Skocz do zawartości
Forum

Lipcówki 2007 - zapraszam serdecznie :)


Dziubala

Rekomendowane odpowiedzi

Dziubala
Maciuś uwielbia jak się go goni po mieszkaniu :Śmiech:. Najpierw zaczepia a potem ucieka, oglądając się po drodze czy na pewno ktoś za nim biegnie. A ile śmiechu po drodze. Nieraz tak się śmieje do rozpuku, że aż się przewraca i na czworaka biegnie (raczkuje) :sofunny:. Przesłodki jest :Podziw:

hihi, tak jak Ala :yes: Tylko ona jak się zacznie śmiać na całego to się przewraca i nie siły dalej biec, czy iść :sofunny: niestety często też przewraca się na coś, nabijając sobie tym sposobem liczne guzy :Męki: ma taki zaraźliwy śmiech, że aż teraz się uśmiecham do monitora jak sobie o nim myślę :Śmiech:

http://www.suwaczek.pl/cache/794ad0390a.png

http://www.suwaczek.pl/cache/1f485226f6.png

Odnośnik do komentarza

isa32
Lema
Nic sie nie dzieje, po prostu widze, ze czasem nie trzeba byc taka Matka Teresa, bo wyrabia sie zle nawyki:Oczko: Ja zawsze z tych, co wszystko same i ze wszystkim sobie dadza rade, nigdy o nic nie prosilam, jelsi maz sie domyslil i sprzatnal, odkurzyl- ok, jesli nie, robilam sama. A prawda jest taka, ze najczesniej nie mial okazji sie domyslac, bo wczesniej sie tym zajelam. A jak maz tylko wspominal, ze w pracy impreza wyjazdowa to ja zawsze jeszcze go namawialam, kochanie, wyjedz odpocznij, zrelaksuj sie itp. I sie biedaczek przyzwyczail zanadto:Oczko: A teraz juz nie czekam na domysly tylko mowie: robisz to czy to? I tak powinno byc od poczatku:Oczko:

Podpisuję się obiema rękoma... tyle, że ja sobie mogę powiedzieć do D. co ma zrobić, skoro i tak go nie ma :Rozgniewany: dobrze, że chociaż w weekendy sobie odbijam. Wczoraj wieczorem Ala była bardzo zmęczona, ale nie chciałam kłaść jej spać o 17.30 tylko trzeba było ją przetrzymać do 19 i mówię do D. rób co chcesz, biegaj za nią, noś, tylko ma nie zasnąć a ja mam leżeć... udało się, o 18.30 poszła z tatą do wanny (taki rytuał weekendowy, który młoda uwielbia) darła się w niebogłosy, że już ją wyciągam, zachwycona tak, że cała łazienka była zalana :Niespodzianka:
Ja tez tak naprawde moge sobie nawydawac polecen mezowi, ze hoho:Kiepsko: Co drgi tydzien L. pracuje po poludniu, czyli do 22, wiec do domu sciaga ok. 22.30 (zajezdza do mamy wyprowadzic psa na spacer). W takie tygodnie wszystko robie sama. Rano L. zajmuje sie dodatkowa praca, czasem mame wyrecza przy Franku jesli ma wolny czas. W tygodnie, kiedy pracuje do 14 zajmuje sie dodatkowa robota, czasem wraca o 18, czasem o 21, roznie. Jak wraca wczesniej to bawimy sie z synem po prostu, Franus uwielbia zabawy z tata, ale pod warunkiem, ze jestem w poblizu, jak znikam gdzies to po chwili wszczyna poszukiwania wolajac zalosnie mama, mama. Nie chce zeby mu sie kojarzylo, ze jak jest tata to mama organizuje sobie inaczej czas, wiec po prostu spedzamy go we trojke::):

http://www.suwaczek.pl/cache/f06af92aaa.png

Odnośnik do komentarza

Aida z jedzeniem Ali to różnie. Są dni, że zjada ładnie i wszystko, są takie, że tylko mleko :Niespodzianka: Generalnie jedzenie to nie jej pasja. Mam wrażenie, że wychodzi z założenia, iż szkoda czasu na takie przyziemne zajęcia :Oczko: ona nawet przez chwilę nie siedzi/leży spokojnie jak je :Niespodzianka: zawsze jadła mniej niż tzw. rówieśnicy. Waga przez jakiś czas wskoczyła na 10-25 centyl, ale urosła dość sporo i spadła na 3-10 :oops: jest pogodna, radosna, wszędzie jej pełno, taki typ... moi rodzice mówią, że i tak je lepiej niż ja jadłam :Szok:

http://www.suwaczek.pl/cache/794ad0390a.png

http://www.suwaczek.pl/cache/1f485226f6.png

Odnośnik do komentarza

Lema
Jak wraca wczesniej to bawimy sie z synem po prostu, Franus uwielbia zabawy z tata, ale pod warunkiem, ze jestem w poblizu, jak znikam gdzies to po chwili wszczyna poszukiwania wolajac zalosnie mama, mama. Nie chce zeby mu sie kojarzylo, ze jak jest tata to mama organizuje sobie inaczej czas, wiec po prostu spedzamy go we trojke::):

I u nas tak to wygląda, Ala na zmianę mówi: mama, tata, tata, mama... robię niezbędne minimum, resztę spędzamy razem. Ten weekend na dywanie (pediatra kazała zostać jej w domu), ale normalnie to spacer, wizyta u dziadków, zakupy (to rzadziej) itp.

http://www.suwaczek.pl/cache/794ad0390a.png

http://www.suwaczek.pl/cache/1f485226f6.png

Odnośnik do komentarza

Dziubala
Maciuś uwielbia jak się go goni po mieszkaniu :Śmiech:. Najpierw zaczepia a potem ucieka, oglądając się po drodze czy na pewno ktoś za nim biegnie. A ile śmiechu po drodze. Nieraz tak się śmieje do rozpuku, że aż się przewraca i na czworaka biegnie (raczkuje) :sofunny:. Przesłodki jest :Podziw:

Franek identycznie::): Tylko to jest taki strus pedziwiatr, ze jak sie rozszaleje to biega na oslep doslownie, nie wyrabia sie w futrynach, ledwo wchodzi w zakrety:Szok: Ja tylko oczy przymykam i prosze: synu zwolnij:Oczko:

http://www.suwaczek.pl/cache/f06af92aaa.png

Odnośnik do komentarza

Ja tak czekam na słońce a tu się okazało, że zdążyło popadać w międzyczasie :Szok:. Dobrze, że byliśmy na spacerku przed południem. Jak nie przestanie padać to siedzimy w domu. Poczekam jeszcze pół godzinki, może przestanie padać. No i trzeba będzie już Maćkowi rajtki ubrać bo bardzo zimno się zrobiło, a tylko parę godzin minęło :Kiepsko:

Odnośnik do komentarza

Lema
Dziubala
Maciuś uwielbia jak się go goni po mieszkaniu :Śmiech:. Najpierw zaczepia a potem ucieka, oglądając się po drodze czy na pewno ktoś za nim biegnie. A ile śmiechu po drodze. Nieraz tak się śmieje do rozpuku, że aż się przewraca i na czworaka biegnie (raczkuje) :sofunny:. Przesłodki jest :Podziw:

Franek identycznie::): Tylko to jest taki strus pedziwiatr, ze jak sie rozszaleje to biega na oslep doslownie, nie wyrabia sie w futrynach, ledwo wchodzi w zakrety:Szok: Ja tylko oczy przymykam i prosze: synu zwolnij:Oczko:

Maciek też rzadko wyrabia na zakrętach, zwłaszcza jak się śmieje :Oczko:

Odnośnik do komentarza

Lema
Dziubala
Maciuś uwielbia jak się go goni po mieszkaniu :Śmiech:. Najpierw zaczepia a potem ucieka, oglądając się po drodze czy na pewno ktoś za nim biegnie. A ile śmiechu po drodze. Nieraz tak się śmieje do rozpuku, że aż się przewraca i na czworaka biegnie (raczkuje) :sofunny:. Przesłodki jest :Podziw:

Franek identycznie::): Tylko to jest taki strus pedziwiatr, ze jak sie rozszaleje to biega na oslep doslownie, nie wyrabia sie w futrynach, ledwo wchodzi w zakrety:Szok: Ja tylko oczy przymykam i prosze: synu zwolnij:Oczko:

Czysta Alka :yes::Niespodzianka:

http://www.suwaczek.pl/cache/794ad0390a.png

http://www.suwaczek.pl/cache/1f485226f6.png

Odnośnik do komentarza

No dobrze moje drogie zbieram sie do domu::); Ciekawe jak Franus spedzil ten dzien beze mnie, rano wolal nie, nie jak go zostawialam u babci, pozniej jak dzwonilam mama mowila, ze ok, nie plakal jak pojechalam, ale co jakis czas mowi mama. Mam nadzieje, ze zasnal bez problemu, bo ostatnio zdarza mu sie u babci przy zasypianiu na drzemke uderzyc w zalosny placz i wolac mnie....::(: Mialam napisac do psycholog w tej sprawie, ale ciagle nie mam na tyle czasu, zeby spokojnie zebrac mysli i ulozyc jakiegos logicznego posta....

Milego popoludnia, do jutra::):

http://www.suwaczek.pl/cache/f06af92aaa.png

Odnośnik do komentarza

Lema
No dobrze moje drogie zbieram sie do domu::); Ciekawe jak Franus spedzil ten dzien beze mnie, rano wolal nie, nie jak go zostawialam u babci, pozniej jak dzwonilam mama mowila, ze ok, nie plakal jak pojechalam, ale co jakis czas mowi mama. Mam nadzieje, ze zasnal bez problemu, bo ostatnio zdarza mu sie u babci przy zasypianiu na drzemke uderzyc w zalosny placz i wolac mnie....::(: Mialam napisac do psycholog w tej sprawie, ale ciagle nie mam na tyle czasu, zeby spokojnie zebrac mysli i ulozyc jakiegos logicznego posta....

Milego popoludnia, do jutra::):

Lema myślę, że to w końcu minie, Ala robi identycznie, a jak mnie zobaczy po pracy to już nie chce puścić. W weekend jest fajnie z tatą, ale jak znikam na dłużej (czasem i na krócej) to albo woła, albo płacze za mną...

Miłego popołudnia :Całus:

http://www.suwaczek.pl/cache/794ad0390a.png

http://www.suwaczek.pl/cache/1f485226f6.png

Odnośnik do komentarza

isa32
Renata gratki nowego mieszkanka :brawo: ja lubię takie zmiany :yes: szczególnie jak są na plus ::):

Kajoszka poprawy samopoczucia :Całus: ja po porodzie o wiele gorzej znoszę @ niż przed :Męki: cierpię jak nie wiem. Do tego kręgosłup boli codziennie, muszę go prześwietlić, więc odcinek lędźwiowy odczuwam na maxa. Na szczęście do @ mam jeszcze jakieś 2 tyg.

"Zielona mila" jest piękna Kajoszka polecam, naprawdę niesamowity film. Widziałam już kilka razy, mam płytę, a i tak w sobotę oglądaliśmy :oops:
No i mój absolutny faworyt: "Wichry namiętności" :yes: ja nie bardzo z tych romantycznych ale ten autentycznie uwielbiam.
Z takich bardziej mrocznych to "Siedem"

Isa :)Te z uwielbiam te filmy..:)

Odnośnik do komentarza

isa32
Aida z jedzeniem Ali to różnie. Są dni, że zjada ładnie i wszystko, są takie, że tylko mleko :Niespodzianka: Generalnie jedzenie to nie jej pasja. Mam wrażenie, że wychodzi z założenia, iż szkoda czasu na takie przyziemne zajęcia :Oczko: ona nawet przez chwilę nie siedzi/leży spokojnie jak je :Niespodzianka: zawsze jadła mniej niż tzw. rówieśnicy. Waga przez jakiś czas wskoczyła na 10-25 centyl, ale urosła dość sporo i spadła na 3-10 :oops: jest pogodna, radosna, wszędzie jej pełno, taki typ... moi rodzice mówią, że i tak je lepiej niż ja jadłam :Szok:

Isa no to nie źle, karolina nawet mleka, nie chciał..zabawianie i godzina z głowy jeden posiłek..ale zjadała ostatecznie, 1/3 normy..

Ja nic jesc nei chciałam, nie pomagało zabwianie..i rodzice sie na zachwycali jaka"pulchna" i jak ładnie je :Szok:

Dla mnei słoiczek w ponad godzine a np w 5 minut jak moj chrzesniak to spora róznica..ale, no terazto tak sie do pol godziny z posiłkiem wyrabia

Najgłubsze ze od połowy sie "zawiesza" no i ja delikatnie podkarmiam..potrafi jesc sama, ale nei mam ochoty..a mlode

w pare minut zjedzą czesto wiecej niz ona..ale byle jak rekami itd, co ne znaczy , że nie uzywają widlca, łyżki, ale jak sie spiesza to po swojemu :)

Karolina jak juz całkeim źle je, to obnizam ciut krzesełko..mlode sie rzucaja i co jej zjdza, to opna potem w panice, zaczyna jesc, bo jej szkoda, ze jej zjedza ;)

pies ogrodnika normalnie z niej jest ;)

No ale lepiej jest, juz nie narzekam no i przytyla :36_2_13:

Odnośnik do komentarza

Dziubala
Lema - miłego popołudnia z Franiem ::):

Aida - stała ekipa 30-40 osób :Szok:

Dziubalka bo to zanjomi kuzynki>> z połowkami, szwagr..to samo, i jego brata. Naszych ajko tako ,mniej, ale po paru latach się poznało :) Zreszta czesc znałąm jeszcze z czasów jak w Bielsku meiszkałam...Wiesz masz 3 osoby, i kazdy załozmy po6-7 znajomych bliskich a oni maja swoje połowy..no to ze 30-40 jak nic wychodzi

Ale wiesz sa zawsze 3 czesci-miejsca, jedna taka ogolna na luzie, 2 - to bardizej typowo do tanczenia >brat meza kuzynki jest dJem na wielu profesjonalych imprezach, am sprzet wszelkei dodatki itd, no a 3 czesc to miejsce spokojniejsze do siedzenia i gadania, jedzenai, drinkowania itd.

trudno mi to opisać, ale to sa mojew najlespsze imrezy...

ZAwsze pobijały nawet te akademicko-krakowkie

Ale nigdy nie poroiwnywałam tego z naszymi spotkaniami bo to cąłkiem cos innego, czego mi zreszta brakuje ;)

Odnośnik do komentarza

isa32
Dziubala
Aida - stała ekipa 30-40 osób :Szok:

:Szok: ja to nawet nie mam tylu znajomych :oops:

Isa, bo tylko czesc z tego to moi znajomi...
Ale to sa fajni ludzie z ktorymi widze sie moze 3-4 rqazy do roku tylko na takich imprezach tu i tam, i est b. Fajnie.

A Ci inni znajomi rpzyjaciele to są w innych momentach itd.

Mowie stałą bo tak jest. Sa fajni, to jest prawda świetnei się bawia io o to chodzi.

sA zwykle młodis od nas :oops: No ale nie wszyscy naszczęscie :) , zresztą pisałąm wyzej o co w tym biega

Faktem jesrt, że najlepsze przyjaciolki ze stodiow:

dwie nowy sącz, jedna Tarnów,jenda kraków, jedna dąbrowa, a jedna to jzu cąłkeim bo USA...

Podstawaówa...Warszawa i Irlandia... no i to są te same dwie co liceum, w liceum dochodzi jeszcze trzecia, ale to tez niestey nie Bielsko...

Samo życie...Wiec zostaje kuznka jak siostra i znajomi ktorych widywałąm z nai od zawsze, a męza jej i brata też znam chyba od 10 lat, wiec jednak można się zżyć, polubic.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...