Szwy po porodzie SN

[Kasiorek]

Witam..
28 maja urodziłam córeczkę.. Miałam nacinane krocze. Założono mi rozpuszczalne szwy.
Czy ktoś się orientuje, ile czasu takie szwy się "rozpuszczają"?
I w ogóle jak wygląda to całe "rozpuszczanie", bo jeden taki szew znalazłam na podpasce jak jeszcze byłam w szpitalu.
Pozdrawiam..

[Anulka]

ja pamiętam, że fragmenty wychodziły mi jeszcze w 3 miesiące po porodzie

[Anya]

mi lekarz w szpitalu powiedział, że potrwa to od 2 do 3 tygodni i tak też u mnie bylo. Ale jak widać u Anulki trwalo to dłużej więc chyba nie ma na to żelaznej zasady.

[Anulka]

anya

mi lekarz w szpitalu powiedział, że potrwa to od 2 do 3 tygodni i tak też u mnie bylo. Ale jak widać u Anulki trwalo to dłużej więc chyba nie ma na to żelaznej zasady.

ja miałam przy pierwszym porodzie bardzo głęboko szwy zakładane i stąd pewnie pojawiło się kilka kawałeczków po tylu tygodniach

[Nusiak]

Mi się szwy w miarę szybko rozpuściły. Ostatni kawałek znalazłam jakoś 4 tygodnie po
porodzie. Ale jak widać szybkość rozpuszczania się szwów zależy od wielu czynników.

[malgorzata]

Kasiorek po pierwsze serdecznie gratuluje coreczki
a z tymi szwami to tak ok 3 tygodnie mi wychodzily:(( ale pamietam ze opuchlizne mialam troche dluzej;(( ale nie martw sie teraz z dnia na dzien bedzie coraz lepiej i mniej bedzie bolalo:)) duzo zdrowka zycze tobie i corci:)))

[vaneska]

U mnie rozpuszczanie się szwów trwało trochę ponad miesiąc. Strasznie się tym niecierpliwiłam, ale widzę, że u niektórych trwało to jeszcze dłużej.

[agak168]

u mnie szwy sie rozpuscily mniej wiecej do miesiaca ale to wszystko zalezy jak duze bylo naciecie

[Jaga]

Mnie szwy się nie rozpuściły i tylko dzięki mojej czujnośi skończyło się dobrze. Wyszłam ze szpiatala po dwóch tygodniach na własne żądanie i dlatego postanowiłam szybko pojawić sie u gin na kontroli, a jeszcze dodatkowo wyczułam szwy które miały się rozpuścić a się nie rozpuściły. Moja ginka powiedziała że jeszcze trzy dni i nie usiadłabym na tyłku.

[Kasiorek]

Dziękuję za odpowiedzi..
ALE.. Była u mnie dziś położna i stwierdziła, że to już 7 doba po porodzie, zobaczyła sobie i powiedziała, że szwy nadają się do ściągnięcia, więc to też zrobiła..
Problem zniknął.. i nic mnie już nie boli.. :)))
Pozdrawiam