) albo na spacerach, więc też ciężko było z czasem dla siebie.
Wiem co czujesz, ściskam mocno. Póki co bez skrupułów wykorzystuj ojca dziecka, gdy jest w domu. Jesli masz jakąś chętną pomocną duszę to też korzystaj - nawet jesli ktoś zabierze ci dziecko na godzinę na spacer dwa razy w tygodniu to będzie szansa się choć trochę zresetować. Przy takim wymagającym dziecku nawet wyjście po bułki bez malucha jest zbawienne.

Odnośnik do komentarza

Wyobrażałam to sobie zupełnie inaczej. Macierzyństwo mnie przerosło. Spacery do tej pory były zbawienne bo tylko wtedy przy zasypianiu nie ryczala ale się skończyło. Od jakiegoś tygodnia ryczy w wózku. Dziś był ostatni spacer uspilam ja na rękach i dopiero poszłam ale po pół godz się obudziła I ryk na całego a mieszkam w małej miejscowości I zaraz wszyscy widzą I słyszą. Az wstyd. Dobrze ze mieszkam z mamą chociaż szkoda ze jeszcze pracuje bo nawet nie miałabym czasu zrobić czy nawet zjeść obiad. Mąż też stara się pomagać ale robi nam się remont mieszkania żebyśmy mogli w końcu iść na swoje. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość Sylwia3003

anetan, a jakieś rytuały nie uspokajają małej, a może stara metoda z suszarką czy pralką? A może to jakiś skok rozwojowy. Jeśli to tak długo trwa to może warto poromawiać z pediatrą :) trzymam kciuki, ze wszystko będzie dobrze!

Odnośnik do komentarza

Co my Mamusie mamy się z tymi dzieciakami. U mnie synek znowu nie uśnie nigdzie indziej jak u nas na łóżku, potem go przekładam. Chyba, że jest mega zmęczony to uśnie sam gdziekolwiek, ale taki stan zdarza się bardzo rzadko. Nawet w nocy potrafi się obudzić na picie, ale dojrzy, że jest w łóżeczku i płacz do czasu, aż nie przełoże go na środek nie uśnie przy nas... W dzień staram się go przyzwyczajać, że usypianie to nie tylko na łóżku rodziców, ale syn stawia na nogi domowników i wszystkich sąsiadów...

Odnośnik do komentarza
Gość Pati-mam

U nas też były straszne krzyki od 10 tygodnia do ok. 15 tygodnia. Byłam kompletnie załamana, że nie spełniam się jako mama i nie daję sobie rady. Ustaliłam stały rytm dnia i szukałam namiętnie informacji. Tak naprawdę nie wiem czy samo przeszło, czy coś pomogło, ale wiem, że najważniejszy jest rytuał przed snem i pilnowanie czasów czuwania (tzn. nie dopuścić do przemęczenia dziecka). Ja napewno popełniałam ten błąd i moje maleństwo za długo było aktywne po między kolejnymi drzemkami. Teraz bardzo pilnuje czasów i cieszę się macierzyństwem. Polecam poczytać o czasach czuwania niemowlaków.

Odnośnik do komentarza

Ja mam wrażenie, że te płacze to wynikają z natury mojego dziecka, które nie ma rytmu dnia to po pierwsze (nigdy jak nie chciał spać to nie mogłam go przymusić a jak był śpiący to usypiał w każdej pozycji), a po drugie od małego usypiał z nami na łóżku, a potem go usypiałam. Boję się, że zaczyna się przyzwyczajać nie tylko do usypiania z nami alew i spania całą noc. Ale nie chcę zapeszyć ostatnie 2 noce były idealne, budził się tylko ze 2 razy na picie. :)

Odnośnik do komentarza

córeczka bardzo płakała i była marudna kiedy zaczely sie pojawiać u niej zaparcia. Płakała przeraźlwie a ja nie wiedziałam jak jej pomoc. Po zastosowaniu dicopegu junior dolegliwości minęły a ja zaczęłam kombinować z dieta i zmienialm na zdrowszą

Odnośnik do komentarza

U nas widzę ze powoli krzyki przechodzą a mała za chwile kończy 4 miesiąc. Tez uważam na czas czuwania i po ok 2 godz usypiamy się. Widzę poprawę bo ostatnio zdążą się ze usnie w łóżeczku zazwyczaj rano i ostatnio też w wózku usnela 2 razy także postęp jest ale niestety przeważnie budzi się po pół godziny. Fazę snu płytkiego przechodzi w dzień tylko jak ją kolysze na rękach. Na szczęście noce są dobre. Przyczyny nie znalazłam żadnej ona poprostu tak ma i tyle. Tak jak mówi mi lekarz - cierpliwości.

Odnośnik do komentarza

U nas krzyki są do tej pory, ale jesteśmy nie na etapie kolki jak wcześniej (bo to dawno minęło dzięki informacji z jakiej przyczyny wynikają i dobrego dobrania leku - ale na ten temat pisałam już wcześniej :) ), ale intensywnego ząbkowania (mamy 3 ząbek a czwarty już też ma rozpulchnione dziąsło) i złości jak mu coś nie wyjdzie. Uczy nauczył się pokazywania głową "nie". Generalnie krzyk jest jak ja powiem mu nie... No i to usypianie w łóżeczku nie uśnie, tylko u nas w łóżku. Antean dobrze, że chociaż u Ciebie się poprawia, bo u nas tylko gorzej. Płacz na wszystko co możliwe...

Odnośnik do komentarza

Antossia tylko ze nie my jesteśmy jeszcze przed ząbkowaniem. Mam nadzieje ze będzie znosić to bez większych placzow. A ile miesięcy ma twój dzieciaczek? Chciałabym ją nauczyć żeby usypiala w łóżeczku a nie u mnie na rękach ale po pół godziny się wybudza i tak musze brać ja na ręce i dosypiac bo widzę ze jest nie wyspana. Czekam teraz na dzień w którym nauczy się przechodzić tą fazę. ....

Odnośnik do komentarza

Razem z mężem opracowaliśmy kilka sposobów na usypianie maluszka. Do tego stopnia, że maluch śpi sam we własnym pokoju i nie przespał z nami ani jednej nocy. Powód początkowo był prozaiczny, bo bałam się po prostu, że go przygniotę. Dość wcześnie go przenieśliśmy do własnego pokoiku, bo jak miał pół roczku. Nie było łatwo, ale udało się. Przede wszystkim konsekwencja to chyba jak we wszystkim. Jak płakał przed zaśnięciem to przytulałam go, siadaliśmy na piłce (takiej jak do fitnessu) i kołysaliśmy się. Ćwiczyłam na niej będąc w ciąży i chyba zapamiętał ruch. Fajnym sposobem jest też owijanie bardzo ściśle dziecka w kocyk czy flanelkę. To jednak metoda dla malusieńkiego dziecka. Niemowlę czy noworodek czuje się jak w macicy u mamy, jest mu ciepło, bezpiecznie i zasypia delikatnie kołysane ;)

Mama Warszawianka - O macierzyństwie z Warszawą w tle.
Perypetie młodej mamy w wielkim mieście

MamaWarszawianka

Odnośnik do komentarza
Gość Justynaan

Cześć, mam z moim małym ten sam problem strasznie płacze przed zaśnięciem, ma 3,5 miesiące i jeszcze wydaje mi sie lekkie kolki które zaczęły mu sie w 1 tyg życia. Nie mam juz siły, uspokaja sie tylko na piłce do fitnessu jak z nim skacze. Próby usypiania w wózku kończą sie zanoszeniem, nawet na spacerach zaczął mi od 3 tyg sie zanosić, nie wiem próbowałam juz chyba wszystkiego . Chusty nie znosi wytrzymuje w niej 5 minut i płacze..w dzień śpi łącznie Max 1-2 godziny i te krótkie drzemki poprzedza straszny płacz. Po jakim czasie waszym dzieciaczkom minęło? Miałam nadzieje ze nasz kryzys minie po 3 miesiącu a tu jest jeszcze gorzej nawet ma spacer wyjsć nie można, Wiec jeżdżę z nim po balkonie do momentu kiedy strasznie nie zacznie płakać...

Odnośnik do komentarza

Witam.
U mojej córci zaczęło się w 3 miesiącu i przez pierwszy miesiąc był histeryczny płacz przed zaśnięciem a w kolejnych 2 miesiącach porostu poplakiwala. Ten płacz był coraz krótszy aż w końcu kiedyś usnela bez płaczu (jakie to było cudowne...). U nas pomagała pieluszka na oczy tak żeby oddzielić ją od wszelkich bodźców i dość mocne kołysanie na rękach i codzienna mantra ze przecież to kiedyś musi minąć... Dobrze Cię rozumiem. Spacerowalam z nią tylko jak się wyspala i blisko domu. Pozdrawiam i dużo sił życzę.

Odnośnik do komentarza

Są matki, które są na każde zawołanie (płacz) dziecka. Później nie mogą nawet pójść do toalety na siku, bo dziecko wrzeszczy i świadomie wymusza. Ja wiem, że nie można dziecka zostawiać samego jak płacze, ale nie róbmy się niewolnicami własnych dzieci.
Kiedy moje dzieci płakały brałam je na ręce, tuliłam. Ale kiedy przychodziła noc odkładałam do łóżeczka i wychodziłam z pokoju. Był płacz przez kilka nocy, wówczas siedziałam w pokoju żeby dziecko mnie widziało i czuło się bezpieczne, ale nie brałam na ręce. Teraz wieczory mam dla siebie i męża i ciesze się, że właśnie tak to rozegrałam.
Też polecam Viburcol - jest naturalny, bezpieczny i działa.

Odnośnik do komentarza

Witam, my z tym samym problemem walczyłyśmy z córcią tydzień aż okazało się, że to zęby!!! Tak, tak w 11 tygodniu mojej malutkiej zaczęły doskwierać zęby. Doszło do tego, że moja córcia spała w ciągu dnia 2 razy po 15 minut. Okazało się, że to ząbkowanie. Posmarowaliśmy żelem i jak ręką odjął: mała uspokoiła się i bez płaczu doczekała pory karmienia

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...