Skocz do zawartości
Forum

Skarby Październikowe 2017


Koraliczek

Rekomendowane odpowiedzi

U nas wczoraj masakra. Synuś na rączkach od 13 do 23. Ciągle przy cycku.
I nie wiem czy to przypadkiem nie jest efekt kryzysu laktacyjnego bo jakieś takie puste cycki miałam przy karmieniu o 2 w nocy.

Zobaczymy, poprzednio dość często mi się takie kryzysy zdarzały. Zawsze przed okresem i czasami pomiędzy.

Pucio u nas był intensywnie czytany na końcówce ciąży, po kilka godzin dziennie. Kucia Kocia też jest lubiana ale można sobie na niej język połamać ;)

Bardzo lubię książki wydawnictwa Tashka. Misza i Grisza i Pan Pieluch u nas rządzą. Drugą część Miszy i Griszy przyniesie Mikołaj. A kilka książek czeka na zamówienie.

Też kupuję książki nałogowo.

Chociaż teraz starszak wszedł w okres fascynacji i jak coś nie jest koparką lub betoniarką to ma nikłe szanse na zaineresowanie ;))))

Odnośnik do komentarza

U mnie dochodzi 7 rano i cycki mi zaraz eksploduja. Zaraz odciagnę jAK mąż wstanie szykować się do pracy bo aktualnie trzymam podkurczone Pchełkowe nóżki bo mamy atak kolki jak każdego dnia nad ranem.
Ja piernicze ja nie wiem co za sajgon przechodzi Pchełka ale teraz karmienie z butelki to jest masakra.

Wizyta u pediatry mnie dobila. 1.5 godz czekania po to aby usłyszeć że dentysta ma ocenić czy wędzidełko do podcięcia. Bo wygląda na to że tak.

U twierdziłam się w przekonaniu że trzeba zmienić pediatrę.
Muszę popytać lokalnych czy robili taki zabieg dzieciom i gdzie oraz znaleźć nowego pediatrę. Okazuje się, że klinika należy do uniwersytetu medycznego i pracują w niej albo lekarze po studiach albo w trakcie specjalizacji. Dziękuję. Ja oczekuje lekarza z doświadczeniem.

U nas dziś temp odczuwa -26. Piździ bo zimno to jest przy -10 ! Zamarzły mi okna więc nawet nie mam jak wywiwtrzyc mieszkania.

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny :)

Pochwaliłam się wczoraj, że Franek ładnie spał to obudził się o północy i po drugiej zasnął ;)

Ostatnio Młodzieniec miał wkłucie w bok uda i była tylko mikro kropeczka po igle, wczoraj wbiła mu z przodu uda i dzisiaj dokładnie widać gdzie była igła, bo na całej długości jest mocne zgrubienie i zaczerwienienie. Mam nadzieję, że szybko to zniknie strasznie mnie stresują te szczepienia :(

https://www.suwaczki.com/tickers/relg2n0a29lbyak8.png

01.12.2016 [*]

Odnośnik do komentarza

Migot jak po wizycie ?
U mnie to nigdy samo nie leci, co najwyżej jakieś kropelki się pojawi, ale Franek jak przysiądzie do cycia to doi i końca nie widać.

Merci na chwilę obecną to Młodzieńcowi obojętne, co mu czytam, sprawdzają się nawet artykuły z Polityki ;)))
Dzięki za polecenie mleka. Robiłam kiedyś migdałowe, ale teraz to sobie upraszczam życie jak tylko mogę ;) Nigdy w życiu kawy nie wypiłam mleko potrzebuję do płatków.
Na razie nie będę niczym sparować, chcę zobaczyć jak będzie po odstawieniu nabiału, zresztą już dzisiaj placki mniej czerwone.

Żoo jak też ostatnio miałam mniej pokarmu, ale od kilku dni piję herbatkę i Femaltiker i jest duża poprawa.

Książka Misza i Grisza już mi się rzuciła w oczy jak robiłam zamówienie a Pana Pielucha musze obczaić ;)

https://www.suwaczki.com/tickers/relg2n0a29lbyak8.png

01.12.2016 [*]

Odnośnik do komentarza

Dzięki Żoo :)

Umówiłam dziś wizytę do dentysty, który robi laserowy zabieg podcięcia wędzidełka. Zdecydowana jestem to zrobić bo czytałam, że może mieć to wpływ na mowę, wady zgryzu, problemy z higieną zębów i również z z wprowadzeniem posiłków ok 6 mca życia. Ja nie chce się męczyć później to jak teraz. No i teraz mamy problem z jedzeniem przecież.

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny
Świetne dzieciaki i jakie roześmiane.

U nas wczorajszy wieczór jeszcze gorszy niż poprzedni. Cycki wypite do sucha.
Ale dziś już jest lepiej. Synuś chyba podgonił produkcję.
Tyle że teraz odsypia wczorajszą akcję. Karmiłam go o 4 potem o 8, 11 i do teraz śpi już 4 godzinę. Trochę rzadko.
I zaraz znowu laktację diabli wezmą.

Odnośnik do komentarza

Wirgi nie, ma normalny okrągły, ale odrywa się tylko trochę od dołu, nie sięga podniebienia i nie wysuwa go z buzi tylko zostaje w środku.
Czytając o krotkim wędzidełku ma wiekszosc cech charakterystycznych.
Dziś zabieg też prywatnie. Mam nadzieję, że będzie lepiej i nic Jej "nie zepsują". Rany, pewnie będzie płakać strasznie. Nie wiem jak lekarz jej to ma zamiar zrobić. Przecież będzie się rzucać.
Ja nie jem nabiału od ubiegłej niedzieli i nie widzę różnicy. Problem z kupą jest w dalszym ciągu. Wczoraj poszedł w ruch czopek. Dziś znowu się męczy biedaczka.

U nas odczuwalna -30 i full śniegu. Zima w tym roku przyszła wcześnie, a będzie tylko gorzej. Jakaś masakra to będzie. Do końca marca jak nic będzie piździć !

Dziś ma przyjechać siedzisko nr 3. Ciekawe co tym razem będzie nie działać. Mój mąż to chyba kogoś uszkodzi.

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, ściągacie pokarm, żeby robić zapasy? Jeśli tak w jakim systemie? Trochę boję się, żeby nie narobić sobie nawalu, ale jednak chciałabym mieć trochę pomrozonego na wypadek jakiegoś wyjścia.
Migot, powodzenia na zabiegu! Oby Ci Pchełki nie popsuli
Wirgi, albo Pedicetamol albo Nurofen. Pedicetamol jest przeciwbólowy, przeciwgoraczkowy i raczej łagodny, Nurofen jest silniejszy i dodatkowo działa dodatkowo przeciwzapalnie. Dobrze się zaopatrzyć w strzykawki i tym podawać maluchom

https://www.suwaczki.com/tickers/syy2krntz35jvksc.png

Odnośnik do komentarza

Merci dzięki. Też mam głęboką nadzieję, że to pomoże i nie zaszkodzi jeśli już bo nie wiem co zrobię.

Właśnie jesteśmy w drodze do osteopaty i też chciałabym widzieć poprawę po dzisiejszej sesji bo po ostatniej to było gorzej.

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny brak słów. W piątek zrobiliśmy zabieg. Jest tak źle, że ciężko to opisać. Ogólnie płaczę razem z moją malutką kochaną Pchełką. Karmimy ją przez strzykawke, ale połowa zostaje wypluta, płacze przeokropnie. Uspokaja się jak już jest zmęczona. Te pierdolety pisane w necie, ze dziecko zaraz po zabiegu ssie pierś. Kur.....kto pisze takie rzeczy ? Ani butelki ani piersi ani smoczka. Głównie pewnie ma traume bo rzekomo boleć Ją nie powinno aż tak. Podajemy jej krople przeciwbólowe. Siłą przywiązana do fotela i na siłę jej grzebali w buzi no to każdy by miał traume. Jak ja mogłam wpaść na taki debilny pomysł żeby Jej to zrobić teraz jak ma 6 tygodni :((((((((. Nie wiem jak przetrwamy to. Głównie martwi mnie to żeby się nie odwodniła, ale ciężko jest siła dawać mleko kiedy zanosi się płaczem. Jak śpi to nie połyka.
Poradźcie coś :((((((.
Szuka piersi, ale pręży się i nie chce wziąć do buzi tak jakby się bała. Miało być zajebiście lepiej a jest jakiś najgorszy koszmar !!!!!

Odnośnik do komentarza

O k… Migot nie wiem co napisać.
Ty robiłaś to u dentysty on robił konsultację i zakwalifikował do zabiegu ? Czy tak po prostu wykonał podcięcie.
Nie chcę Cię straszyć, że coś źle zostało wykonane, ale kiedy rozmawiałam z trzema osobami z otoczenia, które podcinały dzieciom wędzidełko to wszyscy zgodnie twierdzą, że im wcześniej tym lepiej, wszystkie dzieciaki przeszły to bezproblemowo, bez większego płaczu i nie miały żadnych kłopotów z jedzeniem. Żadne z dzieci nie było przywiązywane (do tej pory nie mogę wyjść z szoku jak to przeczytałam) a orientowały się, że coś było robione już po podcięciu.

https://www.suwaczki.com/tickers/relg2n0a29lbyak8.png

01.12.2016 [*]

Odnośnik do komentarza

Wirgi no właśnie miało być bezproblemowo i pięknie, a wyszło tragicznie. Może to dlatego, że miała to robione laserem i jak się okazało jej język był mocno przyrośniety do dna jamy ustnej plus jeszcze wędzidełko górnej wargi miała podcięte bo też za krótkie.
Teraz zaczęła jeść z butelki, ale za każdym razem płacz bo nie umie i pewnie boi się ze wkłada się jej coś do buzi. Przez 6 tyg inaczej ruszała językiem i teraz nie potrafi nim ruszać. Na nowo musi nauczyć się ssać i posługiwać nim.
Tutaj robią to dentyści niektórzy lub w szpitalu lekarze ale trzeba czekać 2-3 tyg. Tak, dentysta powiedział, że nie ma wątpliwości, że ma za krótkie wędzidełka. Zamiast powiedzieć nam wprost , że będzie płakać godzinami i będzie okropnie ciężkie i będzie cierpieć to piękne ujął to w słowa "może czuć lekki dyskomfort i pierwsze dni mogą być trudne". I te zapewnienia, że laser to najbardziej precyzyjne rozwiązanie. Trzeba było zrobić to skalpelem albo w ogóle nie ruszać. Teraz problem jedzenia to w ogóle się pogłębił. Jestem pełna obaw czy w ogóle jeszcze będzie jadła z piersi. Póki co tylko 3 razy udało się jej przyssać. Muszę odciągac mleko to chociaż mały plus, że takie pije.
Dochodzi 9 rano mam nadzieję, że będzie lepiej dzis bo ja nie wiem jak ja sama zostane z nią w poniedziałek.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...