Skocz do zawartości
Forum

Slub czy nie slub


Rekomendowane odpowiedzi

my tez nie chcielismy slubu, zaszłam w planowana ciąze a slub odbył sie mimo wszytsko. chyba dojrzałam, chciałam miec normalna rodzinę, miec nazwisko takie jak moje dziecko i byc pełnoprawną żoną i matką :)) teraz nie żałuję i ani razu nie załowałam tego kroku, mam swoja rodzine, dziecko w drodze i cudownego meża, moge stwierdzic ze to była jedna z najlepszych decyzji w moim zyciu

nie zachecam ani nie zniechecam, mysle to to samo "przyjdzie"

:36_1_21::36_1_21::36_1_21::36_1_21::36_1_21:

Odnośnik do komentarza

maczetka wybacz ale to co piszesz trochę mnie zirytowało.... czy brak ślubu świadczy o tym, że masz nienormalną rodzinę??? że nie jesteś pełnoprawną matką???? to nieco dziwny tok myślenia. A nazwisko przecież nie każda kobieta ma takie samo jak dziecko ponieważ może zostać przy swoim nazwisku a nie przyjmować nazwisko męża. Uważam, że jeśli komuś jest dobrze tak jak jest to bez sensu jest na siłę cokolwiek zmieniać. Żaden papier niczego nie zmieni i mimo wszystko-nawet bez papieru-TO JEST RODZINA.

Nie ma dla mnie większego szczęścia niż świadomość, że moje dzieci s

Odnośnik do komentarza

moze zle to ujełam, moze i jestem matką ale nie mamy pełnoprawnej rodziny, napisałam tez jakbys nie zauwazyła ze nikogo nie namawiam ani nie zniechecam. kazdy ma prawo myślec i życ jak chce. ja akurat trafiłam dobrze, mam cudownego meza i opisałam swoja sytuację. nazwisko moze i ktos sobie zostawia ale nie opisywałam sytuacji "ktosiów" tylko moją. a powodow do irytacji jest o wiele wiecej i na dodatek powazniejszych niz moj post.

:36_1_21::36_1_21::36_1_21::36_1_21::36_1_21:

Odnośnik do komentarza

martusia ja bylam w podobnej sytuacji. chcialam dziecka ale problem byl w tym ze mialam 16 lat. Rodzice namawiali nas do slubu ale naszczescie nikt nas nie zmuszal , i dobrze bo tego nie chcielismy. Nie chcialam ryzykowac ze w wieku 18 lat zostane rozwódką, to bylo dla mnie "gorsze" niż dziecko w wieku 16 lat i bez slubu.
Problem był przy chrzcie bo proboszcz chcial nas namowic do slubu i wykrecal sie od samego chrztu, ale postawilam na swoim.
Teraz jestem zadowolona bo z byłym się nie ułożyło (wykrakałam sobie ;)) i 3 lata temu poznalam faceta z ktorym wzielismy slub znajac sie niecale 3 miesiace. rok po slubie zaszlam w ciaze i teraz jest fajnie.

Zawsze uwazalam ze slub nie jest mi do niczego potrzebny. Ale potem "dorosłam" i zapragnelam jednak miec ten kawalek metalu na palcu i wiedziec ze mam kogos na dobre i na złe.
Teraz widze ze ciężej się rozstać będąc małżeństwem. Ten "chip" na ręku jednak trzyma mocniej. Inaczej na wszystko patrze.
Ale tak jak mowie, tak jak maczetka pisala, dojrzałam do tego i zapragnęłam być "żoną".

Nie spieszcie sie z decyzją, dziecko szczerze mówiąc nie jest dobrym powodem zeby brac slub (nauczylam sie tego po pierwszym związku)

ps. nie bierzcie pod uwage mojego mlodego wieku bo to naprawde nie mialo zadnego znaczenia wtedy.

pozdrawiam
i życzę szybkiego "zafasolkowania" i żeby wszystko się wam dobrze ułożyło.

Odnośnik do komentarza

jak to nie macie pełnoprawnej rodziny? jeżeli jest dwoje ludzi i mają dziecko-nie mając ślubu oczywiście, bo o tym piszemy-to jest mimo wszystko rodzina. Prawnie również-wystarczy, że ojciec uzna dziecko i wtedy w świetle prawa on jest ojcem, Ty matką i tworzycie pełnoprawną rodzinę. Piszę o tym ponieważ podejrzewam, że masz na myśli pojęcie rodziny w świetle prawa,tak? dobrze zrozumiałam?

Nie ma dla mnie większego szczęścia niż świadomość, że moje dzieci s

Odnośnik do komentarza

Mi to nie przeszkadza, że jestem bez ślubu, a mały urodzi się w styczniu :) Dobrze mi jest tak jak obecnie bez papierku, ale kiedyś tam przebąkiwaliśmy, jak nie było ciąży, że się pobierzemy w przyszłosci :) Moja teściowa jak się dowiedziała, że jestem w ciązy zaraz nalegała na ślub więc jej powiedziałam to nie te czasy, że o bo panna z dzieckiem, że wstyd itd (ona sama nie powiedziała tego głośno, ba nawet się zarzekała, że tak nie pomyślała, ale było po niej widac, że tak jej chodzi po głowie) Oboje stwierdziliśmy - przyjdzie taki czas taki moment, że ustalimy date i powiemy sobie tak :):36_15_9:

http://lilypie.com/pic/090429/SkiK.jpghttp://by.lilypie.com/j4m9p2/.png
http://s9.suwaczek.com/200711263438.png http://s2.pierwszezabki.pl/011/011436980.png?3512
http://s9.suwaczek.com/20110723310217.png

Odnośnik do komentarza
Gość kwiatuszek9876

Mi to wogole nie przeszkadza ze nie mamy slubu a mamy nadza kruszynke mala , wkoncu niektorzy mysla inaczej ale to tylko papierek tam naprawde przeciesz tak samo mozesz wziasc isc do kosciola i sami przed Bogiem zlozyc sobie przysiege . Mi osobiscie to nie przeszkadza jestem wspaniala i spelniona mama i narzyczona :)

Odnośnik do komentarza

witam
ja rowniez zyje "na kocia lape", i to juz ponad 10 lat, mamy wspaniala coreczke, drugie dziecko w drodze,
do szczescia nie potrzebuje slubu, do swojego nazwiska jestem przywiazana, nie czuje sie gorsza, mniej kochana, mniej szanowana, moja rodzina nie jest gorsza od innej, nie mam kompeksow z tego powodu,
kocham i jestem kochana i to jest najwazniejsze,
a ze stare dewotki maja z tym problem, no coz, to nie moj problem

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny - spokojnie :) Bo widzę, że temat irytuje. Ja się zgadzam z Wami, we wszystkim co mówicie odnajduje cząstke swoich poglądów!!! Jest mi dobrze jak jest, papierek niczego nie zmieni ale po prostu czasem, małymi chwilkami marzy się trochę o tym ślubie, weselu itd. Nie zmienia to faktu-że, jak piszecie- juz jesteśmy rodziną, na razie jeszcze bez fasolki, tylko my dwoje ale tak czuje i myślę, że jeżeli cokolwiek wzmocni nasz związek to będzie to dziecko a nie ślub! Buziaki dla Was.

:bocian:martusiamamusi

Odnośnik do komentarza

To ja sie dopisze do waS.
Tez żyje bez ślubu... nie narzekam i uważam że papierek to nic...

Wcześnie przed ciążą to nawet planowaliśmy jakiś ślub... nawet mnie to ekscytowało... jak każda z nas nbiała skunia itp.....
potem wiecie jak to życie czasem pójdzie nie tą drogą co trzeba i plany Ci się zmieniają a także poglądy na pewne rzeczy...
teraz już nie jestem za ślubem , nie rozmawiamy o tym... i nie wiem czy mój partner nie będzie zaskoczony jeśli pewnego dnia zachciałoby mu się ślubu a mnie się to nie widzi...

nie uważam tego za konieczność.

Zeby być rodzina nie potrzeba papierka... także nie piszcie głupot hehe :36_2_49:

Odnośnik do komentarza

Meczetka-Bardzo zle to ujełas....niepełnowartosciowa rodzina,kobieta???A w czym ty jestes taka lepsze?

Napewno kocham tak samo jak Ty a moje dzieci beda równie szczesliwe i kochane jak Twoje. Z moim M mieszkamy od 4 lat razem teraz bedziemy rodzicami i szczerze mowiac nie wobrazam sobie teraz isc do slubu. Kurcze ja w bieli z wielkim brzuchem a reszta gosci zyjaca w przekonaniu ,ze slub odbywa sie dlatego ,ze moje dziecko to wpadka. Nasze dziecko jest bardzo wyczekiwane i upragnione wiec nie pozwole nikomu tak myslec.
Nie ukrywam nie jestem przeciwniczka slubów bo faktycznie slub to piekne przezycie dla kazdej kobiety jednak to ma byc moj dzien taki jaki pragne, ktorego chce a nie bo tak wypada,ciaza czy rodzina cisnie.
Ja napewno chce slub kiedys jeszcze nie wiem jednak kiedys napewno!

daffodil-hehe no tak wzbudziło to w kazdej troszke emocji poniewaz kazda na swoj sposob chce bronic stanu w ktorym jest. Jednak nie ładnie jest pisanie o tym ,ze ktos jest mniej "pełnowartosiowy"bo nie ma slubu.

http://www.suwaczki.com/tickers/zem33e5e13hk56xe.png

http://www.suwaczki.com/tickers/oncft96gtbw6vglg.png

Odnośnik do komentarza

witam,
ja rowniez zostane mama bez meza:) i wcale mi to nie przeszkadza.. Co prawda jestesmy zareczeni ale nie mowimy nawet o dacie slubu, najzwyczajniej wiemy ze kiedys bedzie a kiedy to nie zbyt wazne. Jestesmy ze soba na tyle dlugo ze i tak czuje sie jak w starym dobrym malzenstwie:) Z drugiej strony wiem ze nie bede do konca zycia panna ale sa wazniejsze sprawy niz slub.

Odnośnik do komentarza

Robaczku1- tak jak napisałaś, Meczetka na pewno źle to ujęła. Mamy takie czasy, że nie wierzę aby ktoś uważał, że dziecko bez ślubu to coś niewłaściwego. Na pewno chodziło jej o to co mi zaczynając ten wątek - że w pełni świadomie nie chcemy ślubu na razie, nie przeszkodzi to nam stworzyć rodzinę ale, że czasem myślimy o ślubach, jak napisała Meczetka- przyjdzie czas, że poczuje się potrzebę. Tylko kiedy to będzie...Hihi. Ja z moim chłopakiem od zawsze jak ktoś pyta nas "Kiedy ślub" odpowiadamy chórem "Za 18 lat"...I tak nam chyba zostanie ;D Buziaki

:bocian:martusiamamusi

Odnośnik do komentarza

martusiamamusią
Daffodil - dokładnie. Tymbardziej, że myślę, że wszystkie dziewczyny myślą podobnie tylko pod innym kątem!!! A jakie Twoje zdanie na ten temat? Bo ja to na razie taka mądra jestem ciekawe jak mi się zdanie zmieni jak fasolka się pojawi!!!

martusiamamusią u nas była to po prostu normalna kolej rzeczy. Obydwoje tego chcieliśmy, pewnie nawet nam przez myśl nie przeszło, że mogłoby się to potoczyć inaczej. Poza tym wydaje mi się, że malżeństwo wielu osobom daje jakieś poczucie bezpieczeństwa, stabilizacji. I łatwiej jest też zawalczyć w obliczu problemów, jeśli ma się tą obrączkę na palcu. Bez ślubu rozstanie staje się dużo łatwiejsze.
Jeśli chodzi o śluby, to ja jestem zdecydowanie ZA :) Ale oczywiście nic na siłę, obydwoje musicie do tego dojrzeć.
Pozdrawiam serdecznie.

Odnośnik do komentarza

martusiamamusia-wiesz ja jestem zareczona od 3 lat kazdy sie pyta kiedy slub a ja na to ,ze kiedys napewno bo to prawda kiedys bede chciała:)
Wiesz moj M chyba bardziej chce odemnie bo jak twierdzi pragnie bym nosiła jego nazwisko bo dziecko i tak bedzie miało.
Wiesz w pierwszej ciazy zaczełam chorowa spedziałam długie dni w szpitalu a pozniej stracilismy dziecko....mimo wszystko nie było jakis problem zwiazanych z prawem.Wiec to nie jest powod.
Jestem tak sama zona jak inne heheh musze praca, sprzatac i gotowac hehe:)
A naprawde wiem jedno teraz nie chce slubu ja bede z wielkim brzuszkiem w białej sukni(symbol-dziewictwa)heheh szła do ołtarza a na zdjeciach wygladała jak mała beczka hehehe:)
Mam 26 lat wiec jeszcze wiele lat by stanac na slubnym kobiercu i dziecko naprawde tego nie zmieniło heheh wrecz na odwrót:)

daffodil-masz racje slub cementuje i trudniej o rozstanie a jesli ktos jest pewny ,ze ten zwiazek to tez to?:)Jak powiedziałam kiedys napewno chce slubu i nie chce całe zycie zyc na kocia łape:)i kazdy powinien tego pragnac a nie z przymusu:)

http://www.suwaczki.com/tickers/zem33e5e13hk56xe.png

http://www.suwaczki.com/tickers/oncft96gtbw6vglg.png

Odnośnik do komentarza

Chyba mylicie troszke pojecia.
Rodzina to maz i zona - nie chlopak i dziewczyna ( a takimi pozostajecie nie biorac slubu )
Rodzina w ogolnym rozumieniu to tez tatam mama i dziecko lecz dla Panstwa i Kosciola nie stanowicie rodziny nie majac slubu i to chyba miala na mysli forumka piszac "normalna rodzina" - ot taka zgodna z prawem.
Osobiscie uwazam ze slub to nie tylko "papierek".Dla mnie zycie bez slubu byloby pojsciem na latwizne jednak nie potepiam osob zyjacych na kocia łape.Mysle ze swiadomosc ze sie przysiegalo sobie i Bogu scala pare.

Niestety w dzisiejszych czasach para niesformalizowana napotka wiele przeszkod glownie tych urzedowych.

A tak wogole to zapraszam tutaj
http://parenting.pl/o-wszystkim/3271-slub-czy-nie-slub.html

Poprosze o scalenie tematow.

Szczęsliwa mama

Odnośnik do komentarza

my mozna powiedziec że przed ,,, tzn mamy gdzies tam w planach :( mam nadzieje ze nie dalekich hihi) chcemy bo sie kochamy a i z tymi nazwiskami same problemy na dodatek pierwszy syn ma nazwisku po pierwszym partnerze ja swoje a drugi synek ma nazwisko jak tata W urzedach same problemy Obydwoje o tym myslimy i coraz wiecej tym rozmawiamy ( na poczatku nalegali jego rodzice tzn mama ale sie nie dalismy teraz wiemy że chcemy tego dla siebie ;)

http://www.suwaczek.pl/cache/c8854520ec.pngpatryk
http://www.suwaczek.pl/cache/9eabe53f6a.pngdawid
http://parenting.pl/galeria/data/772/thumbs/Obrazki_839a.JPGhttp://parenting.pl/galeria/data/832/thumbs/Obrazki_1089.jpghttp://s2.pierwszezabki.pl/008/0084369b0.png?9840

Odnośnik do komentarza

osobiscie nie spotkalam sie z zadnymi problemami w urzedach z tego powodu, konta wspolne, wspolwlascicielami jestesmy roznych rzeczy, po odbior paszportu czy dowodu dla dziecka i tak sa potrzebni dwoje rodzice bez wzgledu na to czy sa malzenstwem czy nie, a moze ja po prostu mniej wymagajaca jestem i mniej mnie rzeczy denerwuje w urzedach, moze czasami lepiej w US rozliczac sie jako malzenstwo ale tez nie zawsze

co do scalania pary przysiega przed Bogiem i przed soba to mam pytanie, to skad sie biore te rozwody??

na szczescie punkt widzenia panstwa powoli sie zmienia i jest cos takiego jak konkubent, na przykladzie mojego zakladu pracy widze ze jednak zaczynaja to szanowac,

pewnie kazdy znajdzie plusy i minusy kazdego rozwiazania, wazne zeby kazdy postepowal wedlug swoich zasad, nie ulegal innym,
najwazniejsze ze ludzie znajduja czas na milosc i chec bycia ze soba w tym zabieganym swiecie

zycze wszystkim zwiazkow pelnych milosci i wzajemnego szacunku

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...