Skocz do zawartości
Forum

Oczekiwanie na usg genetyczne


Gość Caro84

Rekomendowane odpowiedzi

Przed 10 tc dowiedziałam się, ze z moim dzieckiem jest coś nie tak. Na usg wyglądało to jakby wzdłuż tułowia i główki biegła wielka torbiel.Lekarz powiedział ze na razie nie ma się czym martwić i trzeba poczekać na usg w 13 tc. Jednak jest szansa, ze dziecko może mieć jakaś wadę ( w tym genetyczna).
Jestem załamana i nie wiem jak mam wytrzymać 3 tygodnie do badania i później ewentualnie kolejne do amniopunkcji i oczekiwanie na jej wynik( kojenie 3 tygodnie).
Mam 33 lata i prawie 5 lat staraliśmy się z mężem o dziecko. Jestem zrozpaczona, myślałam nawet o odebraniu sobie życia. Na kolejna ciąże raczej nie mam szansy. Jak żyć? :(

Odnośnik do komentarza

Po pierwsze spokoj. Wiem jak to brzmi ale nerwy nie pomoga. Po drugie moze drugi dr by spojrzal na maleństwo? Masz do tego zaufanie? Po trzecie juz teraz mozesz zrobic test nifty z krwi koszt ponad 2000 zl ale jest czuly w 99.9 procentach. Na wynik sie czeka do 9 dni. Ja mialam po 6 dniach kalendarzowych. Test okresla bardzo duzo i nie jest inwazyjny jak amniopunkcja ktora sie robi z reszta pozniej. Jesli ciebie stac to nie wahaj sie. Zwykle pobranie krwi z zyly lokciowej da Tobie spokoj na reszte ciazy.

Odnośnik do komentarza

Jestem już umówiona na 2 usg do dwóch różnych lekarzy w tym do jednego z najlepszych (podobno) specjalistów w okolicy, ale niestety na oba muszę czekać i wynik i tak nie będzie jednoznaczny.
Pracuje w zawodzie medycznym i mam świadomość ze test, o którym mówisz nie daje 100% pewności co do wyniku dlatego w ogóle nie brałam tego pod uwagę. Zreszta mój lekarz znając mój zawód nawet nie proponował mi tego wiedząc, ze nie zgodzę się na wykonanie takiego badania.Zreszta sama cena jest jak dla mnie zaporowa. Niestety będę musiała poczekać na amniopunkcję, która jest wiarygodniejsza, ale niestety do samego zabiegu muszę czekać do 15 tc w później conajmniej 3 tygodnie na wynik. Nie wiem jak ja to wytrzymam, już jestem kłębkiem nerwów a to dopiero 10 tydzień i 4 dzień.

Odnośnik do komentarza

Samo usg tez nie jest wyrokiem. Ja tam pappa nie zaufalam po konsultacjach z dr. Moja mama jest polozna i mam dostęp do wielu a nie jednego zdania dr ginekologow. Z kolei nifty przeczochralam wzdłuż i wszerz razem z lekarzem genetykiem. Padla decyzja i jej nie zaluje. Zycze Tobie aby spokoj i wiara byla razem z Toba. My na urodzenie zdrowego dziecka mielismy tylko 20% szans z kazdej bez problemu z zachodzeniem ciazy. A jednak Bog nad nami czuwa. Bede sie za Ciebie modlic.
W 10 tc usg nie jest jednoznaczne do oceny zdrowia pod względem powaznych chorob tak mi sie wydaje. To za wcześnie aby tak wyrokowac. Na spokojnie musisz jakos poczekac do usg a na pewno bedzie dobrze i zobaczysz ze strach ma wielkie oczy.
Nie namawiam ani nie mam nic z tego ze mowie o nifty ale jest to najbardziej wiarygodne badanie dostepne na rynku z najlepszymi wynikami. W grupie nieinwazyjnych badan. Amniopunkcja tez moze sie mylic ale to juz bardzo zadkie przypadki i zawsze jest ryzyko straty zupelnie zdrowej ciazy.

Odnośnik do komentarza

Dziękuje za dobre słowo.
Tak jak wspominałam pracuje w zawodzie medycznym i nie jestem lekarzem wiec już sam fakt wydania 2000 zł na badanie całkowicie przekreśla możliwość jego wykonania. Niestety będę musiała poczekać chociaż nie wiem jak to wytrzymam bo odchodzę już od zmysłów.
U mnie był duży problem z zajściem w ciąże chociaż w sumie nie do końca wiadomo czemu bo badania nie wychodziły zle.
Obawiam się ze nie mam kolejnych 5 lat lat na ponowne próby. I chyba nie mam już tez nadziei.
Niektóre moje koleżanki maja po 4 zdrowych dzieciaków a ja nie mogę mieć nawet jednego. W dodatku tak wyczekanego. Życie jest niesprawiedliwe :(

Odnośnik do komentarza

Kochana nie poddawaj się. Tak naprawdę jeszcze nic nie jest przesadzone. Musisz wierzyć w swoje Malenstwo. Czesto na pierwszych wizytach lekarze świadomie nie mowia o fajnie jest pani w ciazy i urodzi o czasie zdrowe dziecko ale tylko dlatego aby nie powodować mega euforii i wiesci dla całego swiata jestem w ciazy. Bo wiemy ze bywa roznie. Jednak Twoje dziecko zyje i walczy a Tobie mysle zostalo jesli wierzysz modlic sie i w spokoju i opanowaniu poczekac na dobre wiesci na wizycie. Nie przekreslaj dziecka tylko dlatego ze jeden lekarz cos tam powiedział. Mi prezes jednego ze szpitali i ordynator oddzialu gin powiedzial ze z moim kariotypem nie mam szans na urodzenie zdrowego dziecka i ze mam.sie zabezpieczac albo invitro. I co mylil sie. Ale tylko ja sama z mezem wiem ile ta jego diagnoza nas kosztowała tym bardziej ze nie jest to dla nas zupelnie obcy czlowiek i wiem ze mówił to z pelnym przekonaniem. Bedzie dobrze. Musi. Jak nie teraz to kiedy. Tak sobie powtarzalam.

Odnośnik do komentarza

Szkoda ze nie mam w sobie takiej wiary i samozaparcia jak Ty, ale może to dlatego, ze zbyt wiele razy w życiu dostałam po głowie.
Mój lekarz doskonale wie jak długo staraliśmy się o dziecko bo u niego właściwie zaczęła się nasza droga do poczęcia. Sam stwierdził, ze nie chciał mi mówić, ze coś jest nie tak żebym się nie martwiła, ale niestety wszystko doskonale widziałam na monitorze i nie trudno było się domyśleć, ze coś nie gra. Nie mówię o jakimś drobnym odchyleniu od normy tylko o czymś co było wielkości 1/3 dziecka. Takiego widoku nie da się wymazać z pamięci. I ciężko tez uwierzyć, ze to coś nagle zniknie.
Nie będę się rozwodzić nad złymi rzeczami, które mnie w życiu spotkały a jest ich całe mnóstwo w każdej dziedzinie mojego życia. Chciałabym tylko wiedzieć dlaczego to musi zawsze na mnie trafiać?

Odnośnik do komentarza

Tez mam nie maly bagaz doswiadczen. Tak naprawde powinno mnie nie byc na tym świecie. Lecze sie u wielu specjalistów chociaz nie widac golym okiem ze jest cos nie tak. Kazdy z nas duzo przeszedl w zyciu jednak nie mozna sie obwinial i zadreczac pytaniami dlaczego ja. Na te pytania i tak nie otrzymasz odpowiedzi. Wiem ze jest tobie teraz bardzo ciezko i nie specjalnie widzisz slonce w swoim życiu ale ono bedzie i bedzie mocno swiecic. W mojej rodzinie malzenstwa z obu stron rodzicow czekaly na pierwsze dzieci po 10 15 lat bez ani jednej ciazy. Ja nie mam z tym problemu gorzej ze szczesliwym finalem. I powiem Tobie nigdy nie obwinialam siebie ani nie meczylam myslami dlaczego ja. Wiem ze to nie jest zdrowe dla psychiki. Moze sprobuj z kims porozmawiac mama partner maz polozna siostra?? Dowiesz sie wiem nie jest to pocieszajace ze nie jestes sama w tym wszystkim. Trzeba sie cieszyc ze zyjemy. Nawet jesli sie teraz nie uda z dzieckiem to jedno juz jest pewne. Możesz zajsc w ciaze. Tego nikt nie zakwestionuje. Co innym sie nie udaje nigdy w zyciu. Juz jestescie rodzicami. Pamietaj o tym. To dziecko jest twoje i zawsze bedzie i nikt ci tego nie odbierze. Znajdz w sobie poklady nadziei zrob to dla dziecka.

Odnośnik do komentarza

Trudności w moim życiu wiążą się z tym, ze specjalnie nie mam się do kogo zwrócić. Od ponad 16 lat leczę się bezskutecznie na depresje, wiec ciężko u mnie o dobry nastrój. Tym bardziej ze od jakiegoś czasu nie biorę już leków. Odstawiłam je bo to był warunek ubiegania się o adopcje, która nie doszła do skutku bo okazalo się, ze jestem w ciąży. Teraz ze względu na dziecko nie wolno mi brać tych leków a czasem mam wrażenie, ze nie wytrzymam i wyjdę z siebie.
W rodzinie nie mam wsparcia- mój ojciec nie żyje a moja matka jeszcze zanim zaszła w ciąże powtarzała, ze dziecko nie jest mi do niczego potrzebne. Z bratem praktycznie nie mam kontaktu bo jest o 9 lat starszy wiec zawsze czułam się jakbym była jedynaczka. W zasadzie to nic o sobie nawzajem nie wiemy bo on wyprowadził się z domu kiedy miałam naście lat.
Co do męża to owszem mogę liczyć na to, ze zrobi zakupy, pranie albo wyjdzie z psami, ale wsparcia psychicznego w nim nie mam bo on nie rozumie, ze to dla mnie koniec świata.
Praktycznie jestem sama. Chodzę co prawda do psychologa bo moj psychiatra załatwiła mi wizyty, tak jakby przeczuwała ze coś się stanie bo było to zanim dowiedziałam się ze coś jest nie tak. Jednak póki co nic z tych spotkań nie wynikło. Zreszta po swoich wieloletnich doświadczeniach jestem bardzo sceptyczna.
Co gorsza wydzwaniaja do mnie koleżanki z pracy z pytaniami jak się czuje o czy wszystko w porządku a ja po prostu nie mam już siły udawać ze jest Ok. Całe dnie przesypiam, nie jem, kręci mi sie w głowie i czuje się fatalnie. Zastanawiam się jak długo wytrzymam.

Odnośnik do komentarza

Bardzo mi przykro ze tak sie uklada w Twojej rodzinie. U mnie nie jest lepiej. Roznie bywa ale ja mam daleko rodzine i swoja i męża tez.
Teraz najwazniejsza jestes ty i twoje dziecko i tylko to sie liczy. Jesli jestes w domu to moze postaraj sie przeznaczyc ten czas na relaks dla siebie. Odpoczywajac dużo zrobisz dla dziecka a mysle obok odpoczynku dbania o siebie nic wiecej nie jestes wstanie i tak zrobic. Nerwami zaszkodzisz i sobie i malenstwu a spokojem na pewno nie. Moze poczytaj ksiazki ktore lubisz poogladaj filmy. Nie mysl o tym wszystkim co cie trapi. Czasu nie przyspieszysz. A wolnego czasu pozniej nie bedziesz miec.
Zle ze nie jesz. Oslabienie z tego wynika. Jesc male porcje co 3godz max. I pic duzo nawet po kilka lykow. Dziecko musi miec plyny dostarczane i zywnosc. Malo ale czesto.

Odnośnik do komentarza

Staram się jakoś trzymać. Dzisiaj już jest trochę lepiej, chociaż nadal się denerwuje. W sobotę mam pierwsze usg genetyczne i obawiam się co z niego wyniknie. Póki co staram się nie myśleć o tym, w końcu nie mam na to żadnego wpływu. Marze o tym żeby moje maleństwo było zdrowe, w końcu tyle na nie czekałam i nie wyobrażam sobie, ze miałabym je stracić.
Jest mi strasznie ciężko i obawiam się, ze bez amniopunkcji się nie obejdzie. A to jeszcze tyle czasu :(. Mam nadzieje, ze starczy mi siły i jakoś to wytrzymam.

Odnośnik do komentarza

Dasz radę i sama sie zdziwisz ze masz tyle sil na wszystko. Masz racje ze nie masz na wynik za wielkiego wpływu i bardzo sie ciesze ze masz takie podejscie bo jest właściwe w tej sytuacji. Wiem ze zadne pocieszenie ze czas leci zaraz święta nowy rok 3kroli ale czas zleci i nawet nie bedziesz wiedziala kiedy. Zajmiesz sie innymk myslami niz zamartwianie a na pewno z dnia na dzien bedzie coraz lepiej. Tego Tobie życzę. 3mam kciuki za sobotnie badanie.

Odnośnik do komentarza

Z niecierpliwością czekam na sobotę chociaż nastawiłam się już na amniopunkcję. No, ale zobaczymy co będzie. Wiem, ze nie mam na to wpływu, ale tak bardzo wierze w moje maleństwo. Ono musi być zdrowe bo za długo na nie czekałam...

Odnośnik do komentarza

Czesc.
Jak po badaniach ?
Mam nadzieje, ze wszystko dobrze.

Nie bede Ci opisywac szczegolowo mojej historii. Napisze w skrocie.
Pierwsza ciaza 2013r.myslalam, ze wszystko super, pojechalam na badania prenatalne I trymestru. Wyliczono mi bardzo wysokie ryzyka, wg tego moje dziecko nie powinno sie urodzic, badz byc bardzo chore. Wylalam morze lez. Bylam u dwoch lekarzy, mowili to samo. Test pappa nie zmienil wyniku. Amniopunkcja. Pojechalam na zabieg z mezem. Balam sie strasznie. Nie jest bolesne. Lezalam gotowa do zabiegu, lekarz robil usg jeszcze i pamietam jak zapytal "a co pani tu robi? Dzidzius nie wyglada na chorego, a zmiana zniknela" .. czekanie na wyniki punkcji bylo straszne. Wierzylam, ze moja corcia bedzie walczyc o siebie. W koncu zadzwonili z kliniki. Kariotyp zenski prawidlowy.
Ciaza druga, 2016r. I badanie prenatalne, wszystko spoko. Cieszylam sie, ze nie powtorzyla sie sytuacja. Moje szczescie trwalo do czasu. Przyszla pora na badania w II trymestrze. I szok. Pluco mojej corki wygladalo jak ser szwajcarski. Cale w dziurach. Diagnoza- torbiele na plucach, przesuniecie srodpiersia. Lekarz nastraszyl mnie niesamowicie. Nie potrafilam przestac plakac. Zadzwonilam do innego lekarza. Umowilam sie jeszcze na ten sam dzien do niego. Niestety powiedzial to samo co lekarz wczesniej.
Modlilam sie do Sw.Rity. Wierzylam, ze corcia bedzie z nami, ze bedzie zyc, bedzie zdrowa. Jezdzilam na kontrole do dr Wloch. Zmiany byly bardzo duze. Zajety praktycznie caly lewy dolny plat. Po 5 tyg od pierwszej(w 22 tc) wizyty u dr Wloch mialam kolejna- zdziwienie ogromne, torbiele zaczely sie wchlaniac, a serce wrocilo na swoje miejsce. Pozniej kolejna wizyta w 33tc, torbiele wchlonely sie calkowicie. Nie bylo po nich sladu. Corka dostala 10/10 w skali Apgar. Jestesmy po wizycie w poradni. Na rtg nie widac zmian.

Wiem, ze ciezko, ale uwierz w siebie, w swoje malenstwo i dbaj o Was. Postaraj sie jesc, pic. Moze poszukaj na forum grupy, w ktorej kobiety zmagaja sie z podobnym problemem. W pierszej ciazy tak zrobilam. Duzo dalo, ze moglam popisac z kims, kto zmaga sie z takim samym problemem.
Moze powinnas zaufac swojemu psychologowi, psychiatrze, otworzyc sie. Oni chca Ci pomoc.
Postaraj sie uwierzyc. Wiara czyni cuda.

Pozdrawiam Cie serdecznie. Bede trzymac kciuki za pozytywny final ciazy i za zdrowko Twojego Malucha!

Odnośnik do komentarza

Wczoraj miałam usg. Kość nosowa widoczna, NT 7 ryzyko:
Trisomia 21 1:13
Trisomia 18 1:5
Trisomia 13 1:58
Poza tym wszystko na swoim miejscu. Dwie ręce, dwie nogi, kręgosłup i pęcherz Ok.
Oczywiście dostałam skierowanie na amniopunkcje, ale muszę poczekać conajmniej do 8 stycznia. Jestem zdruzgotana, ale pocieszyła mnie Twoja historia. Bardzo się cieszę,ze Twoje maluchy okazały sie zdrowe. Ja wiem, ze po czymś takim na kolejne dziecko się nie zdecyduje.

Odnośnik do komentarza

Caro mimo wynikow jakie otrzymalas mam przeczucie ze bedzie dobrze. Mimo wszystko. Zobacz jak dziewczyny pisaly i sa dobre prognozy mimo duzej NT. Na blogu mamaginekolog przy artykule o NT sa komentarze kobiet z ich wynikami i to bardzo motywujace. Sama zobacz. Tak jak juz mowilam nifty rozwieje wszystkie wątpliwości i nie jest inwazyjny. Życzę Tobie abys mogla go zrobić i cieszyc sie upragnioną ciąża.

Odnośnik do komentarza

Trochę się boje,ze wydam te 2500 a jak wynik wyjdzie zły to i tak będę musiała czekać na amniopunkcję. Jakby nie patrzeć to jest mnóstwo kasy,ale jestem coraz bardziej skłonna zrobić ten test.Musze tylko przekonać męża.

Odnośnik do komentarza

U mojego dr w prywatnej placowce placilam 2050 zl za test bo ceny jak widać sa rozne chociaz wiem ze wyjściowa jest 2500 zl. Gdyby wynik byl niepomyslny to chciałabyś dalej robic amniopunkcje?? W jakim celu? Po co dalej dążyć inwazyjne chociaz tez pytanie czy przy niepomyslnym wyniku zdecydowałabys sie urodzic czy jak. Bo skoro tak to nie wiem po co amniopunkcja i dodatkowe stresy. Amnio nie daje rownych 100% tak samo jak test. Jesli udałoby sie namowic partnera do testu i bylby wynik ok to juz chyba tym bardziej nie ryzykowac z amniopunkcja.

Odnośnik do komentarza

Jestem już umówiona na Nifty na 28.12 bo przed świetami i tak już nie dałoby rady. U mnie rozszerzone badanie kosztuje 2250, ale widziałam tez gdzieś za 2397.
Jeżeli wynik wyjdzie Ok to raczej nie zrobię amnio, chociaż i tak wszystko skonsultuje z genetykiem. Jak wyjdzie zle to i tak będę będę musiała zrobić badanie inwazyjne bo na podstawie Nifty nie można podjąć decyzji ewntualnej termimacji.
Jednak mam nadzieje, ze wynik będzie dobry i od razu będziemy mogli wybrać imię bo poznamy w końcu tez płeć :).

Odnośnik do komentarza

Super info. Bardzo sie ciesze ze sie zdecydowaliscie. Wierze ze bedzie dobrze. Rozszerzony pakiet jest w standardzie tyle ze niektore wyniki sa jeszcze w fazie testowej ale najważniejsze bedziesz miala zbadane. No tak płeć tez zostanie określona. Ja nie zdazylam lekarzowi powiedziec ze nie chcemy znac a jak dzwonił z wynikiem to od razu powiedzial plec i ze genetycznie zdrowe dziecko na 100%. A powiem Tobie ze w kazdej ciazy na zdrowe dziecko mamy tylko 20%. Cuda są trzeba tylko w nir wierzyć. Bardzo Wam kibicuję :))))) pozdrawiam i życzę spokoju.

Odnośnik do komentarza

Już po USG u nojego lekarza. NT wyszło mu mniejsze bo 5,8 co nie zmienia faktu, ze to i tak za dużo. Niestety lekarz powiedział, ze bez względu na to czy zrobię Nifty amniopunkcje i tak bede musiała wykonać.
Jutro idę pobierać krew do Nifty i zaczynam oczekiwanie na wynik. Niestety jak na złość akurat wypadają teraz te wszystkie swieta wiec pewnie poczekam dłużej. 5 stycznia mam wizytę u genetyka i chciałabym już pójść z wynikiem, ale chyba marne szanse na to.
Chciałabym już mieć to za sobą a ten czas tak wolno płynie... :(

Odnośnik do komentarza

Do amniopunkcji nie mozesz zostac zmuszona- nie jest to obowiązkowe badanie w ciazy. Jest to dobrowolne badanie. Zawsze można odmowic. Pytanie po co bedziesz wykonywac ew. Amniopunkcje bo dla zachowania ciazy nie jest potrzebna a zawsze jest ryzyko utraty i tak potencjalnie zdrowej ciazy bo o tym czy zdrowa czy nie dopiero i na 2000% wiadomo i tak po urodzenou dziecka i w kolejnych miesiacach zycia. Jesli nifty wyjdzie niepomyslnie to amnio moim zdaniem nie zmieni wyniku ale nie mam doswiadczenia a potrzebna bedzie tylko jeśli bedziesz chciala zakonczyc ciaze w przypadku wad letalnych do 23 tc chyba albo 22 tc. Zycze aby wynik nifty byl obiecujący i uspokajajacy dla was choc juz jest lepiej z nt.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...