Skocz do zawartości
Forum

Skarby Październikowe 2017


Koraliczek

Rekomendowane odpowiedzi

Hello ;)

Ale dziś u mnie depresyjny dzień - leje deszcz i jest ciepło +7st. Śnieg topnieje, pełno błota i wody. To już wole mróz i jak jest biało. Moje zyczenie spełni sie już dzis nocą :). Miałam dziś wyjść przed blok z Pchełką, ale jak pada deszcz to nie wyjdziemy.

Właśnie Pchełcia ucina sobie drzemkę. Dziś obudziła się o 7:00 akurat wypadła pora jedzenia. Poszłyśmy spać dalej, przebudzila się o 8:00 marudzila, ale postanowiła dalej spać. Wstałyśmy o 9:30, ale nie był to sen spokojjny bo co chwilę się ruszała.

My z racji butelki zamiast cyca przytulamy się często, uczę Ją "parkać" i pokazywać język.

Muszę kupić Jej gryzak jakiś bo zjada ręce włącznie z pogryzieniem sobie palców. Też macha nogami i rękami jak szalona. Teraz zachwyca się karuzelą nad łóżeczkiem.

W zależności od humoru jeden dzień mam taki, że jest super a inny cięższy.

Ale jak zasypiamy wieczorem i trzyma mnie swoimi małymi łapciami to jest to tak zajebsite.

Jak płacze to ja od razu Ją biorę. Ona już się tyle napłakała w swoim kròtkim życiu, że każdy zbędny płacz eliminuje.

Odnośnik do komentarza
Gość niepodwrażeniem

~Migot
Hello ;)

Ale dziś u mnie depresyjny dzień - leje deszcz i jest ciepło +7st. Śnieg topnieje, pełno błota i wody. To już wole mróz i jak jest biało. Moje zyczenie spełni sie już dzis nocą :). Miałam dziś wyjść przed blok z Pchełką, ale jak pada deszcz to nie wyjdziemy.

Właśnie Pchełcia ucina sobie drzemkę. Dziś obudziła się o 7:00 akurat wypadła pora jedzenia. Poszłyśmy spać dalej, przebudzila się o 8:00 marudzila, ale postanowiła dalej spać. Wstałyśmy o 9:30, ale nie był to sen spokojjny bo co chwilę się ruszała.

My z racji butelki zamiast cyca przytulamy się często, uczę Ją "parkać" i pokazywać język.

Muszę kupić Jej gryzak jakiś bo zjada ręce włącznie z pogryzieniem sobie palców. Też macha nogami i rękami jak szalona. Teraz zachwyca się karuzelą nad łóżeczkiem.

W zależności od humoru jeden dzień mam taki, że jest super a inny cięższy.

Ale jak zasypiamy wieczorem i trzyma mnie swoimi małymi łapciami to jest to tak zajebsite.

Jak płacze to ja od razu Ją biorę. Ona już się tyle napłakała w swoim kròtkim życiu, że każdy zbędny płacz eliminuje.

I słusznie, że bierzesz córeczkę jak płacze widocznie w danym momencie Ciebie potrzebuje. Lepiej być „ch… panią domu” niż gotować obiad i sprzątać w akompaniamencie płaczącego dziecka.

Odnośnik do komentarza

U nas tez bywa różnie. Mały aniołek dalej jest aniolkiem ale potrzebuje coraz więcej uwagi. Najlepiej żeby cały dzień do niego gugać. Z kolei starsza coraz częściej mimo poświęcania jej każdej wolnej chwili coraz bardziej dokazuje. Mam podwójne wyrzuty sumienia bo każdemu chciałabym poświecić jeszcze więcej czasu a doba za krótka

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny.
Jest 2.57 nad ranem, Anusia nakarmiona zasneła a ja nie umiem spać wiec piszę. Wczoraj bylismy u moich rodzicow na kawie i obiedzie, następnie pojechalismy do mojej siostry. Jak wyjechaliśmy o 10.20 tak w domku byliśmy przed 20. Anusia padnieta. Jak przyjechalismy to odrazu ją nakarmiłam i dopiero o 1.50 obudziła się na karmienie. Dzisiaj czeka mnie zapewne ciężki dzień bo Niunia po takim dniu jest zawsze niespokojna i do noszenia praktycznie cały boży dzień jedynie z przerwami na sen.
Mama JG
My we wcześniejszym domu mieliśmy ttlko prysznic i strasznie ubolewałam nad tym. Teraz naszczęście jest wanna :). Jak Anusia potrzebuje bliskości i taki dzień czeka mnie zapewne dziś to też calutki czas się przytulamy. Zdaża się że jest na tyle niespokojna po tylu wrażeniach że nawet w łóżeczku nie chce spac tylko wozimy sie po całym mieszkaniu w wózku. Ja nie mam tego problemu z rozbudzaniem Niuni przes starsze dzieci bo niunia nie budzi się przez hałas;). No chyba że taki bardzo głośny i nagły.
Mamaona
Dziękuję ale nie uważam że radzę sobie lepiej niż inne mamy na forum. Ja poprostu mam mniej absorbujące dziecko od Nich. Mniej problemów z Anusią od początku. Anusia pomimo gorszych dni ktore jej sie zdarzaja jest bardzo grzeczna i potrafi np.leżeć w wózeczku i poprostu patrzeć sie na mnie jak gotuję obiad i często takie patrzenie jej wystarcza. Ubolewam nad tym że czasem jak kwili bo jej sie nudzi nie mogę jej wziąśc na ręce, bo mam starsze dzieciaki 10 i 13 lat, i jak przyjdą ze szkoły to muszą zjeść. Ale gdy jest dzień że niunia potrzebuje mnie wiecej niż zwykle to wyciagam np. pierogi z zamrażalki ktore zrobiłam przed swietami i jemy to na obiad. Dni są różne, czasami całe mieszkanie posprzątam, zrobię obiad i ogarnę siebie do 12 a czasami robie to np. do 15. Wszystko zależy od mojego szefunia :). I pamiętaj że każda z Nas jest tylko człowiekiem, ja narzekałam całą ciążę że nic nie umie zrobić, że nie mam siły itp, a teraz nie mogę narzekać bo miałabym olbrzymi grzech. I czasem jestem zmęczona i siedzę do 24 i robię rożne rzeczy ktorych nie zrobiłam w dzien bo nie zdążyłam, ale w porównaniu z Mamusiami ktore maja 2 małych brzdąców i tak pewnie jestem mniej zmeczona. Dziewczynu wychodzą z Dziecmi na dwór ja na to nie mam czasu bo każdą wolną chwilke przespana przez Niunie spedzam na ogarnianiu mieszkania i w ostatnim czasie na siedzeniu przy o kompie i zamykaniu pewnych spraw. A też bym chciała z Niunią wyjść i być lepszą Mamusia no ale nie zawsze mogę sobie na to pozwolić.
Migot
Moja Anusia też zjada rączki, i podgryza paluszki:). Mam kilka gryzakow ale poki co jeszcze nie chce ich trzymac w raczce i muszę ja jej trzymac i wtedy chwilke sobie mietoli, gryzie, ale zdecydowanie woli paluszki swoje albo czasami moje haha. Lubi jak jej ta sylikonową szczoteczka masuje dziąsełka, nawet sama otwiera buźkę i się cieszy. Miałam jej zrobic karuzelę ze świerzaķów z biedronki ale nie chce na nie patrzeć, lubi za to karuzelke z wózeczka, takie 2 małpki. My też mamy różne dni ;). Też lubię jak mnie trzyma łapciami, i jak jej palec wyciagne to jak to swoje oczko małe duże otworzy i patrzy się jak smiałam jej wyciagnąc palucha. Wczoraj wygłupialam sie z nią i gilalam po gołych stopusiach i wyobraź sobie że złapała mnie paluszkami u stóp ale mialam ubaw. Wcale się nie dziwie że ją za każdym razem bierzesz jak płacze, bo naprawdę Twoja Pchełcia już dosyć sie napłakała.
Niepodwrażeniem
Czuję że pijesz do mojej osoby. Masz prawo do własnego zdania na mój temat ale nie pozwolę się obrażać. Ja nikogo nie oceniam i nie obrażam na tym forum. Napisałas tak że można mieć odczucie że dosłownie znecam sie nad wlasnyn dzieckiem w imie poscierania kurzu w mieszkaniu. A to wcale tal nie wyglada. Jak już wyżej pisałam każda z Nas ma inne dziecko i każda inaczej układa sobie dzień. Ja mam to szczęscie że moja niunia jest spokojniejsza, nie ma problemu z jedzeniem jak np Pchełcia od Migot. I dlatego moge to wszystko w domu zrobić, choć nie zawsze tak mam. Po za tym zastanow się co piszesz, ja mam oprócz Niuni 2 starazych dzieciaków ktore w swoim życia 10 i 13 letnim już sporo przeżyły. My oboje z partnerem jesteśmy po rozwodzie, bo Nasi Małżonkowie nadużywali alkocholu. Moja córcia starsza cały czas jest ze mną, ale syn partnera mieszkał jakiś czas z Matka alkocholiczka i jej konkubentem ktory naduzywal alkocholu i przemocy wobec niej i dzieci. Syn dopiero rok temu się otworzył na innych, zaufał Nam. Wcześniej zamykal się w sobie, nic nie mówił. Syn ma olbrzymie problemy z nauką w ktorych też mu musimy pomagać, oprocz tego jest leniwy i musimy go na kazdym kroku gonic do książek. To nie jest tak ze ja mogę czegoś nie zrobić w domu, że mogę nie ugotować obiadu. Mam 3 dzieci i te starsze potrzebują normalności tj. Zjeść obiad jak przyjdą ze szkoły, posiedzieć z Nami przed tv itp. Czasami jest tak padnieta po calym dniu ze ich wyganiam do swoich pokojów a później mam wyrzuty sumienia. To jest 2 bardzo różnych dzieciaków, bardzo charakternych i zbuntowanych , 2 wychowana w bardzo złych warunkach psychicznych. 2 dzieci cholernie zazdrosnych, dla których my z moim mamy bardzo mało czasu bo większośc czasu zajmujemy się małą. Poza tym mi czasami dzieci pomogą, czasami przez duże C. Ale np w środy córa ma na 9.45 to mi rano pościeli moje łóżko jak Anusia śpi a ja przez ten czas biorę kąpiel albo sprzątam kuchnie. Czasami zamiatam podłogę z Anusia na rękach albo w wózku. Mieszam zupę w garnku z Anusią. Projekty na dzień dziadka robiłam bujając Anusie i robiąc absolutne minimum w domu, tj obiad i pozamiatanie domu bo nie mamy odkurzacza a sie nosi po panelach. Pamietaj że każde dziecko jest inne jedno potrzebuje dużo czułości , 2 woli samo się zabawic, czy np dużo śpi.
Atram
Mam tak samo jak Ty z wyrzutami sumienia, tylko ja musiałabym podzielić się na 4 części bo 3 dzieci i facet ktorego zaniedbuję. Po porodzie mam duży problem z samoakceptacją, nigdy nie miałam takiego brzucha :( , i mam duże problemy z załatwianiem się co wczesniej mi sie nie zdażało. Przez to nie mam ochoty na sex a nawet boję się zbliżenia, a jego pieszczoty czy nawet zwykłe przytulenie jest dla mnie nie do przyjecia:( bo zaraz myśle że On czegoś oczekuje. W ogóle po porodzie przytulam w sumie tylko Anusie, przez co moja córka robi się coraz gorsza i bardziej zazdrosna, ale mam jakieś awersje do czułości. Zrobiłam się takie nie dotykalne jajco :(. Jestem nerwowa, wczoraj rodzice i siostra stwierdzili ze musiałabym się wybrać do psychologa bo chyba mam nerwicę - już kiedyś mialam. Ale jakbym miala jeszcze znaleźć czas na psychologa to już zdecydowanie brakło by mi tej doby. Jak jestem sama z Anusia to czuje że moglabym zrobić wszystko i naprawdę na wiele przy niej znajduję czas. Ale jak przychodzą starsze dzieciaki to sie zaczyna, zrób to, zrób tamto, jak pomagam w lekcjach synowi to córka też nagle nie umie choć bardzo dobrze się uczy. Potem z Ania na rekach pilnowanie czy syn napewno odrobil lekcje,czy przeczytal lekture,czy nir ma sprawdzianu itp. Dla starszej córki czasu brak ;(.
I dlatego zanim przyjda dzieci musze mieć zrobione w domu wszystko aby jakos ten dom wyglądal. Mam też znajomą ktora ma coreczke roczną i męza , mieszkaja w domku, 2 pokoje, kuchnia i łazienka. Wierzcie lub nie ten dom wygląda jakbu codzienie przez niego przelatywało stado świń. Mają kota i psa i w domu masakre. Dziecko jest absorbujące nie powiem, ale wiem i widze że Ona woli spedzac czas przed komputerem niź pomyć gary w domu. Wyobraźcie sobie że potrafi wystawic na dwor garnek z jedzeniem niż to wyrzucic i umyc. W jednym pokoju tylko mieszkaja bo 2 to graciarnia. Ma duzą szafe a ciuchy leżą na ziemi. To jest młoda osoba, ktorej już nie raz posprzatała Babcia w pokoju a Ona z mężem i tak w ciagu zaledwie 2-3 dni znowu doprowadzaha dom do stanu sprzed sprzatania. I jak sobie pomyślę że moje mieszkanie tak bedzie wygladalo jak nie posprzatam to odrazu sie zabieram za mycie itp.

https://www.suwaczki.com/tickers/3jvzzbmh5gupub5e.png

Odnośnik do komentarza

Niepodwrazeniem, ty masz chyba ból czterech liter, że Tyska jest pełną energii, spełnioną i super obrotną mamą.
Skoro podjełaś decyzje o posiadaniu dziecka to teraz nie jęcz, że Ci ciężko.

Rozumiem dziewczyny, które naprawdę mają problemy jak np:
Migot, ale narzekanie, że dziecko wisi ciągle na cycku, to dla mnie przesada.

Odnośnik do komentarza
Gość Justyna7979

Tyśka1987 Nie musisz mi się tłumaczyć i nie wiem, w którym momencie Cię obraziłam. Dla mnie dziecko jest ważniejsze niż obiad, który zawsze mogę gdzieś zamówić, albo zjeść poza domem. A czasu już nie cofnę i nie wrócę do momentu, kiedy dziecko płakało, bo potrzebowało bliskości.
Alkohol nie alkochol.

Mamaona Dziękuję za troskę nic mnie nie boli. Spełnione kobiety nie mają nerwicy…
Nie wiem o jakim jęczeniu mówisz, bo nie jestem z tego forum trafiłam przypadkiem i nigdy wcześniej się tu nie udzielałam, więc swoją wypowiedź musisz skierować do babek, które narzekały nie do mnie.

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny :)

Co tu się dzieje :(
Mamaona a Ty jesteś z naszego wątku bo nie kojarzę.

Tak się zastanawiam czy kiedyś tu nie przesadziłam i nie narzekałam na to że Młodzieniec wisi na cycku ;)))

Tyska nie wolałaś spać w tym czasie zamiast odpisywać ;)

My dzisiaj wybraliśmy się wrzucić kasę do puszki WOŚP i przy okazji wyszedł spacer 10 km. Młodzieniec się wyspał, więc do wieczora wytrwał w dobrym humorze.
Jakieś 2 godziny po karmieniu zrobił mi się nawał w jednej piersi miała problem rękę podnieść taki miałam ból na szczęście Franuś pomógł. Nie wiem skąd mi się to wzięło zwłaszcza, że Franulek dzisiaj wisiał na cycu jak zawsze.

Migot ja kupiłam Franuśkowi gryzaki, ale nie potrafi ich trzymać. Nad leżaczkiem wieszam mu zabawkę „wózkową” która ma na końcach małe elementy i sobie przyciąga i gryzie, albo daję miękką „szmatkową” zabawkę, która również ma pierdółki. Chociaż i tak najlepsze są własne rączki :)

https://www.suwaczki.com/tickers/relg2n0a29lbyak8.png

01.12.2016 [*]

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny ;).
Wirgi
Nie umiałam spać i dlatego pisałam, ale następnyn razem oleje temat bo to nie ma sensu. Tyle że zdenerwowałam się, że osoby z poza forum nas oceniają i dlatego odpisałam.
Też byliśmy wczoraj w puszkę wośp wrzucic jakiegoś pieniążka. Pospacerowaliśmy ze znajomymi i dziecmi. Anusia cały spacer smacznie spała. Myślę że spacerek dobrze jej zrobił. Córa nawet na łyżwach pojeździła wiec przyjemne z pożytecznym. Wczoraj pierwszy raz widziałam jak moja córa jeździ na łyżwach, zaczeła w tym roku i musze się pochwalić że radzi sobie świetnie. No ale córa lubi jeździć i na nartach, i na rolkach,i na rowerze a teraz jeszcze łyżwy :). W tamtym roku w sylwestra pierwszy raz na nartach zjeżdżała i od razu fajnie załapała. Nie wiem po kim to ma bo ja to strachliwa jestem. Nart nigdy nie lubilam a na łyżwach i rolkach to się boję jeździc haha :) stara a głupia no ale tak jest.
Jak po weekendzie?? Jak Maleństwa ??
Niunia od 2 dni zasypia ok godz 21-22 i na pierwsze karmienie budzi się ok 1-2, a potem ok 5. Mama może się wyspać.

https://www.suwaczki.com/tickers/3jvzzbmh5gupub5e.png

Odnośnik do komentarza

Nerwowym? Skomplementowałam Tyśke, więc nie bardzo wiem o co Ci chodzi.
A wpisów "koleżanki" Niepodwrażenien i Justyny 7979 nie komentujesz? Nie razi Cie taki ton wypowiedzi, bo chyba przyznasz, że był to atak na Tyśke?
Widać, że przez niektórych przemawia zazdrość.

Odnośnik do komentarza

Mamaona zazdrość ?

Nie odpisywałam dokładnie z tego samego powodu, z którego Tobie nie będę odpisywała.

Tyśka ja w tamtym roku miałam się wybrać na łyżwy, ale coś mi wyskoczyło w pracy a 4 dni później poczułam mocne ukłucia i padło podejrzenie, że maluszek będzie ;)

Na rolkach raz się tak wygrzmociłam, że już więcej nie założyłam na nogi ;)
Na nartach to ciągle mi się marzy, żeby nauczyć się dobrze jeździć ;)
A rower to moja wielka miłość i bardzo za nim tęsknię, zawsze go przytulę jak jestem w piwnicy ;)))

Franek jak zaśnie koło 22 to co najmniej do 4 śpi a najczęściej w okolicach 6 się budzi :)

Żoo jak tam foch na Filipka minął ;)))

https://www.suwaczki.com/tickers/relg2n0a29lbyak8.png

01.12.2016 [*]

Odnośnik do komentarza

Wirgi
Ja na nartach ostatni raz jeździłam w gimnazjum i jak co metr mnie nauczyciel zbierał ze śniegu bo się przewracałam to dałam se spokój. Na rowerze również jeździłam ostatni raz w gimnazjum, gdyż wybraliśmy sie z klasa na przejażdżkę rowerowa, ja pożyczyłam górala od siorki bo ja miałam składaka, i nie umialam przeżucać przerzutek tzn nie znałam się na tym. I mój kochany wuefista zmieniał mi przerzutki podczas jazdy wstyd taki że od tamtej pory na rower nie wsiadłam. A rolki hmmm kupiłam 2 lata temu a i owszem, kupiłam bo będę jeździć. Za pierwszym razem przez 30 min okupowałam słup w bloku bo bałam się ruszyć i jak ruszyłam to za raczkę z córką, za 2 razem już szybciej ruszyłam za rączkę z córką i nawet nieźle mi szło jeżdżenie w kółko koło szkoły. Za 3 razem pojechałyśmy pojeździć w miasteczku drogowym i tu moja kariera ba rolkach się zakonczyła za chiny ludowe nie umiałam się ruszyć bo mi się nogi rozjerzdżały na boki :). I tak oto rolki moje czekają na lepsze czasy albo aż noga córce ppdrośnie haha
Kurcze a ja myślałam że moja Perełka to taka dobra dla Mamusi bo sie budzi dopiero o 1-2 a tu zonk Franuś jeszcze dłużej daje pospac :). Ale myślę że i na Niunię moją przyjdzie czas

Własnie Żoo foch minoł??:)

https://www.suwaczki.com/tickers/3jvzzbmh5gupub5e.png

Odnośnik do komentarza

Wirgi, ja podobnie jak Ty uwielbiam jeździć rowerem. Ostatni sezon sobie odpuściłam, jakoś nie odważylam się że względu na ciążę. Ale od wiosny już nie odpuszczę :)
Na nartach też chyba 4 lata temu ostatnio jeździłam, bo ciążą jedna, później małe dziecko, a jeszcze później ciąża druga.
A łyżwy odpuściłam sobie zupełnie, bo kilka ładnych lat temu wyłożyłam się na szczupaka, po czym zemdlałam :/
Czekam z utęsknieniem na wiosnę, bo jakby nie patrzeć więcej możliwości jest na spędzanie czasu z maluchami.
Tyska, mój Miłoszek ma podobne godziny nocnego podjadania jak 5
Twoja Ania :)

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsvx1hpddkvnmbq.png

http://fajnamama.pl/suwaczki/tuwys90.png

Odnośnik do komentarza

Rower to moja miłość. W pierwszej ciąży jeździłam do początku 8 miesiąca. W drugiej jakoś do lipca tyle, że jeździłam ze starszakiem a że mam przedni fotelik dla niego to musiałam gdzieś upchnąć brzuch.

W ogóle to polecam przedni fotelik na rower. Kupiłam w decathlonie. Mam blisko dziecko więc sobie ciągle coś opowiadaliśmy. Teraz nie mogę się doczekać czerwca bo może już maluch będzie siedział. Już się zastanawiam jak się będzie jeździć z dwoma fotelikami. Jednym przednim drugim tylnym.

W kwestii rowerowej jestem zupełnie trzepnięta ;))))))

Ogólnie jeżdzę na łyżwach, nartach, konno. Tyle że powiedziałabym, że poprawnie.

Rolek mam w planie się nauczyć z chłopakami.
Wyczynowej jazdy na hulajnodze chłopaków nauczy mój bratanek.
Żeglować wujek.

Mam nadzieję, że będą chcieli się ruszać.

Jedyne czego nie ciepię to biegania.

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny;)
Ja za to lubię biegać, ćwiczyć na siłowni, fitnes i ćwiczenia w domu z plytami np Chodzi czy mel b, rolki też lubie tyle że się boje mam nadzieje że sie przemoge i bede śmigac z dziewczynami:). Rowery mamy w planach z moim kupic ale zobaczymy jak to bedzie finansowo, i wtedy napewno zakupie przedni fotelik dla Ani. Dobea tyle z mojego pisania dzisiaj Ania jest niespokojna

https://www.suwaczki.com/tickers/3jvzzbmh5gupub5e.png

Odnośnik do komentarza

Cześć Mamusie, my w piątek z mezem mielismy 6 rocznicę ślubu, w sobote goscie bo przyjechala moja przyjaciolka i znajomi wiec trzeba bylo ogarnac dom i przygotowac wszystko. Tyśka ja mieszkam w Żorach :)
Ja uwielbiam jeździć na lyzwach ale odkad sie przeprowadzilam to nie jezdzilam. Na rolkach tez lubie. Jak poznalam meza to właśnie na rolkach jezdzilam z siostrą :)
Mlodsza tez wklada raczki do buzi ale zaden gryzak nie smakuje tak jak piąstki. W czwartek bylysmy na szczepieniu mała wazy 5560 g. Pozdrawiamy :)

https://www.suwaczki.com/tickers/iv098ribf18d4fc1.png

Odnośnik do komentarza

Hej

Melcia też kocha swoje łapcie tak bardzo że aż ma obgryzione i czerwone, pilnuje żeby ich nie wkładała zbyt często.
Przez to, że nasze karmienie to jazda na maxa to ma całą szyję czerwoną buźka podrażniona wokół ust.
Ludzie czy kiedyś to karmienie będzie nomalne ? Teraz jest jeszcze inaczej bo na widok butelki zaczyna się histeria.
Wczoraj nie jadła 10 godzin. Karmie zlew mlekiem. Oczywiście pediatra ma mnie gdzieś no bo jeszcze przybiera na wadze to On nie widzi problemu.
Rany nie mogę się doczekać wiosny. Co prawda ta będzie dopiero koniec kwietnia początek maja. Ale jak będzie juz może cieplej w marcu i bez śniegu to kupimy wózek i będziemy chodzić na spacery. Mam do jeziora 500 m, a nad nim ścieżka 7 km. Jeździłam na swoim rumaku Romecie przywiezionym z PL przed czasem Pchełkowym. Można sobie wypożyczyć przyczepkę, ale przyczepka to chyba dla starszych dzieci.

Odnośnik do komentarza

Doti
Wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy ślubu. Gdzie dokładnie w Żorach mieszkasz?? Ja za panny mieszkałam na Gwarków, potem na sikorskim, i na brzozowej chwilę :). A teraz w Tychach:) Ale rodzicow mam na Gwarķów wiec jeżdże tam :).
Moja waży 6300 :).
Migot
Coraz bardziej myśle po Twoich opowiadaniach że Ci pediatrzy u Ciebie sa nie poważni. U Nas dzieciątko jakby nie jadło dawno by trafiło z Mamusia do szpitala na badania. Współczuję Ci tych nerwów i Melci płaczu. I znowu koncze bo Anusia ryczy

https://www.suwaczki.com/tickers/3jvzzbmh5gupub5e.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny :)

Mój ulubiony dystans na rowerze to 100 km więc ciężko by było z Frankiem tyle jeździć ;)
Młodzieniec chyba z 8 waży, jutro sprawdzę jak nie zapomnę. Pampersy nosi 4 a z ciuchów wyrasta jak szalony.

Migot biedna Pchełcia :( Próbowałaś zmienić mleko lub smoczek może w tym jej coś nie pasuje.

https://www.suwaczki.com/tickers/relg2n0a29lbyak8.png

01.12.2016 [*]

Odnośnik do komentarza

Hej,

Dziś kupiłam butelke z innym smoczkiem i nie umiała ssać. Jeszcze spróbuję z innym smoczkiem, ale raczej to nie tutaj leży problem.

Mleko raczej jej służy bo odpukać nie ma kolek i kupę w kolorze shrekowym robi codziennie lub co 2 dzień rączej bez żadnych problemów.

W dalszym ciągu chyba pamięta o piersi albo sama już nie wiem o co chodzi. Jak widzi butelkę z mlekiem to jest podjarana, a jak zakładam śliniak to zaczyna się show. Zaczyna płakać albo wrzeszczeć w zależności od tego jaki ma dzień. Jak dobry to tylko lekko płacze, a jak gorszy to nie daje rady - wrzeszczy, zanosi się płaczem, drapie mnie i siebie, ciężko Ją uspokoić.
Psychicznie jestem wykończona.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...