Skocz do zawartości
Forum

"Kampania" wrześniowa 2008 - razem raźniej


Rekomendowane odpowiedzi

Na dodatek teraz w szkole poznała taką babkę, co mieszka z córką i 2 dzieci, bo mąż ją zostawil. I ciągle komentuje, ze ona by nie bawiła jej dzieci, wszystko ma swoje granice itp. Nie mogę słuchac tego. Sama bawiła mlodego jak był mały i kiedy potrzebowałam, a tutaj na wszystko narzeka. Po cześci nie rozumiem jej wcale, wróciła do pracy i zachowuje się jak kosmitka.

Odnośnik do komentarza

veronica_20
:sofunny:
magda_79
cafe82
noooo:):)dlatego moj krzys juz mowi,ze trzeba kupic duuuzeeee auto....bo tez chcemy trojke:):):)

andzia
Ambitne plany:)

Moja mama byłą wczoraj w sklepie, a wiadomo jak to w małym miećie wszyscy wszystko wiedzą i jakaś babura, z którą mama ledwo co dzień dobry na ulicy zamienia pyta: Czy to prawda, ze Pani córka bedzie miałą trojaczki??? A mama na to: nie czworaczki!!!
Kobieta chyba uwierzya.
Ludzie potrafią być beznadziejni...

:sofunny:

To z ciazy z Olkiem :hahaha:
Co za intuicja :)

:sofunny::sofunny:

Przegladam akurat nasze stare wpisy z tego okresu ciazy, w ktorym teraz jestem i trafilam na taka perelke :)

A nasze inne problemy? Owłosione brzuchy :sofunny:

sikam :8_2_96::8_2_96::8_2_96:

Odnośnik do komentarza

Zajechalismy do mamy, bo musiałam podwieźć dokumenty od skutera dla brachola.... przy okazji się nasłuchałam:Padnięty: Oczywiście mlody dostal 3 pack jajek kinder, najadł się nutelli i mam kolację z głowy. Tyle razy proszę, zeby mi dawali słodycze do terebki ale i tak swoje robią. Chcialam, zeby przyszli do nas w niedzielę, bo w czwartek następny wyjeżdżamy ale mają inne plany, a dokładnie sprzątanie i strojenie choinki. Więc lussss.....

Odnośnik do komentarza

cafe82
jakos mi ciezko
jak ja nie znosze wyjazdow K
teraz rzadko gdzies nocuje ale czasem nie ma wyjscia

i tak marudze
olek ma byc za godzinke

a poza tym to prawko mnie wkurza
rzygam,serio rzygam tym
najchetniej bym zrezygnowala
nie zrobie tego i bedzie do lutego probowac ale serio mam dosc:Kiepsko:

wierzę, ja też nie lubię jak G. nie ma.....:Całus: Jutro musi się udac i nie mysl nawet inaczej!

Odnośnik do komentarza

Stachu jeszcze nie śpi:Wściekły:normalnie zaraz mnie coś trafi, łazi i mędzi, że on nie jest zmęczony, że może w coś pogramy, moze bajke obejrzy itd. Ja nie wiem po kim te dzieci takie mało śpiące:Kiepsko:
w ogóle Stachu od kilku dni mówi do mnie literując każdy wyraz, masakra!!!

A Zośka zaczęła kaszleć, zwariuje jak nic!!! Jak rano nie bedzie tragedii to ją puszcze, bo potrzebuje jednego dnia bez dzieci:Oczko:

Odnośnik do komentarza

Cafe trzymam juuutro mocno kciuki!!!
I niech szybko leci czas do powrotu K!!!

Magda jak Misiek?

Anielinka dobrze,z e Amelka juz poszła do p-kola, jak było? Nie płakała?

Vercia u nas też trzeba dostarczyć dzieci do 8.15, bo wtedy jest śniadanie. Pani po śniadaniu wiedzą ile przygotować porcji na obiad i podwieczorek. Jedno spóźnienie to pewnie pikuś, ale słyszałam jak Panie zwracały uwage innym mamom, zeby pilnowały tych punktualnych przyjść.
A Twoja mama mnie szokuje, do tej pory wydawało mi się, ze chętnie spędza czas z Marcelem i się nim zajmuje.
Ja na moją teraz nie mam co liczyć, bo twierdzi, ze skoro nie pracuje, dzieci mam w p-kolu to laba nie z tej zimei. Teściowa pomoze, ale podobnie jak mama Kingi, chętnie zostanie, a potem komentuje. Ale staram się to olewać, bo inaczej nigdzie bym bez dzieci nie wyszła.

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry!

Od lekarza wróciliśmy po 19:00. Niestety schodzi mu na oskrzela i babka powiedziała, że boi się go zostawiać bez antybiotyku bo kaszle okropnie. Dostał więc antybiotyk, ale babka naprawdę ok. Za wizytę skasowała nas grosze (10zł!)i leki przepisała w rozsądnej cenie(mniej jak 20zł). Młody mnie w domu zaskoczył. Na śniadanie jak nigdy zjadł dwie kromki chleba, później dojadł dwoma paluszkami rybnymi. Obiadu nie zjadł, ale po wizycie u u lekarza zjadł kolejne dwie kromki chleba i dwa talerze zupy! No totalny szok! W normalny dzień po prostu zapiłby kolację mlekiem i poszedł spać a tu taka niespodzianka::):
Ja miałam szczere chęci wstać po położeniu go spać, miałam się naszykować na dzisiaj do pracy i w ogóle, ale zasnęłam i obudziłam się o 22:30:lup: Nie minęła chwila jak znowu spałam:Padnięty:A wczoraj miałam jeszcze ambitne plany odwiedzić siostrę bo miała urodziny ale nie wyszło:Histeria:

http://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/y/ys1x52jq9.png

Odnośnik do komentarza

Witam

Mei moze w koncu na jakas fajna lekarke trafiliscie. Wizyta smiesznie tania, wiec warto moze do niej chodzic zamist na NFZ.
Ale masz łakomczucha w domu :)

Andzia jak Zosia dzisiaj? Poszla cala trojca do p-kola?
Mnie tez irytuje MjM. A lwasnie watek Tomka i Agnieszki jest tak koszmarny, ze psuje mi przyjemnosc ogladania.

Cafe trzymam kciuki!

Vercia szkoda, ze mama nie slucha Ciebie odnosnie slodyczy. Moja zawsze mnie pyta czy moze cos dac mlodemu. za to t. to bez komentarza :(

Ehhh, ja tez tak naprawde nie mam z kim zostawiac Michała. Niby moja mama mowi, ze jak potrzebujemy to ona zostanie. Ale w tygodniu odpada, bo pracuje, a jak ostatnio zostal na noc to pol dnia gadala jaka jest zmeczona i niewyspana. Odechciewa sie :(

Odnośnik do komentarza

Cafe kciuki zaciśnięte! Mnie też już wkurzały te nieszczęsne egzaminy:Kiepsko: U mnie to była całodniowa wyprawa:Kiepsko:

Andzia żeby chociaż odsypiali jak tak późno chodzą spać, a tu dupa:Oczko: Zdrówka dla Zośki! Kurde jak nie jedno to drugie kaszle:Histeria:
Może dziewczynom na jasełkach lepiej pójdzie niż na pasowaniu::): Trzeba być dobrej myśli.

Vercia takie zachowanie jest domeną większości babć i dziadków... Starzy się nagadają a do dziadków dociera tyle co grochem o ścianę:Oczko:
Pisałam Ci już, że zazdroszczę Wam tego wyjazdu?:wink:

Magda
zdrówka dla Michała! Jak tam, puściłaś go dzisiaj?

http://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/y/ys1x52jq9.png

Odnośnik do komentarza

Michał w p-kolu, ale sama nie wiem czy dobrze, ze go puscilam. Niby ma tylko katar, rano mu wyczyscilam frida, ale zolte gluty wylazily :( A poza tym dobrze sie czul.
Niesttey rano to cała akcja, zeby nie marudzil. Potem w p-kolu juz ok.
Za to P. dzisiaj dzwonil, ze jak byli w szatni i wszedl jakis chlopiec i P. pyta Michała czy o jego kolega z grupy, a młody zaczal krzycze, jakies dziwne miny robic. Juz nie wiem czy z nim do psychologa nie isc. Kompletnie nie radzi sobie przy dzieciach.

Odnośnik do komentarza

A ja w jakis dołek wpadłam. Dobrze, ze Was mam, bo tak cały dzien z nikim doroslym nie rozmawiam. Wiem, ze Wy macie tak samo, ale ja ostatnio fatalnie to znosze. Moze nawet nie to, ale ten brak ruchu. W ogole koszmarnie znosze ta ciaze. Przeplakalm wczoraj pol dnia i caly wieczor.
A dzisiaj postanowilam jechac do lumpa i pare sklepow zaliczyc. Wroce to poloze sie na 2 h i po Michała. Musze cos zrobic, bo zwariuje.

Odnośnik do komentarza

Ja mam w porównaniu do Was sielankę:Nieśmiały: Nie korzystam z tego często (jeśli chodzi o wyjścia wieczorne), ale jednak wiem, że jak bardzo będę chciała wyjść to nie będzie problemu. Mama zostaje z Filipem, czasem mogę podrzucić młodego siostrze jak już naprawdę mama nie może. Mojej drugiej siostrze też zostajemy z dzieciakami jak trzeba... Co prawda moja mama komentuje sprawę tak jak Magdy mama, z tym, że wiem, że ona faktycznie jest tą opieką zmęczona. Kocha swoje wnuki, ale bardzo nie lubi się nimi opiekować i męczą ją fizycznie jak i psychicznie i mówi to otwarcie a ja ją rozumiem. Z Filipem jest jej o tyle łatwiej, że go dobrze zna bo razem mieszkamy, no i im jest starszy tym jest lepiej. Ale pamiętam jak był niemowlaczkiem ile ją ta opieka nad nim kosztowała...

http://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/y/ys1x52jq9.png

Odnośnik do komentarza

Mei
Ja mam w porównaniu do Was sielankę:Nieśmiały: Nie korzystam z tego często (jeśli chodzi o wyjścia wieczorne), ale jednak wiem, że jak bardzo będę chciała wyjść to nie będzie problemu. Mama zostaje z Filipem, czasem mogę podrzucić młodego siostrze jak już naprawdę mama nie może. Mojej drugiej siostrze też zostajemy z dzieciakami jak trzeba... Co prawda moja mama komentuje sprawę tak jak Magdy mama, z tym, że wiem, że ona faktycznie jest tą opieką zmęczona. Kocha swoje wnuki, ale bardzo nie lubi się nimi opiekować i męczą ją fizycznie jak i psychicznie i mówi to otwarcie a ja ją rozumiem. Z Filipem jest jej o tyle łatwiej, że go dobrze zna bo razem mieszkamy, no i im jest starszy tym jest lepiej. Ale pamiętam jak był niemowlaczkiem ile ją ta opieka nad nim kosztowała...

Ja Twoja mame rozumiem. Mieszkacie razem, wiec ciagle ma kontakt z dzieckiem, a Filip to nie jej jedyny wnuk. Ma prawo byc tym zmeczona.
JA nie mam pretensji do mojej mamy. W tygodniu zapieprza ciezko i ma daleko do domu, wiec wierze, ze jest bardzo zmeczona.
Fatalnie sie tylkoe czuje jak Michał u niej zostaje w weekend, a zdarza sie to naprawde sporadycznie. Niby mowi, ze ok, a potem, ze kregoslup boli, ze niewyspana, a ja mam wyrzuty sumienia. Moglaby sobie odpuscic to gadanie. Nigdy o zadna inna pomoc przy mlodym nie prosilam. Do 2 lat nigdy pieluchy mu nie zmienila, nigdy go nie kapala itp. Naprawde jej nie obciazam i pewnie nie narzeka specjalnie, ale mi jest naprawde przykro.

Odnośnik do komentarza

Hej,
Stachu zasnał wczoraj przed północą, a dzisiaj wstał o 6.30 wypoczęty jak młody Bóg:Histeria:
Cała trójca w przedszkolu-w końcu, ale Zośka i Stasiu pokaszlują. Tak bym chciała, żeby do świąt juz pochodzili...
Ja wczoraj pomyłam wszystkie okna, a dzisiaj mam ambitne plany posprzatać pokoje dzieciaków na tip top. Zobaczymy co z tego wyjdzie:)

Odnośnik do komentarza

Mei
Magda myślę, że z Michem wszystko ok! On jest nad wyraz poważny jak na swój wiek ale takie zachowanie to normalka u Filipa. Też właśnie potrafi ni z tego ni z owego zacząć cudować... Może to było dla popisu?

Pewnie masz racje. Po prostu sie o niego martwie. Wiem, ze jak ida do toalety to cala grupa sie zalatwi, a dopiero potem pani idzie z Michałem. Bo jak jest tak duzo dzieci to on strasznie to przezywa, kazdy go popchnie, przepchnie i on sie nie zalatwi, bo nie zdazy :(

Odnośnik do komentarza

Magda ja te z myślę, ze z Michałem wszystko ok. U mnie tez czasem takie syrki, raz się witają ze wszystkimi dziećmi w szatni, a wczoraj jak kolega z grupy, który ma szafkę obok zołzów powiedział:cześc dziewczyny, to obie głowy w drugą stronę i udawały, że go nie znają.
A Ty kochana odpuśc te lumpy i lez i odpoczywaj. Masz jakąś fajna kasiążkę? MOże puzzle sobie kup, żeby Ci się nie nudziło?

Mei zdrówka dal Filipa!!! Fajnie, ze chociaż apetyt w tym wszystkim ma:Oczko: Lekarka rzeczywiście tania.
Dobrze, ze mama pomaga, ja tez rozumiem, ze może być zmęczona, ale chyba tez po części zdaje sobie sprawe, ze tylko na nia możesz liczyć. A wygadała Ci kiedyś, że musi się zajmowac Filipem?

Odnośnik do komentarza

Magda a jak na weekendy jeździsz do mamy to ona zadowolona, czy tez narzeka, ze zmęczona Michałem?
Moja mama ma wiecznie pełno zajęc, więc nawet nie ma szans, zeby do niej jechac i siedzieć z dziećmi. Wczoraj do mnie dzwoniła,ze ma wolne i myje okna. Niby juz sie przyzwyczailam do tego, ze ma nas gdzies, ale jakoś cały czas to boli...mnie i mojego brata wychowała praktycznie babcia, rodzice pracowali, w weekendy wychodzili do znajomych, na imprezy, a ona jakoś nie rozumie tego, ze my tez czasem chcielibysmy po prostu wyskoczyc do kina czy na kolacje. I kij im wszystkim w oko, jeszcze troche i dzieci beda same zostawać:)

Odnośnik do komentarza

My jak jedziemy na weekend to jest ok. ale jakies 2 tyg temu tez mi bylo przykro. Caly czas siedzi w kuchni jak my jestesmy i gotuje. A ja mam w dupie te obiady, wole, zeby z nami posiedziala i pobawila sie z mlodym. I mowie: poczekaj chwile, posiedz, pobaw sie z mlodym, a ona: a obiad to niby sam sie zrobi, tak? Ktos to musi robic!
Poczulam sie okropnie, jakbym jechala na krzywy ryj tylko na obiad. Pozniej mi przeszlo, ale jakos tak niefajnie.
Ale ogolnie to wiem, ze lubi jak przyjezdzamy na weekend.

Andzia wlasnie to dla mnie niezrozumiale. Nas wychowali dziadkowie (mnie tez), a rodzice tak szybko o tym zapomnieli :(

Odnośnik do komentarza

Tak mi sie przypomniala teraz juz smieszna historia. Moja babcia mna sie zajmowala dopoki nie poszlam do p-kola. Potem tez pomagala, bo wszyscy razem mieszkalismy. Ale jak rodzice chcieli gdzies wyjsc wieczorem to byl problem. Najczesciej zabierali mnie ze soba, bo ich znajomi tez mieli dzieci w tym wieku, wiec luz. Ale kiedys mieli isc na Sylwka. Babcia pojechala do siostry zlozyc zyczenia, tak kolo obiadu. Miala wrocic i ze mna zostac. Rodzice sie wystroili, czekali, a babcia przyszla o 1 w nocy!!! Masakra!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...