Skocz do zawartości
Forum

Lipcówki 2007 - zapraszam serdecznie :)


Dziubala

Rekomendowane odpowiedzi

Dziubala
A tak w ogóle to był niesamowity wieczór! Moja bratowa w końcu usłyszała, że jest w ciąży! Jak wszystko będzie ok, to zostanie wrześniówką 2008 :)
Po prawie 10 latach starań musieli mieć in vitro i udało im się za pierwszym razem :yipi:. Tak się cieszę :yipi::yipi:. Teraz bratowa musi leżeć, mam nadzieję, że się uda jej donosić!

ale super:yipi::yipi::yipi:
pewnie ze sie uda nie moze byc inaczej

http://suwaczki.maluchy.pl/li-6142.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-6143.png

Odnośnik do komentarza

kwiaciarka
termin cc mialam na 16 stego
moglam wybrac sobie, myslalam o 17stym, bo to nasza rocznica slubu, ale chcialam jak najszybciej , wiec wybralam 16. Ale Ela widac miala inne zdanie hehehe

ja miałam termin na 17.
Myślałam (chciałam) urodzic 7.07.2007
No ale Filip tez miał inne plany.
Urodził się 23 w 23 rocznice śmierci mojego dziadka:)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-6142.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-6143.png

Odnośnik do komentarza

Monika-kr
ja miałam termin na 17.
Myślałam że urodze 7.07.2007
No ale Filip tez miał inne plany.
Urodził się 23 w 23 rocznice śmierci mojego dziadka:)

o rany, utrzcił pamiec dziadka...

Moja siora ro wierzy w reinkarnacje.
Jak ona byla w ciazy to zmarla ciotka, ktora miala pewien charakterystyczny dla niej gest.
Jej corka miala taki sam ( nawet nie wiem czy nadal ma).
I moja siora mowi - kurna , no wcielenie ciotki hahaha.
Dla mnie to poprostu geny wedrują :)

Wlasnie ten program "skalpel i dusza" jest o takich rzeczach tez. I o smierci klinicznej i wizjach podczas jej przezywania( tunele i te sprawy) i o ewolucji, o istnieniu Boga ( jest czy go nie ma) - rozne za i przeciw.... fajny, mi sie podoba.

http://www.suwaczek.pl/cache/a58d0abe3d.png
http://www.suwaczek.pl/cache/7f7b513cb8.png

Odnośnik do komentarza

kwiaciarka
Monika-kr
ja miałam termin na 17.
Myślałam że urodze 7.07.2007
No ale Filip tez miał inne plany.
Urodził się 23 w 23 rocznice śmierci mojego dziadka:)

o rany, utrzcił pamiec dziadka...

Moja siora ro wierzy w reinkarnacje.
Jak ona byla w ciazy to zmarla ciotka, ktora miala pewien charakterystyczny dla niej gest.
Jej corka miala taki sam ( nawet nie wiem czy nadal ma).
I moja siora mowi - kurna , no wcielenie ciotki hahaha.
Dla mnie to poprostu geny wedrują :)

Wlasnie ten program "skalpel i dusza" jest o takich rzeczach tez. I o smierci klinicznej i wizjach podczas jej przezywania( tunele i te sprawy) i o ewolucji, o istnieniu Boga ( jest czy go nie ma) - rozne za i przeciw.... fajny, mi sie podoba.

Ja nie lubię takich programów i filmów. Pewnie dlatego ze boję się śmierci a później mam jakieś dziwne zajawki:duren:

http://suwaczki.maluchy.pl/li-6142.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-6143.png

Odnośnik do komentarza

Monika-kr
kwiaciarka
Ja tez sie boje smierci, ale i tak o tym ogladam hahah :duren::duren::duren:

chyba nie ma człowieka który sie nie boi śmierci. Jakiś lęk czy obawę ma każdy (tak mi sie wydaje). Ja się boję i to bardzo.

ja tez bardzo, moj maz mowi, ze ja jestem nawiedzona, bo ja czesto o tym gadam.
Potrafie miec schize na tym pkcie i zawracac mu dupe caly wieczor heheh.
Boje sie , a sie sama nakrecam - durne nie? heh no ale co zrobie jak tak mam...
A dzis jak zobaczyl co ogladam, to tylko glowa pokiwal :)

http://www.suwaczek.pl/cache/a58d0abe3d.png
http://www.suwaczek.pl/cache/7f7b513cb8.png

Odnośnik do komentarza

Boże, ale horror przeżyłam...
Siedziałam przed kompem i nagle ktoś nacisnął klamkę... Najpierw myślałam, że się przesłyszałam, a za chwilę znów... Ktoś delikatnie naciskał klamkę jakby chciał po cichutku wejść do mieszkania... Serce waliło mi chyba 200/minutę, nogi zaczęły drżeć i nie mogłam się z miejsca ruszyć, a w drugim pokoju był Maciuś i o niego też zaczęłam się bać. Miałam komórkę pod ręką to zadzwoniłam do siostry (bo była bliżej od K, który pewnie już dojeżdżał do mamy) i poprosiłam żeby do mnie przyjechała. Ona doradziła żebym zadzwoniła na policję. Zadzwoniłam i czekałam... Stałam w pokoju, bojąc się wejść do przedpokoju, o podejściu do wizjera nie było mowy... Strasznie się bałam, nogi i ręce mi się trzęsły...
Po 20 minutach przyjechała siostra z ochroniarzem, a za chwilę i policja. Ochroniarz sprawdził piętro ale poza smrodem alkoholu nic nie znalazł więc pojechali z powrotem. Ja zostałam z policją, która spytała co się działo. Opowiedziałam co i jak, a oni mi mówią, że było włamanie obok, że mieszkania namierzają obserwując lokatorów. Tyle to wiem, bo to nie pierwsze włamanie. Nie chcieli mi powiedzieć gdzie było włamanie, ale mam strasznego stracha. Nie zasnę chyba do rana. K. 3.00-4.00 przyjedzie siostra, ale to marne pocieszenie. Policja stała pod klatką ale już odjechali, a ja zostałam z bolącym brzuchem i trzęsącymi się rękami. Dobrze, że Maciuś cały czas śpi. Nigdy więcej nie zostanę sama w domu!!!!!

Odnośnik do komentarza

Dziubala
Boże, ale horror przeżyłam...
Siedziałam przed kompem i nagle ktoś nacisnął klamkę... Najpierw myślałam, że się przesłyszałam, a za chwilę znów... Ktoś delikatnie naciskał klamkę jakby chciał po cichutku wejść do mieszkania... Serce waliło mi chyba 200/minutę, nogi zaczęły drżeć i nie mogłam się z miejsca ruszyć, a w drugim pokoju był Maciuś i o niego też zaczęłam się bać. Miałam komórkę pod ręką to zadzwoniłam do siostry (bo była bliżej od K, który pewnie już dojeżdżał do mamy) i poprosiłam żeby do mnie przyjechała. Ona doradziła żebym zadzwoniła na policję. Zadzwoniłam i czekałam... Stałam w pokoju, bojąc się wejść do przedpokoju, o podejściu do wizjera nie było mowy... Strasznie się bałam, nogi i ręce mi się trzęsły...
Po 20 minutach przyjechała siostra z ochroniarzem, a za chwilę i policja. Ochroniarz sprawdził piętro ale poza smrodem alkoholu nic nie znalazł więc pojechali z powrotem. Ja zostałam z policją, która spytała co się działo. Opowiedziałam co i jak, a oni mi mówią, że było włamanie obok, że mieszkania namierzają obserwując lokatorów. Tyle to wiem, bo to nie pierwsze włamanie. Nie chcieli mi powiedzieć gdzie było włamanie, ale mam strasznego stracha. Nie zasnę chyba do rana. K. 3.00-4.00 przyjedzie siostra, ale to marne pocieszenie. Policja stała pod klatką ale już odjechali, a ja zostałam z bolącym brzuchem i trzęsącymi się rękami. Dobrze, że Maciuś cały czas śpi. Nigdy więcej nie zostanę sama w domu!!!!!

:surprised::surprised::surprised:
o matko no horror niezły.
Nie dziwie się ze masz nogi jak z waty. Ja bym się chyba porobiła ze strachu.
Trzymaj sie!!! Zamknij drzwi na wszystkie możliwe zamki, weź Maciusia do łózka przytul się do Niego i idź spac. Obudzisz się i będzie rano

http://suwaczki.maluchy.pl/li-6142.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-6143.png

Odnośnik do komentarza
Gość kwiatek1976

kwiaciarka
Monika zastanawialam sie gdzie jest ten post.

No! nie widzieli sie na oczy,nie toleruja sie,nie zaakceptowali jej, ale sie oplatkiem dzielą:surprised:
pomieszanie z poplątaniem...
I teraz, az strach sie bac Twojej reakcji Kwiatku.

odpisałam na twoje PW....

a do reszty,- dlaczego was to dziwi????? pierwszy raz spotykacie się z tym, że przez cały rok rodzina udaje że się nie znaja,a w święta się spotykają, bo tak trzeba , bo ,,co ludzie powiedzą", i bo generalnie religia im własnie nakazuje - ,,pojednac się w święta"...??????
No nie mówcie mi, że nigdy się nie spotkałyście z taką formą obłudy...????
to oczywiście jest ,,chore", ale cóż rodziny sobie człowiek nie wybiera....

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...