Skocz do zawartości
Forum

_anonimowa_

Użytkownik
  • Postów

    10
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez _anonimowa_

  1. A! Im bardziej myślę o powrocie do pracy, tym mniej to jest realne. Pewnie zostanę jeszcze trochę w domu-nawet ze względu na słabe jedzenie obiadów.
  2. Hej. Ja myślałam o kupnie domku lub arki z dumela, decyzja jeszcze nie podjęta. Chodzi już bardzo sprawnie i zaczęła wstawać bez podpierania się o cokolwiek. Od 6 nocy już nie je w nocy-budzi się-owszem, ale nie na jedzenie. Poza tym w dalszym ciągu obiady je nędznie. Trochę razem "rysujemy" i jak znajdzie długopis lub kredkę, to wie jak tego użyć-ściany muszą mieć się na baczność 😉 Podłoga już była popisana😅
  3. Szoti to ambitny skubany😀. Moja na początku po dwóch próbach już była zniesmaczona i wyrzucała daleko od siebie jak jej nie wychodziło. xd Fajne to chodzenie, ale muszę myśleć o wszystkim-czy czegoś gdzieś nie sięgnie i nie ściągnie. Jak usłyszy, że kąpiel, to pierwsza w łazience😀. Pamperozę też wie gdzie zmieniamy i idzie do siebie. Jak czegoś nie sięga, to próbuje potrząsać żeby zrzucić...między innymi w ten sposób budzi kota do zabawy-trzęsie drapakiem😂. (Już 2x przewróciła go ze śpiącym kotem...). Często to kot zaczyna zaczepiać do zabawy-chyba jakaś komitywa się nawiązuje między "dziewczynami"😉.
  4. Hej. U nas idzie jak burza. Chodzi po całym domu, przesyła całusy, coraz częściej udaje się jej nałożyć kółko na patyk (taka wieża), śpiewa(😂)-normalnie nie nadążam. Za to jedzenie obiadów...to dno i wodorosty plus muł xdd. Mam nadzieję, że to przez chodzenie i jej przejdzie.
  5. Ehhh, rosną te nasze dzieci. Edzia987 super kawaler! U nas kolejne zęby w drodze...noce marne. W jednej dziedzinie rozwój, z drugiej się cofamy. Nastąpił powrót do papek-tylko mięso je siekane i inne rzeczy, typu pieczone biszkopty. Za to spokojnie przejdzie 1.5-2 metry sama. Już kilka razy wyrzuciła śmieci z kosza, tylko fruwało ;) No jak zawsze wesoło! 😀 Tak naszło mnie na wspomnienia...i fotki jak ma 11 dni i prawie 11 miesięcy ;)
  6. MMagda78 ...cierpliwość powiadasz...to były chyba uroki młodości 😉 Edzia987 ja mam od początku zwykłe szerokootworowe butelki z canpola i się sprawdzają. Też wymieniam co jakiś czas. Na stanie mam 8 szt....a w lutym muszę już dwie wymienić. Leniwa jestem xd. Na noc szykowałam w jedną wodę, a w drugą sypałam mleko. Wstawałam po omacku, podgrzewałam wodę i wlewałam do mleka.😅
  7. Edzia987 u nas samo mleko to 100ml w nocy/nad ranem, ale na śniadanie i kolację je kaszę na mleku mm-niestety butelką, ale ważne, że je (kiedyś to zmienimy). Rano 200ml, a wieczorem ok.230-250ml. Długo walczyłam by przekonała się do kaszy i zaakceptowała ją tylko w takiej formie. Czasami dosypuję mleko do np. owsianki z owocami. Dziś np.zjadła trochę omleta ze szczypiorem więc nie będę mocno się upierać z mięsem przy obiedzie. Wczoraj jadła ryż z warzywami i indyka. Ale indyk chyba jej najmniej pasuje. U mnie też często woli jeść z ręki niż łyżeczką. Nie jest tak tragicznie bo to nie papki. Zdecydowanie odmawia jedzenia papek. Na widok jakiegokolwiek słoika jęczy i się odwraca, przekładanie do miski tego nie zmieniło. I tak codziennie kombinuję co tu przyrządzić by coś jej podpasowało. Dziś spróbuję kuskus i pulpeciki. Nie wiem co z tego wyjdzie. xd
  8. Magda78 ja pracuję w szeroko pojętej gastronomii. 😉 (Wyrób, usługi, handel, catering.) Gdzieś się odnajdę, bo pracowałam na każdym "dziale". 🙂 Co nie zmienia faktu, że i tak zostawienie małej, to będzie totalny stres. Ostatnio podpatrzyła co robi się pilotem od TV. Kieruje pilot w str.TV i pstryka. xd A jaka duma jak uda się coś przełączyć. 😄
  9. U nas doszedł siódmy ząb. Chodzi przy meblach i ścianach i zaczęła się puszczać i próbuje chodzić.Pierwsze kroki (od mamy do taty) za nami. Poza tym ciężko z obiadami. Na słoiki-papki totalny strajk. Gotuję jej mięso, warzywa i różne kasze, ryż. Byłam w szoku jaki przeskok z dnia na dzień z papki na kaszę gryczaną. Ostatnio jadła gotowanego łososia z kaszą gryczaną w pomidorach... Zobaczymy jak będzie dalej. Z autopsji wynika, że wkrótce i to się pewnie zmieni ;) Jak pomyślę o powrocie do pracy, to jestem cała chora... :/
  10. Magda78 no faktycznie jak przeczytałam swoją wypowiedź, to jakby kot był faktycznie maltretowany ;) Aż tak źle nie jest ;) Też zwracamy uwagę, ale jak zdąży, to niestety dzieje się tak, jak napisałam ;)
  11. Hej w nowym roku :) U nas jakieś dziwne historie ze snem. Zasypia o północy...tyle w tym dobrego, że śpi do 6.00-7.00. Sylwester...hmmm, poszliśmy spać przed północą xd. Zęby od początku myjemy pastą, w sposób i pastą poleconą przez dentystę 2x dziennie. Wprowadzam już powoli zwykłą szczoteczkę. Wiadomo przy bardziej opuchniętych dziąsłach myjemy delikatnie żeby nie zniechęcić, bo już były grymasy na widok szczoteczki, ale dała umyć. Próbuje nawet sama myć. I widzę, że kolejne zęby w drodze. Mamy śmieszne perypetie z kotem. Mała macha jej kocią wędką, z kotką bawi się z uśmiechniętą buzią. Ale też podchodzi i okłada kota, po czym dwoma palcami beszczelnie wyrywa jej sierść i wyrzuca z obrzydzeniem hahaha. Kotka leży do momentu, aż straci cierpliwość i ucieka. Czasem skrobnie, ale płaczu z tego powodu jeszcze nie było. I ogólnie sama małą zaczepia do zabawy.
  12. Magda78 ja robiłam małej już zwykłą jajecznicę na masełku. W święta "pojadła" też sporo z naszych talerzy. Rybę, barszcz, tort (!),rosół z flaków..;) i wiele innych. A dziś delikatny przełom w jedzeniu, bo zjadła danie z grudkami, nie tyle ile bym chciała, ale 1/3 dużego słoiczka, z dużymi kawałkami makaronu i warzyw, po czym by się nie zniechęciła dostała papkę:) Na chwilę obecną problemem jest właśnie wspinanie...m.in. na kosz z zabawkami i na wszystko co jest niewiele niższe od łóżka... Edzia987 otwieranie szafek i szuflad i zabawa w wyrzucanie...hahaha skąd ja to znam xd. Pierwsze siniaki mamy za sobą. U nas niestety w większości pomieszczeń jest terakota, a w dodatku nie jestem fanką dywanów:/ Ratuję się matą. I dziś pierwszy raz jakoś udało się jej usnąć nad ranem ze mną w łóżku- nie chciało mi się już wstawać co chwilę (wyjątkowo budziła się od razu "na sygnale"). Ogólnie nie lubi łóżka, bo nie ma jak wstać-brakuje jej chyba szczebli. Nawet opierając się o mnie jak wstaje, to się denerwuje. Także byłam cały czas zmuszona wstawać i/lub siedzieć przy łóżeczku, bo jak odeszłam to syrena xddd
  13. Magda78 ja tego płynu używałam od narodzin przez kilka miesięcy i się sprawdził. Teraz używam już innego. Sylwester spędzimy w trójkę. Mąż miał pomysł na kupienie fajerwerków małej, ale odwiodłam go od tego pomysłu ;) Na pocieszenie-moje noce też nieprzespane. Wczorajszej nocy np.spała do 3...po czym obudziła się wyspana i do 6.20 na pełnych obrotach... Noc wcześniej 2 godziny nie spała. No cóż. Kiedyś musi być inaczej. Z tą nadzieją staram się zbytnio nie przejmować. Ja sobie tu klikam, a dziecię popisało sobie buzię piórem...znowu..xd Wspina się na wszystko i oczy przez cały dzień dookoła głowy.
  14. Kobiety! Najlepszych Świąt Bożego Narodzenia! Zdrowia dla Was, Waszych pociech i rodzin. U nas doszedł szósty ząb. Potrafi sama postać chwilę, a nawet zrobić 2 kroki i chodzi przy meblach, ścianie itp. Gorzej z jedzeniem...chyba ma alergię na łyżeczkę xd. Za to kawałki kurczaka, ryby, ryżu je jak włożę jej do buzi. Pewnie za chwilę będzie inaczej. Wesołych Świąt jeszcze raz!
  15. Hej! U nas nastroje zmienne. Czytając swoje wypowiedzi wstecz odnoszę czasem wrażenie, że pisała to schizofreniczka xddd. Dobrze-źle, je-nie je, ciągle sprzeczne informacje...eh te dzieciaki ;) Jest różnie. Jedną noc przespała z jedną pobudką, kolejnej budziła się co chwilę. Były i nocne pobudki na kilka godzin... Magda78 super, że mała tak ładnie śpi. U mnie to nadal w sferze marzeń ;) Mamy 5 zębów jak już pisałam i 6ty lada moment będzie. Pewnie stąd te humory. Był dzień, że zjadła zupę pomieszaną z grudkami, kolejnego dnia zupa z kluskami poszła, po czym następnego dnia już nie chciała grudek. Ale cały czas coś dostaje w rękę do jedzenia. Ładnie radzi sobie z herbatnikami z nestle (gdzie są twarde jak kamień ;)). Coraz więcej "mówi", a właściwie non stop coś klekocze, np.mama, tata, babcia :) i ma swoje nazewnictwo na słowo "tulimy" i inne. Staje przy wszystkim, puszcza się i potrafi chwilę postać, "poczynia" kontrolowane klapnięcia na pupę. Gania kota i jak złapie to tarmosi-jeszcze nie dawno nie chciała ;) Za chwilę pewnie znów będzie odwrotnie..hehehe. cebulka27 to już masz co dźwigać! Życzę zdrówka.
  16. U nas noc jak z koszmaru...tak często się budziła, że nie zdążyłam zasnąć. Po "porcji" bajek usnęła o 3.40 :/ I tak się zastanawiam. Oprócz swojej zupy zjadła 2.duże różyczki kalafiora z normalnej zupy. Może to przez zjedzenie przyprawionego jedzenia? coreczki a Ty nie zauważyłaś takiej zależności? Krople na sen...to najgłupsza rzecz, jaką mogła zaproponować ta pani "doktor".
  17. Ps. Mamy piątego zęba :)) Spodziewałam się na dole, a wyszła górna dwójka xd.
  18. coreczki zęby zębami. Pisałaś, że mała jest już raczkująca itd. Powiem Ci, że u mnie jak nabyła nowych umiejętności noce zrobiły się gorsze. Nie wiem czy za dużo wrażeń, czy to połączenie z ząbkowaniem tak sprawiło. Pewnie trzeba przeczekać. Zaczęła później chodzić spać i wcześniej wstawać, do tego kilka pobudek-ot tak sobie by po chwili usnąć... Jednym słowem "masakracja" ;) Damy radę, bo jak nie my, to kto. ;)
  19. A! Jak sama coś do buzi wkładasz szkrabowi, to spróbuj położyć bardziej na policzek niż na język, może to pomoże.
  20. Edzia987 u mnie też było wszystko hurtem. Jednego dnia usiadła, po tygodniu raczkowała i dzień później wstała...
  21. Magda78 ja daję najzwyklejszy naturalny. Możesz wymieszać nawet z własnym mlekiem. Właściwie coraz częściej daję jej po trochu "normalne" jedzenie. Ze starszą był problem. Ciągle na cycku (2lata), wszystko białe było dla niej niejadalne i długo kombinowałam by to zmienić. Np.kupowałam monte-mieszałam, żeby nie było białe, bo przecież mleczne rzeczy musiała jeść... Teraz jestem "mądrzejsza" i skoro nie szkodzi, to daję ;)
  22. Magda78 Twaróg-przede wszystkim conajmniej półtłusty-możesz dać z jogurtem i/lub z owocami. Ja wrzucam też do placków ;) Planuję niedługo z rzodkiewką, bo raczej jej posmakowała. Edzia987 robię co mogę ;). Starsza wolała grudki od początku, a tutaj wszystko odwrotnie. Blondynka-szatynka, papki-grudki, chorowita-zdrowa, raczkowanie i jego brak. Poza tym gratulacje!! Teraz dopiero się zacznie xddd. Ehh moje dziecię zdjęło skarpety i szczęśliwa bije brawo hahaha.
  23. Ja codziennie daję jakieś grudki. Nie cały posiłek, a tylko do próbowania. Choć zdarzyło się, że zjadła 1/3 dużego słoika obiadu z grudkami. Dziś miała jajecznicę i chleb z masłem, żeby się przyzwyczajała do różnych konsystencji (po degustacji kasza i sok ;) ). A od wczoraj bije brawo xddd. I muszę już spinkę jej nakładać bo grzywka długa... Magda78 mała będzie się krztusić coraz mniej, ale musi próbować. U mnie czasem zje duży kęs chleba z masłem bez mrugnięcia okiem, a czasem kaszle przy odrobinie. Po prostu muszą się przyzwyczaić.
  24. Edzia987 plask tu bardziej pasuje hahaha. Taka pobudka to normalnie jak plask w stylu "orientuj się" hahaha. Magda78 ja mam taką kartonową książkę z wierszami, była w wyprawce ze szpitala i kupiłam póki co tylko jedną bo mam zapas po starszej ;) Ale warto czytać maluchom. Jak się osłuchają, to szybciej mówią. Powiadasz, że głupoty mówisz? Ja opowiadam nawet co do garnka wkładam hahaha, patrzy na mnie jak nie powiem na kogo.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...