Skocz do zawartości
Forum

Sierpniòweczki 2020


Rekomendowane odpowiedzi

Gość cukierek85

Paulka87, poza anemią to wszystko dobrze. Kolejną wizytę mam 12 maja i mam przyjść znów z wynikami badań, które robię we wtorek. Naprawdę Wasza dziewczynka jest już bardzo duża! Tak sobie porównuję z moim małym, który w 20tc i 1 dzień ważył 330g, lekarz wtedy stwierdził, że to taki średniaczek. Niby z Twoim 27tc to 7 tyg. różnicy od mojego ostatniego USG, ale i tak ta różnica wydaje mi się niewiarygodna jak na taki okres. Miałaś robione USG podczas wizyty, czy prywatnie sama robiłaś? Ja teraz będę miała w 30tc, muszę się tak prywatnie zapisać.

Pierwsze dziecko urodziłam przez cc i już w szpitalu miałam pokarm. Niestety mały nie chciał ssać piersi, a po powrocie do domu zaczęłam używać laktatora. W domu już tego pokarmu było bardzo mało i szybko się skończył. Ale nie ukrywam, że tak mi było lepiej. Blizna po cc źle się goiła, ciągle się z niej sączyło. Musiałam chodzić do chirurga, miałam zakładane sączki, ciągle robione okłady. Całe szczęście, że była mama, która pomagała mi przy małym, kiedy ja obolała leżałam w łóżku. Długo dochodziłam do siebie i bez niej byłoby mi naprawdę bardzo ciężko.

Nigdy nie wyobrażałam sobie naturalnego porodu, ale teraz jak pomyślę jak ciężko mi było po cc to myślę sobie, że może tym razem przyjdzie mi lekko naturalnie urodzić? Moja mama miała lekkie porody, bardzo szybkie i niemal bez bólu, więc marzę o tym by mieć podobny poród. Przy pierwszym synu nie bolały mnie kości miednicy, natomiast teraz tak mi to dokucza, że łudzę się, że może te kości mi się rozchodzą na lekki poród... 😄 

 

Odnośnik do komentarza

To naświetliłyście mi trochę CC, czyli ma swoje plusy i minusy, no zobaczymy jak to u mnie będzie, nie mam skóry która szybko się goi, bardzo nastawiam się na karmienie piersią ehh

Też mam małą anemię, minimalnie, myślałam że nie przepisze żelaza, a jednak. Mi przepisał hemoglobinę glikolowana, więc ominęło mnie picie glikozy, i dobrze bo ostatnio mi slabo, duszno jakoś, wyszła ok, aż się dziwię przy tak dużej ilości słodyczy która pochłaniam, ciężko mi się z tym opanować😕 walczę z tym, może od tego mała taka duża, w 22t ważyła 485g, lekarz nie kazał się martwić że w 27t waży 1200g, jest teraz większą o tydzień, tłumaczył że raz urośnie więcej a raz mniej, a na początku była kilka dni za mała,dobrze, nich rośnie 😊

Odnośnik do komentarza

Paulka87 nie wypowiem się o cc bo rodziłam naturalnie i bardzo musiałam walczyć o karmienie piersią, także nie ma reguły moim zdaniem, że poród naturalny = super laktacja, a cc brak laktacji. 

Ale mogę napisać o koleżance która rodziła 2 miesiące temu miała cc i karmi piersią, bardzo dobrze jej to idzie. Pierwsze dziecko rodziła naturalnie i prawie dwa lata karmiła. 

Moim zdaniem dużo zależy od nastawienia i podejścia. A twoja panienka to duża dziewczyna już. Wielkie wow. Mój bobo 21+3 miał 400g teraz jestem w 23+4 ale nie wiem ile przytył haha😉

Pierwszy syn na 2 badaniach prentalach  miał podobna wagę i urodził się 3500. Także myślę, że drugi synek będzie podobnie. 

Odnośnik do komentarza

Cukierek 85 a gdzie będziesz rodziła?

Ja miałam i nadal mam poduszkę w kształcie C z którą wtedy i teraz śpię, a potem ona służyła mi do karmienia dziecka i do układanie jej w tym. Mi sie to sprawdziło. Kosmetyki do małej używałam tylko Linomagu i śmietanki do mycia z Momme. nic więcej nei potrzebowałam za bardzo może oprócz kremów na pogodę, ale przed zakupem czegokolwiek dla dziecka zawsze czytałam najpierw opinie sroka o. My dostaliśmy szumisia i uważam, że nam się bardzo sprawdził, nie musiałam siedzieć z suszarką czy z szumem fal z kompa 🙂 jednak po około 1,5 roku wyczerpała mi się bateria i po jej wymianie on już nigdy tak dobrze nie szumiał jak na początku. Teraz też się w niego zaopatrzę. Niani elektronicznej nie miałam, ale kupiłam monitor oddechu i w zasadzie też jestem z niego zadowolona, bo byłam spokojniejsza będąc w innym pokoju. Ja ubranka już przebrałam z młodszą pociechą, która miała przy tym niezłą zabawę i kilka rzeczy dostała nawet jej lala, więc szczęście przeogromne, tylko teraz muszę jej kupić lalę, na którą ubranka będą w sam raz a nie za duże ( taka lala bobas ok 60 cm chodzi na necie za 250 zł :-() 

Rodziłam przez cc i u mnie wszystko było ok. W miarę  szybko doszłam do siebie i od razu miałam pokarm. Miałam wtedy rodzić naturalnie, bo się naczytałam o plusach dla dziecka takiego rodzenia i o negatywach znieczulenia przy Hashimoto. Jednakże dziecko było ułożone wierzchołkowo i po kilku godzinach stwierdzono, że będzie CC. Teraz nie wiem jak będzie, bo doszły mi problemy z kręgosłupem. Nastawiam się  na naturalny, ale zobaczymy. Pozdrawiam wszystkie Mamusie w ten majowy weekend i trzymam kciuki za dobre wyniki badań

Odnośnik do komentarza
Gość cukierek85

 

Dianusia, myślę by rodzić w Rydygierze. Mój lekarz prowadzący był tam ordynatorem, ale od początku roku już jest na emeryturze i niestety nie pracuje w szpitalu. Jeszcze z nim nie omawiałam porodu, a chciałam by mnie utwierdził też w tym, że warto wybrać ten szpital. Pierwsze dziecko rodziłam w Matce Polce i wiem, że tam już rodzić nie chcę, choć mam najbliżej. A Ty gdzie planujesz rodzić? Nie boisz się naturalnego porodu po pierwszej cc? Ja mam obawy, choć taki poród naturalny w miarę lekki marzy mi się. 

 

Odnośnik do komentarza
Gość Krucha

Hej 

Ja w ogóle nie mam w planach kupować butelek. Po doświadczeniach z pierwszym synkiem uważam, że nie będą mi potrzebne. Nastawiam się na karmienie piersią. Kupię tylko jeden smoczek. 

 Wczoraj kupiłam pierwsza chustę dla dzidziusia. Jak przyjdzie kurier to pokaże wam. Także chyba już oficjalnie mogę powiedzieć, że wyprawke zaczynam po mału ogarniać. 

Odnośnik do komentarza
Gość cukierek85

 

Ja syna początkowo karmiłam butelkami Avent i teraz też zamierzam takie kupić, ale byłam ciekawa jakie Wy polecacie. Kolejne butelki kupowałam różnych firm, nawet Rossmanową i dziecko mi nie marudziło :) Teraz na początek też kupię dwie butelki Avent, małą i większą. Nawet gdyby udało się karmić piersią to butelki tak czy siak będą potrzebne. Czasem kto inny musi nakarmić bobasa, no i oczywiście do picia wody. Smoka początkowego mam tym razem z NUKa. Mój pierwszy syn używał smoki różnych firm i nigdy nie grymasił, jaki nie dostał był ok :) 

Ja jeszcze nic nie kupowałam, jedynie proszek do prania Lovela, bo kartony z ciuszkami już uporządkowane 😄 Ciuszków mam zdecydowanie za dużo, ale super, że nic nie muszę kupować. Na pewno niedługo zacznę jakieś zakupy, na początek pewnie te butelki, przewijak, bo już miałam zniszczony... Pomyślałam, że muszę zrobić listę potrzebnych rzeczy, bo co chwilę coś mi się przypomina. A to aspirator do noska, a to podkłady poporodowe czy wkładki laktacyjne...

 

 

Odnośnik do komentarza
Gość Krucha

Tak tak wiadomo, że butelki będę potrzebne. Tylko ja na początek nie będę kupować bo nie chce zaburzyć laktacji. Zrobiłam tak przy pierwszym synku jak pojawił się kryzys laktacyjny po miesiącu to  podałam mleko modyfikowane bo byłam głupia i myślałam że nie mam pokarmu...  Pozniej nie chciał chwycić piersi bo z butelki mu łatwiej było. Dopiero po konsultacji z doradcą laktacyjnym udało się wrócić do karmienia piersią. I "wielkiej walce". Także drugi raz nie chce popełnić tego samego błędu. 

A co do reszty wyprawki to dopiero od paru dni tak na serio sobie myślę ile to rzeczy jest potrzebne.... Mój Filip w grudniu teraz będzie miał 5 lat. A dopiero co szykowalam dla niego wyprawkę haha

 

Odnośnik do komentarza

Siedzę  juz na krzywej glukozowej. Myslalam ze bedzie gorzej. Jakies takie zle wspomnienia mam z poprzednich ciaz a to do picia wcale nie takie potworne było. Henio od razu kopie jak szalony ale w sumie kto nie lubi słodkiego😁
Nasunął mi się taki wątek. Jak dziewczyny u was z pierwszeństwem. Puszczaja was w sklepach? Autobusach? Przychodniach? Wiem ze teraz malo sie udzielamy publicznie ale powiem wam że ja mam tak ze nienawidzę się prosić nawet jesli np w aptece jest oznaczenie ze cieżarówki maja pierwszenstwo ja zawsze stoje w kolejce. Mam z tym straszny problem. Dzis poprosilam jak czekalam na otwarcie przychodni ludzi stojacych czy moge isc pierwsza do laboratorium ale tak sie przy tym upociłam z nerwów ze masakra.

Odnośnik do komentarza
Gość Krucha

Ja jedynie w Rossmannie podchodzę do kasy bez kolejki. A gdzie indziej grzecznie stoję i czekam na swoją kolej. 

A dziewczyny jak z waszym apetytem? Ja w ogóle głodu nie odczuwam. Nie mam na nic ochoty.  Jem bo trzeba i tyle. 

Odnośnik do komentarza

Cukierek85 ja rodziłam w Matce Polce i w zasadzie było ok. Teraz też chciałabym tam rodzić, ale jak będzie to zobaczymy. Mieszkam 50 km od Łodzi. Ja czy cc czy naturalny to się boję 😞 chcę spróbować, rodziłam 4 lata temu, więc wszystko mi się już w środku posklejało i w sumie przeciwwskazań do naturalnego nie ma. Jak będzie zobaczymy.

Magda1985 ja miałam po godzinie 179,84 a po 2 h 140. Lekarz powiedział, że jestem na granicy i żebym zaczęła stosować dietę dla ciężarnych o której miałam sobie poczytać w necie. W sumie nie mam cukrzycy,a le prawie mam, więc w związku z tym sama musze sobie radzić, bo ani glukometru ani nic innego. Dzień przed badaniem moim ostatnim posiłkiem był sernik 🙂 ale nie wiem czy to miało jakiś wpływ na wynik, chyba nie.  Ty masz zdecydowanie niższy wynik, więc nie przejmowałabym się tym na twoim miejscu 

Odnośnik do komentarza

Juz napisałam do mojej gin bo nie chciałam sie sugerować internetami. 96 to za duzo na czczo. Jestem umówiona na poniedziałek z ginekologiem-doabetologiem. Mam wstępnie cukrzycę ciążową. Wiem juz że dostanę glukometr i musze zmienic diete. Tyle tylko wiem przez telefon. W poniedzialek bede wiedziec więcej...

Odnośnik do komentarza
Gość cukierek85

Hej dziewczyny,

ja też już jestem dzisiaj po krzywej, wyniki w czwartek, ale odbiorę dopiero we wtorek przed wizytą by nie jechać dwa razy do przychodni. Ja miałam tylko dwa pobrania - na czczo i drugie po wypiciu glukozy po 2h. Dla mnie wypicie glukozy nie było żadnym problemem, nie znam uczucia przesłodzenia i pewnie dlatego. Czekając na drugie pobranie musiałam siedzieć 2h w samochodzie, bo w przychodni nie można. Weszłam jako pierwsza do laboratorium, bo mimo, że nie byłam pierwsza w kolejce to powiedziałam, że muszę, bo na krzywą cukrową. Ogólnie to nigdy nie wykorzystywałam faktu ciąży do pierwszeństwa w kolejce, uważam, że to nie jest choroba, więc jeśli ciąża mocno nie doskwiera to mogę poczekać. 

Co do apetytu, to najczęściej nie narzekam, ale ja jestem dość aktywna i pewnie dlatego. Czasami mam dzień, że jem zdecydowanie za dużo, a czasami mam wyrzuty sumienia, że zjadłam za mało. Na pewno nie daję rady jeść tak dużych porcji jak kiedyś, bo nie mam po prostu na to miejsca.

Dianusia, ja też bardzo się boję porodu, bez względu czy to naturalny czy cesarka. Wcześniej nie zdecydowałam się na drugie dziecko, bo cały czas przeżywałam swój pierwszy poród. Największą traumę mam przez podłączenie pod oksytocynę i jedyna nadzieja, że po pierwszej cesarce już mnie pod to nie podłączą. Bynajmniej tak czytałam, że grozi to niby pęknięciem macicy. Zobaczymy. Na pewno jakoś maluch musi się wydostać na świat... Ja myśląc o porodzie cała się trzęsę w środku 😐

Odnośnik do komentarza
Gość Krucha

Ja jak myślę o porodzie to mam tylko jedno marzenie, żeby chwyciło mnie samo z siebie. Wiecie o co mi chodzi..np odejdą mi wody, czy dostanę skurczy i akcja się rozpocznie, pojadę do szpitala i urodzę. 

W pierwszej ciąży osiem dni po terminie miałam wywoływany poród. Poszło sprawnie, ale przez ten czas leżałam w szpitalu. 

8 maja mam  wizytę i coś mi się zdaje że lekarz zleci mi glukoze bo to już chyba ten czas. 

Odnośnik do komentarza
Gość cukierek85

Krucha, ja dokładnie też 8 dni po terminie miałam wywoływany poród i zanim to nastąpiło też leżałam w szpitalu, na patologii ciąży. Tyle, że u mnie nie było żadnego postępu porodu po podłączeniu pod oksytocynę. Podłączyli mnie o 11 rano, okropnie się męczyłam, krzyczałam, błagałam o znieczulenie, bo na KTG miałam 100% skurcze macicy. Znieczulenia nie dali, bo nie miałam nic rozwarcia. Dopiero po 19:30 małemu zaczęło gwałtownie spadać tętno i o 19:40 już był na świecie po cesarskim cięciu. Po porodzie miał tak sine dłonie, że prawie czarne. 

Ja również mam takie marzenie jak i Ty, że samo się zacznie i jakoś sprawnie pójdzie. Bez tego wszystkiego wymuszanego, co mi tylko przypomina ogromny ból i cierpienie.

Aaa przed podłączeniem mnie pod oksytocynę miałam sprawdzany kolor wód płodowych. Między nogi wsadzili mi taką wielką metalową rurę, rozszerzającą się jak luneta i na przemian palili i gasili światło. To było cholernie bolesne. Po tym badaniu obolała poszłam do toalety i od razu odszedł mi czop. Następnie zrobili mi lewatywę, po której wiadomo poszłam znów do toalety... gdzie musiałam ustawić się w kolejce za sznurkiem dziewczyn. To są dla mnie straszne wspomnienia, dlatego koniecznie myślę o wyborze innego szpitala.

Odnośnik do komentarza

Magda1985 ja miałam 93 na czczo. Nic z tego nie rozumiem 😞 Ja oczywiście zaczęłam stosować dietę, bo mi ginekolog powiedział, że mam graniczne wyniki i żebym poczytała sobie o tym w internecie, ale nic mi nie przepisał. W sumie teraz sama sobie załatwiłam glukometr ( wczoraj), bo za bardzo się stresowałam czy dobrze ją sobie ułożyłam. Tym bardziej, że jak zaczęłam ją stosować stricte jak było napisane w necie to pojawiły mi się zaparcia i hemoroidy 😞 Ogólnie ta dieta dużo się nie różni od tego co wcześniej jadłam, jedynie co to faktycznie w tej ciązy bardzo ciągnęło mnie do słodyczy i co raz podjadałam nutellę. Teraz znowu w tej diecie mam za dużo chleba, wcześniej go nie jadłam, a przy tej diecie to i 5 kromek dziennie zjadam 😞 Daj znać czy rozpisano Ci jakąś dietę i w razie czego poratuj mnie z tym plisss. 

cukierek85 ja też się bardzo boję, dlatego o tym nie myślę, co ma być to będzie a ja nie mam na to wpływu, więc pomyślę o tym jak już się zacznie. Zawsze tak robię, gdyż myślenie o moim strachu i czymś na co nie mam wpływu  bardzo źle na mnie wpływa, więc znalazłam wyjście z sytuacji 😉 Ja nie miałam takiej traumy jak Ty przy pierwszym porodzie, więc pewnie jest mi łatwiej. oby dzieci urodziły nam się całe i zdrowe to jest najważniejsze.

Odnośnik do komentarza
Gość Krucha

Cukierek85, mnie o 7:20 podłączyli pod oksytocyne. Po 12 rozpoczęły się skurcze. O 19:25 urodziłam synka. 

Ja bardzo źle wspominam opiekę na patologii przed porodem i opiekę po porodzie gdzie też musiałam zostać ok 7 dni. Mały miał podwyższony wynik CRP. Nikt mnie o niczym nie informował, nikt nie wytłumaczył nic. Leżałam sama bez dziecka chyba z 3 dni. Ja przeżywałam wtedy najgorszy koszmar. A pielęgniarka potrafiła przyjść do mnie i zje*ać mnie, że źle pokarm odciągam (gdzie nie widziałam o co chodzi) bo to jest metoda specjalne i czy w ogóle mi zależy na karmieniu dziecka? 

Dlatego napewno nie będę tam rodzić, zmieniam szpital na inny.  

Ale Twoje przeżycia przed podłączeniem pod oksytocyne..... Nawet się nie da tego skomentować, jednym słowem masakra!  

 

Odnośnik do komentarza

Może te 96 to jakies pogranicze cukrzycy...nie wiem dowiem się w poniedziałek. Ale wolę dmuchać na zimne. Jestem juz umówioma z ginekologiem-diabetologiem. Przez telefon wiem ze zakaz słodyczy+ fast foodów. Do poniedzialku  tylko tyle. Podczas wizyty dostanę glukometr i dalsze wskazówki. Już analizowałam z netu dietę i wykluczyłam biale pieczywo i wprowadzilam 5 posiłkow zamiast 3 które jadłam ( z tym że 2 sniadanie to np serek wiejski a podwieczorek jabłko) i mam zamiar sie tego trzymac. Zostały mi prawie już tylko 3 miesiące do porodu (15 sierpień) a juz 17kg na plusie to nawet sie cieszę ze mam jakies zakazy i nakazy. Przynajmniej nie będzie że tam lodzik tu fryteczki 😁

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny!

Mój maluszek w 21 t i 4dni ważył ok 415g, we wtorek miałam wizytę w 25tc i 3 dni i na tą chwilę waży 800g, lekarz zdziwiony że takie długie ma nóżki,  ale oboje z mężem jesteśmy wysocy, i pierwsi synowie też byli duzi. Fajnie już bryka i przypomina się, gdy rano się budzę i jestem głodna on też,  w ciągu dnia gdy zjem coś dobrego czy nawet napije się zimnej wody on reaguje. Też teraz dostałam skierowanie na zrobienie cukru, tylko lekarz nie kazał nic dzień wcześniej nie chłonąć jak czekolady czy ciastek, że to co zjemy nawet dzień przed badaniem ma duży wpływ na wynik.

Danusia ja myślę, że schrupany sernik dzień wcześniej miał wpływ na wynik😉

Słyszę, że powoli robicie zakupy pod kątem  już wyprawki. Powiem szczerze, że odkąd wiem że to chłopiec to też chętnie oglądam.  Udało mi się kupić używany wózek 3w1 za nie duże pieniądze, tylko go odświeżę jak przyjdzie pora. Zamierzam kupić wyprawkę do łóżeczka, ale na tą chwilę jeszcze się wstrzymuje. Chyba najpierw zrobię listę,  bo szczerze powiem ostatnie takie zakupy robilam 12 lat temu.😀  Nic nie mam z tamtego okresu...😉

Odnośnik do komentarza
Gość cukierek85

Dianusia, masz bardzo dobre podejście, muszę też zacząć myśleć w ten sposób co Ty. Dzisiaj np. stresuje mnie coś bardzo i nie mogę sobie poradzić sama ze sobą, a przecież wiem, że stres zwłaszcza teraz jest bardzo niewskazany. Masz rację, lepiej nie myśleć o czymś na co się i tak nie ma wpływu. Tak samo z porodem, mogę sobie wybrać inny szpital, a poza tym nic więcej sama nie wymyślę. Oby dzieci urodziły się szczęśliwie i zdrowe.

Ula36, więc u Ciebie różnica między dziećmi będzie 12 lat? U mnie 8 lat i też praktycznie nie mam nic po dziecku, poza ogromem zabawek. Na szczęście ciuszki dostałam od siostry, wózek też dostanę od niej. Sama na początek muszę kupić nosidełko, ale zamierzam kupić jakieś używane, niedrogie, bo ono nie będzie długo potrzebne. Łóżeczko chciałabym kupić nowe, bo stare służyło mojemu dziecku, jak i moim siostrzeńcom na drzemki, gdy byli przywożeni do pilnowania przez dziadków, także jest już mocno obdrapane. 

Magda1985, masz rację, że jakieś zakazy żywieniowe może nie są złe. Ja w pierwszej ciąży jadłam wszystko i o każdej porze, tłumacząc sobie, że jestem w ciąży i mi wolno, a schudnę po ciąży... i tak sobie przytyłam całe 30 kg! Jednak warto się pilnować, aczkolwiek przytyć swoje trzeba, bynajmniej dla zdrowia maluszka.

Krucha, jak ja leżałam po porodzie to położne miały w nosie czy któraś karmi piersią czy też nie. Po cesarce na drugi dzień podstawili nam łóżeczka z naszymi dziećmi i trzeba się było zwlekać z łóżek by zająć się maluchami. A wiadomo jak to jest z takim zwleczeniem się po operacji :/ Na korytarzu były jednorazowe buteleczki z mlekiem Enfamil i można było nimi karmić dzieci, ja również tak robiłam, bo mój mały nie był zainteresowany piersią. Nie pomogły mi też nakładki na sutki. Dopiero w domu się zastanawiałam jak można maluchowi było podać takie mleko gotowe bez wcześniejszego podgrzania? 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...