Starania o dziecko, a wcześniejsza aborcja

[Gość Malwa8686]

Kilka lat temu będąc bardzo młodą osobą usunęłam ciążę ok. 10 tygodnia (miałam powody by tyle zwlekać), zabieg przebiegł bez powikłań, szybko wróciłam do siebie, później już na wszystkie wizyty chodziłam do tego samego zaufanego lekarza. Po kilku latach przeprowadziłam się. Wybrałam nową ginekolog, nie powiedziałam o aborcji, ona chyba też nic nie zauważyła bo nic nie komentowała (nie mam żadnych zmian w obrębie macicy ani jajnikow). Teraz staramy się o dziecko i po roku znowu pójdę do niej w celu przygotowania do ciąży. Mam pytanie - czy aborcja w 10 tygodniu faktycznie nie zostawia śladów? Nie miałam żadnych innych zabiegow ani operacji w tym rejonie. Czy lekarka (była to wizyta prywatna) widziała, ale zachowała się z taktem? Czy teraz jest sens jej mówić o tamtym wydarzeniu sprzed lat? Czy ma to wpływ na przygotowania do ciąży? Nie mam żadnych dolegliwości. USG nic nie wykazało, z infekcji raz miałam grzybicę po wizycie na basenie i tyle.
Czuję się dziwnie bo nie wiem czy lekarka wie, czy jest możliwość, że nie zostawia to śladów (miałam także USG i też zero reakcji) i czy jest sens jej o tym mówić.

[Zani2407 0]

Nie ma sensu jej o tym jakoś specjalnie informować co Ci to da? Nie jestem pewna czy to ma jakieś znaczenie dla Twojej obecnej sytuacji. Gdyby było coś tam nie tak to napewno zwrocilaby uwagę to lekarz a nie przyjaciółka więc raczej ważniejsze niż poczucie taktu jest kompetencja w takim wypadku. Chyba ze czujesz wewnetrzna potrzebe wyznania jej tego dla psychicznego komfortu.
A samego faktu aborcji nie jestem w stanie komentować.

[Waniliowa 0]

Ja bym powiedziała.
Nie ze względu na ciekawość ale skoro teraz naprawdę chcesz się starać o dziecko to dowiedz się, czy faktycznie nic się nie dzieje złego, czy mogą być jednak jakieś komplikacje po aborcji itp.

[Zani2407 0]

Wanilliowa : Jeżeli mówi że generalnie nie widać problemow z macica na usg i przez tych kilka lat stwierdzono żadnych zapalen czyli jest zdrowa to lekarz nie jest w stanie jej wywrozyc zdrowej ciazy tak jak też każdej innej kobiecie która nawet wcześniej nie była poddana aborcji. Faktem jest jednakże że mogą pojawić się jakieś ukryte szkody powstale po zabiegu które mogą być zagrożeniem dla ciazy lub też problemy z zajściem w ciążę.
Tak samo jak po cc są możliwe komplikacje każda ingerencja w ciało ma jakieś następstwa.
Malwa: Dla jasności możesz porozmawiać z lekarzem wtedy będziesz znała medyczny punkt widzenia.

[Gość Malwa8686]

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi merytoryczne.
Chyba nie powiem wobec tego, skoro jest szansa, że nic w środku nie zostało (w sensie śladów po zabiegu łyżeczkowania) to może faktycznie nie widać.
Bałam się, że zabieg ten jakoś mógł wpłynąć na "wygląd" narządów w środku.

[Ana5 0]

Łyżeczkowanie można mieć i bez aborcji, np. w wyniku ciąży, która przestała się rozwijać, a nie poroniła naturalnie. O ile wiem to nikt tam krwistego znamienia w kształcie literki "A" nie wypala.