Skocz do zawartości
Forum

Nauka samodzielnego usypiania


adriana8899

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.
Od ok. tygodnia próbuję nauczyć moją córeczkę samodzielnego zasypiania. Kiedy widzę że jest śpiąca kładę ją do łóżeczka, przykładam pieluszkę do policzka, całuję w policzek mówię "Kocham Cię, śpij słodko" albo "Dobranoc" i odchodzę. Kiedy mała mocno płacze podchodzę, biorę na ręce, uspokajam i odkładam spowrotem robiąc to samo co przy pierwszym odkładaniu do łóżeczka. Ale mam wrażenie że im dłużej ją uczę tym dłużej zajmuje jej zaśnięcie. Dzisiaj był cyrk totalny-darła się w niebogłosy zaraz po każdym odłożeniu(nakarmiona, pić nie chciała, pieluszka sucha, śpiąca tak że główka latała jej jak satelita). Tak krzyczała, że aż oberwało mi się od teściowej-"Co Ty robisz z tym dzieckiem?? Jak masz takiego lenia w tyłku to ja ją ululam na rękach!". Nie pozwoliłam jej i dalej robiłam po swojemu aż maleńka padła.
Czy teściowa ma rację? Czy za wcześnie próbuję nauczyć Gabrysię samodzielnego usypiania(ma skończone 3miesiące)? Co mogłabym zrobić żeby wszystko poszło sprawniej?
Pozdrawiam serdecznie i czekam na porady.

Odnośnik do komentarza

Droga Mamo malutkiej córeczki :)
Teściowa nie ma racji. Uważam, że słusznie Pani postępuje ucząc małą samodzielnego zasypiania.
Im wcześniej przez to przejdziemy, tym mniejszy stres, zmęczenie i spokojniejszy sen zarówno malucha, jak i jego rodziców. :)
Zazwyczaj Mamy intuicyjnie czują, kiedy nadchodzi ten odpowiedni moment. Przyznaję, że podziwiam Panią, iż zdecydowała się Pani na tak "wczesny" krok przy pierwszym dziecku :)
To jest właśnie świadome macierzyństwo!
Większośc młodych Mam katuje się z lulaniem przez 6-8 miesięcy i dopiero przy "drugim" odkrywaja, że można inaczej.
Wszystko co Pani opisała, jest prawidłowym postępowaniem. Spróbowałabym jedynie nie brać na ręce i pogładzić w relaksacyjny sposób plecki, kark, wewnętrzną część dłoni lub jakieś inne dające odprężenie miejsce. Każdy takie ma :) Dzieci uspokaja np. dotykanie główki, zresztą nie tylko dzieci... u fryzjera najfajniej byłoby zasnąc ;) Polecam także nucenie łagodnej kołysanki... niemal szeptem.
Okres przystosowania do smodzielnego snu jest niełatwy, ale do przeżycia. Zawsze mówię, żę dużo łatwiej znieść dwa tygodnie przepychanki niż kilka miesięcy nocnego noszenia na rękach czy bujania.

Życzę pani wytrwałości i spokojnych już nocy!

Pozdrawiam Serdecznie!
A.Żurakowska

Odnośnik do komentarza

Chyba czegos niedopowiedzialam. Mala w nocy zasypia mi przy butli, konczy jesc na spiaco i na spiaco odbija. Klade ja spac przed 20 po kapieli i bardziej sytym jedzonku na noc. Budzi sie jesc kolo 2, 5 i 8. W nocy nie ma z usypianiem zadnego problemu. Problem jest w dzien i przy zasypianiu "na noc".
Dziekuje bardzo za rady. Bede probowala dalej...
Pozdrawiamy razem z Gabi... :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...