Skocz do zawartości
Forum

Szczęśliwe Marcowe Mamy 2010... :)


Rekomendowane odpowiedzi

Więc tak mój PORÓD:

mam nadzieję, że brzuchatek nie wystraszę :lol: hehehe

napisałam Wam wtedy na forum, że jadę do szpitala, bo mam co 10 minut skurcze i mi odpadł czop śluzowy...
a więc pojechaliśmy do szpitala , zbadali mnie , miałam rozwarcie na 2 cm tylko i skurcze ciągle tak samo
odesłali mnie do domku i kazali przyjechać jak będą 4 skurcze na 10 minut ... a więc w domu jęczałam, krzyczałam :D
chodziłam w tą i z powrotem - Marek mojej mamy mierzył co ile skurcze występują... było już po 1 w nocy jakoś chyba
i miałam 3-4 skurcze na 10 minut jakoś co 3 minuty albo 2,5 minuty i w końcu M. mojej mamy zadzwonił do szpitala
bo kazali jak coś poinformować - a oni chcieli wysyłać po mnie karetkę :lol: ale pojechaliśmy autem
z powrotem do szpitala...
jęczałam w samochodzie ciągle myślałam, że nie wytrzymam... skurcze to najgorsza rzecz jaka może być ;/
weszliśmy do szpitala szłam na porodówkę jęcząc i krzycząc w niebogłosy:) no i w końcu dali mi ten gaz i sobie wciągałam
ale to na krótko pomagało i mnie otumaniało tylko... myślałam, że nie wyrobię z bólu, na początku miałam rozwarcie na
4-5 cm , skurcze się nasilały ciągle a ja krzyczałam, przyszła polska położna :) bardzo miła - Kasia , wszyscy mieli
dość moich krzyków i ta Kasia położna się śmiała ze mnie, że polki są twarde i tutaj bez znieczuleń rodzą ,a tu przyjeżdża
taka Kinga i krzyczy i jęczy :P i że cały szpital zaraz obudzę i że jak mnie boli to żebym gaz wciągała, ale on pomagał
tylko na chwilkę i mówię do Kasi, że "BOLI" a ona "co ty myślałaś, że poród nie boli ? ;) " i krzyczałam dalej
a ona powiedziała, że zaraz mi buźke taśmą zaklei... i w końcu się spytali czy chcę epidural , ja się zgodziłam , bo
na prawdę wyjścia już nie miałam tak bolało ... no i zaczęły się schody , przyszła anestezjolog i kazali mi się nie ruszać
nachylić się w pozycji siedzącej i żeby mi strzykawke wbiła w kręgosłup, a ja się wierciłam z bólu i nie mogła mi wbić
i Kasia mówi do mnie, żebym się nie ruszała, bo mi wbije anestezjolog źle w jakieś nerwy i będę kaleką do końca życia
więc wzięłam się w garść, Kasia mi dała poduszkę, żebym sobie gryzła :D i zacisnęłam zęby i się nie ruszałam...
podali mi epidural i w końcu ulga ... mówię Wam jak ręką odjął, żadnych skurczy nie czułam - odetchnęłam momentalnie
no i w końcu czekaliśmy do 13 po południu następnego dnia aż się rozwarcie zrobi, ale zrobiło mi się tylko na 7 cm
i w dodatku mała była główką w dół, ale zadartą głowę miała, zamiast bródką do szyi... no i w końcu spytali się mnie
czy chcę cesarkę czy jeszcze poczekać z 2 godzinki , bo nawet kroplówka z oksytocyną mi nie pomagała - czułam jakby mała
zamiast w dół to mi wpychała się w żebra po tej kroplówce...
no i podpisałam w końcu zgodę na cesarskę i pojechaliśmy na salę operacyjną, tam już dali mi znieczulenie, żebym nie czuła
bólu , tylko uprzedzali, że będę czuć,że coś się dzieje i że mi wyjmują małą, ale ja po prostu nie wyrabiałam i jakoś
mi te znieczulenie nie podchodziło dobrze to mi nałożyli maskę z narkozą ,żebym zasnęła...
no i w końcu wyjęli małą, rozdarła się i mi ją pokazali , a później nie pamiętam, bo zasnęłam znowu...
był przy mnie cały czas Marek mojej mamy , gdyby nie on to nie wiem jakbym sobie dała radę... przeciął pępowine i wszystko widział
i fotografował z czego jestem bardzo wdzięczna :) i szczęśliwa, bo mam niezłą pamiątkę...
no i zszyli mnie, przewieźli na salę pooperacyjną (nic z tego nie pamiętam) i zaczęli mnie wybudzać(też nie pamiętam)
ponoć na wszystkie strony odganiałam rękoma i nogami wszystkich biłam :hahaha: nie chciałam się wybudzić :D
no i w końcu wybudziłam się, położna przystawiła mi małą do piersi... cudowne uczucie;)

napiszę Wam ogólnie, że straciłam 3 litry krwi i mi później podłączali krew i jechałam na samej kroplówce...
głodówka niezła...
jeszcze po narkozie miałam kaszel ciągle i to tak bolało kaszleć nie mogłam, bo tak mnie rana rwała :(
ale wszystko się skończyło dobrze, malusia jest jak na razie grzeczna (tfu, tfu ,żeby nie zapeszyć) :)))
i nie wyobrażam bez niej sobie życia...

http://www.suwaczki.com/tickers/dqprroeqtjy1ztqb.png

http://www.suwaczki.com/tickers/dhi43e3k4u27zg55.png

Odnośnik do komentarza

Hej kochane!

Ja na chwilkę.
Bylam u lakarza, i jest trochę dalej, czyli nie na palec rozwarcie ale na 1,5, widać różnice, ale to wszystko. Dzisiaj jak M wróci jedziemy na izbe przyjęć, aby mnie zbadali tam zrobili KTG i takie tam i okaże sie, czy coś będą działać, czy wypuszczą, czy położą. Jak coś będę pisać. Ale podejrzewam że wróce do domku. Teraz uciekam robić obiadek, pewnie dzisiaj już nie wróce na forum, chyba ze jak mnie odeślą to wieczorem. A jak coś będę pisać:))
Trzymajcie kciuki:)
Papoapapapap
Życze reszcie wszystkiego dobrego:)))

http://www.suwaczek.pl/cache/3b6778c904.png

http://www.suwaczek.pl/cache/e824483c44.png

Odnośnik do komentarza

witam czasami was podczytuje i pozwole sobie cos kliknac
co do oksytocyny ja miałam dwa porody wywoływane dzieciaki sie nie spieszyły na świat z córka na porodówkę trafiłam z 4 cm rozwarciem i po 6 godz była na świecie z synem na porodówce byłam z 2 cm rozwarciem po 2 godz był już na świecie nie mam porównania czy z oksy czy bez jest bardziej bolesny czy nie ale nie ma co ukrywać każdy porod jest bolesny czy z oksy czy nie czy tez cc albo boli w trakcie albo juz po

a jeszcze jedno co do telefonu Lg ku 990i mam go od sylwestra i od dwoch tyg lezy w reklamacji padl wyswietlacz

Pozdrawiam wszystkie mamusie rozpakowane i nie tym co czekaja na porod szybkich i jak najmniej bolesnych

http://s4.suwaczek.com/200904061762.png
http://s1.suwaczek.com/200607145365.png
http://s4.suwaczek.com/20040731310114.png

Odnośnik do komentarza

assiia82
witam czasami was podczytuje i pozwole sobie cos kliknac
co do oksytocyny ja miałam dwa porody wywoływane dzieciaki sie nie spieszyły na świat z córka na porodówkę trafiłam z 4 cm rozwarciem i po 6 godz była na świecie z synem na porodówce byłam z 2 cm rozwarciem po 2 godz był już na świecie nie mam porównania czy z oksy czy bez jest bardziej bolesny czy nie ale nie ma co ukrywać każdy porod jest bolesny czy z oksy czy nie czy tez cc albo boli w trakcie albo juz po

a jeszcze jedno co do telefonu Lg ku 990i mam go od sylwestra i od dwoch tyg lezy w reklamacji padl wyswietlacz

Pozdrawiam wszystkie mamusie rozpakowane i nie tym co czekaja na porod szybkich i jak najmniej bolesnych
teraz już za późno telefon zamówiony ;/ trudno mam nadzieję że mój będzie działał :) Dzięki za info :apacz:

http://www.suwaczki.com/tickers/relguay3vocefj8j.png

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kw6ykdy3q.png

Odnośnik do komentarza

super wiesci od niezapominajki

kingusiu dzieki za relacje.. kurcze wiec boli jak szlak:alajjj: w skali 1 do 10 ile?? a i jak mozesz napisz mi czy boli od poczatku do konca tak samo czy z uplywem czasu bol byl wiekszy-oczywiscie do momentu jak dostalas epidrual:alajjj:
nie wystraszylas mnie bo wiem ze bedzie bolalao ale ciekawa jestem jak?
czyli jak sie do nich dzwoni to oni mowia kiedy jechac do szpitala ? mi mowila polozna ze skurcze maja byc 1co 5 min:alajjj::alajjj:

http://lb1f.lilypie.com/TikiPic.php/T4ab.jpghttp://lb1f.lilypie.com/T4ab.png

http://s2.pierwszezabki.pl/034/034002950.png?228

http://gosh-oliwia.blogspot.com/

http://suwaczki.waszslub.pl/img-2008082301801830.png

http://img34.glitterfy.com/10323/glitterfy0041220700D30.gif

http://img34.glitterfy.com/10323/glitterfy0041629670D31.gif

Odnośnik do komentarza

qmpeela
ata
Wpadłam do Was po myciu podłóg.
Niezapominajko - super wieści! Pozdrawiamy cieplutko!
Kinia -dzielna jesteś. Dobrze, że masz to za sobą.
A mnie coraz bardziej nosi. Z moich planów porodowych na dzisiaj nici :Oczko::zaklopotany:

Moje tez spełzły na niczym. Kiedyś ten czas przecież nadejdzie :lol:

Otóż to! Trzeba uczyć się cierpliwości - przyda się przy maluszkach.

http://www.suwaczek.pl/cache/2c4bc326bd.png
http://www.suwaczek.pl/cache/765779337c.png

Odnośnik do komentarza

Redberry
ata
Redberry -a może czosneczek? I przydałby się napar z lipy.
A ja zabieram się za pączusia.

lipa? nie słyszałam..

qmpeela
No wiecie co...??? :lol: Przyszłam i wszystkie uciekły... Jak tak w ogóle można? :lol:

jestem :yes:

lipa działa napotnie:) Czyli na przeziębienie super sprawa :)

A juz myślałam, że mnie tutaj samą zostawiłyście... ajj ;)

Odnośnik do komentarza

ata
qmpeela
ata
Wpadłam do Was po myciu podłóg.
Niezapominajko - super wieści! Pozdrawiamy cieplutko!
Kinia -dzielna jesteś. Dobrze, że masz to za sobą.
A mnie coraz bardziej nosi. Z moich planów porodowych na dzisiaj nici :Oczko::zaklopotany:

Moje tez spełzły na niczym. Kiedyś ten czas przecież nadejdzie :lol:

Otóż to! Trzeba uczyć się cierpliwości - przyda się przy maluszkach.

O tak, wiele cierpliwości będzie potrzebne tym bardziej przy dwójce bombelków! :)

Redberry
ale Miko wbija mi łokietek w bok... :mdr:

a właśnie przyszła do nas suszarka :yipi::yipi: muszę wypróbować, nie wiem tylko czy dziś, bo M się z nią mocuje, hihiihih.. :lol:

Jak nie dziś to jutro, suszarka nie zając :P :lol: wiem wiem wredna jestem ;)

Ja na małża czekam a potem śmigam smażyć marudom fryciochy ;)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...