Styczniówki 2006 - chodźcie wszystkie, serdecznie zapraszam

[gosiai]

łucjo tylko farba i linoleum na podłoge nowe ale zawsze swieżo wyglada i bardzo ci dziekuje

[Łucja83]

acha no to chociaz zrob fotke koloru scian, kurcze dalas mi motywacje ja u siebie tez musze lazienke pomalowac, bo mam biale scianyi pora cosik zmienic

[edzia274]

Hej:Uśmiech:
Ślicznie sie rozpisałyście, przynajmniej gdy odpaliłam wieczorem kompa to miałam o czym czytać.
Gosiu ciesze sie ze wkońcu udało wam sie pomalować tą łazienkę i wierze ci ze jesteś zadowolona ponieważ każda nawet najmniejsza zmiana cieszy:Uśmiech: Jak tylko będziesz mogła to ja też z przyjemnościa zobacze jakie kolorki wybraliście.
Łucjo dziękuję ci ze sie wkońcu odezwałaś i pomimo nawału pracy znalazłaś czas aby do nas napisać:Uśmiech:
Moniczko nie słodze, nie kochana ja mówię szczerą prawde Czy ja kiedykolwiek was okłamałam???
A dziękuję dziewczynki za ciepłe słowa pod adresem Bartusia. Ja też sie bardzo ciesze i kamień spadł mi z serca bo bałąm sie że to może jednak coś poważniejszego. Ale dzięki Bogu jest dobrze:Uśmiech:
Robert właśnie lezy sobie z Bartusiem a ja mam chwilkę dla siebie. Należy mi sie bo mąż mój przyjechał do domu dopiero o 22 więc niech troszeczkę czasu spędzi z synem. A wiecie co moje dziecko powiedziało do tatusia na powitanie???
" Już nie jedziesz tato dzisiaj do pracy:Smutny:"" Nie jedź juz prosze"
Czy to nie smutne

[edzia274]

Dzień dobry, witam sie z kawką
Wstaliśmy dzisiaj po 6 i jestem jakaś taka niedobita. Pranko sie już pierze, w domu ogarnełam tylko poodkurzać jeszcze musze, pościel sie wietrzy na balkonie, zapowiada sie ładny słoneczny dzień:Uśmiech:.
Obym tylko dała radę fizycznie dzisiaj przy moim małym bo już wysiadam, to powinno być nieźle
Wczoraj zakończyłam dzionek a dzisiaj rozpoczynam. W takim razie życzę Wam miłego dzionka koleżanki:Uśmiech:

[agnieszka25*]

Hej kobietki i znów Was zaniedbałam...w szczególnosci Edytkę która naprawde dzoelnie trwa na straży tego wateczku, dzięki Ci kochana
Najwarzniejsze ze bartunio zdrowy i te szmerki to nic groxnego i najprawdopodobniej znikna.

Oli też ma jekies szmery, które lekarz znalaz u niego na bilansie 2 latka, a wczesniej nikt nic nie wysłuchał

Edytko mocna kawka powinna pomuc na ten ranny zryw, dla mnie to jeszcze noc jest (6 rano)

Mały moj zaczyna dzień od 7, 7.30

GOSKA DAWAJ TE FOTY, UMIERAM Z CIEKAWOSCI

Łucja kochanie u nas raz lepiej raz gorzej, ale pomalutku do przodu, a musi być coraz lepiej.Czekamy juz z utęsknieniem na klucze do naszego mieszkania

Monia nie umiem eklerków, choc mój dziadek był mistrzem cukiernictwa

[monika4]

cześć kochane

jestem tak potwornie zalatana i zmęczona ostatnio
a wszystko za sprawą mojego dziecka, jest tak potwornie żywy i jego energii nie można okiełznać, że praktycznie to zaczynam się troszeczkę bać, jeszcze, jakby wszystkiego było mało, to wczorajszej nocy poszedł dopiero spać po 24.00 i wstał wczoraj o 8.00 a dzisiejszej, zasnął o 22.30 i wstało 1.00 zupełnie wyspany!!!!! pełen ochoty do zabawy z tym swoim sakramentalnym tekstem: siku do nocnika!!!!! średnio co godzinę
nie zasnął już do rana, tzn. o 8.00 już się ubraliśmy i trza było wziąć się za jakąś robotę, najpierw intensywnie pomagał przy gotowaniu, potem na dworze przy obcinaniu żywopłotu, plewieniu, koszeniu
i na siłę, z wielką syreną zaniosłam go do łóżka, darł się, że nie chce spać ale zasnął w sekundzie
obudzę go o 15.00, żeby za bardzo się nie wyspał i w nocy nie było powtórki z rozrywki wrrrrrrr

a mnie też chyba jakaś zaćma dopadła z niewyspania, bo jakby mało było mi roboty to sobie jeszcze zagniotłam ciasto drożdżowe na placek z rabarbarem i jakieś słodkie bułeczki

edziu słowa Bartunia są bardzo rozczulające, szczególnie, że mówi to dwulatek, który tak bardzo tęskni

agniesiu też myślę, że te szmerki u Olinka to nic poważnego ale dobrze, że trafiliście do dobrego lekarza, który zwrócił uwagę i potrafił wysłuchać, teraz trzeba kontrolować

gosia i gdzie te fotki,

łucja to może uda nam się zorganizować jakieś spotkano, jeśli nic się nie wydarzy???

[gosiai]

hey!!!!!!!!!!!!

jestem jestem fotki zamieszcza jak chwilke luzu bede miała

Dzis nadmiar tlenu bo zaraz po pracy pojechałam na dzialke gdzie była mama z juniorkiem napisze jutro bo padam.Buziaki i papatki

[gosiai]

i zapomniałam dla wszystkich

[gosiai]

i stronka moja

[edzia274]

Cześć
U nas wczoraj rozpoczełam intensywne odpieluchowywanie Bartka do tego stopnia sie zawziełam że wyniosłam z domu wszystkie pieluchy, pokazałam mu to i dziecko jest tak przejęte że w dzień wogóle nie zasnał bo chyba sie bał.
Ale coś tam efektu to przyniosło, bo pomimo małuch wpadek, bodajże 4 razy go przebierałam to i tak większość załatwiał na nocnik bądź na kibelek. A wieczorem nawet wyszliśmy na godzinny spacer niedaleko bloku też bez pieluchy
Mnie ogólnie trafia przy nim szlak, brakuje mi cierpliwości i nie potrafię do niego podejść. Ale moze to kwestia czasu, mozę jak poczuję różnicę to i ja troszke się zrelaksuje bo jak narazie to jade na proszkach uspokajających.
Teraz dziecko moje śpi chyba zmęczył go ten całodniowy terroryzm. Robert poszedł do sklepu po chipsy, bo mnie naszło, do tego jakieś zimne piwko i mam nadzieję że troszeczkę sie zrelaksuje
Miłego wieczoru koleżanki do jutra

[agnieszka25*]

Hejka

Moniczko, powiem tak,moje dziecko jest dokładnie takie jak twoje, nigdzie nie usiedzi ani chwlki-a ja przy nim nawet na 1 sekundkę nie przysiade.Bardzo to jest meczące i czasem marzy mi sieżeby z Łukaszem wypić kawkę grdzies w knajpce a mały zeby się ładnie bawił choc 15 min
Pozatym Oliwier zaczepia wszystkich wokół, ładuje się na ręce do obcych, piłka u innego dziecka to płachta na byka,zaraz domaga sę gry i zabierą owa piłke innym, notorycznie

Ostatni miałam taka przygode na przystanku na którym czekaliśmy na autobus,mianowicie-Oli wchodzi z zchodzi z ławeczki, brudzi siedzacych butami, nie chce usiaść tylko spindra sie z góry na dół.Mówie mu że w takim razie staniemy z boku, bo jest niegrzeczny i się nie słucha, na co on się wyrywa spowrotem na ta ławeczkę....Kiedy mocniej przytrzymałam go za nadgarstek on wrzeszczy do kobietki "PANI,MOCY MAMI BÓL ROBI"-pani pomocy mama mi sprawia ból....normalnie rozwalił mnie tym....dziecko maltretowane normalnie co

Edytko mam dokładnie to samo, czasem poprostu nerwy mi puszczają i gotuję tak ze bez kija nie podchodź, jestem zmęczona ta ciągła bieganiną i pilnowaniem na każdym kroku i milionowym tłumaczeniem tego samego....
Ale pocieszam się ze to z wiekiem minie(naiwniwczka jestem co?) ale to mi pozwala życ dalej, miną te problemy to pojawią się nowe...echhhhhhh

Edytko dumna jestem z Ciebie kobieto, pieluchy precz, dziecko sie nauczy i cierpliwośći po tysiackroć i konsekwencja.Trzymam

Gosia czekamy na foty

[Łucja83]

ojej jak czytam te posty o Waszych maluszkach to jakbym Mateuszka widziala, to chyba wszystkie styczniowe dzieci takie juz sa, moj tez nie usiedzi na miejscu a o niesluchaniu to nie wspomne bo pod tym wzgledem to jest pierwsza klasa
wszedzie go pelno..ehh czasem mi sily brak no ale taki juz nas los- moja mama czasem mi mowi ze swiete slowa- "wychowac dziecko to jak uniwersytet skonczyc"
moniczko jak wszytsko sie dobrze potoczy to jestem jak najbardziej za spotkankiem- my bedziemy na 8 czerwca tam tylko na weekend , jeszcze sie zgadamy przed wyjazdem.

[Łucja83]

aa edziu super metoda na odpieluchowanie ja rowniez tak robie tylko na spacerek mu zakladam pieluszke...czasem to mam takie niespodzianki na podlodze ze glowa mala.Chodze i jak nakrecona gadam zeby do nocnika robil kupke i siusiu ale coz moj synek woli to robic na podlodze. najlepsze jest to ze jak zrobi to przybiega i mowi ze zrobil...szoook

dobra uciekam bo ja to nocny Marek wy spicie a mi sie postow zachciewa ale prace pisalam dlatego o tej porze

[monika4]

witam stycznióweczki

najpierw coś ze słodkości
wrzucę kilka fotek z ciasta

tak wygląda po wyrośnięciu w misce,

surowe na blaszkach

po upieczeniu

smacznego dla chętnych

a teraz idę czytać

[edzia274]

Cześć
Pogoda zapowiada sie ciekawie, my od rana znowu walka z pieluchą, zobaczymy jak to dzisiaj będzie nam szło
Narazie nie mam zielonegpo pojęcia jak spędzimy dzisiejszy dzień, mam nadzieję ze uda nam sie wyjść na dwór bez żadnych wpadek .
Ide zrobić sobie kawę bo nie śpię od 6

[edzia274]

Nie no Moniczko jestem pod wrażeniem
Ale mi narobiłaś smaka, aż mi teraz w całym domu pachnie. Kochana podrzuć przepis, chociaż wiem że napewno nie będą takie smakowite te moje wypieki ale może kiedyś spróbuję je zrobić
No takie smakowitości to mi sie nawet nocami nigdy nie śniły

Dziewczyny dzieki za słowa otuchy ale kiepsko to wszystko widze, Bartek jest już za stary i za mądry bo się pieronek strasznie mądrzy. Żałuję że wcześniej sie za to nie zabrałam.
Ale już sie nie poddam doprowadzę to do końca choćbym miała tydzień w domu siedzieć:duren:

[monika4]

edziu - mówisz - masz

przepis na drożdżówkę
to tak ciut na oko

1 kg mąki pszennej
1/2 litra mleka
szklanka oleju
3 - 4 jajka
cukier (nie mam bladego pojęcia ile, sypię z torebki i................ próbuję ciasto po wymieszaniu)
szczypta soli
8 - 10 dkg drożdży

sypię mąkę do michy, w środku dołek, leję tam trochę mleka, tak żeby się nie wylewało, sypię tam łyżkę cukru, kruszę drożdże, odstawiam w ciepłe miejsce, aż z drożdży zrobi się taki grzybek
dodaję pozostałe składniki tzn. jajka, resztę mleka, olej, sól, dokładnie mieszam, można zagnieść ręką (tak lepiej można połączyć to wszystko ale ja nie cierpię jak mi się to tak strasznie lepi do łapy w początkowej fazie i dlatego mieszam drewnianą łyżką)

odstawić do wyrośnięcia, jak tak podwójnie zwiększy swoją objętość to zagniatam i ewentualnie dodaję jak za gęste to mleka i oleju, jak za rzadkie to mąki, konsystencja taka mniej więcej jak na pierogi

znów niech rośnie
następnie odrywam kawał i rozciągam w blaszce, żeby dokładnie pokryć dno i teraz możliwe wszelkie wariacje albo jakieś owoce, albo tylko kruszonka (taka sama część tłuszczu - smalec, margaryna albo masło, co kto woli, mąki, cukru, zagnieść i wstawić na moment do lodówki, potem pokruszyć na placek)

z reszty ciasta robię bułki - nadziewane - urywam takie małe kawałki, rozgniatam, kładę na blachę, do środka farsz, łapię za brzegi i skręcam,
albo takie zwykłe, robię kulki, tzn. takie okrągłe i podłużne, posypuję tylko cukrem

wstawiam do zimnego piekarnika i piekę w temp. 180 stopni aż się wszystko z wierzchu zarumieni - 30 - 40 min

uf chyba wszystko napisałam, pytaj jakby co

a jedna z tajemnic mojej babci - to im ciasto bardziej "męczysz" ugniatasz, składasz, klepiesz - tym lepsze po upieczeniu - "wychodzone"

wyjdą, wyjdą, nic się nie martw, może Bartuś pomoże w przygotowaniach

trzymam kciuki za odpieluchowanie do końca, musi się wam udać

dziewczyny, uf, ulżyło mi, że nasze dzieciaczki podobnie reagują, widocznie to taki jakiś tam rozwojowy, już się bałam, że robię jakieś karygodne błędy wychowawcze

my jutro jedziemy w plener, m. ma taką integracyjną imprezę z pracy, wynajęli domki nad wodą, będzie grill, wódeczka, potem nocleg i powrót na drugi dzień do domu

[edzia274]

Monisiu dzięki jesteś wielka
Tyle tego że jak czytałam to już sie zmęczyłam a co dopiero przy robieniu. Musze sobie ten przepis przepisać i wkońcu wziąść sie do roboty.
Super będziecie mieli wypad, ja jeszcze w tym roku nie grilowałam, wkońcu znowu nas zima zastanie, a my nie mamy na to wogóle czasu. I co najgorsze to jutro też nic ciekawego sie nie zapowiada, chociaż zapowiadają tak ładna pogodę. Ja znowu w domu a mąż w robocie.
Ide wypiś sobie tą moją kawkę, a do kawki mam ciągle mi towarzyszący zapach Moniki bułeczek

[monika4]

edziu smacznego, też już uciekam

[gosiai]

witam widze ze milo weekend spedzacie.Ja dzis mam luz rodzice i brat z dziewczyną Adasia nad morze zabrali ,wiec moge sie zrelaksowac.

to moja odnowiona łazienka .Pozniej popisze wiecej ide sie relaksowac

[gosiai]

no hey zajrzałam a ty pusciutko wiec życze wam

[monika4]

witam w poniedziałek

wyjazd mieliśmy super, Kuba nie chciał bawić się z dziećmi i tylko absorbował sobą wszystkich wujków, co chwilę jakiegoś wymieniał, było nas w sumie 10 osób więc wypoczęłam jak nigdy

pogoda piękna, ośrodek w lesie sosnowym, spaliśmy w domkach, ogólnie jestem bardzo zadowolona

potem wrzucę parę fotek

gosiu łazienka super!!! bardzo mi leżą te kolory

[monika4]

tak było

jeden z wujków

tak wyglądało żarcie

[edzia274]

Dzień dobry
My wstaliśmy o 7 dzisiaj. Bartek teraz dopiero zjadł i ogląda Krecika. U nas ciąg dalszy odpieluchowywania . Nie jest źle bo wychodzimy na dwór bez pieluchy i nawet 4 godziny potrafi się nie zlać, a jak go już bardzo przypili to go wysadzam i podlewa pięknie krzaczki . Wczoraj rano tylko miał jakiś kryzys chyba ze względu na obecność ojca w domu bo myślał że ma odpust i zlał mi sie w mieszkaniu 2 razy
Tak czy siak ciągle tylko "Bartuś nie rób siku w majteczki, kupki też nie wolno, pamiętaj Bartusiu" normalnie płyta mi sie zacieła a i śliniawki przestały już działać
Gosiu bardzo ładnie i przyjemnie masz w łazience. Super wygląda ten pasek!!!
Moniczko widze że wypad sie udał a najbardziej zadowolony to chyba był Kuba, bo wy wszyscy to macie takie kwaśne miny. No ale chyba że nie pokazałaś nam tej najważniejszej części zdjęć, z wieczoru i całej imprezy Fajny taki wyjazd z dala od domu, zawsze to coś innego niż zwykle. Teraz już praktycznie mamy lato więc trzeba korzystać i częściej sobie takie wypady organizować

[agnieszka25*]

Hej kochane znów nadrabiam

Monika te wypieki mnie powliły i slinka mi po brodzie pociekła, u nas nie ma takich pysznosci, bo próbuje troszke zrzucic ty i tam z marnym efektem

Wypad widzę udamy, kubulek zachwycony, miał towarzystwo do zabawy

Gosiak łazienka w całości pewnie prześliczna, kolorki bardzo ładne i ten ozdobny paseczek wygląda slicznie.

Edziu kochana, jestem z Ciebie dumna i wspieram cię mentalnie , bo sam niedługo będę robic to co ty