Skocz do zawartości
Forum

Sierpniowe mamusie 2017


ineeska

Rekomendowane odpowiedzi

Dzisiaj że smokiem to jakaś masakra totalna, 5 razy przekroczone normy! A i tak w Polsce norma to 3 krotnosc normy np Francji, przed chwila przyszła do córki przyjaciółka i po 2 kilometrach piechotą w progu tak zaczęła kaszleć, że myślałam że płuca wypluje! A mówi,że zdrowa, stwierdziła że myślała w połowie drogi,że padnie. Smog opadł nad sama ziemię. Co to w ogóle ma być? Na maski czekamy, kurde, trochę długo już... ale może mają tyle zamówień...

Odnośnik do komentarza
Gość Sylwia Łomżynianka

Uśmiechnięta myślę że ten straszny ból u ciebie to to co ja miałam. Zaczęło się po ciąży z 1 synem. Tragedia taki ból pomiędzy piersiami schodzący w dół. Taki ból nie do wytrzymania. Lekarz rodzinny stwierdził wtedy że to żołądek mnie boli i żeby nospe brać w razie co. Do momentu aż pewnej nocy tak wylam z bólu i chodziłam po ścianach. Mąż wezwał karetkę. Przyjechali dali zastrzyk i nic dalej ból. Pojechałam do szpitala z nimi. Badanie USG odrazu wykazało co mi jest. Kamienie w pęcherzyku żółciowym. Badanie krwi wykazało ostre zapalenie trzustki. W szpitalu spędziłam 11 dni. Dobrze ze dobrze sie to skonczylo.Idź kobieto zrób USG. Będziesz wiedzieć czy to te cholerstwo. Ja miałam całą garść kamieni. I odrazu ulga.

Odnośnik do komentarza

Cichadoro dla siebie szyje. Ubran jeszcze nie szylam bo od roku szyje tez samouk. Szyje firanki, posciele, koldry, narzuty itp. Ostatnio szylam komplet w takie angielskie roze do salonu. 3 biezniki, lambrekin, 4 poszewki na jaski i narzuta ale jej nie skonczylam jeszcze bo trzeba do niej czasu bo od jednej strony mam polar minky i strasznie mi sie slizga przy szyciu. Wszystko w taka ramke jakby obszywam i lamowke. Pozniej wrzuce foty to zobaczysz.

Odnośnik do komentarza

Uśmiechnięta to się pochwal, bo ja właśnie na odwrót, zaczęłam od ubrań dla synka i dla siebie. Bawełna mnie denerwuje tym że się strasznie siepie (minky też ;) ) chociaż zdarzyło mi się i pościel i kocyki z minky szyć.

Te bóle to ja miałam po porodzie, też normalnie się ruszyć nie mogłam. Wylądowałam na pogotowiu, a tam lekarz ponaciskał na brzuch i przeszło. Miałam jeszcze kilka razy nawroty takiego bólu, ale szybko mijały. Za to moją siostrę już dużo bardziej męczyły i okazało się że to właśnie kamienie i też ma skierowanie na zabieg ale go odwleka już ze dwa lata... właśnie się boję, że teraz też będę miała tego nawrót, a ból chyba gorszy od porodu...

http://www.suwaczki.com/tickers/9f7jj44j8203qdaz.png

https://www.suwaczki.com/tickers/9f7jvcqg68yf2fpx.png

cd9b6vgcw57kg1sz.png

Odnośnik do komentarza
Gość Sylwia Łomżynianka

Uśmiechnięta jeśli dalej będziesz odczuwała te bóle to koniecznie domagaj się USG brzucha. Ja się męczyłam dość długo a gdyby lekarz odrazu skierował mnie właśnie na USG to nie meczylabym się tak.
A co do szycia to fajnie zazdroszcze talentu. Fajne teraz stronki są z radami i pomysłami z szyciem. Marzy mi się tak szyć przynajmniej dla siebie i dzieci :-) szylam kilka rzeczy ręcznie ale to długo schodzi i zniecheca. Maszyna mi się marzy :-)

Odnośnik do komentarza
Gość Sylwia Łomżynianka

Ten zabieg usuwania kamieni jest pod ogólnym znieczulenie. Ja miałam usuwane laparoskopowo czyli 3 dziurki malutkie w brzuchu. Nic nie pamiętam z tego. Obudzilam się na sali w łóżku z kamieniami zawinietymi w bandaz. W ręku je trzymalam. Ale szok przezylam ze aż tyle tego było. Dużą garść malutkich kamyczków. Kilka było takich większych
A ból masakryczny najgorszy w moim życiu.

Odnośnik do komentarza

Sylwia moja siostra zwlekała póki karmiła piersią, bo to właśnie znieczulenie itd, a teraz to nie wiem, chyba ma rzadko ataki bólu i po prostu o tym zapomina jak nie boli. A jak ją złapie to leży i umiera. Tym kamieniom to chyba ciąża sprzyja i boję się, że też mnie to czeka po drugiej, ale cóż, chyba wolałabym mieć to jak najszybciej z głowy.
A co do maszyny to ja kupiłam najtańszą jaką znalazłam na internecie. chciałam nową z gwarancją. potem się naczytałam, że to nic nie warte i złom, ale odpukać moja się sprawuje elegancko i się dogadujemy. no ale maszyna to jedno, jak się wpadnie w wir materiałowych zakupów to ja na początku wszystkie swoje pieniądze na to wydawałam ;) już mi przeszło i na razie nie chcę nowych kupować, bo się boję, że znowu się zatracę ;)

A to moje dzisiejsze szycie, może Was zmotywuję do działania, bo szycie jest naprawdę fajne ;)
w bodziaku z czerwonym przyszyłam źle zakładki, ale chyba nie będzie to w niczym przeszkadzać ;)

monthly_2017_02/sierpniowe-mamusie-2017_54580.jpg

http://www.suwaczki.com/tickers/9f7jj44j8203qdaz.png

https://www.suwaczki.com/tickers/9f7jvcqg68yf2fpx.png

cd9b6vgcw57kg1sz.png

Odnośnik do komentarza

no te z lidla dużo osób chwali. ja jak kupowałam to akurat nie było, a że bałam się, że mi się kasa rozejdzie to zamówiłam arkę radom.
a teraz to co chwila są i nawet już się tak szybko nie rozchodzą, ostatnio i bez informacji w gazetce stały, bo pewnie nie zeszły. ja jeszcze marzę o overlocku, bo to przy ubrankach bardzo ułatwia szycie

http://www.suwaczki.com/tickers/9f7jj44j8203qdaz.png

https://www.suwaczki.com/tickers/9f7jvcqg68yf2fpx.png

cd9b6vgcw57kg1sz.png

Odnośnik do komentarza

Toscie mnie nakusily na " Promyczka", no i już za jedna przesyłka zamówiłam " Gusa", będziem czytać z Ufolkiem:)
Uśmiechnięta, Ty się nie bój kamieni, tylko zrób usg i będziesz miała jasność o co caman. Moja mama miała też, się uparta skrecala jak piskorz, miała 3 ataki a za 4 razem wylądowała karetką na IP i się zdało,że się przekreci. Moze, miejmy nadzieje ze nie masz ale jeśli masz to warto,żebyś wiedziała, dziewczyny mają rację, zrób usg.
Ciuszki szyte samodzielnie- cudowna sprawa, kuscie dalej to maszynę wyszukam na olx... ale Moja wrazidlata 3 i pół latka to by mi nie dała żyć....siama,siama,siama.....:)

Odnośnik do komentarza

Axam znajac mnie to jak mnie przystawi do muru to pojde hehe. No u mnie prxy moim dwulatku jest wlasnie problem z szyciem i jak szylam to mąż musiał być. Tylko że teraz to za bardzo mi szyć nie da tylko mnie opieprzy że w takim stanie to mogę zapomnieć. W ogóle smiech mnie zebrał bo mówi mi żebym nie sprzatała domu bo i tak remont bedzie. Tylko że remont to najwczesniej za pięć lat hahahh.
Cichadoro czy posiadasz napownice? A jesli tak to jaka?

Odnośnik do komentarza

Ja na poczatku szylam z synkiem na kolanach i powoli zeby czasem reki mi pod igle nie wsadzil. Wykroje robil ze mna, w koncu kupilam mu jego wlasne nozyczki i dawalam papier i scinki materialu do zabawy. Teraz juz jest przyzwyczajony ze szyje i w tym czasie woli pobawic sie czyms innym, ale jak za dlugo sie schodzi to mnie odciaga ;)

Napownice mam jakas badziewna, maz mi kupil w jakims markecie typu lidl jak byl w trasie, jeszcze zanim szylam. Napki odpadaja albo w ogole nie moge ich zalozyc. Te love prym podobno dobre ale ja na razie kupie tasmy z napkami i bede doszywac. Mlody mial kilka kupnych bodziakow z takim rozwiazaniem i nie bylo zle.

http://www.suwaczki.com/tickers/9f7jj44j8203qdaz.png

https://www.suwaczki.com/tickers/9f7jvcqg68yf2fpx.png

cd9b6vgcw57kg1sz.png

Odnośnik do komentarza

Usmiechnieta sliczne. Jaki to material? Moze gdzies przez internet kupowalas? Bo znajoma chce cos na zaslonki wlasnie i nie wiem jak szukac.

Moj synek to tez straszny lobuz, wczesnej na sekunde nie moglam go z oczu spuscic, ale na szczescie z kazdym miesiacem widze ze wiecej mozna mu wytlumaczyc. Teraz moge zejsc do pieca i wiem ze siedzi grzecznie i oglada jakas bajke, wczesniej musial chodzic ze mna bo sie balam co nawyprawia. Ale glupich pomyslow dalej ma mnostwo tylko wciela je w zycie jak ktos patrzy zeby sie popisac.
Mowia ze drugie dziecko zawsze inne wiec teraz powinnam sie spodziewac aniolka co potrafi siedziec grzecznie i przez godzine ogladac ksiazeczki, a przez kolejna pedantycznie ukladac zabawki (moja siostrzenica jest taka) ;) zobaczymy czy sie sprawdzi.

Co do ruchow to wczoraj tez wydaje mi sie ze cos czulam. Ciaza z usg w sumie wychodzi na starsza o tydzien. W poprzedniej czulam w 16 tyg to moze teraz rzeczywiscie wczesniej

http://www.suwaczki.com/tickers/9f7jj44j8203qdaz.png

https://www.suwaczki.com/tickers/9f7jvcqg68yf2fpx.png

cd9b6vgcw57kg1sz.png

Odnośnik do komentarza

Pół dnia mnie nie było i tyle napisałyscie! Jakieś kilka stron temu, któraś z Was wspominała o ubraniach ciążowych, że drogie i w ogóle! No rzeczywiście prawda, ceny z kosmosu! dlatego ja kupuję wszystko na przecenach :)
z używanych ktoś polecił szukać na olx, ja jeszcze mogę dodać stronę vinted.pl (to taki internetowy second hand), dużo taniej można kupić ciuszki ciążowe i nie tylko. Do tego ciuszki kategoryzowane, może szukać po rozmiarze, kolorze, marce. Ja kilka razy skorzystałam :)

Odnośnik do komentarza

W sumie na razie ja też adaptuję obecną garderobę do rosnącego brzuszka. Leginsy i oversizowe swetry dają radę. Porobilam zapasy sukienek na lato jedynie ;)
Ktoras tez wspominala o ostrym bólu brzucha, po pomaranczach chyba... niestety cytrusy na pusty żołądek to nie najlepszy pomysł, bo pobudzają wydzielanie soku zoladkowego. I wbrw powszechnej opinii mięta też nie działa zbyt korzystnie.
Z drugiej strony warto również zwrócić uwagę na te kamienie- niestety ciąża zwieksza ryzyko ich wystąpienia, bo rosnący brzuch uciska przewody żółciowe, żółć nie odplywa i robią się kamienie. Moja tesciowa 3 miesiace po urodzeniu męża miala przez to wycięty woreczek. Więc lepiej sygnalizować lekarzowi takie objawy

Odnośnik do komentarza

Aniolkowa - dzięki za cynk na stronę, jeszcze poszperać za ciuszkami:) Coś po domu wygodnego by mi się przydało:) mam jeden kombinezon z gazowego materiału, taki cienki dresowy, trochę rozciągliwy- taka druga skóra- kupiłam kiedyś na allegro, rewelacyjny, teraz rośnie że mną, no ale jak jest w praniu to ubieram jakieś szmaty...spodnie dresowe,które mnie gniota w brzuch i jakieś wiekowe koszulki.. legginsów jakoś nie lubię.

Natha, przetrwasz to,wiem że Ci ciężko, w ostatniej ciąży przez 4 miesiące czułam się jak na pokładzie statku, przyrzekalam sobie, że nigdy więcej.... ale potem człowiek szybko zapomina, ta ciąża zupełnie inna, lżejsza, no i przytyłam jak na razie nie całe 4 kg, w poprzedniej miałam już 8-10 na plusie o tym czasie... no ale wtedy ta tarczyca nie leczona a mój lekarz tlumok tylko mnie faszerowal Luteina i Duphastonem - na zmianę całą ciążę. I straszył żebym przypadkiem nie przeżywała, bo to grozi promieniem - przez całą ciążę.... głupek, gdybym wiedziała....progesteron to już mi wychodził uszami. .. nie zlecił żadnych badań hormonalnych a ja mu ufałam i dałam sobie wspierać, że za dużo jem... i dlatego tyje... a bywały dni, że nie jadłam nic, w ogóle teraz jem o wiele więcej i nie pachnę tak jak wtedy, no bo wtedy nazbierałam wodę w organizm przez brak hormonu tarczycowego.
Wizyta trwała 10 min łącznie z usg i lądowanie tylko mu dobrze wychodziło. Im dalej teraz jestem w ciąży i mam większe porównanie, w traktowaniu gin, odpowiedzialności,badaniach, podejściu. To tym bardziej mam nerwy na mojego poprzedniego lekarza... Acha, progesteron miałam odstawiony w 13 tygodniu i nic się nie stało, a przynajmniej - jak to jednak będzie chłopczyk to nie będzie zagrożenia że będzie cierpiał na wnetrstwo czy jakoś tak - chodzi o jaderka,które nie schodzą do moszny, jak pytałam lekarza o skutki uboczne tak dużych dawek progesteronu przyjmowanego w ciąży to mi odpowiadał lakonicznie i z polgebkowym i polglowkowym uśmieszkiem,że ewentualnie jajka małemu zostaną w brzuchu.... no tak, bo to nie jego jajka.....

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...