Skocz do zawartości
Forum

Listopadowe mamusie :)


Gość aldonka23

Rekomendowane odpowiedzi

witam was :hot over you:
widze,ze duzo nas nie ma tutaj...
szkoda,że nikt inny nie wpadnie:uff2:

u nas tez leci...
troche katarku mamy ale mam nadzieje,ze minie...
zaczela sie szkola...Natan chodzi do zerowki i jakos to znosi
troszke mu smutno jak ma jechac ale z powrotem jest zadowolony!
a Julian chodzi do przedszkolakow
mamy codziennie od 8-12 a w piatek do 11
narazie go zawoze jak chce ale po mpreprowadzce chyba nie bedzie mi sie oplacac jezdzic 6 raz po nich...
mysle,że w ciagu 2 tygodni przejdziemy na swoje!

zostalo malowanie i panele
jeszcze znajomy nam bedzie robil szafe w zabudowie takze meble swoje stare wezmiemy

Odnośnik do komentarza

cześć! no i powiem Wam, że Amelie mam 4 dzien w domu, tzn nie puściłam jej do przedszkole ze względu na kaszel no i nie to dziecko! mam dowód na to, że wszystkie "chore" zachowania są chyba nabyte od innych dzieci... nie wiem czy mam rację, no bo przeciez to nie tak, że moje dziecko jest święte a reszta w przedszkolu to diabły! absolutnie, nie, moje dziecko to tez potrafi, a co! ale jednak "uspołecznienie" działa heheheheh . Zawsze mamy + i - przedszkola. Najwazniejsze, że na Amelie inhalacja ma zbawienny wpływ, kaszel juz minął, katar nawet sie nie pojawił więc jest super!

http://www.suwaczki.com/tickers/1usadf9hc7ds9nb2.png

Odnośnik do komentarza

ZawszeBosa
cześć! no i powiem Wam, że Amelie mam 4 dzien w domu, tzn nie puściłam jej do przedszkole ze względu na kaszel no i nie to dziecko! mam dowód na to, że wszystkie "chore" zachowania są chyba nabyte od innych dzieci... nie wiem czy mam rację, no bo przeciez to nie tak, że moje dziecko jest święte a reszta w przedszkolu to diabły! absolutnie, nie, moje dziecko to tez potrafi, a co! ale jednak "uspołecznienie" działa heheheheh . Zawsze mamy + i - przedszkola. Najwazniejsze, że na Amelie inhalacja ma zbawienny wpływ, kaszel juz minął, katar nawet sie nie pojawił więc jest super!

ja takze w piatek nie puscilam chlopakow do szkoly bo zakatarzeni strasznie
ale jest jak piszesz!
masakra! chociaz czlowiek odspanie od nich i ich pomyslow...

Odnośnik do komentarza

ZawszeBosa
paczanga, widze, że masz niż i lekką depreche załapałaś. Spokojnie dasz radę, lubisz domowe klimaty, więc na pewno dasz radę. Zreszta sama stwierdziłaś, że to najlepszy okres dla Ciebie na drugie dziecko. Dopiero jak odchowasz dzieci pomyślisz o pracy zawodowej, prawda? głowa do góry!!!!

\co ty żadnej deprechy nie łapię a od niedawna czuję się wspaniale. do pracy wcale mi nie śpieszno, ja mogła bym w rubryce praca wpisywać kura domowa przez całe życie jak by kasa pozwoliła. tylko wiem że jak by lidka była w przedszkolu to mi by było łatwiej i nie musiałam bym tak często do niej mówić "teraz nie mogę bo patrz twoja siostrzycza płacze, potrzebuje itp"

Odnośnik do komentarza

a chyba że tak sprawa stoi paczanga, no to spoko. Kobieto tym bardziej dasz radę! ja myślę, że martwisz się na zapas. Spokojnie, jak to mówią, nie Ty pierwsza i nie ostatnia. ściskam!

u nas rosołek pyrka, drugie danie poczeka, dziś goloneczko indycze w rękawie z warzywami więc w zasadzie samo się robi, juz poprasowałam , potem kosciółek no i lenistwo. KJutro mam wizyte kontrolną u lekarza, zobaczymy czy zmieni dawki leków, czy w ogóle co zmieni czy zostawi. Przeszłam na diete bezmleczna i bezglutenową i czuje sie zdecydowanie lepiej, mam nadzieje, że tak zostanie.

http://www.suwaczki.com/tickers/1usadf9hc7ds9nb2.png

Odnośnik do komentarza

w połogu mnie z wami nie było ale znosiłam go okropnie co tydzien inna atrakcja, szpital pogotowie, więc teraz trochę na zapas się martwie. przydała by się pomoc ale "ja przecież wszytsko robie najlepiej;)" więc trudno mi ją przyjąć.
ZawszeBosadawaj przepis na golonki, ja bardzo lubię indyka a golonki takie tanie tylko nie miałam pomysłu ja je zrobić.

Odnośnik do komentarza

dziewczyny nic skomplikowanego: goloneczkę z indyczka marynuje: sól, wegeta, czostek, zioła prowansalckie, olej i zostawiam na sałą noc. Potem dodaję pokrojoną cebulę, jabłka, papryka dość grubo pokrojone, wszystko wrzucam do rękawa do pieczenia, polewam trochę olejem, mieszam i zapiekam w piekarniku. 180 st. C no i zasada 1 kg miesa na 1 godz. chociaz ja zapiekam dłużej nawet 2 godz. , bo lubię mocno upieczone i musi mięso ładnie odchodzić od kości. Pycha! polecam, tak samo mozna przyrządzic szynke, schab.

http://www.suwaczki.com/tickers/1usadf9hc7ds9nb2.png

Odnośnik do komentarza

paczanga
:36_1_11:no no prawdziwy renesans listopadówek:36_3_13:
to może jeszcze zuffolo da znak życia

o Zufollo myslałam własnie wczoraj!
cieakwe co u niej....nie mam telefonu ani nic....

ja oddelegowałam natanka do zerowki
mojego małego kaleke mam w domku!
Julian palca przytrzasnal wiec ledwo chodzi
chyba jutro do peditary pojde z nim:36_11_23:

Odnośnik do komentarza

witajcie

troszkę mnie nie było..ale ja juz nie ogarniam :)

divalia- witaj, moc uścisków :*:36_3_1:

widzę, ze sezon przetworowy pełna parą. u nas czas na owoce, soczki, marmolady, itp...

poza tym... w koncu na urlopie jestem :) po miesiącu pracy- czas na odpoczynek :) żartuję :) ale musze zaległy wykorzystać, koniec już września. poza tym nie chciałam pani na zastępstwo zostawiać najgorszego okresu... czyli, jak pisze karolajna- poczatku roku. łatwo nie było, ale jets coraz lepiej. an szczęście wiele nowych maluszków przychodzi oswajac się już w sierpniu i jest nam lżej.
za to praca z własnym dzieckiem... tragedia :( marek zrobił się nieposłuszny, ma na wszystko wylane i wydaje mu się, że wiecej może, jak ma mamę w przedszkolu, beczy jeśli nie jestem na jego zawołanie, itd. uwierzcie..katorga!
i jak piszecie- bunt 3 latka tez trudny jak u dwulatków...
moim mottem są ostatnio słowa: "Boże daj mi cierpliwości (w stosunku do własnego dziecka)"... i najgorsze jets to, że w pracy panuję nad emocjami, itp. jesli cos nie idzie tak, albo już gdy jetsem w domu.. i emocje schodzą- zawsze winny jest Marek.. nawet za nic :( i żal mi samej siebie.. ale po rozmowach z dziewczynami zauważyłam, że one tez często emocje przenoszą na swoje pociechy :( dizeci nauczycieli mają jednak przekichane- winne za nic, i jeszcze zawsze od nich wymaga się więcej... echhh niedobra ze mnie mama :)

hania kolejny raz walczy z plesniawkami, ale smak zabawek marka jest tak ogromny, że nie może się powstrzymać i je smacznie oblizuje. razem z zarazkami... i efekty mamy takie, że boli, nie ma apetytu i jest marudzenie.
ale dajemy radę...

zawszebosa... hania inhalacji nie lubi i w sumie jest to u nas mus. a z czego robisz?? bo ja samą solą fizjologiczną.

karolajna.. rozumiem, o czym mówisz.. mega kredyt, dzieci i rachunki... u mnie cała pensja znika w dniu jej wpłynięcia na konto...a męża rozpływa się bardzo szybko...bo ciągle coś w domu brakuje. niestety dom idzie szybko postawić- mury, dach, stolarka, itd.... ale wykończenie... masakra... i ciągle brakuje czegoś.. śrubki, kleju, itd..
ale my powoli wykańczmy.. mamy ambitny plan zamieszkać tam jesienią...choć góry nie urządzamy i teren wokół też wymaga prac- na razie wyrównalismy teren, czekamy aż będzie sucho i glebogryzarka wjedzie... a tak ciągle wnetrzę pochłania kasę...

paczanga... gratuluję córeczki :) i zdrowia życze i wytrwałości przed i po rozwiązaniu
a swoja droga bedzie trochę oszczędności. ja zauważam że inwestuję w córkę, choć wiele nosi po marku. ale np. na zime musze ją ubrać- bo kombinezony i inne ciepłe rzeczy oddaliśmy potrzebującym (zimą spalił się u nas budynek, gdzie mieszkało kilka rodzin i wspomagaliśmy)... a teraz jak patrze na ceny nawet używanych.. to ojejj...musze jakis kombinezon upoloiwać, ale i tak drogą schodzą...

http://www.suwaczek.pl/cache/d50187870e.png

http://www.suwaczek.pl/cache/0875309ce7.png

Odnośnik do komentarza

klabackanic mi nie mów o nerwach ostatnio opeikwałam się synem sąsiadki + moja córa+ przetwory +ciąża=strasznie się zdenerwowałam nie wiedzilam co zrobić jak dzieci poskromić:o_noo: i tak się wkurzyłam że synkowi sąsiadki tak ucho wykręciłam że miał krwiaczki na nastepny dzień. przepraszałam kilka razy tak mi wstyd teraz że od tygodnia do niej nie chodze. :36_2_13:

Odnośnik do komentarza

Hejka!!!
U mnie nudy. Do czerwca pracowałam w szkole, a teraz siedzę niestety w domu. Justynka duża, chodzi do przedszkola, a Damianek do pierwszej klasy. Ja w poniedziałek wybieram się do endokrynologa, bo na usg wykryto u mnie dużego guzka na tarczycy. Boję się trochę, bo lekarz powiedział mi, że będzie raczej operacja, bo guzek jest za duży, aby go leczyć farmakologicznie. Zobaczymy, co powie endo.

Wklejam zdjęcie naszej trójki:)

http://imageshack.us/a/img705/4361/sam02281280x960640x4806.jpg

Uploaded with ImageShack.us

Moje aukcje allegro http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=2876612
http://s9.suwaczek.com/200911234965.png
http://s8.suwaczek.com/200506104662.png
http://s1.suwaczek.com/20050108580123.png
http://www.suwaczek.pl/cache/4d0e845766.png

Odnośnik do komentarza

:smile_jump::smile_jump: Jupii udało mi się zalogować.:36_1_21::36_1_21::36_1_21:

Nie wiem czy mnie jeszcze pamietacie,bo sie nie odzywałam bardzo długo,ale głuwna przyczyna było to nie miałam stacjonarnego komputera + nawał obowiazkow.

W skrucie od roku z mężem prowadzimy własną działąlność która to wymagała ode mnie min.duzego zaangazowania a poza tym jestem w ciązy i tak wezłam się wam pochwalić ( a w zasadzie przy koncu juz).Od mies siedze w domu i wije własne gniazdko w przygotowaniu na przyjscie nowego czlonka rodziny.
Od długiego czasu miałam probblem z logowaniem tutaj takze zwatpilam juz a tu dziś prosze...............
tak was czasem podczytywalam tylko, widze z e u was tez bardzo sie wszystko pozmieniało!!!!

GRATULUJE PODWOJNYM I POTROJNYM MAMA!!!!ALE TEN CZAS LECI BUŹKA ODEZWE SIE wkrotce!!

gorace buziaki i pozdrowionka!!

Odnośnik do komentarza

witajcie mamuśki
Justyś ja też w ciąży, u mnie babeczka druga :36_1_1: termin na luty, a jak u ciebie.

divaliapięknie wyglądacie razem. mam zamier po ciąży zrobić sobie taką fryzurkę jak ty masz.

strasznie się ostatnio czuję. naprawdę tylko kilka metrów przejdę i się zmęczona czuje, a dwa tygodnie temu jeszcze mąż nie mógł za mną nadążyć jak chodziliśmy. już myślałam że może szyjka się obluzowała, albo anemię mam ale byłam wczoraj u gin i wszystko ok tylko mam się oszczędzać. dziewczyny wy w drugiej ciąży też byłyście takie padnięte. :o_noo: dzidzia strasznie duża jak na swój wiek ciązowy (wg usg powinna rodzić już 2tyg wicześniej niż mój termin z miesiączki i początkowych usg) oj znów się napoce przy porodzie. imiona na dziś to Celina Janina (do nazwiska pasuje Janeczek:) lub Otylia czyli Tola.
lidka przeżywa lęk seperacyjny przed rozstaniem z mamą i muszę trochę nad nią pracować.jest bardzo samodzielna.niestety nie chodzi do przedszkola, nie dostała się.
znalazłam (przez nasze forum) koleżankę z mojego miasta która podziela moje poglądu na wychowywanie dzieci i zapatrywania eko więc już nie czuję się taka samotna.:36_1_1:

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...