"Kampania" wrześniowa 2008 - razem raźniej

[andzia]

cafe82

andzia bidny tata...nie ma sie co dziwic,wiesz....a ile potrwa dochodzenie do formy,domyslam,ze to kwestia indywidualna ale mniejwiecej?

No nietstey z rok, półtorej. Jak mu się skończy zwolnienie to musi wziąć rok renty rehabilitacyjnej

[andzia]

Umyłam szybko podłoge w kuchni, bo po jedzeniu rosołu była masakra
Stachowi kupiłyśmy puzzle na dzień chłopca, wiec siedzi i układa. musze im coś zrobić jak zołzy wstaną, może placki z danio...nie wiem...

[cafe82]

andzia

cafe82

andzia bidny tata...nie ma sie co dziwic,wiesz....a ile potrwa dochodzenie do formy,domyslam,ze to kwestia indywidualna ale mniejwiecej?

No nietstey z rok, półtorej. Jak mu się skończy zwolnienie to musi wziąć rok renty rehabilitacyjnej

o cholera ! naprawde nie wiedzialam,ze to az tyle czasu potrzeba...to juz w ogole sie nie dziwie,ze jest zalamany:(

[andzia]

cafe82

andzia

cafe82

andzia bidny tata...nie ma sie co dziwic,wiesz....a ile potrwa dochodzenie do formy,domyslam,ze to kwestia indywidualna ale mniejwiecej?

No nietstey z rok, półtorej. Jak mu się skończy zwolnienie to musi wziąć rok renty rehabilitacyjnej

o cholera ! naprawde nie wiedzialam,ze to az tyle czasu potrzeba...to juz w ogole sie nie dziwie,ze jest zalamany:(

Moim zdaniem postępy są duże, coraz więcej i coraz sprawniej chodzi, sama sobie zrobi herbate, pójdzie do łazienki itd. Tego się najbardziej baliśmy, jaki to będzie z łazienką, Stacha biore na rece i zanosze, a ojca nikt raczej nie by nie zaniósł. DO tego boli go ta noga cały czas, nosi specjalne pończochy antyżylakowe, co go też wkurza, wkurza go, że leży w salonie(sypialnia jest na piętrze, wiec odpada) twierzdi, ze ta kanapa to dla murzynów jest itd. No taki bez humoru. Ale bardzo się ucieszył, że zobaczył dziewczyny i w szoku, że tyle gadają: Dziadzia ma ała, tak? Nożka boli? Tak? Nie ma gipsu, nie? Stasiu ma gips, dziadzia nie ma gipsu? I tak w kółko

[andzia]

A Verci rzeczywiście dawno nie było.
Nie wspomne o koleszankach co tylko podczytują, a ni nie piszą

[cafe82]

moja

za andziowego tate

[cafe82]

ale mnie znow t wkurwila...
miala sie zajac mlodym w sobote,zebysmy na spokojnie mogli zajac sie sklepem no ale oczywiscie chora....ja wiem wiem za chorobe nikt nie moze ale raz kuzwa na ruski rok potrzebujemy jej pomocy to wielce chora...no rece opadaja...
juz nie wpomne o tym,ze nawet nie zadzwoni i sie spyta jak tam olek ....no bo o mnie sie przeciez pytac nie bedzie

no chodze i rycze...
w dodatku olek nie chce spac
a buraczki na obiad to nie byl dobry pomysl,bo wszystko upierd.....

[andzia]

Cafe
Nie denerwuj się tak.
Buraczki się sprzątną, a teściowa dobrze, ze uprzedziła, ze chora, przynajmniej Olka nie zarazi. Moja by z zapaleniem oskrzeli i grypą żołądkową przyszła. A rodzice nie wezmą go troche?

[cafe82]

andzia

Cafe
Nie denerwuj się tak.
Buraczki się sprzątną, a teściowa dobrze, ze uprzedziła, ze chora, przynajmniej Olka nie zarazi. Moja by z zapaleniem oskrzeli i grypą żołądkową przyszła. A rodzice nie wezmą go troche?

ehhhh mi teraz duzo nie trzeba...juz K oberwal przez telefon...
pewnie,ze dobrze,ze uprzedzila ale juz naprawde nie mamy na kogo liczyc
moi ostatnio cos tez srednio ...
moja siorka zostanie....ale to jednak calutka sobota...moze mama pozniej go przejmie

[andzia]

cafe82

andzia

Cafe
Nie denerwuj się tak.
Buraczki się sprzątną, a teściowa dobrze, ze uprzedziła, ze chora, przynajmniej Olka nie zarazi. Moja by z zapaleniem oskrzeli i grypą żołądkową przyszła. A rodzice nie wezmą go troche?

ehhhh mi teraz duzo nie trzeba...juz K oberwal przez telefon...
pewnie,ze dobrze,ze uprzedzila ale juz naprawde nie mamy na kogo liczyc
moi ostatnio cos tez srednio ...
moja siorka zostanie....ale to jednak calutka sobota...moze mama pozniej go przejmie

Wiem jak to jest
Ja dzisiaj tez gadałam u rodziców, że mi ciężko, że teraz jak Weronika wyjedzie to w ogóle się osram itd. i też nic nie zaproponowała. W środę jedziemy ze Stachem do Poznania i tez nie bardzo wiem co z nimi zrobić. A samotne zakupy, Ikea czy cuś to w ogóle marzenie...

[cafe82]

K ciagle mi powtarza,ze mam sie nie nakrecac...i ciagle pyta,na co ja licze??
no ale sa sytuacje,ze naprawde sie kogos potrzebuje,niee?
ja juz nie mowie,co bedzie pozniej??

dobra,juz nie marudze
trzeba sobie samemu radzic i juz

[cafe82]

ide andziula
zajrze pozniej
mlody cos rogow dostaje
niby grzeczny ale wszedzie go pelno,musze uwazac,bo pomysly ma takie,ze az strach

do pozniej

[andzia]

Cafe ja juz się przyzwyczaiłam, że jesteśmy zdani tylko na siebie, ale czasem rzeczywiście cieżko i przykro. T. niby chętna, siedzi w domu i nie pracuje, ale jak mam póniej słuchać jak pieprzy po rodzinie, że ona taka biedna, nie ma na nic czasu, bo musi mi pomagać, to mi się odechciewa- a takie rzeczy wygadywała, jak przychodziłą do mnie raz dziennie na pół godziny posiedzieć z dziewczynami, żebym mogła odebrać Stacha z p-kola

[magda_79]

Andzia jej, nie wiedzialam, ze taty rehabilitacja tak dlugo bedzie trwala. No, ale najgorsze pocztaki, jak tata juz jako tako dojdzie do siebie i nie bedzie tak uwiazany do jednego miejsca to i humor mu sie poprawi.

Cafe tak to jest z tesciowymi! Ja wiem, ze nie kazdy ma powolanie, zeby zajmowac sie wnukami, ale zeby nie pomoc czase, nie zadzwonic i sie spytac jak sie czujecie...

Ale ci ja pisze. Moja przez cala ciaze nie spytala jak sie czuje, po porodzie tez nie, nawet nie zadzwonila pogratulowac. A do nas przyszla jak Michał mial 2 tyg. poproszona przez P. (a mieszkaja 10 min samochodem od nas).
Wczoraj P. konczyl juz o 12.30, ale mial spotkanie z komitetm rodzicielskim. Poprosil czy moze odebrac Miska godzien pozniej. Tesciowa odmowila, bo koniecznie musiala jechac juz gdzies n promocje , bo przeciez wszystko wykupia.
W ogole jak jade po malego to nigdy sie nawte nie usmiechnie.
No to i ja sie wygadalam :)

[magda_79]

A zmieniajac temat to nie wiem co kupic moim chlopakom

[andzia]

magda_79

A zmieniajac temat to nie wiem co kupic moim chlopakom

Kup chłopakom coś słodkiego, to takie symboliczne święto, na Dzień Kobiet też się dostaje p[rzeważnie kwiaty:)
Ja Kubie kupiłąm Merci:)

[andzia]

magda_79

Andzia jej, nie wiedzialam, ze taty rehabilitacja tak dlugo bedzie trwala. No, ale najgorsze pocztaki, jak tata juz jako tako dojdzie do siebie i nie bedzie tak uwiazany do jednego miejsca to i humor mu sie poprawi.

Cafe tak to jest z tesciowymi! Ja wiem, ze nie kazdy ma powolanie, zeby zajmowac sie wnukami, ale zeby nie pomoc czase, nie zadzwonic i sie spytac jak sie czujecie...

Ale ci ja pisze. Moja przez cala ciaze nie spytala jak sie czuje, po porodzie tez nie, nawet nie zadzwonila pogratulowac. A do nas przyszla jak Michał mial 2 tyg. poproszona przez P. (a mieszkaja 10 min samochodem od nas).
Wczoraj P. konczyl juz o 12.30, ale mial spotkanie z komitetm rodzicielskim. Poprosil czy moze odebrac Miska godzien pozniej. Tesciowa odmowila, bo koniecznie musiala jechac juz gdzies n promocje , bo przeciez wszystko wykupia.
W ogole jak jade po malego to nigdy sie nawte nie usmiechnie.
No to i ja sie wygadalam :)

I co? P. zabrał Michała na rade?
Ja pitole, nie moge z ludzi, którzy tak latają na te wszystkie promocje
Ja mam ciotkę, która majątki wydaje na wszystkie gazety z dodatkami, z płytami, torebkami i innymi szajsami A jej dzieci nigdy nie były na wakacjach, koloniach itp. bo ich nie stac, ale ile wydaje miesięcznie na te swoje promocje to nie liczy

[magda_79]

P. musial wszystko zalatwic w czasie pracy, potem polecial do Miska, a oni w koncu wyszli 2 h pozniej
Ja tez nie rozumiem tych ich promocji. Gdyby kupowali nie wiaodmo ile to rozumiem, ale jechac pol miasta, zeby kupic kostke masla to juz przegiecie. Do tego kupuja wszystko najtansze i az mi wlosy deba staja jak pomysle, ze moga tym karmic Michała.

[justynka1984]

magda_79

Kasia mowila przed porodem, ze wynik na GBS ma pozytywny, wiec dlatego mnie to zdziwilo.

Justynka daleko macie do Ikei??? Ale zazdroszcze! Tak mi sie tam posciel dla dzieci podoba.

mamy jakies 20 kilometrów :) my juz po zakupach kupilam posciel olkowi i to krzeselko i miske szklana czerwoną

[justynka1984]

cafe82

wstawilam pranie,tylko kiedy to wyschnie??
gdybym tylko miala miejsce to kupilabym suszarke,super sprawa ale gabarytami przypomina duza pralke wiec nie da rady w naszej klitce...ale jesli na nowym mieszkaniu bedzie wieksza lazienka to nie bede sie zastanawiac

nie wiem czy dobrze pamietam ale ja kiedys widzialam pralke z szuszarka w jednym tylko pewnie cena byla kosmiczna....

[cafe82]

justynka dobrze,ze my mamy do ikei jakis 80km
gdybysmy mieli 20 to nie wiem co by bylo

wzielam sie za troche za porzadki,i odrobine mi lepiej
mlody zalegl przed tv,hehe

nie moge doczaekac sie jutra,na 16 ide do gina
ciekawe jak tam chlopaki...no i ile waza:)

[anielinka]

Justynka ale macie super z tą Ikeą, ja mam najbliższą w Gdańsku czyli jakieś 100 km:) niestety...
Cafe ale pech z tą sobotą, no ale z teściowymi niestety tak bywa, że jak są potrezbne to zawsze im coś wypada ten tak się ma...
ja też nie moge się doczekać Twojej wizyty u gina wogóle to masz jakieś zdjęcia chłopaków z usg???
Andzia uuu no to przed tatą jeszcze kupe czasu póki dojdzie do siebie:( najważniejsze żeby się nie poddawał i myślał pozytywnie, to pewnie pójdzie wszystko łatwiej i sprawniej...no ale to już wszystko w jego mocy.
A Twoja mama gdzieś pracuje??? mogła by faktycznie czasem zaproponować pomoc, no chyba że się nie domyśla że Ci ciężko...

A my wyszłyśmy po obiedzie na dwór, słonko świeciło, ale zimny wiatr wiał, Amelce rączki bardzo zmarzły bo byłyśmy rowerkiem, chyba na takie wypady trzeba rękawiczki zabierać...

[anielinka]

Cafe ale Olek się rozbujał z bajkami, coo??? :)) już dłużej potrafi posiedzieć przed tv niż dawniej???

[anielinka]

Moja:

Za Kasioleq i Kornelke!!! Niech szybko do nas wracają!!!

[andzia]

Właśnie położyłam kobity, K. jeszcze nie ma

Justynka super, że macie tak blisko Ikee, jakie krzesełko kupiłaś?
Cafe jak często masz teraz wizyty?
ANielinka my tez wyszłyśmy popołudniuu i wydawało się ciepło, słonko świeciło, ale łapska zmarzły.A
A moja mama jest dyrektorem PKO, pracuje 9-18, do tego ma sporo znajomych, baseny, rowery, fitnessy itp., ale rzeczywiścvie mogłaby się raz na ruski rok pświecić./ Jak dziewczyny były mnijesze to je czasem zabierała na weekend, w karnawale jak chodziliśmy na zabawy to tez u niej zostawały, ale ponad pół roku cichosza