Skocz do zawartości
Forum

Mamusie z Krakowa i okolic


Tasik

Rekomendowane odpowiedzi

AniaB
dziubala: fajnie że wyjazd się udał :) natomiast w Krakowie pogoda bardzo deszczowa była więc udało ci się ;)

co do słówek ostatnio jeszcze pojawiła się "ciocia"...

dziewczyny ostatnio jakoś mało pisałam bo średnio się czuję... w środę byłam na wizycie u gina... dostałam zalecenie jedzenia magnezu i biegam do ubikacji jak opętana, co pół godz pełne siusiu :( porażka jakaś, wiecie może czy to normalne przy magnezie?? zmniejszyłam sobie wczoraj zaleconą dawkę bo zwariować można było o spacerze już nie wspomnę... :(

magnez zalecił mi na bóle brzusia, na rozluźnienie ale to parcie na pęcherz jest jeszcze gorsze!!

poza tym była u mnie 2 dni moja mama to mi trochę pomogła przy Uli.... ale kurcze po x-nastu latach mieszkania osobno fajnie że już pojechała ;)

Hehe:D Coś wiem, o odzwyczajeniu się od mieszkania z rodziną. My po chrzcinach byliśmy tydzień u mojej mamy i dziękowałam Bogu jak wróciliśmy do domu:) Za żadne skarby nie zamieniłabym mojego małego mieszkanka (w którym mam święty spokój:D), na żaden dom dzielony z kimkolwiek z rodziny. Wiem, że wszyscy chcą dobrze, ale czasami daje to wręcz odwrotny skutek. Wysłuchałam 1000000 rad, ale ponieważ i tak robiłam po swojemu było cały czas źle. Moja mama stwierdziła, że stosuję na Julciu 'zimny chów' (!) hehe:D, bo- śpi w piżamce bez skarpet, a nie w śpiochach i kaftaniku (w lipcu?!), nie przykrywam go niczym jak bawi się na macie (to 'nic', to polarowy koc:), pozwalam żeby nosidełko z małym stało na podłodze (w bloku). Wiem, że troszkę się żalę i pewnie sama kiedyś też taka będę hehe:in_love2:

http://www.suwaczki.com/tickers/0d1yyx8dpcpxb1ea.png
http://www.suwaczki.com/tickers/dqprpx9itfxz7too.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfegz27v1ws8z4.png

Odnośnik do komentarza

Aniu już pisałam, że jakoś nam los nie sprzyja...hehe:D:D:D Podobno sierpień ma być dużo ładniejszy niż lipiec, mam nadzieię, bo na razie to d... a nie lato:/ Został jeszcze tydzień, może wtedy uda się spotkać:)
A jak tam samopoczucie? Lepiej troszkę? Ja w ciąży też biegałam do toalety ale umiarkowanie- do zniesienia było:D Pod koniec miałam niewielkie zapalenie dróg moczowych, ale jakoś też łagodnie to przeszłam, z tym że tobie do końca to jeszcze troszkę zostało:) Na kiedy masz termin?
frania, Daffo doczytałam się, że odpoczywacie:) więc, cóż jak najmniej deszczu życzę! :36_1_11:

http://www.suwaczki.com/tickers/0d1yyx8dpcpxb1ea.png
http://www.suwaczki.com/tickers/dqprpx9itfxz7too.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfegz27v1ws8z4.png

Odnośnik do komentarza

krolowa_angielska: teoretyczny termin mam na 30 XII :) a w praktyce zobaczymy jak to będzie ;)... a tak normalnie to z ta toaleta to też chadzałam jakoś tak umiarkowanie tylko po tym magnezie to jakas porażka co godzine to jest przegięcie ;), a co do spotkania to oki może być sierpień, co by tylko pogoda była lepsza :)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-36664.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-56367.png

http://www.suwaczek.pl/cache/4b51bed3c0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfs8fwhiladcyb.png

Odnośnik do komentarza

Witam piątkowo

Znowu mamy kolejny - z małą przerwą wczoraj - deszczowy dzień :Kiepsko:, teraz chwilowo nie pada, cud :D
Dobrze, że mimo brzydkiej pogody chłopaki mają jako takie atrakcje ;). W środę byliśmy w Warszawie, ale czasu mieliśmy niewiele, bo same przejazdy z i do Krakowa zajęły nam 10h. Deszcz nie pozwolił pojechać na dinozuarowy plac zabaw i spotkać się z koleżanką forumową, ale tyle naszego, że byliśmy pod stadionem narodowym i chłopaki mają tam zrobione fotki. Coś z Warszawy zapamiętają ;)
W niedzielę Adaś wyjeżdża na obóz, ale się pusto zrobi w domu, a Maciuś się zanudzi bez brata, ale przynajmniej mu się siniaki na nogach podgoją ;)

Frania - udanego urlopu i ładnej pogody :)

Ania - ja też miałam w ciąży magnez ale nie biegłam co chwilę do wc, sprawdź może Ty nie magnez kupiłaś :D. Żartuję ;). Zobacz w skutkach ubocznych czy coś o tym piszą albo zapytaj gina czy to normalne.

Miłego weekendu :)

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny:) Popołudnie nam się piękne zrobiło :D Tylko na spacer wybywać.... oby taki weekend był...

dziubala: rozmawiałam parę dni temu ze znajomą która jest lekarzem i stwierdziła że ten preparat który biorę może tak działać i że ona by zmieniła... zobaczymy co mi gin powie na najbliższej wizycie; na razie biorę trochę mniejszą dawkę i jakoś leci :)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-36664.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-56367.png

http://www.suwaczek.pl/cache/4b51bed3c0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfs8fwhiladcyb.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, to co się dzieje za oknem, to poprostu masakra...Już mi dziecko chyba zapomniało jak słońce wygląda, bo ja na pewno:/ To pierwsze lato Julcia i pewnie sobie mały myśli, że w strefie równikowej dorasta hehe:36_2_4:
Ania jak tak dalej pójdzie, to nasze spotkanie na przyszły rok będziemy musiały przełożyć...;) Chociaż w tym tyg udało nam się raz po południu pospacerować po parku, RAZ! ale zważywszy na pogodę dobre i to:D AAAA termin masz fajny, szansa na imprezkę sylwestrową na sali:))), ale za to 2012 już we czwórkę przywitacie :36_2_25: Mam znajomą, która pierwszego synka urodziła w Andrzejki a drugiego w Sylwestra:)))
Dziubala twoi chłopcy już są więksi, to mogą wskoczyć w kalosze i sobie poradzą:D A Julo za mały...
Reszta dziewczyn dalej na wakacjach?

http://www.suwaczki.com/tickers/0d1yyx8dpcpxb1ea.png
http://www.suwaczki.com/tickers/dqprpx9itfxz7too.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfegz27v1ws8z4.png

Odnośnik do komentarza

Witam

Podobno od jutra ma już nie padać, ciekawe czy się sprawdzi ;)
Ja w domu tylko z 1 dzieckiem, bo drugie na obozie, ale się cicho w domu zrobiło :D

Ania – latasz dalej tak często do WC? ;)

Cosmo – Kinia dostawała NAN a Adaś dostawał Bebiko HA. Urodzili się w tym samym roku, a i tak mieli inne mleka ;). Jak widać nie ma znaczenia ile lat minęło tylko kto jest w obecnym czasie sponsorem na Kopernika ;). Zadzwoń na Kopernika przed porodem i zapytaj co dzieciom podają ;)

Królowa angielska – Ty masz jeszcze lepiej, bo wsadzisz Julka w wózek, który nakryjesz folią przeciwdeszczową i możecie iść na spacer bez obawy, że wróci umorusany błotkiem ;)

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczątka powczasowo :)
Dzisiaj powrót do rzeczywistości, bo pierwszy dzień w pracy i jeszcze na 7 przylazłam :lup:
Z wakacji jesteśmy bardzo zadowoleni. Pogoda całkiem niezła. Pierwszy tydzień był lepszy, bo praktycznie codziennie na plaży się grzaliśmy, a drugi już bardziej pochmurny, ale na szczęście padało chyba tylko dwa razy, więc na wycieczki jeździliśmy i zwiedzaliśmy okolice :) Kubulec był w siódmym niebie, morzem zachwycony, piachem jeszcze bardziej. Kopali z tatą doły i robili tunele, dzięki czemu mogłam się trochę pobyczyć z książką :)
Ośrodek też bardzo fajny. Na zewnątrz plac zabaw z trampoliną i piaskownicą, a w środku przy kuchni taki mniejszy. Fajnie się sprawdzał jak szłam Kubulcowi gotować, bo szalał tam i samochodami się bawił.
Co do cen w Dębkach to drożyzna straszna, bo za obiad dla dwóch osób płaciliśmy 50-60 zł, nie wspominając o najzwyklejszych małych bułeczkach na śniadanie za 1,50 zł :) No ale co tam wakacje są raz w roku :)
Odpoczęliśmy sobie za wszystkie czasy, mimo że Kubulec dawał ostro popalić he he. Ale tak się wygonił, że szybko padał wieczorem, uruchamialiśmy nianię elektroniczną i mogliśmy sobie wieczorem przy piwku na zewnątrz posiedzieć, grilla zrobić, albo jakiś film na laptopie oglądnąć.
Jednym słowem podobało nam się bardzo i chyba w zimie będziemy już to samo miejsce na przyszły rok rezerwować :)

Odnośnik do komentarza

krolowa_angielska
Dziewczyny jeśli do tej pory broniłam opcji, że jest lato i musi być gorąco, to już mam dość:/
O Julku nie wspomnę, bo nie wychodzimy z domu do ok 17, tak mały źle znosi upały. Marudzi strasznie i musi być maksymalnie rozebrany- tylko koszulka i pampers wchodzą w grę:) Jako zimowy chłopak urodzony późnym wieczorem- upalne dni to nie jego bajka:D:D:D Czekamy do weekendu ma być troszkę lepiej:) A my znowu mamy imprezkę, tym razem wesele kuzyna, to pierwsza taki wypad dla Julka, ale ja tak mam sobie ochotę potańczyć, że będziemy próbować :D:D:D

Juluś na pewno chętnie z mamą potańczył :) Jak się weselicho udało?
Co do upałów to ja uwielbiam. Kubek też nienajgorzej znosi.

Odnośnik do komentarza

AniaB
a zapomniałam się pochwalić że Ulka nauczyła się ostatnio mówić "cześć tatuś" :D co prawda to "ść" nie zawsze jej jeszcze dokładnie wyjdzie ale da się zrozumieć :) Tatuś dumny i blady bo "mamuś" nie ma jeszcze w słowniku tylko "mama"

Brawa dla Uleńki, zdolniacha z niej :)
Wcale się nie dziwię, że tatuś z dumy puchnie :)

Odnośnik do komentarza

AniaB
krolowa_angielska
AniaB
a zapomniałam się pochwalić że Ulka nauczyła się ostatnio mówić "cześć tatuś" :D co prawda to "ść" nie zawsze jej jeszcze dokładnie wyjdzie ale da się zrozumieć :) Tatuś dumny i blady bo "mamuś" nie ma jeszcze w słowniku tylko "mama"

Ja się już nie mogę doczekać aż Julko piersze słówko powie:D Chyba zwariuję jak usłyszę- "mama":I love you1: Ile Ulcia miała jak postanowiła przemówić? :))))
Widzicie z tą pogodą to jest tak, że albo upał niemiłosierny albo brzydko i deszcz- nic pośrodku nie ma?! ;)

nie wiem ile miała, nie pamiętam :( Ale teraz jak na swój wiek to uważam że mówi mało.... znam dzieci które 2 - 3 mies starsze a mówią pełnymi zdaniami choć krótkimi, a Ula pojedyncze słowa choć na swój sposób potrafi wyrazić wszystko tyle że "po swojemu". :)

To ja mam z Kubą podobny problem :) Też bym chciała, żeby więcej gadał he he.
Tzn on ogólnie mówi bardzo dużo i zdania układa, ale nie mówi całych wyrazów, tylko początki same. No nie powiem ostro się czasem nagłowić trzeba jak pojedzie parowyrazowym zdaniem zbudowanym z pierwszych sylab wyrazów :) Długo już tak gada i postępów nie robi ostatnio i ja, jak to ja, się zamartwiam. Ale pediatra nasza twierdzi, że przesadzam, neurolog to samo (do neurologa mamy się zgłaszać na okresowe kontrole ze względu na kiepski poród), więc staram się wyluzować. Z różnym skutkiem he he :)

Odnośnik do komentarza

Dziubala
Cześć Dziewczyny ::):

Wreszcie tu dotarłam :), już od kilku dni jesteśmy w Krakowie, ale ciągle czasu brak ma fo, a wieczorem padamy, tzn. ja padam, bo K. jeszcze w nocy pracuje :Szok:
Wakacje bardzo udane, super było :yes:::):
Zanim wróciliśmy do Krakowa to byliśmy u szwagierki na pierwszych urodzinach mojej chrześnicy :), a potem zostawiliśmy chłopaków u babci, żeby sobie jeszcze poszaleli parę dni ;)
A my z korzystając z tego, że wieczorem nie trzeba się martwić o opiekę do dzieci, to byliśmy na meczu naszej Wisły (mecz o awans do Ligi!) i w kinie na „Larrry Crowne”. Polecam, fajny film na zrelaksowanie się :), można się też pośmiać :)

Super, że wakacje udane :yuppi:
I jeszcze udało Wam się z małżonkiem skorzystać i pobyć tylko we dwoje, ekstra :)

Odnośnik do komentarza

AniaB
dziubala: fajnie że wyjazd się udał :) natomiast w Krakowie pogoda bardzo deszczowa była więc udało ci się ;)

co do słówek ostatnio jeszcze pojawiła się "ciocia"...

dziewczyny ostatnio jakoś mało pisałam bo średnio się czuję... w środę byłam na wizycie u gina... dostałam zalecenie jedzenia magnezu i biegam do ubikacji jak opętana, co pół godz pełne siusiu :( porażka jakaś, wiecie może czy to normalne przy magnezie?? zmniejszyłam sobie wczoraj zaleconą dawkę bo zwariować można było o spacerze już nie wspomnę... :(

magnez zalecił mi na bóle brzusia, na rozluźnienie ale to parcie na pęcherz jest jeszcze gorsze!!

Aniu ja magnez brałam przez dużą część ciąży i nie zaobserwowałam takich objawów jak u Ciebie. Ale każdy organizm jest inny, więc może inaczej reaguje. A może to po prostu taka faza ciąży, że częściej się do kibelka biega?

Odnośnik do komentarza

krolowa_angielska
AniaB
dziubala: fajnie że wyjazd się udał :) natomiast w Krakowie pogoda bardzo deszczowa była więc udało ci się ;)

co do słówek ostatnio jeszcze pojawiła się "ciocia"...

dziewczyny ostatnio jakoś mało pisałam bo średnio się czuję... w środę byłam na wizycie u gina... dostałam zalecenie jedzenia magnezu i biegam do ubikacji jak opętana, co pół godz pełne siusiu :( porażka jakaś, wiecie może czy to normalne przy magnezie?? zmniejszyłam sobie wczoraj zaleconą dawkę bo zwariować można było o spacerze już nie wspomnę... :(

magnez zalecił mi na bóle brzusia, na rozluźnienie ale to parcie na pęcherz jest jeszcze gorsze!!

poza tym była u mnie 2 dni moja mama to mi trochę pomogła przy Uli.... ale kurcze po x-nastu latach mieszkania osobno fajnie że już pojechała ;)

Hehe:D Coś wiem, o odzwyczajeniu się od mieszkania z rodziną. My po chrzcinach byliśmy tydzień u mojej mamy i dziękowałam Bogu jak wróciliśmy do domu:) Za żadne skarby nie zamieniłabym mojego małego mieszkanka (w którym mam święty spokój:D), na żaden dom dzielony z kimkolwiek z rodziny. Wiem, że wszyscy chcą dobrze, ale czasami daje to wręcz odwrotny skutek. Wysłuchałam 1000000 rad, ale ponieważ i tak robiłam po swojemu było cały czas źle. Moja mama stwierdziła, że stosuję na Julciu 'zimny chów' (!) hehe:D, bo- śpi w piżamce bez skarpet, a nie w śpiochach i kaftaniku (w lipcu?!), nie przykrywam go niczym jak bawi się na macie (to 'nic', to polarowy koc:), pozwalam żeby nosidełko z małym stało na podłodze (w bloku). Wiem, że troszkę się żalę i pewnie sama kiedyś też taka będę hehe:in_love2:

He he uśmiałam się trochę z tych dobrych rad :)
Cieszyć się tylko można, że mieszkacie osobno, bo coś takiego dzień w dzień aż ciężko sobie wyobrazić, nerwica murowana :)
Wiadomo, że mama chce dobrze, ale trochę ufności w instynkt macierzyński córy też by się przydało :)

Odnośnik do komentarza

Dziubala
Witam piątkowo

Znowu mamy kolejny - z małą przerwą wczoraj - deszczowy dzień :Kiepsko:, teraz chwilowo nie pada, cud :D
Dobrze, że mimo brzydkiej pogody chłopaki mają jako takie atrakcje ;). W środę byliśmy w Warszawie, ale czasu mieliśmy niewiele, bo same przejazdy z i do Krakowa zajęły nam 10h. Deszcz nie pozwolił pojechać na dinozuarowy plac zabaw i spotkać się z koleżanką forumową, ale tyle naszego, że byliśmy pod stadionem narodowym i chłopaki mają tam zrobione fotki. Coś z Warszawy zapamiętają ;)

Szkoda, że z koleżanką nie udało się spotkać. No ale stadionu narodowego nie ogląda się co dzień, więc chłopcy na pewno zadowoleni :)

Odnośnik do komentarza

CosmoEwka
heloł.
mam pytanie z innej beczki.
czy ktoras z was wie moze jakie mleko obecnie podaja dokarmiajac dzieci na Kopernika? wiem ze 6 lat temu dawali NAN, ale wydaje mi sie czytalam gdzies, ze w luty 2011 ktos pisal ze podawali bebiko. Nie wiecie przypadkiem jak jest teraz?
Gdyby ktoras z was wiedziala to bede wdzieczna za info.

Ja nie mam pojęcia niestety.

Odnośnik do komentarza

krolowa_angielska

Dziubala twoi chłopcy już są więksi, to mogą wskoczyć w kalosze i sobie poradzą:D A Julo za mały...

Taaa... jak Julo zacznie chodzić, to cofniesz to co napisałaś :)
Jak Kuba wraca ze spaceru po kałużach, to nie wiem od której strony się do niego zabierać, bo przemoczony do ostatniej nitki. Nie mówiąc o tym, że czasem z kaloszy wodę trzeba wylewać, bo wejdzie do kałuży, która okazuje się głębsza niż przewidywał :) Podsumowując, leki uspokajające przed takim spacerem wskazane :hahaha:

Odnośnik do komentarza

daffodil: fajnie że wakacje udane a przede wszystkim pogoda, bo w krakowie leje cały czas prawie :(( Poza tym co do tego magnezu, rozmawiałam ze znajomą która jest lekarką i stwierdziła że ten preparat który biorę może działać czyszcząco, więc jak piszę poniżej, jutro do gina na wizytę...

dziubala: no trochę rzadziej, ale i tak często biegam do WC... :( No i wszystkiego najlepszego urodzinowego dla Synka :)

poza tym właśnie umawiałam się na jutro na wizytę do gina, tydzień wcześniej niż to było planowane ale.... od jakiegoś czasu b. boli mnie biodro, ledwo chodzę a od czasu jak biorę ten magnez to już zupełnie kuśtykam :((( Dzis przyjeżdża po południu teściowa do Ulki to przynajmniej pójdzie z nią na spacer....

http://suwaczki.maluchy.pl/li-36664.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-56367.png

http://www.suwaczek.pl/cache/4b51bed3c0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfs8fwhiladcyb.png

Odnośnik do komentarza

Daffodil
krolowa_angielska

Dziubala twoi chłopcy już są więksi, to mogą wskoczyć w kalosze i sobie poradzą:D A Julo za mały...

Taaa... jak Julo zacznie chodzić, to cofniesz to co napisałaś :)
Jak Kuba wraca ze spaceru po kałużach, to nie wiem od której strony się do niego zabierać, bo przemoczony do ostatniej nitki. Nie mówiąc o tym, że czasem z kaloszy wodę trzeba wylewać, bo wejdzie do kałuży, która okazuje się głębsza niż przewidywał :) Podsumowując, leki uspokajające przed takim spacerem wskazane :hahaha:

hihi.... właśnie w ubiegłym tygodniu wylewałam wodę z ulkowych kaloszków, które potem schły w środku ze 3 dni ;) bo wlazła do kałuży zrobiła hop hop chlup chlup i była mokra do pasa ;), jakby ją kto wiadrem wody potraktował ;)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-36664.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-56367.png

http://www.suwaczek.pl/cache/4b51bed3c0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfs8fwhiladcyb.png

Odnośnik do komentarza

AniaB

poza tym właśnie umawiałam się na jutro na wizytę do gina, tydzień wcześniej niż to było planowane ale.... od jakiegoś czasu b. boli mnie biodro, ledwo chodzę a od czasu jak biorę ten magnez to już zupełnie kuśtykam :((( Dzis przyjeżdża po południu teściowa do Ulki to przynajmniej pójdzie z nią na spacer....

Trzymam kciuki, żeby wszystko było w porządku. Mam nadzieję, że lekarz coś na to bolące biodro zaradzi.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...