Skocz do zawartości
Forum

Szczęśliwe Marcowe Mamy 2010... :)


Rekomendowane odpowiedzi

goska79
Czekamy na Kingusie nie pisala do mnie nic na komorke ze ja zatrzymali w szpitalu wiec mysle ze zaraz cos nam naklika:yuppi:

no to się naklikam...
jak nie wyjdzie do 14 marca samodzielnie to dopiero będą mi wywoływać...
jestem wkurzona, że te moje dziecie jest takie uparte :ehhhhhh:
po prostu zwariuje, bo jestem zmęczona tą ciążą

http://www.suwaczki.com/tickers/dqprroeqtjy1ztqb.png

http://www.suwaczki.com/tickers/dhi43e3k4u27zg55.png

Odnośnik do komentarza

kingusia1991
goska79
Czekamy na Kingusie nie pisala do mnie nic na komorke ze ja zatrzymali w szpitalu wiec mysle ze zaraz cos nam naklika:yuppi:

no to się naklikam...
jak nie wyjdzie do 14 marca samodzielnie to dopiero będą mi wywoływać...
jestem wkurzona, że te moje dziecie jest takie uparte :ehhhhhh:
po prostu zwariuje, bo jestem zmęczona tą ciążą
O rany....współczuję. Mam nadzieję,że jednak wcześniej to będzie. Toż to tyle czasu jeszcze...

http://suwaczki.maluchy.pl/li-63498.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-63499.png

Odnośnik do komentarza

tak , ale 2 tyg dłużej to sporo , mam nadzieje że dzidzi to nie zaszkodzi... ja byłam za długo w brzuchu mamy i ledwie mnie uratowali ... byłam sina pomarszczona pępowiną wokół szyi owinięta .. masakra jakaś..
może to był wyjątek ..

Trzymam kciuki żeby Twojej małej szybciej się zebrało na wyjście...

http://www.suwaczki.com/tickers/relguay3vocefj8j.png

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kw6ykdy3q.png

Odnośnik do komentarza

racuszek
tak , ale 2 tyg dłużej to sporo , mam nadzieje że dzidzi to nie zaszkodzi... ja byłam za długo w brzuchu mamy i ledwie mnie uratowali ... byłam sina pomarszczona pępowiną wokół szyi owinięta .. masakra jakaś..
może to był wyjątek ..

Trzymam kciuki żeby Twojej małej szybciej się zebrało na wyjście...

no mnie mama też przenosiła tydzień...
ale jest wszystko OK badali mnie i brzuch i to nic nie szkodzi jak nie wyjdzie za 2 tygodnie to wywołają mi po prostu , bo później to już przesada by była i niebezpiecznie dla dziecka się robi...
tak powiedzieli w szpitalu...

eh dzięki

http://www.suwaczki.com/tickers/dqprroeqtjy1ztqb.png

http://www.suwaczki.com/tickers/dhi43e3k4u27zg55.png

Odnośnik do komentarza

Agunia
No mnie też to dziwi że tyle każą Ci czekać,no masakra jakaś. W dodatku to,że nie robią żadnych badań,to skąd będą wiedzieć jak Kornelcia się miewa? U nas to przynajmniej na ktg się chodzi i częsciej na wizyty żeby lekarz mogl w razie co szybko zareagować.

badali mnie i brzuch...
i nie ma co się martwić , bo zawsze są takie orientacyjne terminy , że można 2 tygodnie przed lub po i to nie jest niebezpiecznie, dopiero później można się martwić, ale wywołają na 100% po 14 marca... albo 14 marca...
ale modlę się, żeby sama zechciała jednak wyjść

http://www.suwaczki.com/tickers/dqprroeqtjy1ztqb.png

http://www.suwaczki.com/tickers/dhi43e3k4u27zg55.png

Odnośnik do komentarza

kingusia1991
Agunia
No mnie też to dziwi że tyle każą Ci czekać,no masakra jakaś. W dodatku to,że nie robią żadnych badań,to skąd będą wiedzieć jak Kornelcia się miewa? U nas to przynajmniej na ktg się chodzi i częsciej na wizyty żeby lekarz mogl w razie co szybko zareagować.

badali mnie i brzuch...
i nie ma co się martwić , bo zawsze są takie orientacyjne terminy , że można 2 tygodnie przed lub po i to nie jest niebezpiecznie, dopiero później można się martwić, ale wywołają na 100% po 14 marca... albo 14 marca...
ale modlę się, żeby sama zechciała jednak wyjść
No to dobrze,że choć Cię zbadali. Bo naprawdę po terminie można urodzić jak najbardziej ale żeby wody np zielone się nie zrobily. Trzymam kciuki ,żeby jednak Kornelcia zdecydowala się szybciej wyjść.
Uniknęlabyś tych stresów związanych z czekaniem.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-63498.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-63499.png

Odnośnik do komentarza

kingusia myslalam ze zostawili Cie juz w szpitalu a oni karzą jeszcze tyle czekac?? Jak dla mnie wariactwo...

Ja dzisiaj zrobiłam troche porządków, rodzice przywiezli mi wieksze zakupy i lezakuje :)
Ja sie łózeczkiem jeszcze nie pochwale bo moje nie złozone :P Kurcze, ale wasze wszystkie sa sliczniaste!! :)

racuszek kołyska jest ekstra :) sama taką bym chciała ;)

Ogólnie to ja nadal w lesie jestem, w torbie jeszcze kilku rzeczy brakuje, a dokladniej do torby bo wiekszosc nawet nie powkładana... leń ze mnie co? ;)

Odnośnik do komentarza

qmpeela
kingusia myslalam ze zostawili Cie juz w szpitalu a oni karzą jeszcze tyle czekac?? Jak dla mnie wariactwo...

Ja dzisiaj zrobiłam troche porządków, rodzice przywiezli mi wieksze zakupy i lezakuje :)
Ja sie łózeczkiem jeszcze nie pochwale bo moje nie złozone :P Kurcze, ale wasze wszystkie sa sliczniaste!! :)

racuszek kołyska jest ekstra :) sama taką bym chciała ;)

Ogólnie to ja nadal w lesie jestem, w torbie jeszcze kilku rzeczy brakuje, a dokladniej do torby bo wiekszosc nawet nie powkładana... leń ze mnie co? ;)
Qmpelo no to musisz trochę się sprężac :) Ale masz na to jeszcze odrobinkę czasu. Do momentu aż przestaniesz leżeć,bo potem może się coś zacząć rozkręcać :)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-63498.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-63499.png

Odnośnik do komentarza

Dziękuję Aguniu, goska za dobre słowa:))

Ja niestety nie mam taty, nigdy w sumie go nie miałam, a moja mam taka jest bo jest sama. W sumie nic jej nie brakuje, bo jest jeszcze młoda, atrakcyjna, ale niestety w życiu jej nie wyszło, no i całe życie była panią własnego losu. Ma strasznie zmienne humorki, raz jest oki, raz przyjdzie zmęczona z pracy i musi dociąz komuś, już nie raz przemilczałam nie jedno, jako dziecko nie raz przepraszałam niby za coś co zrobiłam albo źle powiedziałam, ale ile można. Powiedziałam dość. Nie gadamy już od Sylwestra, poszło o naprawde błachostkę, bo niby się uniosłam, chciałąm dalej normalnie gadać, ale wielka pani ma urażoną dumę, a w mieczy czasie miałyśmy kłutnie o Piotrka, bo tak go rozpieściła, że naprawde dziewczyny nie dawałam sobie w ogóle z własnym dzieckiem rad, do tego uwagi co dzień, aż bezsilna byłam, to nie podobały jej się moje metody wychowawcze i miała o jedną sytuacje pretensje, więc wybuchłam i na ną nakrzyczałam i wyrzuciłam wszytsko co na sercu mi leżało przez jakiś czas, to jeszcze nardziej urażona, wielka pani. Ale jak ja podczas remontu, kuchni i łazienki cały czas sprzątaam, myłam, fugi na kolanach szorowałam, a ona dosłownie palcem nie ruszyła i ja nic nie powiedziałam nic sie nie odezwałam, bo nie chciałam się kłucić, a ż czasami jak siadłam to wstać nie koglam, to dobrze było. A wyprowadziła mnie w kłutni z równowagi tym że powiedziała ze ja ostatnio nic nie robie tylko krzycze na Piotrka, a ja ostatnio to cały czas na szmacie jeździłam i sprzątałam i nie miałam czasu nawet porządnie dzieckiem się zająć, bo ona nic nie pomogła...i wtedy nakrzyczałam na nią, tzn broniłam się krzycząc, a Piotrek przez nią w ogóle nie słucha co się do niego mówi, aby sie ubrał czasamimusze 5 razy powiedzieć, a przy niej ma co chce, a ona jest taką osobą że jak się nawet nie wim jak najłafodniej powie to zaraz foch, dlatego powiedziałam dość!!!!!Niech sie pali, wali ja nie popuszczę tym razem. A najgorsze że pożyczyła nam jakiś czas temu pieniążki, abyśmy mogli szybciej zaczęć załatwianie papierów na budowe i uzgodniliśmy że oddamy jak sprzedamy mieszkanie bo na razie nie sa potrzebe jej, a nagle teraz głupio pyta kiedy oddamy, mówie że jej ufać nie można, bo ustala co innego i przy bele sprzeczce robi co innego i zamiast jako moja mama mnie wspierac to mi szpile wbija. Do tego niebawem mamy załatwiać kredyt i mówiła że będzie żerowała, a teraz nie wiem czy jej nie odbije coś i jej piwiedziałm też o ty że jak zmieni zdanie, to nie wyprowadzam sie z tą, bo nie dostane inaczej kredytu i nie wybudujemy się, a pod most nie pójdę. Najgorsze jest to ze mam tylko ją, bo nie mam ojca, rodzeństwa też, a nwet w takich chwilach nie moge na nia liczyć, a kiedyś byłyśmy wręcz przyjaciółkami, a teraz matki własnej nie poznaje, zrobiła sie okropna, leń śmierdzący, nikt nie chce mieć z nią do czynienia, bo nie wiadomo jak z nią rozmawiać, bo kazdy boi się cś powiedzieć bo nigdy nie wiadomo jak ona to przeinaczy. MASAKRA

A ja bardzo przepraszam bo się rozpisałam jak nienormalna, a nie tylko ja mam takie problemy przesiesz, ale jakoś musiałam to wyrzucić z siebie..

http://www.suwaczek.pl/cache/3b6778c904.png

http://www.suwaczek.pl/cache/e824483c44.png

Odnośnik do komentarza

kingusia1991
qmpeela to jest normalne , że 2 tygodnie przed terminem lub po terminie 2 tygodnie...
niestety tak jest...

z resztą zancia i Stocia też były przetereminowane i były pierwiastkami... tak jak ja właśnie i tak się zdarza czasem...

Ja tez rodziłam 2 tygodnie po terminie i wiem co to znaczy, wiec mnie to dziwi, w moim szpitalu 3-4 dni po terminie juz kładą i wspomagają...
Mnie najbardziej przeraza to ze nie robia u was ani USG ani KTG co to kuurna za kraj? Ja po terminie codzien byłam na ktg i usg miałam robione tez..., ale co kraj to obyczaj.

Odnośnik do komentarza

Agunia
ata
No to mnie pocieszyłyście, bo myślałam, że tylko ja jestem zielona w temacie oddychania.
A z innej beczki, taki naturalistyczny temat: macie ostatnio jakieś problemy trawienne?
Ja już trzeci dzień latam z 3 razy dziennie się wypróżniać i nie jest to biegunka, ale normalne też nie jest.

U mnie raz biegunka a raz zatwardzenie....dziwne to. A poza tym to piecze mnie w przełyku,więc zgaga mnie będzie męczyć do końca. A teraz biorę leki i jest jeszcze gorzej.

Ja mam dokładnie to samo, a pieczeniem w przełyku to koszmar szczególnie wieczorem jak się położę.

http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/d3fd7e8a.gif
Szaymon 10 lat
Franio 5 lat

Odnośnik do komentarza

qmpeela
kingusia1991
qmpeela to jest normalne , że 2 tygodnie przed terminem lub po terminie 2 tygodnie...
niestety tak jest...

z resztą zancia i Stocia też były przetereminowane i były pierwiastkami... tak jak ja właśnie i tak się zdarza czasem...

Ja tez rodziłam 2 tygodnie po terminie i wiem co to znaczy, wiec mnie to dziwi, w moim szpitalu 3-4 dni po terminie juz kładą i wspomagają...
Mnie najbardziej przeraza to ze nie robia u was ani USG ani KTG co to kuurna za kraj? Ja po terminie codzien byłam na ktg i usg miałam robione tez..., ale co kraj to obyczaj.

Ja powiem szczerze że ja nie mam robione w ogóle KTG, a słysze że prawie wszystkie z was chodza przy końcu, w poprzedniej ciązy też miałą zrobione ktg dopiero jak mnie położyli na porodówke aby wywołac ciąże, a tak to nie w ogóle.

http://www.suwaczek.pl/cache/3b6778c904.png

http://www.suwaczek.pl/cache/e824483c44.png

Odnośnik do komentarza

qmpeela
kingusia1991
qmpeela to jest normalne , że 2 tygodnie przed terminem lub po terminie 2 tygodnie...
niestety tak jest...

z resztą zancia i Stocia też były przetereminowane i były pierwiastkami... tak jak ja właśnie i tak się zdarza czasem...

Ja tez rodziłam 2 tygodnie po terminie i wiem co to znaczy, wiec mnie to dziwi, w moim szpitalu 3-4 dni po terminie juz kładą i wspomagają...
Mnie najbardziej przeraza to ze nie robia u was ani USG ani KTG co to kuurna za kraj? Ja po terminie codzien byłam na ktg i usg miałam robione tez..., ale co kraj to obyczaj.

u mnie w mieście co szpital to obyczaj , w jednym też czekają 2 tyg - kumpela kilka lat temu rodziła i czekali 2 tyg , wody miała zielone

a tam gdzie ja chcę rodzić nie czekają nawet tygodnia,,,

http://www.suwaczki.com/tickers/relguay3vocefj8j.png

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kw6ykdy3q.png

Odnośnik do komentarza

zancia1907
Dziękuję Aguniu, goska za dobre słowa:))

Ja niestety nie mam taty, nigdy w sumie go nie miałam, a moja mam taka jest bo jest sama. W sumie nic jej nie brakuje, bo jest jeszcze młoda, atrakcyjna, ale niestety w życiu jej nie wyszło, no i całe życie była panią własnego losu. Ma strasznie zmienne humorki, raz jest oki, raz przyjdzie zmęczona z pracy i musi dociąz komuś, już nie raz przemilczałam nie jedno, jako dziecko nie raz przepraszałam niby za coś co zrobiłam albo źle powiedziałam, ale ile można. Powiedziałam dość. Nie gadamy już od Sylwestra, poszło o naprawde błachostkę, bo niby się uniosłam, chciałąm dalej normalnie gadać, ale wielka pani ma urażoną dumę, a w mieczy czasie miałyśmy kłutnie o Piotrka, bo tak go rozpieściła, że naprawde dziewczyny nie dawałam sobie w ogóle z własnym dzieckiem rad, do tego uwagi co dzień, aż bezsilna byłam, to nie podobały jej się moje metody wychowawcze i miała o jedną sytuacje pretensje, więc wybuchłam i na ną nakrzyczałam i wyrzuciłam wszytsko co na sercu mi leżało przez jakiś czas, to jeszcze nardziej urażona, wielka pani. Ale jak ja podczas remontu, kuchni i łazienki cały czas sprzątaam, myłam, fugi na kolanach szorowałam, a ona dosłownie palcem nie ruszyła i ja nic nie powiedziałam nic sie nie odezwałam, bo nie chciałam się kłucić, a ż czasami jak siadłam to wstać nie koglam, to dobrze było. A wyprowadziła mnie w kłutni z równowagi tym że powiedziała ze ja ostatnio nic nie robie tylko krzycze na Piotrka, a ja ostatnio to cały czas na szmacie jeździłam i sprzątałam i nie miałam czasu nawet porządnie dzieckiem się zająć, bo ona nic nie pomogła...i wtedy nakrzyczałam na nią, tzn broniłam się krzycząc, a Piotrek przez nią w ogóle nie słucha co się do niego mówi, aby sie ubrał czasamimusze 5 razy powiedzieć, a przy niej ma co chce, a ona jest taką osobą że jak się nawet nie wim jak najłafodniej powie to zaraz foch, dlatego powiedziałam dość!!!!!Niech sie pali, wali ja nie popuszczę tym razem. A najgorsze że pożyczyła nam jakiś czas temu pieniążki, abyśmy mogli szybciej zaczęć załatwianie papierów na budowe i uzgodniliśmy że oddamy jak sprzedamy mieszkanie bo na razie nie sa potrzebe jej, a nagle teraz głupio pyta kiedy oddamy, mówie że jej ufać nie można, bo ustala co innego i przy bele sprzeczce robi co innego i zamiast jako moja mama mnie wspierac to mi szpile wbija. Do tego niebawem mamy załatwiać kredyt i mówiła że będzie żerowała, a teraz nie wiem czy jej nie odbije coś i jej piwiedziałm też o ty że jak zmieni zdanie, to nie wyprowadzam sie z tą, bo nie dostane inaczej kredytu i nie wybudujemy się, a pod most nie pójdę. Najgorsze jest to ze mam tylko ją, bo nie mam ojca, rodzeństwa też, a nwet w takich chwilach nie moge na nia liczyć, a kiedyś byłyśmy wręcz przyjaciółkami, a teraz matki własnej nie poznaje, zrobiła sie okropna, leń śmierdzący, nikt nie chce mieć z nią do czynienia, bo nie wiadomo jak z nią rozmawiać, bo kazdy boi się cś powiedzieć bo nigdy nie wiadomo jak ona to przeinaczy. MASAKRA

A ja bardzo przepraszam bo się rozpisałam jak nienormalna, a nie tylko ja mam takie problemy przesiesz, ale jakoś musiałam to wyrzucić z siebie..
Oj Żanciu kochana. Przykro mi bardzo...sytuacja jest trudna do wytrzymania. Mama nie powinnna tak Cię traktować i obarczać winą za to,że jej się w życiu nie ułożylo. Nie oznacza to że ma się na Tobie odgrywać i wyładowywać swoje frustracje. Druga sprawa,że rozpieszcza Twojego synka,pierwszą osobą ktorej powiien słuchać jesteś Ty i Twój mąż,a babcia powinna robić to z umiarem. Ale często tak postępują dziadkowie,czasem nieświadomie.
Naprawdę z całego serca Ci życzę aby się to zmieniło,choć nie będzie łatwo. A to że mama czepia się do Ciebie o to,że nie czegoś tam nie zrobilaś,to jest przesada. Jesteś w ciąży i to ona powinna Ci pomóc a nie krytykować.
Szkoda,że nie ma takiej opcji,żebyście oddzielnie mieszkali. Napiszę Ci z własnego doświadczenia że najlepiej mieszkać samemu. A piszę tak dlatego,że sama mieszkam z ojcem z ktorym średnio się dogaduję i wiem jak to jest. Ale dom już stoi teraz trzeba wykończyć,więc kiedyś w nim zamieszkamy.
Trzymaj się Kochana i bądz dzielna, w miarę możliwośc jak najmniej się stresuj i olej pewne sprawy.
Po prostu nie masz innego wyjścia. Tulam Cię mocno.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-63498.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-63499.png

Odnośnik do komentarza

qmpeela
kingusia1991
qmpeela to jest normalne , że 2 tygodnie przed terminem lub po terminie 2 tygodnie...
niestety tak jest...

z resztą zancia i Stocia też były przetereminowane i były pierwiastkami... tak jak ja właśnie i tak się zdarza czasem...

Ja tez rodziłam 2 tygodnie po terminie i wiem co to znaczy, wiec mnie to dziwi, w moim szpitalu 3-4 dni po terminie juz kładą i wspomagają...
Mnie najbardziej przeraza to ze nie robia u was ani USG ani KTG co to kuurna za kraj? Ja po terminie codzien byłam na ktg i usg miałam robione tez..., ale co kraj to obyczaj.
Właśnie mnie to też przeraza,bo u mnie byla taka sytuacja że gdyby ktg mi nie zrobili w porę to nie wiem co by było z moim synkiem. W ostatniej chwili zrobili mi cięcie bo by się udusił... Więc przeraża mnie mysl,że nie bylabym pod stalą opieką.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-63498.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-63499.png

Odnośnik do komentarza

Niezapominajkaa
Agunia
ata
No to mnie pocieszyłyście, bo myślałam, że tylko ja jestem zielona w temacie oddychania.
A z innej beczki, taki naturalistyczny temat: macie ostatnio jakieś problemy trawienne?
Ja już trzeci dzień latam z 3 razy dziennie się wypróżniać i nie jest to biegunka, ale normalne też nie jest.

U mnie raz biegunka a raz zatwardzenie....dziwne to. A poza tym to piecze mnie w przełyku,więc zgaga mnie będzie męczyć do końca. A teraz biorę leki i jest jeszcze gorzej.

Ja mam dokładnie to samo, a pieczeniem w przełyku to koszmar szczególnie wieczorem jak się położę.

Zgage okropną mam teraz i ja... Najgorszą po jogurtach i serkach na które ciągle mam ochotę.

zancia1907
qmpeela
kingusia1991
qmpeela to jest normalne , że 2 tygodnie przed terminem lub po terminie 2 tygodnie...
niestety tak jest...

z resztą zancia i Stocia też były przetereminowane i były pierwiastkami... tak jak ja właśnie i tak się zdarza czasem...

Ja tez rodziłam 2 tygodnie po terminie i wiem co to znaczy, wiec mnie to dziwi, w moim szpitalu 3-4 dni po terminie juz kładą i wspomagają...
Mnie najbardziej przeraza to ze nie robia u was ani USG ani KTG co to kuurna za kraj? Ja po terminie codzien byłam na ktg i usg miałam robione tez..., ale co kraj to obyczaj.

Ja powiem szczerze że ja nie mam robione w ogóle KTG, a słysze że prawie wszystkie z was chodza przy końcu, w poprzedniej ciązy też miałą zrobione ktg dopiero jak mnie położyli na porodówke aby wywołac ciąże, a tak to nie w ogóle.

Ja teraz na ktg nie chodzę, bo nie ma koniecznosci, licze ruchy metodą Cardiff i raz dziennie stetoskopem słucham serca małej. U mnie w szpitalu na ktg chodzi się od dnia terminu, ale odsyłaja góra 3-4dni potem kładą na oddział i monitorują.

racuszek
qmpeela
kingusia1991
qmpeela to jest normalne , że 2 tygodnie przed terminem lub po terminie 2 tygodnie...
niestety tak jest...

z resztą zancia i Stocia też były przetereminowane i były pierwiastkami... tak jak ja właśnie i tak się zdarza czasem...

Ja tez rodziłam 2 tygodnie po terminie i wiem co to znaczy, wiec mnie to dziwi, w moim szpitalu 3-4 dni po terminie juz kładą i wspomagają...
Mnie najbardziej przeraza to ze nie robia u was ani USG ani KTG co to kuurna za kraj? Ja po terminie codzien byłam na ktg i usg miałam robione tez..., ale co kraj to obyczaj.

u mnie w mieście co szpital to obyczaj , w jednym też czekają 2 tyg - kumpela kilka lat temu rodziła i czekali 2 tyg , wody miała zielone

a tam gdzie ja chcę rodzić nie czekają nawet tygodnia,,,

Ja jak w pierwszej wylądowałam w szpitalu 2tygodnie po to zebrałam opiernicz, ale musiałam zrezygnowac ze szpiitala w którym chciałam rodzic bo tam nie było miejsc i codzien po ktg mnie odsyłali...

Odnośnik do komentarza

goska79
Ja tez nie jestem przygotowana z oddychania:/ pomimo ze chodzilam do szkoly rodzenia- to byly w zasadzie beznadziejne lekcje-polozna nie mowila nic co bym nie wiedziala:ehhhhhh: np o kolorze wod plodowych itp
a oddychac wogole nie uczyli bo stwierdzili ze to bylo przereklamowane:nerw:
jak ja tu urodze?? zdaje sie na nature , przeciez wyjsc mala musi jak sie juz zacznie:yuppi:
tatko bedzie robil zdjecia :photo: ale juz po mam nadzieje!!!

co do wizyt w ubikacji to standardowo jednego dnia jestem 3 razy innego mam zatwardzenie ze mi oczy wychoddza:lup::lup::lup:
pomimo ze dziennie pije 2 litry wody od poczatku ciazy:hahaha:

Dziewczyny, ja tylko na chwilkę. i wcale nie dlatego, że Tymek nie daje, bo wciąż jest anielsko grzeczny, ale mój mąż od 3 dni przeinstalowuje system i nie daje mi się dopchać do kompa... Dobrze, że jutro już idzie sobie do pracy. Pomaga mi właściwie niewiele (bo nie bardzo jest w czym), więc nie mam obaw, że z czymś nie dam rady. A od jutra już mogę werandować Tymka i jeśli w weekend nie będzie zbyt mroźno albo deszczowo, to juz mykniemy na spacer.

Miałam Wam napisać o moim porodzie, ale to już jutro na spokojnie - bez oddechu męża na plecach :hahaha:.

Dziś chciałam Wam tylko napisać, że (przynajmniej moim zdaniem) oddychanie nie jest przereklamowane. Ale naprawdę trzeba to dobrze robić.
Mi dopiero położna, która asystowała anestezjologowi przy ZZO tak naprawdę wytłumaczyła w czym rzecz i pokazała jak efektywnie wykorzystać oddech do łagodzenia bólu.
A oddech wygląda tak:
1. Kiedy zaczyna się skurcz, wciągamy powietrze powoli spokojnie nosem.
2. W szczytowym momencie skurczu/bólu wstrzymujemy oddech licząc powoli do trzech.
3. Kiedy skurcz słabnie wydychamy powietrze ustami - znów powoli i spokojnie.
Jeśli skurcze są długie, to na jednym skurczu cały taki cykl możemy powtórzyć kilka razy, ale najważniejszy jest punkt 2. czyli to wstrzymanie oddechu. Nie wiem jak to działa, ale pozwoliło mi przetrzymać najgorsze skurcze, kiedy anestezjolog przygotowywał mnie do znieczulenia i próbował wkłuć się w mój (podobno) bardzo drobny i ściśnięty kręgosłup.
Oddychałam tak, myśląc jednocześnie o tym, że pomagam dodatkowo Tymkowi - to naprawdę dobra motywacja, żeby wykorzystać energę na oddech, a nie na krzyk .

Miłego wieczoru dla wszystkich:Kiss of love:.

/eM

http://tickers.TickerFactory.com/ezt/d/2/st/20050401/n/ADAS/dt/5/k/ba04/age.png
http://tickers.TickerFactory.com/ezt/d/2/st/20100218/n/TYMEK/dt/5/k/8bb3/age.png

Odnośnik do komentarza

Agunia
qmpeela
kingusia1991
qmpeela to jest normalne , że 2 tygodnie przed terminem lub po terminie 2 tygodnie...
niestety tak jest...

z resztą zancia i Stocia też były przetereminowane i były pierwiastkami... tak jak ja właśnie i tak się zdarza czasem...

Ja tez rodziłam 2 tygodnie po terminie i wiem co to znaczy, wiec mnie to dziwi, w moim szpitalu 3-4 dni po terminie juz kładą i wspomagają...
Mnie najbardziej przeraza to ze nie robia u was ani USG ani KTG co to kuurna za kraj? Ja po terminie codzien byłam na ktg i usg miałam robione tez..., ale co kraj to obyczaj.
Właśnie mnie to też przeraza,bo u mnie byla taka sytuacja że gdyby ktg mi nie zrobili w porę to nie wiem co by było z moim synkiem. W ostatniej chwili zrobili mi cięcie bo by się udusił... Więc przeraża mnie mysl,że nie bylabym pod stalą opieką.

Ja nikogo nie chce straszyc dlatego nie pisalam jaka była u mnie sytuacja, ale gdyby nie przytomna lekarka i usg tez nie było by fajnie, nie miałam juz wód mała miała objawy przenoszenia, skóra schodziła płatami, łozysko zniszczone... Sama nie wiem co by było gdyby...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...