Skocz do zawartości
Forum

Majówki 2010


Rekomendowane odpowiedzi

Mi się zawsze marzyła 3 dzieci. Teraz gdy jestem w ciąży myślę że jest to możliwe :36_2_25: A jakiś czas temu myślałam że mogę tylko o tym pomarzyć. Pisałam Wam kiedyś o naszych problemach. Ale to już jest poza nami!!! Lekarze czasem się mylą!!! Myślę że damy sobie spokój przez jakieś 6 miesięcy i znów do dzieła:) Oby tym razem nie trwało to 2 lata to może ta 3 będzie osiągalna :36_1_66::36_1_66::36_1_66:

Odnośnik do komentarza

Kaskam – wiem co to jest moj tata jest wojskowym, w zeszlym roku odszedl na emeryture. Ale jak tak liczylysmy z mama to przez ponad 30 lat sluzby polowe tego czasu pracowal poza miejscem zamieszkania (dojezdzal tylko na weekendy) moja mama podjela decyzje ze nie bedzie sie z dziecmi przenosila co chwila bo to by byly ciagle zmiany szkoly, kolegow, kolezanek itp. Jedyne gdzie pojechalismy z tata to do Czech na 3 lata jak bym tam w szkole oficerskiej.

Asiabambo – wspolczyje takiej bratowej, czasami kobiety zapominaja ze to one weszly do czyjejs rodziny i jasne zona jest wazna ale wiezy rodzinne rowniez. A taka postawa bardzo szybko moze sie odbic na kims, jak bedzie mial swoje dzieci i potrzebowal pomocy.

Jagoda
http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgk4i4q477.png

Odnośnik do komentarza

Asiu to bardzo przykre, że bratowa się tak zachowuje. Mam nadzieję, że z czasem zmądrzeje. Czasem coś się takiego w życiu staje, że ludzie smieniają się o 180 stopni. Oczywiście nie życzę żeby to było coś strasznego.
Mój brat żeni się za 1,5 roku. Jego narzeczona na szczęście jest fajna. Powiem Wam, że często myślę, że to On na Nią nie zasługuje. Dużo dziewczyna w życiu przeszła.

HebaNova my też nie poprzestaniemy na jednym (mam nadzieję). Mąż mi już na początku ciąży zapowiedział, że mam się szykować na następne. Zobaczymy czy nie zmieni zdania ;)

Anginka mój mąż ma właśnie taką rodzinę jak Twoja. Strasznie mi się to podoba, bo u mnie nie ma takiej tradycji. Oni jak się spotykają na święta to... o matko! Tylko ze strony mamy ma 26 rodzeństwa "ciotecznego". Dziadkowi się wnuki mylą ;). A ile przy tych spotkaniach jest radości... Jak przygotowywaliśmy się do wesela (robiliśmy takie wielkie na 200 osób) to wszyscy się zjechali pomagać. takie imprezy były przez ten tydzień, że wesele wymięka ;)

Odnośnik do komentarza

Kaskam spokojnie i trójka możliwa ;). Są rzeczy, których lekarze nie potrafią wytłumaczyć... Mam koleżankę, która miała straszny nowotwór z powikłaniami. Najpierw lekarze dawali jej 3 miesiące życia - wyzdrowiała (to ona wyciągnęła mnie na pielgrzymkę do Częstochowy - chodziła 9 razy dziękczynnie). Potem mówili, że nigdy nie będzie mieć dzieci bo leki, które przyjmowała powodują bezpłodność. Dziś ma dwoje zdrowych i ślicznych dzieci...

Odnośnik do komentarza

Asiabambo wspolczuje takiej bratowej ja mam taka szwagierke mieszka w tej samej wiosce ale malo sie widujemy ona z kolei twierdzi ze moj maz ma pomagac jej finansowo a wcale do biednych nie nalezy.Nawet moje dzieci nie lubia do niej chodzic bo wiecznie ma jakies problemy i nawet gupiej czekolady od niej nigdy nie dostaly.Ale ja sie tym wcale nie przejmuje zobaczymy za pare lat jak dalej bedzie sama to jeszcze nie raz bedzie zalowac jaka byla.
Sophie ja mam wlasnie tak liczna rodzinke i duzo kuzynowstwa w moim wieku i wlasnie jak robimy rozne imprezy to tak jakby wesele a ubaw niesamowity uwielbiam te wspolne spotkania grile zawsze sobie potanczymy pozartujemy.

http://www.suwaczki.com/tickers/1usai09kpv7jdrud.pnghttp://suwaczki.maluchy.pl/li-39725.pnghttp://suwaczki.maluchy.pl/li-39726.pnghttp://s5.suwaczek.com/19991016300617.png

Odnośnik do komentarza

anginka karmiła bym dłużej ale wróciłam do pracy bo mi się umowa kończyła a nie chciałam zostać bez ubezpieczenia. No i w pracy mimo iż miałam godzinę na karmienie (wróciłam na 12h dziennie bo było wygodniej niż codzień po 8h) no i mimo iż zajmowało mi odciąganie ok 15 min może nawet mniej to się krzywo na mnie patrzyli w pracy ot tacy "koledzy i koleżanki".. nie ma o jak wyrozumiałość.. po za tym stresu w niej trochę miałam i zaczełąm mieć słabszy pokarm a miałam taki że bliźniaki mogłabym karmić! no i dałam sobie spokój.. młody umiał pić z butli to zaczełam dawać na przemian swoje i bebiko.. i chyba po tygodniu już szło samo bebiko.. udało się bezboleśnie odstawić na szczęście :) bo wiem że i z tym może być trudno jak dziecko ma koło roczku.. a mój nawet mi w dekold nie zaglądał potem :) mam nadzieję i że przy małej mi sie teraz uda z pokarmem :)

asiabambo brak słów na żonę brata.. ale cóż i tacy ludzie się trafiają do rodziny.. szkoda tylko że brat się nie postawi jej.. kiedyś może przejży an oczy jak sama będzie potrzebowała pomocy..

co do dzieci to u nas w planach jest trójeczka :) zawsze chcieliśmy mieć oboje dużą rodzinę :) teraz przerwa będzie 2 latka a następne trochę dalej :) mąż się śmiał że na 30 urodziny zrobi mi prezent co bym się odmłodziła :D

Odnośnik do komentarza

kaskam - podziwiam cierpliwości przy takim mężu w rozjazdach! hehe.. swoją drogą, to masz go już nieźle wyszkolonego po tych wszystkich kursach.
Anginka - też się trochę wyczekałaś.. nawet takie miesięczne wyjazdy potrafią zrodzić wielką tęsknotę Anginko - ja też mam taką dużą rodzinę jeśli chodzi o kuzynostwo :) to wspaniałe spotykać się na urodzinach lub w święta.. W samym lutym mamy jeszcze 4 takie spotkania rodzinne (urodziny wujków i kuzynów) :)
asiabambo - wrrr.. współczuję takiej bratowej :(

Miał być dzisiaj dzień leniuchowania.. ale z rana przywieźli mi bratanka.. właśnie tego, dla którego szukałam prezentu, bo bratowa (też mamusia majowa) pojechała ze skurczami do szpitala..

Odnośnik do komentarza

Witam dziewczyny w ten słoneczny dzień – przynajmniej w Gdańsku :smile_move:
Kaja29 witam Cię w naszym gronie !
My wzięliśmy ślub w sierpniu 2008 roku. A zamieszkaliśmy ze sobą (a dokładnie ja wprowadziłam się do domu moich teściów) w styczniu 2008 roku, bo stwierdziliśmy, że i tak w ciągu tyg. 90% jestem u niego, a po za tym miałam Dużo bliżej do pracy niż z mojego rodzinnego domku. Najpierw po ślubie chcieliśmy poczekać z dzidzią aż kupimy własne mieszkanie (a z różnych względów zakup planujemy dopiero w 2012 roku) i się wyprowadzimy, ale w grudniu 2008 zdecydowaliśmy, że jednak nie chcemy być dłużej sami i nie chcemy już czekać więc od stycznia odstawiłam tabletki i od kwietnia zaczęliśmy starania. W sumie udało nam się w 4 miesiącu starań, po tym jak okazało się że mogę mieć problemy z zajściem w ciążę i musze brać leki na wydłużenie cyklu. Lekarka dała nam 3 miesiące, po czym miałam iść na badanie drożności, ale na szczęście już w pierwszym miesiącu się nam udało i wg moich obliczeń to nasza córeczka została poczęta jakoś w okolicach naszej pierwszej rocznicy ślubu.
Ja też mam 2 rodzeństwa z tym, że brata rok starszego a siostrę …… 16 lat młodszą. My chcemy mieć dwójkę dzieci najlepiej córeczkę i synka, no chyba że za 2 razem udały by się bliźniaki to mój mąż byłby zachwycony, bo od początku liczył na to że może jednak nam się już teraz uda (u mnie w rodzinie co 2 pokolenie są bliźniaki i wypada akurat na moje).
Kaskam podziwiam Cię!!!! Ja nie wyobrażam sobie żeby mój mąż wyjechał na tak długo, chociaż pewnie jak by musiał to jakoś musiałabym się przyzwyczaić.
Asiabambo współczuję takiej bratowej. Ja z moją gorzej dogadywałam się przed ich ślubem niż po. Teraz jest w miarę ok, w sumie to teraz lepiej się z nią dogaduję niż z własnym bratem, który ostatnio bardzo się zmienił i ciężko nam się teraz dogadać. Ja za to mam 3 szwagierki i z w sumie dzięki jednej z nich poznałam mojego męża, bo chodziłyśmy razem do szkoły średniej i się przyjaźniłyśmy. Jak się dowiedziała że się spotykamy (to było już po skończeniu szkoły) to bardzo się cieszyła i ja z resztą też, bo myślałam że „wchodzę” do fajnej rodziny, którą już dobrze znam. Niestety dużo rzeczy wyszło z czasem i już nie jest tak „różowo” jak na początku. Nasza przyjaźń się skończyła i teraz rzadko ze sobą rozmawiamy, praktycznie nie odwiedzamy się i nasze relacje są kiepskie i moim zdaniem bardzo sztuczne.

http://www.ticker.7910.org/an1cHmy0g411110MTA5bGR8Mzk5MTQzMjJqZGF8TWFqYSBtYQ.gif

http://www.suwaczek.pl/cache/98b2cf9604.png

Odnośnik do komentarza

My z następną dzidzią też będziemy trochę czekać. Muszę po macierzyńskim wrócić do pracy bo inaczej byłoby ciężko z kredytem mieszkaniowym na głowie... wiecie jak to jest ;)

Bigbitówka tyle szwagierek to nie dziwię się, że mogą być konflikty. Zwłaszcza, że one są pewnie ze sobą związane - jak to siostry.
Co prawdą ja nie mogę na swoją teściową, ani na szwagierkę narzekać. Mój mąż ma tylko jedną siostrę. Jest od niego rok młodsza, ale zawsze będzie takim naszym "dodatkowym dzieckiem" bo jest chora. Urodziła się zdrowa, ale lekarz coś źle zrobił podczas porodu i miałą jakieś złamanie kręgosłupa. Wefekcie jest niepełnosprawna umysłowo i nigdy nie będzie samodzielna. Mieszka z rodzicami męża. Bardzo się lubimy, ona czasem u Nas nocuje kiedy rodzice wyjeżdżają. Nie lubi długo być sama.
Teściowa natomiast traktuje mnie jak swoją córkę. Wydaje mi się, że tęskniła za takimi typowymi stosunkami jakie są między matką a córką. Często mi daje do zrozumienia, że jest po mojej stronie ;). W ogóle do teściów mam szczęście. Nie mogłabym mieć lepszych rodziców. Ale się rozpisałam ;)

Odnośnik do komentarza

hej brzusie!
ja wlasnie kawkuje zbozowo i jem ciasteczko i czytam was sobie.
kaskam dzielna zono zolnierza:uff:
asia no coz tak to bywa w rodzinceze najlepiej wychodzi sie z nia na zdjeciu
kaja witaj napisz cos o sobie!
my pobralismy sie w sierpniu 2008 no i zaraz po slubie w listopadzie zachorowalam na tarczyce najpierw nadczynnosc a potem zaraz niedoczynnosc wiec nawet nie staralismy sie od razu o dzidzie ale cudem od 2009 od lutego wyniki TSH mam wzorcowe i poki co teaz tez wiec od marca 2009 zaczelismy saranki i wyszlo za 6 razem.
ja poznalam mego meza Darka w 2006 i zamieszkalismy razem po 3 miesiacach znajomosci, rzucilam prace w moim rodzinym miescie, wprowadzilam sie do chlopaka i poki co nie zaluje szalonej decyzji
tesciow mam super
a z rodzinki mam mame i siostre 4 lata mlodsza tez mieszka w wawie i doktoruzuje sie obecnie
a tata zmarl 15 lat temu jak szlam na studia taka to moja historia

http://www.suwaczki.com/tickers/2r8rwn15lx2gvyhz.png

http://s2.pierwszezabki.pl/039/0394729d0.png?9711

Odnośnik do komentarza

sopfie tak myślałam hehe 210zł podziekowali że im powidziałam :D
anmiodzik dzięki fajna ta pościel ale dla mnie jest zbędny rożek i wypełnienie, rożka nie chcę a wypełnienie mam..

ogólnie porównywałam właśnie ceny w sklepach obok "siebie" i pościeli jednaj szukam bo 3 komplety w sumie mam po Mateuszku bo jego w większe łóżko przenosimy teraz to i pościel większą :) no i ta pościel z taką ceną.. kto by nie wziął :D.. ale mam na oku taką: Sklep dla dzieci - Mirabell Pościel dziecięca Klupś PSZCZÓŁKA C-3 - POŚCIEL 3 ELEMENTOWA

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...