Skocz do zawartości
Forum

Majówki 2018


Gość Lenka88

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Aisza84

Witajcie dziewczyny, nie było mnie chwilę. U mnie też poki co szyjka długa i zamknięta. Ale przez ostatni atak kolki nerkowej tydzień czasu spędziłam w szpitalu. Ręce i stopy puchna mi strasznie, chyba właśnie przez pogodę bo ciśnienie mam w normie. Przez ucisk cierpna mi dłonie, nie czuje wcale opuszkow palców u rąk.
Monia0309 u mnie ten sam termin. Równiez mam się zgłosic 23 maja na oddział a 24 maja będę miala cięcie cesarskie. Czuję już lekki stres a jak stawie się w wyznaczonym dniu to chyba osiągnie apogeum. Starszy syn 22 maja wyjeżdża na 4 dniowa wycieczkę także jak wróci powita braciszka na świecie. Pozdrawiam was serdecznie.

Odnośnik do komentarza
Gość MONIA0309

Aisza ....to się będziemy wspierać duchowo :-) od 23.05 :-) niby wiem co mnie czeka bo 09/2016 cesarkę przeżyłam ale to wszystko się działo tak szybko i uśpili mnie całkowicie a małą od razu przewieźli do innego szpitala więc nie miałam jej przy sobie (a potem to tylko raz mi ją dali na ręce parę dni przed jej śmiercią). A teraz będzie się świadomym co się dzieje :-) i maluszek przy mamusi. A mamusia stara baba 38 na karku a trzęsie portkami na samą myśl jak to dziecko zabrać, przystawić do cyca, przebrać itd...

Odnośnik do komentarza

Niepewna gratulacje! Za dziewczyny którym rozpoczęła się akcja 3mam kciuki. Oby gładko poszło.

Nasza malutka już na świecie. Wczoraj rano 3300g i 56cm. Wszystko ok. Chociaż odmoczona ma skórę bo na patologi przetrzymali nas 9dni. Dopiero bo mojej intencji i wybuchu płaczem na obchodzie zdecydowali o CC.

Iza dobrze że twoja lekarka poinformowała cię o takim prawie gdybym wiedziała wcześniej szybciej walczyłbym o CC. Ja nie spałam już 6 nocy przez skórcze które trwały regularnie o tej samej porze a ustępowały nad ranem i cała akcja od 6 dni stanęła w miejscu bo szyjka nie chciała się otworzyć mimo odejścia czopu prawie tydzień wcześniej.
Poza tym pobyt na patologii jest strasznie wykańczający psychicznie, nie życzę najgorszemu wrogowi. Nerwy, stres, człowiek tyle się nasłucha, że psychicznie zamyka się na poród sn. Teraz odpoczywam psychicznie. Mała grzeczna, walczymy o pokarm. Ale ja już strasznie źle znoszę rozłąkę że starszakiem. Czuję, że on też przeżywa wszystko w środku. Dziś mija mi 10dni leżenia w szpitalu :(

https://www.suwaczki.com/tickers/m3sxdqk3g63z7mja.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-73195.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie,

Faktycznie opieka nad dzieckiem przychodzi sama. Ja mimo niecheci do dziecka zaczelam sie nim zajmowac jak tylko wstalam po 24h po cc. Nie przelamalam sie co do karmienia piersia ale zapytalam poloznej jak robic mleko i podpatrzylam jak przewija dziecko bo nie wiedzialam co robic z jajkami (mialam doczynienia tylko z dziewczynkami ale i tak zadnej nigdy nie przewijalam) i jakos poszlo. Dzis czeka nas kapiel tez mam obawy zeby pepka nie zamoczyc i dobrze dziecko trzymac ale wierze ze i to przyjdzie samoistnie.

Gratulacje dla nowych mam a tym oczekujacym zycze szybkich rozwiazan.

Jesli chodzi o tuczace jedzenie to wydaje mi sie zeby jesc duzo slodkiego. To jest malo tresciwe czyli za chwile znowu bedzie glod a kalorie juz zostana. Np ciasto z masa, lody, banany, czekolada tez jest dobra. Oczywiscie trzeba patrzec na stan zdrowia. Zaparcia czy cukrzyca nie sprzyja zjadaniu slodyczy.

Jesli chodzi o opuchlizne no niestety u mnie juz 4 dni po porodzie a nogi i rece jeszcze bardziej nabrzmiale niz przed porodem. Brzuch jak w 7 mc. Mam nadzieje ze wroce do formy.

Dziekuje wam dziewczyny za gratulacje i slowa wsparcia

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny :)
U nas mała przerwa zwiazana była z rozwojem wydarzeń.
7.05.2018 na świat przez CC Marysia :) i wcale nie była klopsem jak wychodziło z USG - ważyła 3300g :)

U nas historia była długa na patologii ciąży spędziłam 3 dni - nie udało się zbić ciśnienia. Założyli mi balonik z którym MĘCZYŁAM SIE 24h. Po mniej więcej 20h od założenia balonika dowalili mi jeszcze oksytocyne. Całość spowodowała u mnie rozwarcie na 2.5cm... szyjka długa i zamknięta. Mój lekarz prowadzący który miał akurat dyżur postanowił przebić pęcherz płodowy. Niestety i to nie pomogło, jedyne co to miałam okropne skurcze krzyżowe, które absolutnie nic nie wniosły. Po 30h całej akcji wywoływania zdecydował się na CC. Niestety małej nie rósł poziom glukozy co skutkowało później tym, że zabrali mi ją na oiom. Dodatkowo lekarz wysłuchał jakiś szmerów na sercu. Jutro ma mieć jeszcze robione echo serca. Na szczęście już jest ze mną, glukoza w normie.
Bardzo czekam na wypis ze szpitala. Mimo że nie mogę narzekać wszyscy tu są pomocni itp to po tygodniu już zaczynam wariować. Na samą myśl że muszę zostać dłużej robi mi się słabo.
Pokarmu raczej nie mam - staram się przystawiać mała ale ona raczej średnio chętna po tym jak na oiomie dostawała butle. Poprobujemy ale nie cisne nie wiadomo jak na to :)

Dziewczyny gratuluję rozpakowanym i trzymam kciuki za następne!

Odnośnik do komentarza

Ja zazdroszczę tym dziewczynom co wiedzą, że mają się konkretnego dnia stawić w szpitalu, a nie tak jak ja wielka niewiadoma :-p czekam i czekam ;-) no może coś się dowiem w poniedziałek :-)

Dzisiaj na 13 mam ktg. Pojadę autobusem bo autem nie będę się pchać do centrum. Upały mamy i nie wiem jak przeżyję tą drogę bo do sklepu ciężko mi dojść, no ale jakoś muszę dać radę :-)

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3cjw4zpfihujt1.png
https://www.suwaczki.com/tickers/qb3cj48abqs12fxc.png

Odnośnik do komentarza

Martin gratulacje i teraz już,żeby wszystko było dobrze:)
Niepewna małymi kroczkami i rób Tak,żeby tobie i maleństwa było dobrze. Nie ty pierwszą piersią nie karnisze,więc spokojnie:)
Iza planowana cesarkę ma swoje plusy,Ale powiem szczerze,że ja bardziej się nią stresowałam i wszystko było zbyt świadome. A jak poprzednie miałam w mocnych skurczach itd to nie miałam siły wszystkiego analizować i mniej kumata byłam...tak więc się nie przejmuj,byle twój synek przybrał i będzie dobrze:)

Odnośnik do komentarza
Gość assskaaa

hej dziewczyny,
te przed dniem W i po nim...ntez macie takie problemy ze spaniem? masakra jakas, wstawanie na siq co godzine,dretwienie rak, zle ulozenie brzucha i jego bol....juz mam dosc. nie pamietam abym w 1. ciazy miala takie niedogodnosci.
druga sprawa to, ze mam na stale zdretwiale koncowki palcow w prawej rece, mrowienie caly czas...kiedy to mija?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...