Skocz do zawartości
Forum

Porażki nocne


marciołka

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Piszę do Pani, bo mam problem, z którym sobie nie potrafimy poradzić.
Zosia ma 13 miesięcy, od kilku (mniej więcej od kiedy skończyła 6-7 m-cy) śpi sama w łóżeczku, od pewnego czasu (2 m-ce) sama w nim zasypiała. Do niedawna dostawała w nocy 2 butle mleka (ok. 1 w nocy i potem nad ranem). Teraz dostaje tę o 1 w nocy, potem ewentualnie wodę. Piszę, bo może to ma znaczenie w naszej sprawie.
Otóż Zosia od 3 tygodni daje nam popalić. Budzi się w nocy po kilka (czasem kilkanaście) razy, w końcu padam na łóżko w jej pokoiku i śpię z nią, przy czym nie śpi normalnie do rana, tylko też zdarza jej się popłakiwać albo jęczeć, mimo że śpi już ze mną.
Inny problem to pobudki na zabawę w nocy. Potrafi wybudzić się na tyle, że zaczyna broić - tak było np. dziś w nocy, kiedy pobudka trwała aż 2 godziny! Mała gada do siebie (nieśmiertelne i do znudzenia powtarzane NIE), jak ją próbuję układać koło mnie to się śmieje, włazi na mnie, sięga na półki obok łóżka... Jak ją z kolei wkładam do łóżeczka to odstawia histerie... W końcu dajemy jej się wyryczeć, żeby się zmęczyła i dopiero zasypia.
Po takiej nocy jesteśmy skonani, wpadliśmy w błędne koło - budzimy się potem około 10 rano, tak się więc przesunęła drzemka w dzień i pora zasypiania (wcześniej około 20 teraz bywa, że i o 23, mimo kąpieli o normalnej porze).
Co może być powodem takich zachowań? Czy ulegać małej i spać z nią? Wolałabym spać osobno, bo potem jestem kompletnie zmęczona, zwłaszcza, że do późna się uczę. Czy może przetrzymać ją kilka nocy? Dodam, że ciągnie smoka, więc może powinnam tego smoka odstawić? Już sama nie wiem, nikt nie potrafi nam nic poradzić... Zosia nie żyje w stresie, dni wyglądają bardzo podobnie - codziennie spacer, potem drzemka, potem zabawa do wieczora. NIkt niegdy nie podniósł na nią ręki (i nie chcemy, żeby ktokolwiek tak zrobił), ale może pora na jakieś inne metody wychowawcze (np. karny jeżyk superniani)?

Bardzo liczę na jakąś pomoc.
Pozdrawiam Marta

http://suwaczki.maluchy.pl/li-26026.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68097.png

Odnośnik do komentarza

Witam Kochana Mamo!

Karac..? a za co? Dziecko musi rozumiec za co jest kara... a taka zabawa nocna, to przeciez nic zlego ;)
Roczny maluszek nie ma orientacji w czasie. To, ze ciemno za oknem, niczego nie oznacza szczegolnie zima, kiedy szybko sie sciemnia...
Trzeba uregulowac tryb nocny. Pierwsza rzecz jaka przyszla mi na mysl, to proba rezygnacji z dziennej drzemki :) Druga to ... rzeczywiscie smoczek. Ale... nie wszystko na raz i zaczelabym od rezygnacji z drzemki.
Nie wiem jaka jest przyczyna wybudzania... Dobrze byloby ja znalezc. Moze jest za cieplo w pokoju, moze chce tylko pic, moze zabkuje, a moze jest poprostu wypoczeta. Nie sadze, by szukala bliskosci i obecnosci Mamy.
Mimo wszystko mam wrazenie, czytajac Pani post, ze jest to jakis okres przejsciowy.
Prosze sprobowac z drzemka :)

Sciskam Serdecznie tuz przed "zabawa do bialego rana" :)
taka slowna analogia :)
Wszystkiego Dobrego w Nowym Roku dla Panstwa!

A.Zurakowska

Odnośnik do komentarza

Witam!

Dziękuję za poradę, chyba na początek spróbujemy się obyć bez smoczka, bo z drzemką chyba nam nie wyjdzie - mała raz nie chciała spać w dzień, ale padła jak mucha o 18, spała jak zabita 40 minut, ale nie dłużej, więc chyba drzemka jest jej jednak potrzebna.

Co do karania - oczywiście nie miałam na myśli karania za zabawę, bo przecież nie o to chodzi :) Widzę, że Zosia zaczyna powoli jakieś dziwne szantaże, np. koniecznie chce siadać do komputera, jak jej nie pozwalamy (czyli zazwyczaj) mała wpada w histeryczny płacz, wrzeszczy i nie daje się dotknąć. To chyba właśnie próby wymuszania, nie reagujemy na nie. Pewnie zaczyna się u niej jakiś okres wywalczania niezależności. Wszystko jest dobrze, póki nie szuka tej niezależności tam, gdzie sobie może krzywdę zrobić... Ostatnio zaczęła np. wchodzić na meble - zawsze ją ściągam, tłumaczę, że nie wolno, ale wiadomo... mała za chwilę robi swoje. Stąd pytanie, czy karny jeżyk ma tu sens, czy nie? No bo właściwie ona tylko bada świat, ale z drugiej strony chciałabym, żeby wiedziała, że pewnych rzeczy jej nie wolno...

Bardzo dziękuję za odpowiedź.
Pozdrawiam Marta

http://suwaczki.maluchy.pl/li-26026.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68097.png

Odnośnik do komentarza

Kochana Mamusiu...

Oczywiście, że córeczka bada świat i granice w których wolno jej się poruszać :) Od Was Drodzy Rodzice zależy jak te granice będą rozległe. Bardzo mądrze postępujecie nie reagując na niebezpieczne "zachcianki". Uwielbiam młodych myślących rodziców :)
Upss... przepraszam, ale niestety karnego jeżyka nie znam... Kara musi być po pierwsze zrozumiana, po drugie możliwa do zniesienia zarówno przez malucha, jak i przez rodziców (aby się nie złamali i nie odpuścili).

Uściski dla Was i Zosi!

Pozdrawiam Serdecznie!
A.Żurakowska

Odnośnik do komentarza

Witam

Dziękuję za miłe słowa :) Bardzo nam obojgu przyjemnie, choć przyznam, że wydaje nam się, że faktycznie całkiem fajni z nas rodzice ;)

Co do "karnego jezyka" - to metoda karania polegająca na tym, że kiedy dziecko coś przeskrobie najpierw zostaje upomniane i uprzedzone o czekającej je karze, po czym (w razie "recydywy") zostaje posadzone na "karnym jeżu" (czyli jakiejś poduszce), wcześniej rodzic patrząc w oczy maluchowi tłumaczy za co zostaje ukarany. Malec siedzi na jeżu tyle minut ile ma lat. No właśnie.... Czy Zosia mając raptem 14 miesięcy jest w stanie zrozumieć, że robi źle? Jak dotąd żadne tłumaczenia nic nie dały - mała np. dalej z lubością grzebie łapkami w kibelku i koszu na śmieci, jeśli tylko się dopadnie... A przecież zawsze jej tłumaczymy. Rozumiem, że mała bada świat itd., ale w którym momencie to badanie świata zmienia się w zwykłe łobuzerstwo?

Ach! Zapomniałabym! Zastosowaliśmy się do Pani rady, tj. troszkę tę radę zmodyfikowaliśmy, ale jednak... Zosia śpi teraz w dzień max 1,5 godz, zwykle jednak sama budzi się przed upływem godzinki... i okazuje się, że śpi w nocy!!!!! Już kilka nocy za nami, więc mam nadzieję, że to zmiana na stałe :)

Serdecznie pozdrawiam
Marta

http://suwaczki.maluchy.pl/li-26026.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68097.png

Odnośnik do komentarza

Witam fajnych Rodziców Zosi :)

Bardzo cieszę się ze spokojniejszych nocy :)

"Karny jerzyk" jest mi oczywiście znany jako " cichy kącik" ew. " smutna poducha" (od polożonej w kaciku poduchy do siedzenia). Jest to dobra i skuteczna metoda, o ile konsekwentnie się ją stosuje. Dziecko ma możliwość przemyślenia swojego zachowania.
Zosia jest rzeczywiście jeszcze malutka i myśle, że nie każde swoje działanie jeszcze potrafi zrozumieć, choć to naprawdę bardzo indywidualna sprawa. Osobiście uważam, że ten sposób skuteczniejszy jest u dzieci powyżej 2 roku życia, ale oczywiście tak jak napisałam, zrozumienie i gotowość emocjonalna, to bardzo indywidualna sprawa każdego dziecka. Zatem jeżeli Zosia potrafi usiedzieć na karnym jerzyku wymierzony czas i rozumie co zrobiła, to można już zastosować tę metode.
Gdzie zaczyna się "zwykłe łobuzerstwo"? :)
Łobuzerstwo czyli powielanie przez malucha z lubością zakazanych czynności ... prowokuja reakcje rodziców :) Nagle jest jakieś głośniejsze "och", czasami śmiech... coś sie dzieje wokół malucha, a maluch to lubi i działa dalej, bo to takie badanie reakcji, a przy tym zabawa :)
Najlepiej podczas np "grzebania w klozecie" stanowczo (używając charakterystycznego gestu np grożenia palcem) odizolować córeczkę od miejsca "przestępstwa" i... dopiero potem tlumaczyć. Działanie - reakcja. Do małych dzieci bardziej przemawiają spektakularne działania niż samo tłumaczenie.

Wszystkiego Najlepszego dla Waszej Trójki :)

Pozdrawiam Serdecznie!
A.Żurakowska

P.s. Bardzo przepraszam za długie oczekiwanie na odpowiedz.

Odnośnik do komentarza

Witam :)

Bardzo dziękuję za odpowiedź!
Co do zastosowania karnego jeża - na razie jednak Zoś jest za mała :( A szkoda, bo chochlik z niej niesamowity... Teraz jednak nie ma sensu jej tak karać, bo ona jeszcze ani nie jest w stanie wysiedzieć w miejscu przez czas trwania kary, ani nie rozumie z czym to siedzenie jest związane. Niemniej jednak za jakiś czas spróbujemy znowu, bo jakoś nad tym naszym wulkanem energii musimy w końcu zapanować.

Zosia śpi już dobrze, mało tego - od mniej więcej tygodnia zasypia sama w pokoiku (co prawda muszę się zawsze raz wybrać do niej i ją położyć drugi raz, ale to ewidentnie dla upewnienia się, że mama jest obok, a i dla mnie przyjemność kolejnego buziaczka :)). Łobuzuje jak przedtem, ale mam nadzieję, że nasza cierpliwość zostanie nagrodzona i młoda w końcu zrozumie, że są ciekawsze miejsca niż głębia muszli klozetowej czy śmietnik...

Cieszymy się, że Pani rady faktycznie skutkują, trzeba tylko troszkę konsekwencji i wszystko zaczyna działać jak w zegarku :)

Pozdrawiamy serdecznie i życzymy powodzenia w niesieniu pomocy innym rodzicom :)

Marta

http://suwaczki.maluchy.pl/li-26026.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68097.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...