Skocz do zawartości
Forum

Załamana...


asiorek352

Rekomendowane odpowiedzi

Co do widzących kobiet w ciąży z brzuszkami a nawet matek z malutkimi dziecinkami człowiek zauważa ich więcej jak go spotka tragedia bo tak to nie zwraca na to uwagi takiej Ja po pierwszej stracie jak wyszłam na miasto to mineło chyba pół godzini i w tył zwrot i do domu bo ciągle mnie mijały kobitki w ciąży albo matki z maleństwami to było nie do zniesienia teraz jak je widze to tez ciężko ale jakoś troszkę lepiej i oczywiście im tego zazdroszę no ale czekam na następne szczęście Najgorsze mam tu koło siebię kuzynkę co jest w ciąży w 5 miesiacu i ciężko mi się patzry na jej rosnący brzuszek ale gorąco trzymam kciuki za nią Nawet jak w pracy koleżanka miesiąć temu (ja jeeszcze nie wiedziałm że jestm w ciąży) poroniła to się normalnie popłakałam Straszne co musimy przechodzic POzdrawiam :)

Odnośnik do komentarza

panterka
Asiorek i Oleńka w tych dniach pełnego smutku i żalu łąćzę się z wami bo ja też właśnie straciłąm nasza dzidzię i nie da sie tego opisać te kobiety co przeszły przez to sama wiedzą jak to boli Ale moja jedna rada naprawdę warto z ki o tym rozmawiać bo emocje wychodzą i nei tłumią sie w nas Ja już to zrozumiałam przedtem nie rozmiawiałm z niki o tym ale jak zaczełam jest mi lżej i lepiej Oleńka Ja też wracam do pracy o siedzenie w domu mnie dobija bo człowiek jak nei mo już robic to siada i myśli i się dołuje niepotrzebnie ja i moj mąz już myślimy o przyszłości i kolejnych staraniach i jestem pełna nadzieji że będzie wszystko dobrze trzymam kciuki za was buziaczki

Panterka trzymaj się kochana.....nawet nie wiesz jak mi przykro:(
Tule Cie mocno,mam nadzieję,że niedługo pod Twoim sercem zawita największe szczęście na jakie wszystkie czekamy:)Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

panterka
Asiorek i Oleńka w tych dniach pełnego smutku i żalu łąćzę się z wami bo ja też właśnie straciłąm nasza dzidzię i nie da sie tego opisać te kobiety co przeszły przez to sama wiedzą jak to boli Ale moja jedna rada naprawdę warto z ki o tym rozmawiać bo emocje wychodzą i nei tłumią sie w nas Ja już to zrozumiałam przedtem nie rozmiawiałm z niki o tym ale jak zaczełam jest mi lżej i lepiej Oleńka Ja też wracam do pracy o siedzenie w domu mnie dobija bo człowiek jak nei mo już robic to siada i myśli i się dołuje niepotrzebnie ja i moj mąz już myślimy o przyszłości i kolejnych staraniach i jestem pełna nadzieji że będzie wszystko dobrze trzymam kciuki za was buziaczki

To niesamowite,że mimo swojego bólu i cierpienia masz siłę aby wspierac,nas.Dziękuję i ściskam mocno...Dużo siły życze:zwyrazami_milosci:

Odnośnik do komentarza
Gość panterka

rzecz NOrmaln Asiorek Gdyby nie pomóc kobiet to byśmy zwariowały Bo faceci nigdy nie zrozumieją naszego cierpienia W tej kwestii Mój m. ciągle mówi zapomnij i żyj dalej bedzie dobrze tylko jak ma być dobrze jak człowiek ciągle o tym myśli ?????? dlatego my sie doskonale rozumiemy POzdrawiam :)

Odnośnik do komentarza

hej dziewczyny.
i ja sie dolacze do was jak moge choc juz powiedzialam ze tu nie wejde , bylam zla.
w lutym tego roku poronilam w 9tc blizniaki, przesztaly bic serduszka,
boze wiedzialam ze jak zaczne to zaraz sie rozwyje,
to u mnie norma, a teraz 3 maja w 6 tc nastepne poronienie,
teraz bylo troszke lzej gdysz nikt nie wiedzial ze jestem w ciazy, oprocz tesciow.
moze dlatego bylo mi latwiej bo nie bylo tych nie potrzebnych slow odp i pocieszen.
za to pierwsza dostalam szalu to byl koszmar,
nie nie dam rady piszac przepraszam trzymam za was kciuki.
buziam i tule mocno

http://www.suwaczek.pl/cache/7bdf2d896b.png

http://www.suwaczek.pl/cache/8d438865c5.png

Odnośnik do komentarza

kaya
hej dziewczyny.
i ja sie dolacze do was jak moge choc juz powiedzialam ze tu nie wejde , bylam zla.
w lutym tego roku poronilam w 9tc blizniaki, przesztaly bic serduszka,
boze wiedzialam ze jak zaczne to zaraz sie rozwyje,
to u mnie norma, a teraz 3 maja w 6 tc nastepne poronienie,
teraz bylo troszke lzej gdysz nikt nie wiedzial ze jestem w ciazy, oprocz tesciow.
moze dlatego bylo mi latwiej bo nie bylo tych nie potrzebnych slow odp i pocieszen.
za to pierwsza dostalam szalu to byl koszmar,
nie nie dam rady piszac przepraszam trzymam za was kciuki.
buziam i tule mocno

Kayu bardzo,bardzo mi przykro.....wiem ile dla Ciebie znaczyło to maleńkie serduszko.......
Kochana nie poddawaj się,bądź silna.....do Ciebie, tak jak i do nas uśmiechnie się jeszcze szczęście i będziemy razem cieszyć się i wariować na punkcie swoich pociech:)
ja w to wierzę i Tobie terz życzę dużo wiary.....bo nadzieja jest najważniejsza.
Ściskam mocno i myslami jestam z Tobą

Odnośnik do komentarza
Gość panterka

Oleńka
kaya
hej dziewczyny.
i ja sie dolacze do was jak moge choc juz powiedzialam ze tu nie wejde , bylam zla.
w lutym tego roku poronilam w 9tc blizniaki, przesztaly bic serduszka,
boze wiedzialam ze jak zaczne to zaraz sie rozwyje,
to u mnie norma, a teraz 3 maja w 6 tc nastepne poronienie,
teraz bylo troszke lzej gdysz nikt nie wiedzial ze jestem w ciazy, oprocz tesciow.
moze dlatego bylo mi latwiej bo nie bylo tych nie potrzebnych slow odp i pocieszen.
za to pierwsza dostalam szalu to byl koszmar,
nie nie dam rady piszac przepraszam trzymam za was kciuki.
buziam i tule mocno

Kayu bardzo,bardzo mi przykro.....wiem ile dla Ciebie znaczyło to maleńkie serduszko.......
Kochana nie poddawaj się,bądź silna.....do Ciebie, tak jak i do nas uśmiechnie się jeszcze szczęście i będziemy razem cieszyć się i wariować na punkcie swoich pociech:)
ja w to wierzę i Tobie terz życzę dużo wiary.....bo nadzieja jest najważniejsza.
Ściskam mocno i myslami jestam z Tobą

Droga Kayu wiesz nasze i kinkogo innego słowa nic nie zmienią już to co było ale wiesz jest nam przykro i wiemy ile dla ciebeiznaczyły te maluteńkei serduszka Ale trzeba wieżyć że sie uda i bedzie dobrze I tak Jak Ola pisze kiedyś same zwariujemy na punkcje naszych dzieci ale póki co musimy być silne i wieżyć że będzie dobrze Wiem że jest trudno ale I dla nas zaświeci słońce na tym zachmurzonym niebie Gorąco cię POzdrawiam I jesteśmy z Tobą :36_3_15::36_3_15::36_3_15::36_3_15:

Odnośnik do komentarza

Kayu.. tu znajdziesz od nas dużo ciepłych słów,pocieszenie,współczucie...Z własnego doświadczenia wiem,ze to nie pomaga tak szybko,jak byśmy chciały.Musimy po prostu nauczyć się z tą stratą żyć,choć nie jest łatwo żadnej z nas...Czas troszkę ranę podleczy ale pamięc na zawsze pozostanie...Jestem z Tobą kochana i tulę...
Dla Twoich Aniołeczków(*)(*)(*)

Odnośnik do komentarza
Gość patrycja`81

Ardhara
kaya - przytrafilo nam sie to samo i tego samego dnia :( u mnie tez 3 maja :( ok 5 - 6 tyg.


strasznie mi przykro Ardhara:(

ale juz niedlugo Dziewczyny bedzie dobrze:) musimy byc:)
zycze powodzenia:usmiech:

Odnośnik do komentarza

Witam dziewczynki
Ja jestem na swieżo z tym problemem, niestety;-(
Weszłam na Wasz wątek bo wiem dokładnie co to znaczy i spotkałam tutaj Kaye a właśnie z nią byłam na grudnióweczkach i kiedy napisała o swojej stracie sama się rozpłakałam i wspomniałam moje pierwsze poronienie;-( a teraz mnie spotkało to poraz drugi.

Boże jak mi ciężko, a do tego mieszkam w Norwegii a tu niestety do poronienia w pierwszym trymestrze podchodzą bez stresu. Lekarz pocieszył mnie słowami: niektóre kobiety ronią 6-8 razy a potem rodzą jeszcze zdrowe dzieci:-( bo niestety oni do 3 mies nie podtrzymuja ciąży.

Kobietki musimy być silne, tylko jak to zrobić?
Serdecznie Was pozdrawiam i głęboko współczuję strat, buziaczki.

http://www.suwaczki.com/tickers/oar83e3k4s11kakf.png

http://s9.suwaczek.com/20050416580120.png

Odnośnik do komentarza

kleo
Witam dziewczynki
Ja jestem na swieżo z tym problemem, niestety;-(
Weszłam na Wasz wątek bo wiem dokładnie co to znaczy i spotkałam tutaj Kaye a właśnie z nią byłam na grudnióweczkach i kiedy napisała o swojej stracie sama się rozpłakałam i wspomniałam moje pierwsze poronienie;-( a teraz mnie spotkało to poraz drugi.

Boże jak mi ciężko, a do tego mieszkam w Norwegii a tu niestety do poronienia w pierwszym trymestrze podchodzą bez stresu. Lekarz pocieszył mnie słowami: niektóre kobiety ronią 6-8 razy a potem rodzą jeszcze zdrowe dzieci:-( bo niestety oni do 3 mies nie podtrzymuja ciąży.

Kobietki musimy być silne, tylko jak to zrobić?
Serdecznie Was pozdrawiam i głęboko współczuję strat, buziaczki.
Kleo...Współczuję ci kochana i życzę dużo siły,wytrwałosci,nadzieji i zdrówka...Od mojego poronienia minęło już ponad dwa miesiące,ale żal i pytanie dlaczego pozostaje do końca życia.Jesteśmy z tobą!Całuski:zwyrazami_milosci:

Odnośnik do komentarza
Gość panterka

asiorek352
kleo
Witam dziewczynki
Ja jestem na swieżo z tym problemem, niestety;-(
Weszłam na Wasz wątek bo wiem dokładnie co to znaczy i spotkałam tutaj Kaye a właśnie z nią byłam na grudnióweczkach i kiedy napisała o swojej stracie sama się rozpłakałam i wspomniałam moje pierwsze poronienie;-( a teraz mnie spotkało to poraz drugi.

Boże jak mi ciężko, a do tego mieszkam w Norwegii a tu niestety do poronienia w pierwszym trymestrze podchodzą bez stresu. Lekarz pocieszył mnie słowami: niektóre kobiety ronią 6-8 razy a potem rodzą jeszcze zdrowe dzieci:-( bo niestety oni do 3 mies nie podtrzymuja ciąży.

Kobietki musimy być silne, tylko jak to zrobić?
Serdecznie Was pozdrawiam i głęboko współczuję strat, buziaczki.
Kleo...Współczuję ci kochana i życzę dużo siły,wytrwałosci,nadzieji i zdrówka...Od mojego poronienia minęło już ponad dwa miesiące,ale żal i pytanie dlaczego pozostaje do końca życia.Jesteśmy z tobą!Całuski:zwyrazami_milosci:

Kleo bardzo ci współczuje naprawdę Ale trzeba być dobrej myśłi Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza

moni27
Hehhhhhh życie nas nie rozpieszcza...
Smutno mi ... Dzis mój synus miałby 5 miesiecy...

Kaya wróc do nas....
witam moni ja tydzien lezalam teraz w szpitalu i 25go maja wyszlam
u mnie tak sobie coraz bardziej trace nadzieje na fasolke
zazdroszcze tym dziewczyna ktore maja wiare,
ja juz niej mam nie wiele,

http://www.suwaczek.pl/cache/7bdf2d896b.png

http://www.suwaczek.pl/cache/8d438865c5.png

Odnośnik do komentarza

kleo
Witam dziewczynki
Ja jestem na swieżo z tym problemem, niestety;-(
Weszłam na Wasz wątek bo wiem dokładnie co to znaczy i spotkałam tutaj Kaye a właśnie z nią byłam na grudnióweczkach i kiedy napisała o swojej stracie sama się rozpłakałam i wspomniałam moje pierwsze poronienie;-( a teraz mnie spotkało to poraz drugi.

Boże jak mi ciężko, a do tego mieszkam w Norwegii a tu niestety do poronienia w pierwszym trymestrze podchodzą bez stresu. Lekarz pocieszył mnie słowami: niektóre kobiety ronią 6-8 razy a potem rodzą jeszcze zdrowe dzieci:-( bo niestety oni do 3 mies nie podtrzymuja ciąży.

Kobietki musimy być silne, tylko jak to zrobić?
Serdecznie Was pozdrawiam i głęboko współczuję strat, buziaczki.
kleo ale pociesze cie ze jestes super dziewczyna bo ty jeszcze chcesz walczyc tak jak inne,
u mnie juz tego niema.
nie wiem co sie dzieje ale jest zle.
bardziej wierze w to ze szybcjej oszaleje niz zafasolkuje.
najgorsze jest to ze w szpitalu mnie lekarz pociesza ze mam dwoje dzieci wiec nic sie nie stalo.
ale co on do cholerki moze wiedziec co?????????
odp mu ze to niech go nie obchodzi ,tylko ma mi w tym pomoc i sie zamknal

http://www.suwaczek.pl/cache/7bdf2d896b.png

http://www.suwaczek.pl/cache/8d438865c5.png

Odnośnik do komentarza

kaya
kleo
Witam dziewczynki
Ja jestem na swieżo z tym problemem, niestety;-(
Weszłam na Wasz wątek bo wiem dokładnie co to znaczy i spotkałam tutaj Kaye a właśnie z nią byłam na grudnióweczkach i kiedy napisała o swojej stracie sama się rozpłakałam i wspomniałam moje pierwsze poronienie;-( a teraz mnie spotkało to poraz drugi.

Boże jak mi ciężko, a do tego mieszkam w Norwegii a tu niestety do poronienia w pierwszym trymestrze podchodzą bez stresu. Lekarz pocieszył mnie słowami: niektóre kobiety ronią 6-8 razy a potem rodzą jeszcze zdrowe dzieci:-( bo niestety oni do 3 mies nie podtrzymuja ciąży.

Kobietki musimy być silne, tylko jak to zrobić?
Serdecznie Was pozdrawiam i głęboko współczuję strat, buziaczki.
kleo ale pociesze cie ze jestes super dziewczyna bo ty jeszcze chcesz walczyc tak jak inne,
u mnie juz tego niema.
nie wiem co sie dzieje ale jest zle.
bardziej wierze w to ze szybcjej oszaleje niz zafasolkuje.
najgorsze jest to ze w szpitalu mnie lekarz pociesza ze mam dwoje dzieci wiec nic sie nie stalo.
ale co on do cholerki moze wiedziec co?????????
odp mu ze to niech go nie obchodzi ,tylko ma mi w tym pomoc i sie zamknal
Droga Kayu!
Obie jesteśmy w podobnej sytuacji,mamy już dzieci...Wszyscy myślą,że nam to łatwiej-ale guzik prawda...Ja patrząc na synka lub córcie,ciągle myśle o tym straconym dziecku,jak by wyglądało ile ważyło przy urodzeniu,czy w brzuchu fikało by koziołki tak jak jego siostrzyczka.Mi też lekarz powiedział,że będzie dobrze i jeszcze nie jedno urodze-ale skąd on wie ,że będzie wszystko w porządku?Ja się zdecydowałam na jeszcze jedno dziecko,bo chyba podświadomie chce tym sama siebie oszukac,że tamto dzieciatko wróci do mojego brzuszka...Boje się jak niczego w zyciu-wszystkiego co z ciążą związane,ale miłość i pragnienie następnego dziecka jest silniejsza i pokona wszystko ...W to wierzę!Trzymaj sie kochana...Buziaki dla dzieci:)

Odnośnik do komentarza

Oj dziewczynki macie racje - szkoda słów...

Będzie dobrze, los się jeszcze do nas uśmiechnie...

Ja np czasem tak mam , ze sobie mysle, że macie się z czego cieszyc bo macie dzieciaczki i gdyby juz się nie udalo (czego nie zyczę żadnej!!!!!!!!!!!!!!) to one są...
A ja miałam książkową ciążę i nie wyszło, Kubus nie zdążył zobaczyc świata i swojej mamy i jestem zdrowa. wszystkie wyniki ok, a tak naprawdę nie wiem , czy kiedykolwiek będę miała dzieci... Ale wierzę, że każda z nas będzie miała...

Mnie tylko wkurza tak naprawdę jak słyszę takie teksty od osób, które maja dzieci, żadnych problemów, strat a starają się 3-4 miesiace i narzekaja i często oceniają... i płaczą jakie to sa biedne i testuja ciągle...ehh...
Ale to chyba wynika z tego, że NIKT kto nie przeżył straty nie zrozumie blu po stracie dziecka...
Trzymajcie się kochane...
Kayu a ja się czujesz?

http://lagm.lilypie.com/MiF3p1.png http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=52006
(*)(*)(*) 25. 12.2008 40 tc

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...