Skocz do zawartości
Forum

Styczniowe mamusie 2019


kasiek_11

Rekomendowane odpowiedzi

Oj tak zagląda,  jak tylko mam chwilę i siły he he. 

Misia od przeszło dwóch tygodni jest w domu bo ma kaszel. Była z 4 razy u lekarza . W piątek aż miała przeswietlenie płuc bo za długo ten kaszel. Na szczęście czysto. Ma antybiotyk ale już jest lepiej. 

Z Milenką zakończyliśmy mleczną drogę z cyca. Jest na mm. Ale i tak je co 3h z zegarkiem w ręku. A jak nie śpi też by jadła,  nie ważne że dopiero co obrucila butle. 

Od jutra mam znów męża w domu , będzie lżej i dorosłe towarzystwo he he . Dwu latka potrafi dac czasem w kość,  zwłaszcza po ciężkiej nocy . 

Misia przy ubieganiu choinki tylko obejrzała bombki w pudełku i tyle zainteresowania . A jak wasze dwulatki reagują na choinkę? Pozdrawiam 

Odnośnik do komentarza
Gość MamaRobercika

Laura wszędzie gdzie widzi choinkę to się ekscytuje i krzyczy choinka, ubierała dzielnie bombki razem z bratem. Na szczęście nie próbują jej zdemolować i stoi jeszcze cała. W tym roku również żywa. 

Ostatnio zaczęła interesować się świnką Peppą, dostała swoją pierwszą różową torebkę właśnie z Peppa, teraz wszędzie te torebkę ze sobą nosi i chowa tam swoje skarby tzn pomadki do ust z księżniczkami i frozen. 

A ja się tym niezdrowo podniecam tzn tym ze mam swoją małą córeczkę. 

Stała się ostatnio bardzo buntownicza. 

Odnośnik do komentarza

Witam, dziewczyny życie wszystkimi Wesołych świat i szczęśliwego Nowego roku.

Misia, mój starszak jadł tak samo, co 3 godziny. I dalej ma niezły apetyt, choć nie dawno skończył 9 lat. 

Mamarobiercika, ja swoje lubię ubierać w sukienki, stroić, nawet w domu. oni juz nie koniecznie. Nie chcą zakładać gumek, spinek ja włosy. No i kłócą się ze mną. Zwłaszcza Lenka. Jak ja mówię nie ma, to ona - sieść( jeść). Ogólnie mówią bardzo dużo, z dnia na dzień. Ładnie zaczynają ze sobą bawić, co próbują sobie tłumaczyć. Urocze to jest

Odnośnik do komentarza
Gość Czekolada

Cześć dziewczyny, oj dawno mnie tu nie było:). Jeśli chodzi o postępy dzieciaków to nasza Hania bardzo dużo mówi, czasami za dużo;). Pampersow nie nosi już od 1,5 miesiąca, oczywiście poza nocką. Noce jeszcze bez szału, drzemki dzienne raz są, raz nie ma. Ma trudności z zasypianiem. No i doczekała się siostry. Początkiem grudnia urodziła się Iga. Mamy teraz niezły Meksyk. Hania jest zazdrosna, robi wszystko, żeby zwrócić na siebie uwagę. Była grzeczna i posłuszna dziewczynka teraz jest Sajgon. Pojawienie się siostry i do tego bunt dwulatka...  I w nocy budzą się w tym samym czasie- ciężka sprawa :).

Odnośnik do komentarza
Gość Czekolada

Cześć dziewczyny, oj dawno mnie tu nie było:). Jeśli chodzi o postępy dzieciaków to nasza Hania bardzo dużo mówi, czasami za dużo;). Pampersow nie nosi już od 1,5 miesiąca, oczywiście poza nocką. Noce jeszcze bez szału, drzemki dzienne raz są, raz nie ma. Ma trudności z zasypianiem. No i doczekała się siostry. Początkiem grudnia urodziła się Iga. Mamy teraz niezły Meksyk. Hania jest zazdrosna, robi wszystko, żeby zwrócić na siebie uwagę. Była grzeczna i posłuszna dziewczynka teraz jest Sajgon. Pojawienie się siostry i do tego bunt dwulatka...  I w nocy budzą się w tym samym czasie- ciężka sprawa :).

Odnośnik do komentarza

Hej

Czekolada to mamy dzieciaczki w tym samym wieku. Moja młodsza z 23 listopada.  Generalnie też budzą się podobnie koło 1 w nocy.  Starsza jeszcze w nocy mleko pije . 

U nas trochę żłobek ratuje.  Starsza chodzi teraz na dluzej.  Rano pakuje obie do wózka i idziemy. Mam podwójny wózek.  Potem jest cisza w domu jak młodsza śpi.  

Czekoladą A karmisz piersią czy mm?

Pozdrawiam Was dziewczyny w Nowym roku 

Odnośnik do komentarza
Gość MamaRobercika
W dniu 5/1/2021 o 10:04 PM, Gość Czekolada napisał:

Misia 21 moja Hania tez jeszcze je w nocy i nie ukrywam, ze jest to męczące. Karmie piersią, ale dokarmiam mm, bo mała ma apetyt i do tego jeszcze za krótkie wędzidełko. 

Fajnie że się odezwałaś. 

Ja coraz częściej myślę o trzecim jakby to było gdyby się urodziło ale w moich rozmyślaniach doszłam do wniosku że kolejne bym chciała dopiero jak Laura będzie mieć 4-5 lat,  bo wiem że jakbym teraz miała rodzić to byłaby katastrofa. Psychiczna, fizyczna i finansowa. A mąż mówi że trzeba poczekać aż dom będzie skończony czyli minimum rok. Bo jeszcze fundamentów nie ma. Problem jest z architektem zwleka z projektem od 3 miesięcy. Miał być dom w maju juz postawiony a tu nic nie zaczęte. Do lipca mamy umowę z najemca i mam nadzieję że kolejnej podpisywać nie będę musiała. Zawsze mówiłam że po 30 dzieci juz nie chce mieć. Ale kto wie może na urodziny sobie zafunduje jeszcze jedno. To tak pół żartem pół serio ale jeszcze nie podjęłam decyzji czy będzie kolejne czy nie. Rozum podpowiada że to głupi pomysł a serce i instynkt robią swoje. Męża namawiam do wazektomi. Po zabiegu już bym nie miała takich rozterek. 

Odnośnik do komentarza
Gość MamaRobercika

Hej, ja zaglądam ale skoro nikt nic nie pisze to też nic nie pisze , forum padło. 

Jestem od wczoraj na kwarantannie, dopadło nas tzn. siostra męża ma wirusa a my się z nią widzieliśmy kilka dni temu to i nas skierowali , w piątek mamy test , mam nadzieję że negatywny bo oszaleje zamknięta w mieszkaniu z mężem i dwójką dzieci. Nie wiem jak ludzie to znoszą z własnej woli tzn te całe narodowe kwarantanny , siedź w domu itd. Choć jakbyśmy mieszkali w domku jednorodzinnym to było by łatwiej ale w mieszkaniu to horror. A siedzę z nimi  od wczoraj.  Dziecią się nudzi. To nie ten typ co siedzi i godzinę obrazek koloruje. Oni skaczą, biegają i wrzeszczą. Od rana do wieczora. Może łącznie przez godzinę dziennie posiedzą i bajkę podglądają a tak to biegają i krzyczą.

Odnośnik do komentarza
Gość Magdness

Tak. Wstyd się przyznać, ale zagląda 🙂

nie wiem co się stało, nagle przestałam pisać i tak zostało.. 

w Szwecji żyje się naprawdę spoko. Często zapominam że jest jakaś pandemia. Jedynie bywają kolejki do wejścia do sklepu.

A co u nas, mamy trudny czas, chyba ten słynny bunt dwulatka. Wszystko na nie. Ciągle tylko nie. I Jeszcze jakiś bunt na kąpiel, a tak uwielbiał się kąpać. 

Odnośnik do komentarza
Gość MamaRobercika

Miło Magdness że się odezwałaś. U mnie na Islandi chyba jeszcze długo nam nie dadzą z pandemia spokoju ale jest już lżej. Znieśli wkoncu kagańce. I szczepienia idą pełna parą. Planują zakończyć do końca wakacji.  Więc powoli wychodzimy na prostą. Mam nadzieję że one coś dadzą w kwestii zniesienia pandemi. 

U nas też bunt na wszystko, najbardziej na jedzenie. I na pampersy. Tragedia, chodzi 10 razy na nocnik ( sama) ale nic nie zrobi , po czym za 11 zsika się na podłogę, ostatnio nawet dwójka była na panelach. A pampersa nosić nie chce. Kupiłam jej majtki treningowe, kolorowe to w nich chodzi. Jest lepiej bo przynajmniej kałuży nie ma. I stroi się milion razy dziennie. Ja momentami wysiadam. 

Odnośnik do komentarza
Gość Magdness

Ale przedszkola są u was dalej zamknięte?

A chorowaliscie?

Mój mąż na Boże Narodzenie był strasznie chory (corona), po prostu tydzień wyjęty z życia. Spał po 20 godzin na dobę. Ja się badałam w tym czasie to wynik miałam negatywny. Ale badałam się na przeciwciała w styczniu to mam pozytywny wynik. 

U nas w ogóle nie ma gotowości do nocnika. Jest, stoi, mówi siusiu, ale nie ogarnia, nie rozumie jak robi. Nawet czasem chce go puścić bez to sam się prosi żeby mu założyć. 

O, a u nas odwrotnie, strasznie nie chce się przebierać, muszę mu proponować ubrania z tym co lubi, dinozaurem czy czymś takim. A jaki miałam problem z butami. Akceptował tylko gumaki. Ale schowałam wszystkie i akceptuję jedne adidasy co okazały się trochę za duże. Byłam z nim w sklepie, chciałam żeby sobie sam wybrał ale nawet nie spojrzał, poszedł inne damskie przestawiać 😜

 

Odnośnik do komentarza
Gość MamaRobercika

Przedszkola cały czas otwarte. 

Nie chorowaliśmy, jeśli nawet to o tym nie wiedzieliśmy. Przymierzam się by zrobić test na przeciwciała, bo był czas że bardzo chorowaliśmy ale było to wtedy kiedy covid ledwo co się pojawił, nikt nam wtedy testów nie zrobił bo nie byliśmy za granicą. Mieliśmy kontakt z osobami zarażonymi parokrotnie i się nie nie zaraziliśmy. 

U nas też modnisia z Laury , potrafi 10 razy dziennie się przebrać  ,robi awantury że jej się coś nie podoba . I też właśnie tylko w tym co lubi chodzi. Z nią to jest tak że rozbierze się bo coś sobie ubzdura że ma brudne ubranie np kropla wody ,potem chce się ubrać w nowe ale nie wie w co  i robi bałagan by znaleźć coś co jej się podoba, następnie próbuje sama się ubrać gdy jej nie wychodzi to się złości, pomocy też nie chce. Gdy się już ubierze nagle stwierdza że jednak tego nie chce i grzebie dalej po szufladzie i szuka ,potem robi wojnę gdy się rozbiera i znów rytuał się powtarza. Mi przy tym ręce opadają. Gdy w końcu jest ubrana w coś co jej pasuje to znów się brudzi. Między czasie robi wojnę o to że ulubione rzeczy są w praniu . 

Odnośnik do komentarza

Hejka! Jestem mamą kilku miesięcznej Julki. Moja córeczka mimo tego, że jeszcze nie potrafi siedzieć nie znosi być w pozycji leżącej. Nie ukrywam, że jest do dla mnie troszkę problematyczne gdyż oprócz opieki nad nią, muszę również zająć się domem, a opieka nad maluchem pochłania mimo wszystko wiele czasu. Usłyszałam od znajomej, której dziecko również nie lubi leżeć, że dobrym rozwiązaniem, żeby dziecko było w pozycji pionowej i jednocześnie razem ze mną jest nosidełko. Czytałam o tym na wielu forach i doszłam do wniosku, że jest to świetne rozwiązanie. Zaczęłam przeglądać strony internetowe i najbardziej do gustu przypadła mi opcja z możliwością wykonania nosidełka na zamówienie https://doux-doux.pl/pl/nosidla-ergonomiczne-dla-dzieci-na-zamowienie-67. Nie jestem jednak pewna czy ta firma jest ok, dlatego byłabym wdzięczna za każdą opinię od innych mamusiek. 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...