Skocz do zawartości
Forum

Szczecińskie dziewczeta;)


Demether

Rekomendowane odpowiedzi

NuSiAaa
Sweethope

wiesz co Nusia ja dopiero zaczelam sie nad tym zastanawiac jak mi sie fajnie do gory po schodach wchodziło...do pewnego momentu brakowało mi tchu az nagle..mogla wchodzic do gory normalnie w podskokach...hahahah jak sobie przypomne to smiac mi sie chce:)
mile wspomnienia

:)
a ja jak sobie pomysle o tym żeby wogóle wstać z łóżka to chora jestem.
wczoraj weszłam na II pietro w szpitalu i musiałam prawie 10 minut posiedzieć żeby złapac normalny oddech ;p

a tak pozatym mam pytanko.... może troche nie dyskretne ale właśnie jakos mnie tak naszlo... ostatnio (od jakiegoś tygodnia, może dwóch) zauważyłam że jak zobacze nawet kawalek jakiejś sceny erotycznej w filmie to strasznie mi sie wilgotno robi... i to doslownie w kilka minutek... nie miałam nigdy a tak... czy to też może sie wiązac ze zbliżającym sie porodem ?? bo czytałam gdzieś że upławy moga się zwiększyć ale czy pod wpływem podniecenia aż tak bardzo...??
Nusia to ja cinie dyskretnie odpowiem , ze przed porodem to mialam taka okropna chcice na sex ze masakra...hahahaha...i nie wiem czy to wlasnie nie przez sex zaczełam rodzic te 3 dni wczesniej :P
a tak poza tym to badaj czy to ci wody nie odeszly kochana, bo nic nigdy nie wiadomo, jak jest ci bardzo mokro...^____^

Odnośnik do komentarza

NuSiAaa
ogoleni nie mam jakiejs jeszcze paniki ze to juz tuz tuz sie "rozpakuje", bardziej obawiam sie tego by prawidlowo rozpoznac oznaki ze juz czas do szpitala.... taka tak wiem..tego sie nie da przeoczyc ale sa wyjatki ze kobietom ani wody nie odchodza, ani czop nie wypada a nawet boli nie maja (moja tesciowa tak miala, akurat byla na usg na pomorzanach i sie okazalo ze juz sie porod zaczyna)

hej, mi wody nie odeszły, ani czop, ani nie bolało! Jak miałam napięcia brzuszka co 3 minuty to juz nie dało się myśleć ze to nie poród! Bedzie dobrze!

Sorki ze nie pisałam... musiałam znów zachcieć a miałam przesyt :)

Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza

Dagles
NuSiAaa
ogoleni nie mam jakiejs jeszcze paniki ze to juz tuz tuz sie "rozpakuje", bardziej obawiam sie tego by prawidlowo rozpoznac oznaki ze juz czas do szpitala.... taka tak wiem..tego sie nie da przeoczyc ale sa wyjatki ze kobietom ani wody nie odchodza, ani czop nie wypada a nawet boli nie maja (moja tesciowa tak miala, akurat byla na usg na pomorzanach i sie okazalo ze juz sie porod zaczyna)

hej, mi wody nie odeszły, ani czop, ani nie bolało! Jak miałam napięcia brzuszka co 3 minuty to juz nie dało się myśleć ze to nie poród! Bedzie dobrze!

Sorki ze nie pisałam... musiałam znów zachcieć a miałam przesyt :)

Pozdrawiam :)

Dagles no to mnie pocieszylas.... :Śmiech:
wlasnie ja mam z tym problem bo polowe ciazy bralam no-spe tak mi brzuch twardnial wiec teraz nawet na te twardnienia tak uwagi nie zwracam uwagi...w sumie nawet nie wiem kiedy sie koncza a kiedy zaczynaja....

wogole to przed chwila przezylam chwile grozy... ide sobie ide a tu jak mnie zlapal bol podbrzusza i takie klucie.... no i mialam wrazenie jak bym miala zle tampona zalozonego no i on wlasnie zaczal by mi sie wysuwac...dosc niemile uczucie... porazka... no ale coz... usiadlam... i przeszlo...

a pozatym to standardowo noc ledwo przespana...brzuchol bolal..ledwo sie ruszalam ... pocieszam sie ze to koncowka :D

Odnośnik do komentarza

Dagles
Niusia no te twardnienia brzuszka na bank bedą inne! Natura nie pozwoli aby kobieta pomyliła z czymś innym poród i zajmowała się zwykłymi obowiązkami ;) ale teraz juz nospy nie łykasz?
Moze to ten czop to był przed chwilką??

nie lykam no spy bo lekarz juz od 36 tygodnia nie kazal mi brac... no to nie biore....

a czop to raczej nie...chyba ze nie wypad a siedzi mi jeszcze w srodku.... szczerze powiem ze nie patrzalam ale na wkladce nic nie mialam...

wogole jestem jakas rozbita... slabo mi i wogole nie wiem czemu ciagle beczec mi sie chce.... brzuch mnie kluje co jakis czas ale siedzac tak tego nie odczuwam..jak wstane to az mnie w bok zgina...

wogole juz chyba sama sie doszukuje roznych dolegliwosci....

a ...a wspominalam ze ostatnio mnie mdlosci dopadly...cala ciaze nie mialama tu bach ...przedwczoraj i wczoraj myslalam ze :wymiotuje:

czyzbym zaczynala panikowac??

dobrze ze braciszek wczesniej z pracy wrocil...chociaz sama w domu nie jestem...

Odnośnik do komentarza

nie.. nie urodzilam.. skopiuje to co napisalam na grudniowkach i uciekam bo nie mam sily na siedzenie przed kompem...

wczorajszy dzien byl tragiczny...gorszy od sobotniego a dzis zapowiada sie jeszcze gorszy...
wczoraj przelezalam caly dzien... tzn. z soboty na niedziele zasnelam moze ok 6:00 rano albo i pozniej... budzilam sie co godzine na siusiu.... matko! wstac! to jest wyzwanie.... moje krocze tak boli jak bym bog wie ile czasu szpagat robila.... tak wiec niedziele ostatnecznie podnioslam sie z wyrka po 12:00...pierwsze co mysl:"ciepla kapiel...moze troche bol minie"....a co wy... jak bolalo tak boli nadal....

dzis jest jeszcze gorzej... no ale juz wstalam, to moze wieczorem latwiej zasne.... krocze boli jak bolalo, brzuch kluje coraz czesciej... wogole od godziny 3:00 normalnie z zegarkiem w reku do 7:00 wedrowalam do kibelka co godzine...no i ten bol... vczlowiek nie wie czy to juz cos sie dzieje czy nie... w krzyzu znowu boli i piecze... masakra... ja juz chce miec to za soba...

tak mnie to boli ze normalnie w desperacji wczoraj usilowalam z mezem troszke sie pokochac... a noz widelec moze cos by sie ruszylo (nadzieja matka glupich)...aha...w sobotni wieczor...o boze...jaki wyciek mialam z cyckow... wczoraj i dzis narazie spokojniej....

ogolnie...rodzina cala postawiona jest na bacznosc.. kazdy wyczekuje telefonu lub smsa odemnie ze juz cos sie dzieje.... nie moga sie doczekac...

nie wiem kiedy zajrze.. moze jeszcze dzis.. moze jutro a moze dopiero po porodzie ;)

pozdrawiam cieplutko

Odnośnik do komentarza

Sweethope
Nusia a moze ty sie udaj do lekarza ...no nie wiem mnie az tak wszystko nie bolalo i siusiu tez nie chodzilam tak czesto...no chyba ze przed samym porodem... kochana zycze ci duzo sily i trzymaj sie ..badz dzielna !!!!!!!!...czekamy na wiesci:)

myslisz ze moze byc cos nie tak??

w sumie polowa dziewczyn z grudniowek tez takie polamane chodza....

no ale synek szaleje w brzuszku...chyba mu tam dobrze bo jakos chyba nie kwapi sie do tego by wyjsc wczesniej :D

hm... a mam pytanie... na ile przed porodem wam sie brzuch obnizyl?? no i czy bardzo ??

Odnośnik do komentarza

Niusia
No mnie też nie bolało... byłam na chodzie 3 ostatnie tygodnie i nie pamiętam, abym tak cierpiała. Raczej miałam siłę i chęć, bo 4 miesiące leżałam plackiem. Ale jak tak leżałam i musiałam czasem podejść na uczelnię i jak wróciłam to wtedy miałam taka masakrę jak Ty, no, ale chyba nie aż taką... Mi brzuch opadł z tydzień wcześniej chba, kurde nie pamiętam, ale tak mi isę kojarzy. I to od razu wiedziałam, że opadł, wcześniej też się zastanawiałam, czy to już czy nie? Ale jak opadł to od razu poznałam, bo zrobiłam mi sie taka przerwa między biustem, a brzucem, aż się zapadło to miejsce.

SZANUJĘ TWOJE ZDANIE, ALE NIE ZAMIENIĘ GO ZE SWOIM

Odnośnik do komentarza

NuSiAaa
Sweethope
Nusia a moze ty sie udaj do lekarza ...no nie wiem mnie az tak wszystko nie bolalo i siusiu tez nie chodzilam tak czesto...no chyba ze przed samym porodem... kochana zycze ci duzo sily i trzymaj sie ..badz dzielna !!!!!!!!...czekamy na wiesci:)

myslisz ze moze byc cos nie tak??

w sumie polowa dziewczyn z grudniowek tez takie polamane chodza....

no ale synek szaleje w brzuszku...chyba mu tam dobrze bo jakos chyba nie kwapi sie do tego by wyjsc wczesniej :D

hm... a mam pytanie... na ile przed porodem wam sie brzuch obnizyl?? no i czy bardzo ??

ja ci juz pisalam , ze tego nie zauwazylam ...a obnizyl mi sie z tydzien przed.. jakos tak
ty juz na wizyte do gina nie idziesz??? Nusia moze by cie zbadal i pomogl w przyspieszeniu porodu....

Odnośnik do komentarza

Madzix
Niusia
No mnie też nie bolało... byłam na chodzie 3 ostatnie tygodnie i nie pamiętam, abym tak cierpiała. Raczej miałam siłę i chęć, bo 4 miesiące leżałam plackiem. Ale jak tak leżałam i musiałam czasem podejść na uczelnię i jak wróciłam to wtedy miałam taka masakrę jak Ty, no, ale chyba nie aż taką... Mi brzuch opadł z tydzień wcześniej chba, kurde nie pamiętam, ale tak mi isę kojarzy. I to od razu wiedziałam, że opadł, wcześniej też się zastanawiałam, czy to już czy nie? Ale jak opadł to od razu poznałam, bo zrobiłam mi sie taka przerwa między biustem, a brzucem, aż się zapadło to miejsce.

no właśnie duzo dziewczyn pisze że ok tydzień przed im poopadały brzuszki to cos w tym musi byc :)

Sweethope
ja ci juz pisalam , ze tego nie zauwazylam ...a obnizyl mi sie z tydzien przed.. jakos tak
ty juz na wizyte do gina nie idziesz??? Nusia moze by cie zbadal i pomogl w przyspieszeniu porodu.... .

no wybaxcz..albo przeoczylam albo nie pamietam... ;p
wizyte u gina mam 15 grudnia... no jakos nie zanosi sie na wczesniejszy porod :(

no a wczoraj mi sie zaczely bole w nocy... dzis tez je mialam .. takie jak by klucia... niewiem jak je opisac.. no i coraz czesciej tez w ciagu dnia sie zdarzaja (w podbrzuszu) wiec moze sie juz cos tam ruszylo...

zobaczymy kiedy ten lobuziak zechce zobaczyc sie wkoncu z nami :D
poki co dobrze mu w brzuszku :D
z jednej strony to dobrze bo moge jako tako jeszcze zakupy porobic (po wczorajszych myslalam ze umre)
no i mam nadzieje ze zdarze przed porodem wykorzystac bony co nam w pracy daja (a pracuje w biedronce :) tzn. pracowalam)

dobra ide cos porobic... oczywiscie spac juz nie moge od 6:00 mimo ze cala noc kursowalam do kibelka ;/ i zasnelam ok 2-3??

Odnośnik do komentarza

Nusia skarbie ja naprzyklad mialam bole w krzyzu[najgorszemu wrogowi nie zycze ^^]..stawianie sie brzucha=twardnienie, najpierw co 10 min , potem 7... tak cala noc przeciagnelam ale nie spalam prawie...a na nastepny dzien bylo co 5....bol nie jest cecha obiektywna, ale jezeli zaczniesz go odczuwac mocniej i inaczej to mozliwe, ze cos sie ruszyło....

Odnośnik do komentarza

Sweethope
Nusia skarbie ja naprzyklad mialam bole w krzyzu[najgorszemu wrogowi nie zycze ^^]..stawianie sie brzucha=twardnienie, najpierw co 10 min , potem 7... tak cala noc przeciagnelam ale nie spalam prawie...a na nastepny dzien bylo co 5....bol nie jest cecha obiektywna, ale jezeli zaczniesz go odczuwac mocniej i inaczej to mozliwe, ze cos sie ruszyło....

no wlasnie jak zaczynaja mnie bole meczyc i to dosc czesto to starm sie je mierzyc co ile sa... jeszcze do co dziesieciu minut nie doszlam wiec narazie spokoj...

no zobaczymy jak to bedzie...

p.s. bole krzyza to ja juz mialam przed ciaza i tez nie zycze nikomu... ale jak te teraz moga wystapic i to silnijsze to ja juz sie boje ;p:Szok:

uciekam sie polozyc

Odnośnik do komentarza

hej kobitki..

no ja jeszcze w dwupaku.... ale mam juz dosyc..ledwo sie ruszam :( wszystko boli... z dnia na dzien coraz bardziej :(

w poniedzialek wizyta u lekarza..zobaczymy co mi powie

chodze jak zombie... nawet wstac z lozka maz mi pomaga...
bole coraz czesciej mnie nachodza ....
obym wyrobila sie przed swietami.... ;p

atena... co do kluczy to nie wiem... kiedys na ryneczku dorabiali teraz jak jest ten nowy to nie wiem....

dobra...zajrzalam..odezwalam sie i ide dalej lezec.... buziaki... trzymajcie kciuki zeby rozwiazanie bylo jak najszybciej bo chyba nie dam rady jak bede miala chodzic z brzucholem dluzej ;p

Odnośnik do komentarza

No ja po wizycie dziś u lekarza i powiem wam jedno..... jestem tak na niego wściekla że brak słów!

Ja nie wiem co z niego za lekarz ale po okresie pologu nie pójde do niego chodx bym nie wiem co....

No więc: dziś rano zauważylam różowe upławy.... oczywiście ucieszyłam się ze dzis ide do lekarza ....

lekarz mnie zbadal... powiedzial ze cos tam sie zaczelo, bo rozwarcie juz mam na 2 cm... no i stad te rozowe uplawy

dostalam skierowanie na ktg. lekarz powiedzial ze nie wie czy zostane w szpitalu czy tylko badanie mi zrobia i puszcza do domu.

ok. pani doktor zbadala mnie wszpitalu i stwierdzila ze mam nadzerke i to od dawna stad i te dzisiejsze uplawy i te wczesniejsze krawienia i brudzenia. (a lekarz nie raz mnie wziernikiem badal!). lekarka po prostu zszokowana ze lekarz nic nie zauwazyl.
pocieszyla ze nie ma to wplywu na porod...wrecz moze on poprawic moj stan a jak nie to bedzie trzeba to po porodzie leczyc.

zrobili mi badanie ktg. skurcze mam regularne i dosc sile ale jeszcze nie miaja na tyle czesto by zostac w szpitalu. mam czekac az beda regularne i bolesna a jak by co to najpozniej 27 grudnia mam sie juz gotowa do porodu stawic w szpitalu.

ale Fifi byl nieznosny podczas ktg....kopal i uciekal :) lobuz kochany :love:

tak wiec teraz pozostaje mi czekanie....

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...