Skocz do zawartości
Forum

Styczniówki 2018 :)


kiti

Rekomendowane odpowiedzi

Piękne zdjęcie.
Ja miałam nic nie kupować. Ale przyszła pora na rogala do leżenia gratis poduszka i kocyk do wózka l. I za jednym zamachem u tego samego dostawcy z allegro zamówiłam rożek,kołdrę z poduszka i organizer na łóżeczko. Takie piękne wzory że nie mogłam się oprzeć haha. Ja za godz mam wizytę. Ciekawe jak ta moja szyjka ehh

Odnośnik do komentarza

Ja jeszcze nic nie przygotowuję bo myślę że jeszcze duzo czasu jest. Ubranka po corce moze wkrotce wypiorę i poukladam jak będę mieć miejsce bo czekam na komodę :) lozeczko mam u siostry ale wezmę jak maluszek bedzie większy bo planuję kupić kolyske albo kosz. Wanienka jest po siostrzencu, nosidełko od kuzyna a wózek planuję kupic w grudniu ( tylko gondolę) no i resztę potrzebnych rzeczy typu kosmetyki,butelki, rzeczy do szpitala.

Pytanie dla mam dwojki i wiecej dzieci. Jak przygotowalyscie starsze rodzeństwo na przyjscie siostry lub brata? Moja corka 3 latka cieszy sie kiedy jej mowie ze bedzie miec siostrzyczke ale boję sie jak to bedzie w styczniu. Wczoraj byla siostra z synkiem i corka bardzo niegrzeczna byla..nie chciala sie podzielic zabawkami a kiedy wzielam go na ręce to chciala go uderzyc :/ jak sobie radzilyscie na poczatku?

Odnośnik do komentarza

U nas różnica wieku pomiędzy starszym i młodszym synem wynosi 10 lat. Starszy nie miał problemu z akceptacją rodzeństwa, a w grę wchodziła raczej nie zazdrość, a obawa przed utratą prywatności :) To raczej młodszy syn (prawie trzylatek) bywa zazdrosny o starszego. Też obawiam się, jak to będzie, kiedy urodzi się młoda, bo młodszy syn od początku jest "maminym cycusiem" :)

Byłam dzisiaj na glukozie. Brrrr. Powiem szczerze, że albo kompletnie zapomniałam poprzednie razy, albo przeżyłam to inaczej. Po pierwsze ta senność po pierwszej godzinie. Miałam ze sobą książkę, ale kompletnie nie wiedziałam, co czytam. Po drugie - moja krew odmawiała skutecznie opuszczenia żył, przez co byłam kłuta 5 razy, zamiast 3. Dobrze, że to badanie jest tylko raz w ciąży :)

Odnośnik do komentarza

Jak tak czytam o waszych wyprawkach to się zastanawiam czy wcześniej się za to nie zabrać :)
My narazie mamy wózek od męża siostry, 2 kombinezony od koleżanki, mała mate i podusie które przyszły w zestawie z moją poduszką do spania no i pokrowiec na materacyk do łóżeczka od znajomej. Zastanawiam się czy w październiku nie zacząć kupować rzeczy potrzebnych do szpitala dla mnie i dla maluszka. Z większymi zakupami czekamy do listopada :)
Nasz Franek wczoraj znów nie chciał dać się posłuchać detektorem tętna. Kopał cały czas i uciekał w inne miejsce w brzuszku :) ja za to dzisiaj w nocy miałam takie duszności że aż się przestraszylam i chciałam męża budzić...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chodzi o zakupy, to fajnie jest zacząć wcześniej przeglądać dostępne możliwości. To przecież takie przyjemne :) My większość "dużych" rzeczy mamy po chłopcach, ale musimy dokupić materacyk, jakieś prześcieradła do łóżeczka, przewijak i resztę drobiazgów. Muszę się jednak bardzo pilnować, żeby nie dać się ponieść, bo wszystko takie piękne :) Poza tym, my tym razem kupujemy dla dziewczynki, więc o szaleństwo łatwo :)

Odnośnik do komentarza

No właśnie ja przeglądam i wiem jaką chce komode, łóżeczko, fotelik i bujaczek czy przewijak ale jednak nie zamawiam jeszcze :p większość tych dużych rzeczy i tak zamówie internetowo :p a ciuszki oglądam zawsze jak jestem na zakupach ale jakoś jeszcze nie zabrałam się żeby coś kupić. My za bardzo nie mamy od kogo wziąć ciuszkow bo wiekszosc dziewczynek w rodzinie a swoich dzieci jeszcze nie mamy :p
Ja mam dzisiaj za zadanie wybrać zdjęcia ślubne do albumu :p

Odnośnik do komentarza

A propos wyprawki... Ja co prawda mam dwójkę dzieci, ale syn to gimnazjalista, córka w 5 klasie i wszystkiego po nich juz dawno się pozbyłam. Więc pewnie tez lada moment zacznę się rozglądać. Póki co rozglądałam się za koszulami do szpitala i jestem załamana, bo jestem wysoka, a teraz wszystkie koszule są mniej wiecej długości do 90cm i niestety taka długość ledwo zakrywa mi pupę :(. Natknęłam się jeszcze na koszule o długości maxi, ale po cesarce to nie bedzie również komfortowe rozwiązanie... Jesli są tu jakies wysokie mamy i znalazłyście koszule, które sięgają do kolana, albo przynajmniej do połowy uda, to zdradźcie, gdzie mam szukać.
U mnie juz na 100% dziewczynka, ostatnio w 23 tygodniu ważyła juz 680gramów. Teraz juz leci 25 tydz. i brzuch mi rośnie "w oczach"... W poprzednich ciążach taki brzuch miałam pod koniec 7m-ca

Odnośnik do komentarza
Gość balbinka222

Kurcze... Bo znalazłam takie coś:
cytat z Facebooka: "Szkoła Rodzenia Prenalen: według przepisów - w szpitalach klinicznych (ośrodkach dydaktycznych) nie wymagana jest zgoda od pacjenta/pacjentki. "
czyli to tylko klinicznych sie tyczy? Bo juz nie wiem

Odnośnik do komentarza

Jestem pielęgniarka i w czasie studiów nie raz uczestniczyłam w porodach i w szpitalach które maja podpisana umowę z uczelniami nie pytają o zgodę bo to jest odgórnie w regulaminie szpitala ze wybierając ten a nie inny zgadzasz sie na stydentow i stażystów. Ale w praktyce wyglada to tak ze jak pacjentka sobie nie życzy to nikt na sile nie bedzie jej przeszkadzał :-) Ja bede rodziła na Karowej w Warszawie i tam na 100% bedzie masa studentów podczas porodów ale mi to psuje bo przynajmniej bedą nademna skakać a nie tak jak w niektórych szpitalach kobieta jest pozostawiona aż to momentu chwile przed porodem albo musi wykupić położna.

http://fajnamama.pl/suwaczki/l1mwset.png

Odnośnik do komentarza

Ja byłam przy kilku cięciach i to naprawdę nie jest tak ze ktoś sie uczy i pokazuje tylko studenci stoją i patrzą i tyle. Panie z którymi potem rozmawiałam w większości przypadków nawet nie zarejestrowały tego ze było więcej ludzi ;-))
Pozatym jak sa studenci to potem chętnie pomagają przy dziecku, popilnują żebyś mogła sie wykapać itp. Ja uwielbiałam praktyki na porodówce ;-)

http://fajnamama.pl/suwaczki/l1mwset.png

Odnośnik do komentarza

Jak moja mama rodziła moja siostre 27lat temu to nikt jej się o zgodę nie pytał, a studenci byli przy porodzie. Ja w zeszłym roku jak straciłam ciążę, to też studenci byli na oddziale uzupełniali wywiady itp.. i też nikt mi się o zdanie nie pytał. A szpital w małej miejscowości.
Też odbywałam praktyki w szpitalu, jestem fizjoterapeutka z zawodu i jak szliśmy na zajęcia na jakikolwiek oddział to zawsze pacjentów pytali czy wyrażają zgodę na naszą obecność, jak ktoś nie chciał to nie zmuszali. Dużo zależy od lekarza czy szanuje prawa pacjenta czy ma je w poważaniu.

Odnośnik do komentarza

Ja jak rodziłam 16 lat temu moje bliźniaki to też byłam obiektem nauki studentów i to w najmniej fajny sposób. wyobrażacie sobie badanie ginekologiczne gdzie gapi sie wam w krocze 10 facetów? I to dość młodych a ja wtedy tez byłam młodą dziewczyną miałam 22 lata krępacja na całego i nikt sie mnie nie pytał czy mi sie to podoba. Potem drugi raz napatoczyli się na mnie po porodzie gdzie lekarz przy nich kazał podnieść koldrę i koszulę i pokazać krocze i podpaskę z krwią (a raczej ta pieluchę wielką) dziś już bym sie na takie akcje nie zgodziła. zeby to jeszcze byli przyszli ginekolodzy,a to byli studenci okulistyki :/ czułam sie jak ofiara bandy zboczeńców

Mój termin 01.01.2018 - dziewczynka :)

Odnośnik do komentarza

U mnie mały szpital to i studentów nie ma ale była dwójka stażystów. Nie jest to może bardzo komfortowe ale jakoś uczyć się muszą. Z drugiej strony jak Boga kocham były momenty że miałam wszystkiego dość i było mi na prawdę obojętne kto i gdzie się kręci :D

Jak tam ruchliwość waszych maluchów? Ja się zastanawiam jak on tam jest w tym moim brzuchu ułożony co chwilę bo tak fika że szok. Tyle że finalnie nadal kopie raczej nisko więc przypuszczam że nadal główką do góry. :)

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsvi09k8fgg2ty0.png
https://www.suwaczki.com/tickers/961l3e5eiyle91jh.png
Aniołki moje pamiętam o Was... i tęsknię... bardzo [*]

Odnośnik do komentarza

u mnie bez zmian kopie po lewej stronie w niższych partiach brzucha , czyli tak jak ostatnio mi lekarz powiedział siedzi na pupie z główka po prawej stronie.
Za to nabieram teraz kilogramów tak że jestem przerażona. Ostatnio pisałam że przytyłam 3,5 kilo terz jest juz 7. Praktycznie kilogram na tydzień. A to nie jest normalne chyba. Owszem jem więcej niż normalnie przed ciążą ale ciągle jestem głodna więc nie słodycze tylko dodatkowa kanapka czy talerz zupy.

Mój termin 01.01.2018 - dziewczynka :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...