Skocz do zawartości
Forum

Samotne ciężarówki


Rekomendowane odpowiedzi

samaJa tez mysle,ze to sluszna decyzja chociaz nie ukrywam jest mi ciezko... chcialabym zeby cos zmienil,zeby siebie zmienil,ale raczej tak nie bedzie jezeli juz to zmiana tylko na chwile.. rodzice bardzo sie na nim zawiedli... wiedzieli,ze ma problem z alkoholem i tak jak ja dawali mu szanse... teraz to juz wszystko zepsul... nie raczy nawet napisac i zapytac o corke...

Odnośnik do komentarza

samaJa, u mnie ciężko mówić o rozwiązaniu sytuacji z Panem Tatą, sytuacja jest jakby na bieżąco. Zamierza uznać Hanutkę, wie, że wystąpię o alimenty, i określenie widzeń, choć zna też moje zdanie, że wpuszczę go zawsze, jak się zjawi. To nie Hanuli wina, że się głupi dorośli dogadać nie mogą, i choć nie ukrywam, żal i uraza mnie żre od środka do łez samych - to sprawa między mną, a nim, a nie nim i córą.
Nie wiem, jak będzie, co będzie, i czy to się naprawdę tak potoczy, ale pozostaje mi mieć nadzieję i resztę wiary do świata, że mi dziewczę będzie rosło i z mamą, i tatą. Choćby osobno, ale choć na tej płaszczyźnie razem.

Jestem pewna, że Twoja mała zniosła dzielnie wypadkowy wypadek. Dzieciaki nie taakie ciosy znoszą ;) A że brzucho boli, to nie ma dziwne, widzisz, mnie boli nawet bez wypadków.
Dziś jest trochę gorzej, byłyśmy u doktorów i w środę mamy widzenie konsultacyjne z drugą doktorową z patologii. Na szczęście na dzień dzisiejszy szyjka jak autostrada, więc choć tyle dobrego.
Złapała mnie mini gorączka, ale nic wielkiego. Kompres na kark i powinno przejść. Pewnie się czymś rozemocjonowałam wyjątkowo :>

http://fajnamama.pl/suwaczki/voin61n.png

Odnośnik do komentarza

madziara1991 rozumiem Cię kochana... wiem, że go kochasz i chciałabyś móc go zmienić, ale on sam musi to zrobić. Ty za wiele mu tutaj nie pomożesz. I wiem też, że bardzo cierpisz.. to uczucie poznałam na własnej skórze, ale musimy być silne dla naszych maluszków, teraz dzieci są najważniejsze. Jesteś młodą dziewczyną i na pewno spotkasz jeszcze jakiegoś porządnego, wartościowego mężczyznę na swojej drodze, czego Tobie, sobie, nam wszystkim samotnym mamom życzę :) Może to Cię choć trochę pocieszy...ja mam 30 lat i zaczynam wszystko od nowa :)

Odnośnik do komentarza

chudzina nawet takiego "dogadania" z tatą Hani Ci zazdroszczę. Ja co najwyżej na razie mogę o tym pomarzyć, bo tatuś uniósł się dumą, zaparł gorzej jak osioł i używa życia. Wiadomo wszystkiego zaplanować się nie da, ale przynajmniej macie dość jasną sprawę i przede wszystkim Ty wiesz na czym stoisz, a resztę to już czas pokarze. Natomiast uczucie ogromnego żalu wyżerającego od środka znam doskonale, bo mnie może któregoś dnia całkowicie zjeść...

Myślisz, że na powrót do siebie nie macie już szans?

Dzielna ta moja mała dziewczyna :)

Na pewno wszystko będzie dobrze, Twoja Hania też dzielnie się trzyma.
Ahh te emocje.... mną targają na wszystkie strony świata ;)

Dziewczyny jak mają bądź będą miały na imię Wasze maluszki? Moja miała być Lena, ale że na wsi na której mieszkam Leny rosną jak grzyby po deszczu, podziękowałam.

Odnośnik do komentarza

Musisz pamiętać, droga mateczko, że nie możemy im wierzyć na piękne oczy. Tu już nie tylko my wchodzimy w grę, a Bogu ducha winne maluchy. Niech udowodni, pokaże.
Ja nie jestem przeciw, zawsze będę za rodziną. Ale rodzina to coś więcej, i o rodzinę też trzeba walczyć. A niestety, z opitą gębą walka raczej mierna...

Głowa do góry - myśl o córze, i sobie. Bez Ciebie jej świat nie istnieje, Twój spokój to jej spokój. Jeśli Pan Tata ma być, to będzie. Najpierw niech zrobi coś ze sobą.

http://fajnamama.pl/suwaczki/voin61n.png

Odnośnik do komentarza

Masz racje,najpierw niech on sie ogarnie a pozniej ja pomysle czy warto do niego wrocic. Poki co niech zrobi to co mowil. Niech pokaze,ze chce sie zmienic... bo jesli zawali to ja wychowam corke z dziadkami.. problemu zadnego nie bedzie..teraz wlasnie musze myslec o malej tylko i wylacznie.. zrobic cos dla niej...milo,ze odpowiadasz na moje wiadomosci:)

Odnośnik do komentarza

Jakże bym mogła inaczej, wszystkie tu jesteśmy dla siebie. W kupie raźniej. Też mądrości wszystkich nie pozjadałam i sama mam rozterek milion :)

Poniedziałek, drogie mamy - dziś usg połówkowe, pooglądamy się z Hanką. Wczoraj znów wylądowałam na IP, bo się dziecko tak wierci i matce brzuch stawia, na szczęście wszystko elegancko i szyjka nie skraca się nic a nic. Przynajmniej spałam spokojniej.

http://fajnamama.pl/suwaczki/voin61n.png

Odnośnik do komentarza

najgorsze jest to, że często tak jest, że jedno się mówi a drugie się robi i to nie zawsze świadomie.

Mój się do mnie odezwał w weekend, chyba jakoś koło 4 w nocy zadzwonił pijany i mówi, że mnie kocha, że chce się mną teraz zajmować, że jutro musimy się zobaczyć i jeszcze raz obgadać sprawę dziecka. To zadzwoniłam do niego w niedziele koło 12, żeby się waćpan wyspał, a ten mnie zbył mówiąc, że jednak nie ma dla mnie czasu i że jeszcze musi pomyśleć czy chce dziecko czy nie (a tak bardzo chciał przy pierwszym spotkaniu i poprzedniego dnia w nocy - totalny imbecyl).

już pierwsza się do niego nie odezwę jak on tak postępuje - szkoda mi nerwów. Tak mnie wtedy rozzłościł, jak można stwierdzić, że nagle się dziecka nie chce - nienormalne. Od tych nerwów tak mnie rozbolał brzuch, że naraz wypiłam całą szczęśliwą ciężę żeby mi przeszło.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3yx8dy6f4pimp.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

chudzina dobrze,ze istnieja jeszcze takie fora gdzie mozna sie wyzalic i otrzymac pomoc,chociazby dobra porade. Ja mam rodziców i rodzeństwo,którzy zawsze mi pomagaja i pomoga,ale teraz czuje,ze musze po prostu pogadac tez z kims innym... wiadomo,ze w kupie razniej i zawsze mozna liczyc na dobre słowo:)
Super,ze z Twoja córcia wszystko ok:) ja jutro mam wizyte:)

n.ewulcia najwiekszym błedem jest to,ze własnie zazwyczaj to My sie pierwsze odzywamy... ale tak nie powinno byc... to oni powinni sie starac. Ty albo mu odpiszesz albo i nie... ja do swojego nie napisałam pierwsza choc miałam taka chec,ale mowie nie.... zawinił wiec niech próbuje to jakos naprawic... róznieca jest taka,ze moj chce dziecka i to bardzo i chce byc ze mna... no a Twoj jak wida jest niezdecydowany...nie ma sie co denerwowac bo to na dziecko dobrze nie wplywa... takze głowa do góry i czekaj az zmadrzeje... jesli tego nie zrobi tzn,ze jest naprawde imbecylem...

Odnośnik do komentarza

Boże, żeby tak w tych chłopach był jakiś guzik naprawczy, reset, do czysta, i zaczynam od nowa... Marzenia ściętej głowy.

Ewa, nie słuchaj wynurzeń pijanego, bo oni po pijaki albo kradną dla nas gwiazdy z nieba, albo nam kasę z porftela :> Chce rozmawiać? Niech dorośnie, i jak chłop z jajami na progu stanie. Mam dość tego zasłaniania się telefonami, smsami, pierdafonami. Trzeba mieć jaja, żeby spojrzeć matce swojego dziecka w oczy? Oh, psie czasy!

Wróciłyśmy z połówkowego, Hanuta rośnie, zdrowa, wszystko na swoim miejsu, nos, oczy, nogi, żołądki i inne bebeszki. Portret w 4d do kolekcji, moje dziecko ma śmieszny nos :)

Dzwonił do nas Pan Tata na wypytywanki o zdrowie Hanki - następny, który chyba zapomniał, gdzie mieszkam :> Każda rozmowa z nim uświadamia, i przypomina mi, czego nie mam. I kim się stałam. I kim już nie będę.

To wcale nie jest łatwe.

http://fajnamama.pl/suwaczki/voin61n.png

Odnośnik do komentarza

Tak sie rozpisalam i sie skasowalo:( Wrocilam z nie udanego wyjazdu. 3ka dzieci to za duzo. zamiast usiasc to tylko bieganie bo dzieciaki sa nadpobudliwe z glupimi pomyslami:/ Ja i moj syn wrocilismy wymordowani jeszcze wczoraj nie moglam dojsc do siebie.
Dziewczyny prosze dbac o siebie a nie ,co to ma znaczyc:) klamki atakuja? to wymienic hehehe
Madziara- mialam takiego co pil obiecywal ze przestanie oczywiscie przestawal na gora tydzien pozniej zrobil sobie ze mnie worek treningowy. Odeszlas bardzo dobrze jesli wymiekniesz bo znow ci obieca twoj byly to pamietaj ze wprowadzasz swoje dziecie do patologii. Bo on sie nie zmieni ,musi sie leczyc. Z reszta dalas mu szanse nie skorzystal i nie skorzysta. Dasz sobie rade poczatki sa trudne ale pozniej zobaczysz ze nie taki diabel straszny jak go maluja. Wiesz twoje dziecko slyszy wszystko u mnie jak dziecko mialo miesiac klocilam sie ze swoim i wiesz ze moje dziecko co chwila budzilo sie z placzem? widok taki mnie zabijal to boli cholerwnie. Nigdy wiecej patologii. Nie zasluzylo dziecko na to. Takie sytuacje pokazuja jakie potrafimy byc silne i takie sytuacje wyciagaja z nas ta sile wiec nie boj sie bedzie dobrze. Zobaczysz jeszcze przeniesies gory. Jak urodzisz zaznasz prawdziwa milosc ,dziecko wynagrodzi ci wszystko. Wiem co mowie. :)

Co do odpowiedzialnosci mimo ze np nie chcialabym miec nic wspolnego z tata dziecka to i tak musialby placic alimenty (jesli nie jest zainteresowany dzieckiem) poniewaz dla niego to miedzy innymi kara. Splodzil niech placi nawet 50zl. ale niech wie ze ma taki obowiazek a nie ze zrobil i poszedl i ma w d..e wszystko.

Znam takiego agenta co podrozowal po Polsce i splodzil 3 albo 4 dzieci w roznych miastach :) Wiec tez nie zle kombinowal .Sa rozni agenci .....

Kala to odpoczywaj sobie przyda ci sie:)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlclb15ksjtmsj.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny czytam Was i czytam i nadziwić sie nie mogę. Po 1 jestescie cudne ze macie sile taka choć wiadomo latwo nie jest ale po 2 jestem najbardziej zadziwiona postawą Panów poprostu aż wlos jezy sie na głowie jak mozna byc takim imbecylem. Na szczęście karma wraca i oby ich nie oszczędziła. Co do nalogow idzie z tym zawalczyć ale fakt obie strony musza chciec Nam sie udalo choć lekko nie bylo i różne przepychanki i rozstania byly aczkolwiek powiem Wam wyszly nam na dobre. Byc moze nie jestem sama mam w domu syna 3 letniego i męża (miesiecznego-bo dopiero teraz sprawdzil sie jako partner) to jednak maz w Holandii a ja w domu sama i powiem Wam dziewczyny dacie rade! Początku nie są łatwe ale zapewniam ze poradzicie sobie doskonale tak jak ja. Nie spalam po nocach ani w dzien w nocy plakalam z dzieckiem a w dzien przez chlopa ale to tylko umacnia ta sile ktora jest w Nas! Trzymam za Was mocno kciuki!!! Nie dajcie sie zwieść i walczcie o swoje i dziecka szczęście;)
Jestescie zlote mamusie;))

http://suwaczki.maluchy.pl/li-69168.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-69169.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny, ja również jestem samotną przyszłą mamą, praktycznie już na rozwiązaniu ponieważ na początku października powinnam rodzić.
Rozstałam się z chłopakiem (w sumie już byliśmy zaręczeni), a po kilku tygodniach okazało się, że jestem w ciąży. Starałam się jakoś naprawić nasze relacje niestety wiadomo- do tanga trzeba dwojga. Walczyłam do wczoraj, gdy napisał mi, że już sobie kogoś znalazł. Od początku byłam załamana tym rozstaniem ale teraz przechodzę chyba najcięższe dni mając tą świadomość, że za chwilę będę rodzić, a przy mnie nikogo nie będzie. Jestem strasznie samotna, strasznie smutna i rozgoryczona. Nie wiem jak sama wychowam dziecko, co mu powiem jak zapyta o ojca bo en ewidentnie ma Nas gdzieś. :(

Odnośnik do komentarza

Lilii spojrz a dziewczyny zobacz jak kazda jest silna i wierzy ze sie uda :) Dasz sobie rade zobaczysz wlasnie o to chodzi ze w nas uwydatnia sie ta sila jak naprawde musimy. Ojciec moze sie obudzi wiec nie bedziesz musiala tlumaczyc dziecku a jesli nawet to co powiesz prawde. Zobaczysz ze wszystko sie ulozy.Nie masz nikogo takiego zeby ta osoba mogla z toba byc w tym szczegolnym dniu? Skąd jestes?
Pysiak -ciesze sie ze u was sie zmienilo ale powiedz mi czy u was nie zmienilo sie tylko dlatego ze maz jest w Holandii? nie mieszkajac ze soba nie macie okazji zbytnio sie poklocic:) Nie pomysl zle ,nie dogryzam ani nic w tym stylu:) A swoja droga uwielbiam ten kraj marzy mi sie by w nim zamieszkac:)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlclb15ksjtmsj.png

Odnośnik do komentarza

Chudzina tak tak na wylocie, wielki walen zaniedlugo zacumuje;))
Monika szczerze powiedziawszy sama go 3 lata temu tam "wykopalam" jak tylko dostal propozycje nie bylo o czym myslec chcialam Go odciągnąć od towarzystwa które go tak ciagnelo w dol. I fakt poczatki byly straszne klotnie narastały z dnia na dzien ale dalam sobie czas aby i on cos niecoś zrozumial. I udalo sie. Przyjezdza regularnie co 6 tygodni gdy cos sie dzieje jest częściej wystarczy jedno slowo a na drugi dzien staje w drzwiach. Zajmuje sie starszym choć nigdy tego nie robil, sprząta ba nawet gotuje. A jak przyjdzie brat to pyta sie mnie czy moze napić sie piwa i gdy sie zgodze to sie napije jak nie to siedzi grzecznie i ani myśli sie fuknąć;) jak przyjezdza jest tu 2 tygodnie i przez ten czas pojawiają sie drobne zgrzyty o Np przyprawe do kurczaka;D a po nowym roku wyprowadzamy sie do Holandii wlasnie mi ten kraj tez bardzoooo odpowiada:)
Lili nie smuć się! Jest tylu facetow na świecie ze nic tylko przebierać!!;)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-69168.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-69169.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...