Skocz do zawartości
Forum

Majówki 2010


Rekomendowane odpowiedzi

Gratulujemy maluszkom kolejnych zęboli i nowych słówek;-)!

U nas dzisiaj pojawiła się wysypka na pleckach - w piątym dniu, wniosek z tego że przerabialiśmy 3-dniówkę;-) Wysoka temperatura minęła w 3 dobie.
Anmiodzik a jak się miewa Natalka?

Ilka trzymam kciuki żeby w tym roku nie było jeszcze wolnych miejsc dla Ksawcia - absurd z tym żłobkiem

Mamcia ja też mam w domu mega marudę - idą trójki i jakoś nie mogą się przebić. Ja dosłownie nie mogę nic zrobić bo mały przylapas jęczy mi pod nogami i się na mnie wspina. Momentami już mi nerwy puszczają, zwłaszcza że robię naprawdę tylko to co niezbędne, np.obiad głównie z myślą o Domciu bo ja to mogę zjeść byle co - zazwyczaj staram się ugotować jak drzemie, ale jak na złość sąsiedzi z dołu wymyślili sobie remont i ciągle wiercą i wiercą - o długiej drzemce nie ma mowy. Najlepiej jest mu u mnie na rękach i najchętniej wszystko by w ten sposób ze mną robił, nawet ubrać dzisiaj się nie mogłam bez jęków i żali.

http://www.suwaczek.pl/cache/b8f8fc4211.png
http://s2.pierwszezabki.pl/034/0343869c0.png?7367

Odnośnik do komentarza

Ilka, synek moich znajomych z ktorymi byliśmy na wakacjach przez 10 dni w jednym domku nauczył się mowić 'nie' , zaczął częściej mówić 'mama' a pod koniec pobytu zaczynał mówić 'tata;. Myślę, ze w żłobku maluchy będą uczyć się od siebie nawzajem. Mojej Oli przydałoby się podpatrzenie maluchów zupełnie samodzielnie pijących z butli czy niekapka:-) Znajomi tez chcieli posłać swojego synka do żłobka ze względu na rozwój ale na razie mają opiekunkę.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sdf9hngltyenz.png

Odnośnik do komentarza

Dzięki dziewczyny za wsparcie!

O rozwój Ksawergo się nie martwię, gada cały czas, ale po swojemu. Naprawdę to rozumny i charakterny mały człowieczek. Sam je wszystkie posiłki widelcem, łyżeczką i rękami( no czasem przy zupie pomagam, a wtedy jemy na 3 łyżeczki-on ma dwie, ja jedną), pije z normalnego kubka bez wylewania od zeszłego tygodnia, a kaskader niego taki, że ho ho-ulubiona zabawa teraz, oprócz książeczek, to wchodzenie na stół w dużym pokoju....
Bawi się z dziećmi na podwórku, ale widzę ze jeszcze go do nich tak nie ciągnie, jak mu się znudzi to samochody na parkingu do oglądania są fajniejsze. Sam pokazuje gdzie są koła, światła, zderzaki, klamka itd :36_2_15:

Na żłobek czy przedszkole uważam, że jeszcze ma czas- tym bardziej, że teraz jestem w domu. Nie wiem jak u Was wygląda rekrutacja ze żłobkami, u nas trzeba niestety zbierać te cholerne punkty.. Na prywatne klubiki/nianie nas nie stać, opłata za dwójkę dzieci pochłonie moją pensję...

Nic to..czekamy do popołudnia i będziemy wtedy się martwić albo cieszyć

Pozdrawiam emIlka
Rozbójnik Ksawcio 2010.05.11 i Gagatek Agatka 2012.01.10

Odnośnik do komentarza

Ilka u nas dostanie się do państwowego żłobka graniczy z cudem, pomijając tę kwestię - żłobek jest w innej części Białołęki niż my mieszkamy. Dowożenie tam Dominika zajęłoby mi minimum godzinę, a do tego drugą godzinę, półtorej dojazd do pracy - odpada. I tak jak już wrócę do pracy, będę z Domciem spędzać w zasadzie tylko wieczory, a jeszcze trzeba będzie znaleźć czas na obowiązki domowe. Najlepszym rozwiązaniem byłaby zmiana pracy - gdzieś bliżej...poczekamy, zobaczymy. Póki co bierzemy pod uwagę jeden z licznych klubów malucha (aż 3 są na jednej ulicy, dosłownie parę kroków od naszej)- z 1/3 część pensji pochłonie, ale opiekunka byłaby jeszcze droższa.

http://www.suwaczek.pl/cache/b8f8fc4211.png
http://s2.pierwszezabki.pl/034/0343869c0.png?7367

Odnośnik do komentarza

witajcie!
nie pisalam do was bo mamy straszna tragedie w domu moja szwagierka miala miec cesarke w zeszly piatek i przed zabiegiem umarlo jej dzieciatko zadusilo sie pepowina
w poniedzilaek bedzie pochowanie malenstwa jest nam tak strasznie przykro i zle wszystkim ze brak slow juz wszystko bylo kupione na przyjscie maluszka i trzeba bylo wszystko z domu usunac by niedoszlej mamusi nie peklo serce:36_2_58::36_2_58::36_2_58:
a moj maly rozrabia na calego wdrapuje sie na meble, kanape zrzuca poduchy ale zaczal ladnie jesc obecnie wychodzi mu 10 zabek czworeczka na dole
odezwe sie pozniej

http://www.suwaczki.com/tickers/2r8rwn15lx2gvyhz.png

http://s2.pierwszezabki.pl/039/0394729d0.png?9711

Odnośnik do komentarza

Aniu - bardzo Wam współczuję!! ;(

A oto moja straszna historia... tydzień, którego powinno nie być!!!
Dziękuję dziewczyny za wsparcie... ale to jednak nie trzydniówka i bardzo tego żałuję.
Natalka zachorowała na całego! Nie wiem od czego zacząć, żeby przedstawić po krótce sytuację. W ciągu 4 dni gorączka nie spadała poniżej 38,5 ... słaba, rozżalona Natalka nie chciała jeść, pić i spać. W pierwszy dzień w ambulatorium powiedzieli nam, że to pewnie infekcja i że na drugi dzień na pewno coś w gardle się wykluje. Zbijaliśmy gorączkę.. ale następnego dnia to samo.. wysoka gorączka, dziecko nie pije, nie je.. znowu do lekarza! Nasza lekarka powiedziała, że to przez zęby (w ciągu ostatnich 4 dni wyszły 4 czwórki i jedna trójka!!) Ok - pomyśleliśmy - to na pewno to! Gorączka dalej zbijana bezskutecznie... ale cierpliwie. Trzeci dzień gorączki - myślę sobie - to pewnie ta trzydniówka i za chwilę pojawi się wysypka.. czekałam na wysypkę do następnego dnia.. w tym czasie Natalka się odwodniła i przestała sikać ;( ryczałam razem z nią.. 12 godzin bez siku!! Pomimo pojenia na siłę, ani kropelki! Lekarka w ambulatorium już wypisywała skierowanie do szpitala na cewnikowanie.. byłam przerażona! Już zaczęłam się pakować do szpitala, ale udało się, Natalka nasikała pół nocnika! Szpital odpada.. ale badania trzeba było zrobić. Gorączka utrzymywała się przez kolejny dzień.. zęby rozpruwały szczękę.. a na języku pojawił sie czop o bliżej niezidentyfikowanym wyglądzie. Czop ropiał, maział się ochydnie, śmierdzieć zaczął.. ble, ale mi jej żal!! W dodatku znowu 8 godzin bez sikania!! Przez cały dzien zjadła tylko małego danonka ;( ...ambulatorium po raz kolejny! I nareszcie diagnoza! Zapalenie jamy ustnej, w której już teraz jest całe mnóstwo ropniaków, a wyziew nie pozwala spać obok ;( ... co się okazało - tydzień temu Nati ugryzła się w język na spacerze... rana zaczęła ropieć, czego nie zauważyliśmy, bo to pod językiem się działo.. z tego zrobiła się porządna infekcja... gorączka, niemożność jedzenia i picia.. problemy z wypróżnianiem - bo nie było czego wypróżnić.. no i do tego zęby!
Teraz jedziemy 3 dzień na co godzinnym smarowaniu całej buzi fioletem, nystatyną, aftinem i psikamy tantum verde.. mimo to ropniaków przybywa. Ale z tego co lekarka mówiła.. musimy uzbroić się w cierpliwość i ocierać dzielnie łzy dziecku. bo to ból straszny.
ściskamy Was mocno.. bez całusów, bo to zaraźliwe.

Odnośnik do komentarza

anmiodzik
Aniu - bardzo Wam współczuję!! ;(

A oto moja straszna historia... tydzień, którego powinno nie być!!!
Dziękuję dziewczyny za wsparcie... ale to jednak nie trzydniówka i bardzo tego żałuję.
Natalka zachorowała na całego! Nie wiem od czego zacząć, żeby przedstawić po krótce sytuację. W ciągu 4 dni gorączka nie spadała poniżej 38,5 ... słaba, rozżalona Natalka nie chciała jeść, pić i spać. W pierwszy dzień w ambulatorium powiedzieli nam, że to pewnie infekcja i że na drugi dzień na pewno coś w gardle się wykluje. Zbijaliśmy gorączkę.. ale następnego dnia to samo.. wysoka gorączka, dziecko nie pije, nie je.. znowu do lekarza! Nasza lekarka powiedziała, że to przez zęby (w ciągu ostatnich 4 dni wyszły 4 czwórki i jedna trójka!!) Ok - pomyśleliśmy - to na pewno to! Gorączka dalej zbijana bezskutecznie... ale cierpliwie. Trzeci dzień gorączki - myślę sobie - to pewnie ta trzydniówka i za chwilę pojawi się wysypka.. czekałam na wysypkę do następnego dnia.. w tym czasie Natalka się odwodniła i przestała sikać ;( ryczałam razem z nią.. 12 godzin bez siku!! Pomimo pojenia na siłę, ani kropelki! Lekarka w ambulatorium już wypisywała skierowanie do szpitala na cewnikowanie.. byłam przerażona! Już zaczęłam się pakować do szpitala, ale udało się, Natalka nasikała pół nocnika! Szpital odpada.. ale badania trzeba było zrobić. Gorączka utrzymywała się przez kolejny dzień.. zęby rozpruwały szczękę.. a na języku pojawił sie czop o bliżej niezidentyfikowanym wyglądzie. Czop ropiał, maział się ochydnie, śmierdzieć zaczął.. ble, ale mi jej żal!! W dodatku znowu 8 godzin bez sikania!! Przez cały dzien zjadła tylko małego danonka ;( ...ambulatorium po raz kolejny! I nareszcie diagnoza! Zapalenie jamy ustnej, w której już teraz jest całe mnóstwo ropniaków, a wyziew nie pozwala spać obok ;( ... co się okazało - tydzień temu Nati ugryzła się w język na spacerze... rana zaczęła ropieć, czego nie zauważyliśmy, bo to pod językiem się działo.. z tego zrobiła się porządna infekcja... gorączka, niemożność jedzenia i picia.. problemy z wypróżnianiem - bo nie było czego wypróżnić.. no i do tego zęby!
Teraz jedziemy 3 dzień na co godzinnym smarowaniu całej buzi fioletem, nystatyną, aftinem i psikamy tantum verde.. mimo to ropniaków przybywa. Ale z tego co lekarka mówiła.. musimy uzbroić się w cierpliwość i ocierać dzielnie łzy dziecku. bo to ból straszny.
ściskamy Was mocno.. bez całusów, bo to zaraźliwe.

ale sie bidula ocierpiala trzymam za was zeby sie szybko Nati wyleczyla a moj tez chory gile po pas goraczka do 38 ale izabek idzie wiec jutro ide do naszej pediatry go osluchac byle do wiosny:36_1_21:

http://www.suwaczki.com/tickers/2r8rwn15lx2gvyhz.png

http://s2.pierwszezabki.pl/039/0394729d0.png?9711

Odnośnik do komentarza

AnkaS, aż brak słów, naprawdę straszna tragedia...Zdrówka dla Kubusia
Zdrówka dla Natalki, oby wszystko szybko się wygoiło. Dobrze, że wiadomo co jest i macie lekarstwa by z tym walczyć. Trzymam kciuki.
U nas ostatnia czwórka się przebija, nawet dziąsło poranione, zaczerwienione, ale na razie Ola (odpukać) śpi spokojnie.
Zdrowia i dla was kochane majóweczki i spokojnej nocy życzę !

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sdf9hngltyenz.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie
AnkaS, Anmiodzik - bardzo, bardzo współczujemy...

Zdrówka dla Nataliki i dla Ciebie Anmiodzik!!!

AnkaS - ja nawet nie umiem sobie tego wyobrazić, a szczególnie teraz jak jestem w ciąży..

Ksawery dostał się do żłobka. Viki to była druga rekrutacja, dość ekspresowa. Miasto uruchomiło środki i dofinansowuje miejsca w prywatnych żłobkach. Tym razem się dostalismy. W piątek byliśmy zapisać Ksawcia a od jutra zaczynamy. Niestety też musiałam kupić małemu kapcie(Darka - we wrocku- 13zł kosztowały ;) , chociaż wolałabym, żeby biegał w skarpetkach anty. Dziś szyłam mu worki na ubranie z imieniem, ech.. Jutro to chyba ja się zapłacze.

Pozdrawiam emIlka
Rozbójnik Ksawcio 2010.05.11 i Gagatek Agatka 2012.01.10

Odnośnik do komentarza

Choruszkom zdrowia! Natalka i Anmiodzik - trzymajcie się bo z opisu choroba wygląda paskudnie :aj:
Ania - straszna historia, nawet nie potrafię sobie tego wyobrazić, koszmar po prostu....
Ilka - szkoda że Ksawcio się dostał i że musi chodzić do żłobka jeśli Ty mogłabyś z nim zostać w domu. Z drugiej jednak strony to pomyśl też o pozytywnych stronach żłobka - Ksawcio będzie wśród rówieśników, będzie miał całą zgraję dzieciaków do zabawy, stanie się bardziej samodzielny. Wiem że to marne pocieszenie, ale na początku pewnie będzie też sporo chorował więc jednak posiedzi z Tobą trochę w domu ;)

A co u nas... Jaś ma katar już chyba 2 tygodnie, ale w czwartek i piątek był w żłobku, jutro idzie pierwszy raz na leżakowanie - szczerze wątpię czy uda mu się zasnąć, ale być może moje dziecko mnie zaskoczy :taniec1: W sumie Jaś całkiem nieźle znosi pobyt w żłobku, był nawet dzień że w ogóle nie płakał przy rozstaniu, całkiem zadowolony wychodzi jak po niego przychodzę więc myślę że będzie dobrze :)
A co do chorób to mam nadzieję, że uda mu się wytrwać w zdrowiu do czwartku bo idziemy na ostatnią dawkę 6w1...
Ja mam trochę doła, ale nie będę Was zanudzać...

Asiabambo -trzymam kciuki żeby Wam się z M udało!

http://www.suwaczki.com/tickers/wff2wn1545r9qxhk.png

http://s2.pierwszezabki.pl/034/0341899d0.png?346
Pozdrawiamy,
Kasia i Jaś

Odnośnik do komentarza

Ilka to kiepsko że jednak w tym roku znalazło już się miejsce dla Ksawcia:( na pewno są jakieś plusy sytuacji...ale nie będę o nich pisać. Z czasem pewnie sami się przekonacie;-)

Jeżykowa zanudzaj, zanudzaj;-) może Cię jakoś podniesiemy na duchu. Super że Jaś tak dzielnie znosi żłobek, i do spania pewnie za jakiś czas się przyzwyczai. Moje dziecko niestety jak jest poza domem to jedynym sposobem na uspanie jest spacer.

A jeśli chodzi o spanie to pochwalę się że mamy duży postęp w usypianiu i w samym spaniu, tzn. często się zdarza że zasypia w łóżeczku - sam się domaga żeby go włożyć jak nie może zasnąć na naszym łóżku i wtedy udaje się w łóżeczku. Wieczorkiem zazwyczaj przed 21 dziecko już śpi - wczoraj zasnął o 21 w łóżeczku i całą noc od niepamiętnych czasów spał w tym łóżeczku, tzn. do 8.30. Ostatnio nasze noce wyglądały tak że jak tylko my się kładliśmy do łóżka, młody się przebudzał i domagał przeniesienia do naszego, i miał taki czujny sen że nie dało rady przełożyć do łóżeczka. A jak nawet nie zbudził się w momencie jak się kładliśmy to i tak ok. 2-4 się przebudzał, dla mnie przespaną nocą było jak do 6 spał w swoim łóżeczku bez wstawaia na picie czy przeprowadzkę do nas, a 8.30 to rekord. Mam nadzieję że to jakiś przełom i coraz więcej będzie takich nocy. Wiem że u większości z Was pewnie już tak jest, ale u nas do tej pory jednak musiało być spanie z rodzicami - przynajmniej część nocy.

http://www.suwaczek.pl/cache/b8f8fc4211.png
http://s2.pierwszezabki.pl/034/0343869c0.png?7367

Odnośnik do komentarza

viki - gratulacje!!!!!!! Do 8.30 to moje dziecko nawet z mamą tyle nie śpi :) Raz spał do 5 u siebie-bez pobudek to obudziłam się w nocy i zastanawiałam się czy nic mu nie jest, hehe..

Mój łobuz pierwszy dzień sam w żłobku. Rano tato go zawiózł, pobył z nim 20 min, ale zabawki, panie i dzieci były fajniejsze, to dał buziaka i poszedł do pracy a Ksawery bez płaczu pobiegł do pani i zabawek. Miałam go odebrać za poł godz, ale panie przez tel mówią, że radzi sobie rewelacyjnie i żeby go po spaniu/leżakowaniu odebrać, tak jak będę go normalnie odbierać. No tak, zaraz zje śniadanie, potem pójdą na plac zabaw to będzie się denerwował, że go od zabawy zabieram. Wiedziałam, że to ja będę bardziej przezywać niż on, ech.. Ciekawa jestem tego leżakowania..

Jeżykowa trzymam kciuki za Jasia!

Pozdrawiam emIlka
Rozbójnik Ksawcio 2010.05.11 i Gagatek Agatka 2012.01.10

Odnośnik do komentarza

Hej!
Ilka - Ksawcio jest dzielnym chłopczykiem - da sobie radę w żłobku!

M niedawno odebrał Jasia ze żłobka i okazało się, że udało mu się nawet zasnąć i przespać godzinkę. Jaś zjadł też ładnie obiadek tylko zaczyna testować swoje panie opiekunki bo krzyczy i wymusza - sprawdza na co może sobie przy nich pozwolić.... Miałam nadzieję, że już w tym tygodniu uda się Jasia zostawić na cały dzień ale opiekunki w żlobku trochę sceptycznie do tego podchodzą - zobaczymy jak będzie jutro. na razie nasz dzielny żłobkowicz dostał zestaw klocków za dobre zachowanie w żłobku :)

http://www.suwaczki.com/tickers/wff2wn1545r9qxhk.png

http://s2.pierwszezabki.pl/034/0341899d0.png?346
Pozdrawiamy,
Kasia i Jaś

Odnośnik do komentarza

Witajcie

Jezykowa gratki dla również dzielnego Jasia!

A ja jestem w szoku. Ksawery mało tego ze miał być wczoraj 2 h, był 7. (Ja oczywiście ciągle na telefonie) Zasnął bez problemu, spał 1h40 min. Bawił się, jadł wzorowo. Ogólnie bezproblemowo. I Panie mówią że wcale nie jest nerwusem. I tak się zastanawiam czy nie pomyliły dzieci?? Inni rodzice faktycznie na 2h z dziećmi przychodzą, a to moje od razu poczuło o co kaman.
Jak go odebrałam w domu było normalnie, no może był zmęczony bardziej, bo ostatnio potrafił spać w dzień ze 3h (z pobudkami), a nie 1,5. Ale będziemy go próbować kłaść wieczorem z godzinkę wcześniej i zobaczymy.

Jak Dzisiaj męzu go odwiózł to też bez problemu. Dał tacie buziaka i pobiegł sie bawić.

Tylko ja mam strasssznego doła, że go do żłobka oddajemy.

Pozdrawiam emIlka
Rozbójnik Ksawcio 2010.05.11 i Gagatek Agatka 2012.01.10

Odnośnik do komentarza

Gratulacje dla dzielnych żłobkowiczów!!!

Ilka jeżeli Ksaweremu jest tam dobrze to nie masz co się zadręczać. Ważne że jest zadowolony. Może jednak potrzebował zmiany otoczenia, a Ty wypoczywaj, szykuj wyprawkę, rób to na co nie będziesz miała czasu po narodzinach drugiego maluszka. Wiem że pewnie ciężko Ci się odnaleźć w domu bez Ksawcia, ale z czasem pewnie przywykniesz.

Mój to w domu ostatnio nie potrafi się sam bawić. Jak mama siedzi na podłodze to jest ok, ale jak tylko odejdę żeby pozmywać naczynia, czy cokolwiek zrobić już za mną zasuwa, wisi na mojej nodze i buuuczy. A jak jesteśmy na placu zabaw, czy np.u teściowej - ładnie się bawi tym co ma pod ręką i mama do niczego nie jest potrzebna.

http://www.suwaczek.pl/cache/b8f8fc4211.png
http://s2.pierwszezabki.pl/034/0343869c0.png?7367

Odnośnik do komentarza

Zastanawiam się czasami jak moje dziecko poradzi sobie w przyszłości beze mnie w żłobku/przedszkolu skoro jest tak do mnie przywiązane, a wygląda na to że nie ma co martwić się na zapas bo wcale nie musi być tak źle. I pewnie mi będzie 100 razy trudniej niż jemu. Przekonamy się w kwietniu;-) Ale raczej w pracy nie będę miała czasu na nudę i zamartwianie się więc dam radę:)

http://www.suwaczek.pl/cache/b8f8fc4211.png
http://s2.pierwszezabki.pl/034/0343869c0.png?7367

Odnośnik do komentarza

Viki - nasze dzieci nas zaskakują, bo potrafią o wiele więcej niż nam się wydaje.
Ja się tak samo martwiłam jak Jaś musiał zostać w domu ze szwagierką (do tej pory zostawał ze mną, z M albo z nianią) i okazało się, że doskonale sobie obydwoje radzili, Jaś był przy niej bardzo grzeczny i nie marudził - wszyscy byliśmy pozotywnie zaskoczeni :yuppi: Natomiast jak tylko wróciłam do domu to włączyła mu się maruda, zaczęły się jęki itp. Moim zdaniem dzieci wyczuwają na co i przy kim mogą sobie pozwolić...

Dziś Jaś w żłobku był o wiele grzeczniejszy, pani była z niego zadowolona, ładnie się bawił, nie marudził, zjadł i przespał się godzinkę. W nagrodę zas dostał naklejkę za "wzorowe zachowanie" :36_1_21::36_1_21::36_1_21:

Jutro zaś żłobek ma zaplanowane zajęcia z plastyki - coś czuję że czeka mnie pranie...hahahahah

http://www.suwaczki.com/tickers/wff2wn1545r9qxhk.png

http://s2.pierwszezabki.pl/034/0341899d0.png?346
Pozdrawiamy,
Kasia i Jaś

Odnośnik do komentarza

viki80
Gratulacje dla dzielnych żłobkowiczów!!!

Ilka jeżeli Ksaweremu jest tam dobrze to nie masz co się zadręczać. Ważne że jest zadowolony. Może jednak potrzebował zmiany otoczenia, a Ty wypoczywaj, szykuj wyprawkę, rób to na co nie będziesz miała czasu po narodzinach drugiego maluszka. Wiem że pewnie ciężko Ci się odnaleźć w domu bez Ksawcia, ale z czasem pewnie przywykniesz.

Mój to w domu ostatnio nie potrafi się sam bawić. Jak mama siedzi na podłodze to jest ok, ale jak tylko odejdę żeby pozmywać naczynia, czy cokolwiek zrobić już za mną zasuwa, wisi na mojej nodze i buuuczy. A jak jesteśmy na placu zabaw, czy np.u teściowej - ładnie się bawi tym co ma pod ręką i mama do niczego nie jest potrzebna.

viki80 u nas identycznie tez tylko mama i mama a tata tylko do zabawy potrzebny:36_1_21:

http://www.suwaczki.com/tickers/2r8rwn15lx2gvyhz.png

http://s2.pierwszezabki.pl/039/0394729d0.png?9711

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...