Skocz do zawartości
Forum

Marcóweczki 2019


Rekomendowane odpowiedzi

Magda78 no u mnie już dość dużo tych owoców było. Z surowych to jabłko, gruszka, winogrona, banan, borówki, brzoskwinie, lizała cytrynę xd, a ze słoików/tubek było już mango, ananas, pomarańcze, truskawki, jagody itd.,itp.;)
Ogólnie zaczyna próbować z naszego talerza. Bardzo jej smakował krem z dyni (obawiałam się trochę, bo i kurkuma, i imbir, i śmietanę dałam zamiast mleka), nic jej nie było. I lubi oblizywać makaron z sosu szpinakowego- robię z serem pleśniowym...też było ok. Poza tym chrupie ciastka miśkopty, chrupki kukurydziane, surową marchew zamiast gryzaka i takie tam :)))
Hmmm...przespane noce..."zazdraszczam" xddd. Dni już nie ;)

Odnośnik do komentarza

Magda ja też nie miksuję wszystkiego na supergładko i małemu pasuje. Chrupki wcina bez problemów, tylko później cała buzia uklejona ;) a zajęcie ma. Kiedyś nawet dostał kawałek jabłka i też poskrobal zębami. Ja owoce wprowadzam powoli, staram się dawać te najbezpieczniejsze, bo tyle w tym wszystkim chemii. Dzisiaj np. dawałam kasze jaglaną z suszonymi śliwkami - tylko śliwki niesiarkowane i wcześniej umyte.

Odnośnik do komentarza

Szoti ja dawałam już Adasiowi dynie, ziemniaka, cukinię i brokuła, dziś chapnął buraczka, bo ugotowałam i poprcjowałam z działki na zimę. Z owoców to na razie tylko na próbę dałam ćwiartkę jabłka, to gryzł jak szalony i chyba pół zjadł, banana też dawałam, bo zobaczył jak Dawidek jadł, to mu dałam i też ćwiartkę banana zjadł i gruszkę ode mnie spróbował. Słoiczki też czasami daje, wczoraj mnie rozłożyło, ledwo chodziłam tak mi słabo było, słoik przyszedł na ratunek. Kaszki jeszcze nie dawałam bo Adaś i tak niczego sobie, więc na razie zaczekam.
Edzia rozczaruje Cię może, ale jedzenie że spaniem to nie zawsze idzie w parze, Dawidek zaczął przesypiać dopiero jak skończył dwa lata i zaczął pić na noc dwie szklanki mleka krowiego, potem jeszcze cycem dowalał. A kaszki wcale nie przedłużały snu. Adaś wypija wieczorem o 19 180ml mleka, po pół h się budzi i doi cyca, śpi do 1,a od 1wisi na cycu do rana. Jak zęby idą to niestety dziecko często się budzi. Dawidek do 6m spał w łóżeczku sam, a potem zaczęło się ząbkowanie i wylądował na dobre u nas bo pobudki zdarzały się co 30minut.

Odnośnik do komentarza

Kurczę, Wy już dajecie maluchom chrupki i makaron do oblizywania ? ;) Ja się boje ze młoda się zakrztusi. Nie ma ani jednego zęba jeszcze ( ja miałam późno , w 9 mc dopiero ale za to kilka na raz - moja mama nie wspomina tego najlepiej ;)). Z papek mamy już ogarnięte duża ilość warzyw i owoców. Robię je sama, tylko śliwkę suszona kupuje w słoiczku. Rano dostaje kaszkę (na razie bezglutenowa z Bobovita jest taka seria zielona : kukurydziano ryżowa z tapioką ) do której dodaje starte owoce ( najczęściej jabłko, brzoskwinia). W związku z uczuleniem młodej na białko mleka krowiego nogę wybierać tylko te bezmleczne. Zajada aż się jej uszy trzęsą ;) robię pół porcji z opakowania i zazwyczaj zjada całość. Jak to opakowanie się skończy to z tej samej serii mam już kupiona wielozbożową żeby gluten był. Po południu dostaje zupkę z warzyw i mięska albo samych warzyw - na razie cały czas w postaci gładkiego kremu. Od jutra chce jej jeszcze koło południa po drzemce wprowadzić trzeci posiłek. Dziś próbowałam i przygotowałam jej rozgniecione awokado z bananem ale jak tylko się obudziła była marudna i dostała cycka więc zjadła tylko 3 łyżeczki.
Ja niestety panicznie boje się że się zakrztusi.. jak robię zupki zaczynam robić tak żeby były grudki.. Raz dałam jej ugotowaną w słupkach marchewkę ale rozdrobniła trochę dziąsełkami ale nic nie połknęła. Jak tak dalej pójdzie moje dziecko będzie jadło papki dopóki wszystkich zębów nie będzie miała ;)
A to mój smrodek ;)

monthly_2019_09/marcoweczki-2019_78524.jpg

monthly_2019_09/marcoweczki-2019_78525.jpg

Odnośnik do komentarza

Ale slodziutka.... Pannanikt moja też jeszcze nie ma zęba....chociaz już kilka razy myślałam że coś już przebija.... A co do rozdrabniania pokarmu to mam tak samo jak Ty.... Starszej córki z delikatnymi grudkami dawałam dopiero od 9 miesiąca Niektórzy marudzila że już powinna dawno sobie z kawałkami radzić....ale ja przynajmniej byłam spokojna przy dawaniu obiadku....

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny jak Was czytam to nie mogę wyjść z podziwu mnie to przeraża. Mam tego jednego lelka wychuchanego i boje się co kolwiek mu dać. Może i dlatego że jedno dziecko straciłam. Ogólnie z owoców mamy za sobą surowe jabłko tarkowane i od wczoraj w kawałkach ale przez siatkę. Gryzie sobie tymi dolnymi kiełkami ssie. Próbował surowego banana ale robił kupę z nitkami więc przeszliśmy banana ze słoiczka. Dzisiaj próbował jabłka z brzoskwiniami ze słoiczka i też jest ok. Zupek czy dań podaje słoiczki bo tych gotowanych nie chce. Dynie, marchewkę, ryż, kurczak, pasterniak, pietruszka, zupki jarzynowe itd mamy za sobą po mału a próbuje. Już samych warzyw nie chce za bardzo jeść ale jak jest mięsko to z chęcią wcina. Teraz będę chciała mu dać indyka. Ogólnie te które ma już sprawdzone to szamie z ochotą. Uwielbia banana i jabłko z bananem wcina na raz cały słoik.
Magda mój mały tego chrupa to pewnie by całego do buzi wsadził bo pcha do końca wszystko aż ma odruch wymiotny :)
PannaNikt jakie oczka ma śliczne :)

https://www.suwaczki.com/tickers/zem32n0a4ct6fwwr.png

Odnośnik do komentarza

Edzia ja trochę rozumiem ten strach, ale ja za to bardziej boje się czegoś innego. Tyle chemii jest w tym jedzeniu, że ja się boje podawać czegokolwiek ze sklepu. Mamy swoje warzywa i mięso i na tym się koncentruje. Owoce muszę kupować i też staram się wybierać z zaufanego źródła. I póki co podaje tylko lokalne.
Magda jeśli chodzi o jabłka ja podaje tylko spore kawałki pod warunkiem że jabłko jest twarde i nie kruszy się. Chrupki dziele na połowę - lepiej mu się je.

Odnośnik do komentarza

Dawniej też miałam tylko ze sklepu i latem z działki i żyje ;) ale jak zamieszkałam z moim mężem to zaraziłam się jego paranoją ;) odkąd zaszłam w pierwszą ciaze ciągle powiększa hodowlę i mamy (prawie) wszystko swoje. A jak się pobieraliśmy to prawie nic tu nie było - trochę grządek z warzywami... Ale w sklepie też można kupic dobre rzeczy.

Odnośnik do komentarza

Edzia ja z Dawidkiem tak panikowałam okropnie, jadł prawie tylko same papki ponad rok, jak były grudki to się dławił. Adasiowi ostatnio ugotowałam dynie z zirmniaczkiem i dynie zmiksowałam, a ziemniaka rozgniotłam widelcem i poradził sobie. Każde dziecko inne, ale ja cię rozumiem.
Szoti ja już w zamrażarce mam dynie pokrojoną, buraczki, papryka, fasolka, przecier pomidorowy, dziś była wyrywania marchewką i pietruszka, jutro będę ścierać, kroić.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...