Skocz do zawartości
Forum

Lutóweczki 2021


Rekomendowane odpowiedzi

Mom5 mi dr mówiła że cukier do 90. Mam w granicy 83/90. No ale u nas insulima do kolacji i po 2 kolacji. Musiałam znowu zacząć dzielić na 2 bo cukry były kiepskie. Ale już coraz lepiej.

Czuje się coraz gorzej i nawet brzuch trochę opadł. No ale bliżej niż dalej do 38 tyg. Mam nadzieję że do wizyty 23 wytrzymam. Chociaż wolałabym zacząć sama rodzic niż dostawać insulinę. No zobaczymy. Praktycznie wszystko gotowe więc niech się dzieje co chce 🙈

Odnośnik do komentarza

Doriss no wlasnie normy do 92, a kazdy dr inaczej. Rozmawialam dziś z dr i mowil zeby sie tymi drobnymi roznicami nie przejmować. Tym bardziej po ostatnim posilku nie mam w zasadzie zadnej aktywności poza łazienką więc jest ok. W moim laboratorium 89 to max na czczo dla ciezarnej, a przeciez tez moglam dokonac nieprawidłowo wkłucia igiełką..

Odnośnik do komentarza

Ja będąc w ciąży z Natalka w 2017 roku już miałam cukier po posiłku do 140. Tylko że wtedy udało się bez insuliny w dzień i na nic tylko 4 a teraz na nic mam 16 No ale cóż. Nie wszystko takie łatwe. Ale tak fakt normy są różne. Moja dr też nie widzi problemu jak po posiłku będzie parę za dużo. Wszystko z rozsądkiem. A no moja siostra rodziła też w 2017 i miała cukier mierzyć 2 godz po posiłku i wstawać w nocy i o 02:00 mierzyć. Co lekarz to inne obyczaje 

Odnośnik do komentarza
Gość Biedronka

Dorisss jeśli mogę zapytać jak córeczka? Czy Twoja cukrzyca wpłynęła na jej rozwój? Ostatnio znajoma mnie przeraziła mówiąc, że jej siostra po cukrzycy ciążowej ma teraz problem z dzieckiem, nie rośnie i musi przyjować hormony.  Nie słyszałam, żeby przez cukrzycę takie rzeczy się działy, wiem tylko że dzieciaki słodkich mam w dorosłym życiu są bardziej narażone na cukrzycę.

Odnośnik do komentarza

Doriss a to ciekawe o 2 w nocy mierzyć. Myślę ze tez znaczenie ma czy jest cukrzyca rzeczywiście czy podejrzenie, czy tak jak u mnie glukoza tylko w moczu no i masa urodzeniowa powyzej 4kg we wczesniejszych ciazach.

Do lutego zleci.

Odnośnik do komentarza

Biedronka nie miało to wpływu na Natalkę. Rozwija się prawidłowo. Nie miałam z nią problemów. Ma 3 lata waży prawie 15 kg i gada jak najęta 🤣Moje 2 siostry i ich 4 ciąże z cukrzycą też nie miały wpływu na rozwój ich dzieciaków. Wszystkie 3 ur w 2017 roku (one już drugie dzieci) tylko najstarsza siostra ur w 30 tyg bo mała miała ciężka hipotrofie i musieli ja ratować cesarka ale to był wpływ złych przeplywow. Jesteśmy narażone bo i babcia i ojciec mają cukrzycę. 

Odnośnik do komentarza

Hej! U nas 32+6:) również w 37 tyg planowane CC ale czy wytrwamy...wątpię;) byle do skończonego 35 TC. Co do cukrzycy mi diabetolog powiedziała normy na czczo do 90 a po posiłku max 140. Natomiast miałam dodatkowa wizytę u gina i on powiedział że teraz jest tak że najlepiej do 92 na czczo ew max do 95 a po posiłku idealnie jak do 120 ale max do 140....także spore rozbieżności🤷 

Odnośnik do komentarza

Agaczi no to moj dr bardzo podobnie mowil, idealnie 100 po jedzeniu jakos tak, i jednak lepiej nie przekraczać tych 120. Ale on jesli chodzi o dietę, wagę to bardzo surowy jest 😉 Mnie to nie przeszkadza.

Dlaczego wątpisz czy wytrwacie?

Odnośnik do komentarza

Mom w poniedziałek byliśmy jednak na wizycie fizycznie u lekarza, skraca mi się szyjka, jest dość miękka i lekarz mówi że zobaczymy jak sytuacja się rozwinie. Teraz wizyta jutro...do tego w dalszym ciągu mam skórcze na szczęście nie regularne i ból w podbrzuszu jak na miesiaczke 😞 czuje się coraz słabsza i jakby już na finiszu. Pewnie po tej wizycie będziemy wiedzieć co tam i jak tam. Syn przyszedł też o 3 tyg za wcześnie więc sądzę że z córą będzie podobnie 🥴

Odnośnik do komentarza

Agaczi to trzymam kciuki za zamknięta szyjkę. U nas dlugo juz sie skraca ale w granicach. Na ostatniej wizycie bylo od strony wewnętrznej juz rozchodzenie się szyjki, ale od zewnątrz ok, miękka ale zamknięta. Damy radę dotrwać no ale leżenie nie siedzenie i wierzę w to że się uda.

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny wszystkie dzieciaki już są chyba w takiej "bezpiecznej strefie" 🙂

Ja już 36 tydzien zaczynam, czuję dziecko po skosie ale podobno już jest głową w dół. 

Mam już wszystko do szpitala, tylko staniki do karmienia muszę zamówić. Ubranka wyszykowane, wózek, fotelik, rozki, pieluchy... Ciekawa jestem kiedy się u mnie zacznie, ostatnio było tydzien przed terminem. 

Odnośnik do komentarza

Kropka 36 TC to już super:) ja chciałabym miec chociaż skończony 34, lekarz mi powiedział że wtedy odetchniemy...czyli jeszcze od jutra licząc tydzień:) może więc nie będzie dramy. Też już jestem spakowana, wszystko w domu gotowe... Ostatnio za to dopadają mnie znów myśli k taki strach czy aby na pewno sanco się nie pomyliło i czy mała będzie zdrowa..ale to chyba już tak będzie trzymać. Bliżej niż dalej!

Odnośnik do komentarza

Dorisss to mnie uspokoiłaś. 

Bardzo się cieszę, że trafiłam na to forum:-) 

Ja też już spakowana, jeszcze jakieś drobiazgi typu książka czy słuchawki ale to już perdoły. Wyszła mi duża walizka podróżna, pewnie będą komentować haha ale co tam. Nie będę męża prosiła o przywiezienie podpasek czy podkładów, skoro mogę zabrać więcej.

Też mam takie myśli czy wszystko będzie dobrze z maluchem. Jak przeżyję kolejne cięcie. Poprzednio było z zaskoczenia, a teraz planowo. Boję się też, że mnie zaczną testować i na Covid i wyjdzie pozytywny. Także takie myśli mnie dopadają.

Puszczacie dzieciaki do przedszkoli ? Za tydzień kończą się ferie i nie wiem co robić. 

Odnośnik do komentarza

Biedronka, moja chodzi cały czas. Mieli tylko przerwę świąteczną. Ale chodzi, pewnie przed samym terminem ją zostawię, a na pewno zostanie z nami w domu jak Mała się już urodzi. Tak na tydzień na pewno. 

Ja w sumie mam ubrania rozmiar 50 przygotowany, bo pierwsza córka w takim chodziła od początku była malutka. Ale w tym tygodniu jeszcze przygotuję 56 żeby jakby xo bylo gotowe 🙂

Ja się boję że coś mi się stanie, ale przed pierwszym porodem też tak miałam. 

Jeszcze mam kontrolę u okulisty za tydzień, żeby na sto procent mieć pewność że ok. I pobolewa mnie głowa w jednym miejscu. Całą ciążę ani razu, a teraz znowu się odzywa więc... Odrazu czarne myśli 🙂

Odnośnik do komentarza
Gość Szczęściara 09

Też mam wielką walizkę. I też wychodzę z założenia że wolę mieć wszystko przy sobie niz czekać całą dobę żeby mi przynieśli to co mąż przywiezie. 

Ja znowu nie boję się samego porodu a tego że coś może się stać dziecku, jakieś niedotlenienie, uszkodzenie itp. Jeszcze ta nerka. Czekam na wtorek, na wizytę jak na zbawienie. 

Tak bym chciała być już z nim w domu, bezpieczna. Wiedzieć że jest zdrowy i tulic bez przerwy. 

Mój Syn też wraca do przedszkola po feriach i będzie chodził. A potem zostanie min 2 tygodnie jak urodzę. 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...