Skocz do zawartości
Forum

Mamusie po 30-stce czyli "k�cik mamutków"


gabalas

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Do kawusi się też przyłączam :kawa: Niby dzisiejszej nocki Justysia pięknie spała, ale ja się niewyspałam, ciagle jakies koszmary mi się śniły. Co godzinę się budziłam i później zasnąć nie mogłam.

Dziubala widzę, że u WAS prace idą do przodu. U nas powoli to wszystko idzie, bo M. sam na razie robi i tylko po pracy. Na razie robiona jest hydrualika.

żmijka wkręcaj się, zobaczysz, jak Cię ten wątek pochłonie.

Anulka wiesz, to mogłabym ja Ci trochę piersi oddać, bo mi strasznie urosły w czasie ciązy, normalnie mam dwa balony i ogromny problem z doborem cyckonosza:Histeria:

Miłego dnia, ja zaraz po kawusi budzę ferajnę - Niśka do przedszkola, a potem Justysię do szczepienia wieziemy.

Pa.

http://ticker.7910.org/as1cCDgNw0N0010MDA0NjAxZHwwNmR8SnVzdHlzaWEgLSA.gif
http://ticker.7910.org/as1cvfqVM000010MTM3bGR8MDYyMGR8V2Vyb25pc2lhIC0g.gif

Odnośnik do komentarza

Anulka
Remont może spory nie jest, tylko koszty wysokie, bo łóżka i farby drogie :Padnięty:

Łóżko to jedno a materac :Szok:
fakt, taki porządny to wartość łóżka


Następne mieszkanie na pewno będzie co najmniej 4 pokojowe, ale o tym cicho sza (żeby K nie słyszał) :sofunny:

ja też mam taki plan (S też jeszcze nic nie wie), ale jeszcze z 10 lat zanim zmienimy mieszkanie (mamy 70m2 i póki co nam wystarczy, a poza tym te cholerne kredyty sa tak drogie, że głowa boli)

Żmijka
kurcze jak Was czytam to az zazdroszcze...chcialabym sie tu tak odnalezc....ale naprawde pyszczek mi sie sam usmiecha jak czytam Wasz watek:36_4_10::36_4_10:

pisz i się odnajduj :Śmiech::Śmiech::Śmiech: my życzliwe babki to raz dwa sie wdrożysz :Śmiech::Śmiech::Śmiech:


Anulka wiesz, to mogłabym ja Ci trochę piersi oddać, bo mi strasznie urosły w czasie ciązy, normalnie mam dwa balony i ogromny problem z doborem cyckonosza:Histeria:

Dawaj dawaj :Śmiech:

Odnośnik do komentarza

Dziubala - Nie zazdrosc! Nigdy wiecej leniuchowania takim kosztem!

Slonko - Ja absolutnie nie chcialabym Ciebie odwodzic od zamiaru wyjazdu! Jedynie bardzo bym chciala, abys do tego sie wlasciwie przygotowala i mogla zminimalizowac (bo uniknac sie nie da!) "koszty". Problemy "techniczne" to jedna sprawa, ale czasem duzo gorzej poradzic sobie z tym wszystkim psychicznie. Mam nadzieje, ze bedziesz miala duzo szczescia i trafisz na "lepsze" otoczenie. Ale z doswiadczenia wiem, ze "na miejscu" Polak Polakowi wilkiem. I niestety, czasem zdrowiej jest trzymac sie od rodakow na dystans. To oczywiscie nie ulatwia sprawy. Jednak najlepiej od poczatku liczyc tylko na siebie. Ile znam osob na emigracji, tyle mowi, ze jedna (z wieeelu) z roznic miedzy mieszkaniem w PL a na emigracji jest to, ze w PL zawsze znajdzie sie kogos, kto poda pomocna dlon. Na emigracji nie ma na co liczyc - tylko na siebie! Trzymam mocno kciuki za Was. Czeka Was napewno kilka trudnych lat (tu nie chodzi o warunki i standart zycia, ale o cala reszte), ale one mijaja i czlowiek zaczyna zyc pelnia zycia, czuc sie bezpiecznie i pewnie - a o to raczej ciezko w PL. To warte poswiecenia.....

No, temat mieszkan u mnie jak najbardziej na czasie. :36_1_11: Ja jestem w swoim zywiole, bo uwielbiam urzadzac sie (lub kogos:smile_jump:). Jeszcze nie zaczeli klasc fundamentow a ja juz wiem dokladnie co gdzie i jak. Wlasciwie mam juz calkiem urzadzony w glowie. A ze jestem konserwatywna to nie mam duzego problemu z kolorami i wzorami. Bedzie biel, drewno i kamien. Moja lazienke i kuchnie zrobie prawie dokladnie jak mam teraz, bo nadal mi sie bardzo podoba. Takze zbytnio nie musze sie wysilac. Oby tylko mury zaczely sie piac do gory:36_1_11: Juz sie nie moge doczekac. Za rok, jak dobrze pojdzie, pokaze Wam fotki!:36_1_11:

Ja dochodze do siebie. Przeprosilam sie z plukaniem nosa. Jeszcze przed operacja lekarz kazal mi kupic taka wielka strzykawe, ktora "laduje sie" woda z sola i ten roztwor powoli wstrzykuje do nosa stojac nad zlewem. Wstrzykuje sie w jedna dziurke - wylewa sie druga. Nie oglam sobie tego wyobrazic i poprostu nie wydawalo mi sie to niewykonalne w moim przypadku, bo od dziecka mam awersje do wody w nosie (prawie nigdy nie zanurzam glowy w wodzie, bo wlasnie "boje" sie, ze mi woda o nosa wejdzie). Takze kupic urzadzenie - kupilam, ale nawet nie mialam zamiaru go wyprobowac! Ale wczoraj rano znowu bylam zdesperowana, bo czulam, ze skrzepy sie gromadza i nie moge ich ani wydmuchac, ani nic. W wielkiej desperacji stwierdzilam, ze sprobuje "strzykawy". I przeprosilam sie z nia na dobre - rewelacja! Czysci fantastycznie caly nos i przynosi natychmiastowa ulge. Naprawde, szczerze polecam przy wszelkich przeziebieniach!

Dzis mam zamiar wstac z wyra, bo juz mam dosc. Mama dzis jedzie do domu a przyjezdza corka M - Misia cala w skowronkach. Znowu bedzie miala kogo meczyc, a ja bede miala spokoj :36_1_15:

Tak sobie czytalam Was wczoraj i naszlo mnie na pieczenie. Chyba cos upiechce na weekend - to bedzie uczta, bo nie pieklam chyba z rok (nie liczac ciast czy ciasteczek ekspresowych z torebek). Naszlo mnie dzis na pieczenie i gotowanie, wiec chyba tu zajrze dopiero wieczorem - jesli Alex (corka M) dopusci mnie do lapka:36_1_15:

Trzymajcie sie cieplutko i zycze Wam milego piatku!

http://lb5f.lilypie.com/xYLEp2.png

Odnośnik do komentarza

cześć gorące 30stki!
u nas jakoś ponuro i pada co chwilę, jakoś i ja przez to humoru nie mam.
młody szaleje po chałupie i demolkę robi, ja juz po śniadanku ale kawki to nie piłam, zaraz sobie zrobię bo usnę, do 1 na forum siedziałam tak mnie to wciągnęło jak trójkąt bermudzki! a o 7 pobudka, junior do szkoły a mały ani myslał spać...

a ja Marimerem pryskam przy katarze

Życie jest piękne:-)

Odnośnik do komentarza

Hejka dziewczyneczki :Oczko:

Słonko dzięki za pierożki. Super, że Z zjeżdża, nacieszycie się :D

Muszelka jak u Ciebie;>?? Ciut lepiej??

Anulka ja na swoje nie narzekam (90/F), tylko ciut jakieś takie klapnietę się zrobiły. Normalnie jak uszko misia uszatka :sofunny::sofunny:
Ja mam właściwie dwa pokoje (70m2), nie wspominam o tych na górze, bo to Weroniki i Kamila, a młodym jeszcze nie zrobiliśmy. Ale tak czasami zamarzy mi się mieszkanie w bloku, żeby była sprzątaczka co klatkę sprzątnie i koło domu zrobi. I ciepła woda na bierząco i ciepłe kaloryfery. No to sobie pomarzyłam:smile_move:

Dziubala, z jednej strony fajnie, że takie puste to mieszkanko, bo możecie sami w/g własnego uznania je urządzić. Z drugiej wiem, że takie urządzanie to czasami równowartość tegoż mieszkanka. Ale jak już będziecie u siebie to będziesz się cieszyć. No chyba że (tak jak moja psiapsióła) zaczniesz dostrzegać niedoskonałości czegoś tam, gdzieś tam :sofunny::sofunny: Sił życzę do walki z "budową".

Żmijka spokojnie...........wciągniesz się :D

Rena odwagi na szczepieniu dla małego i jeszcze więcej dla Ciebie :Oczko:

Gabi. kurde, faktycznie dało Ci to choróbsko po d....e. Gin ma rację, idź do tego szpitala, przebadaj się i malutką. Może odpoczniesz:Oczko:pomiędzy badaniami, mierzeniem tempki i ktg itp:Oczko: Sił, optymizmu i zdrówka.

Lehrerin ja dzisiaj też jakąś taką lipną nockę mialam, nie wspominając, że młody jak zwykle przylazł i zbieraliśmy kopniaki. Dobrze,że chociaż Mania śpi.

Moniq co u Ciebie;>??

Mahakala hop hop, żyjesz????

Odnośnik do komentarza

Monia widzę, że każdy marzy o tym czego nie ma. Ja całe dzieciństwo wychowałam się w wolno stojącym domu. Miałam ogród, przestrzeń. Potem jak przyjechałam do Warszawy i zostałam zamknieta w klatce (czyt. blokowisku) miałam chandrę. Fatalnie sie z tym czułam. Moim marzeniem było miec domek z ogródkiem. I tak było do momentu kiedy nie urodziłam dzieci. Jesli dom to tylko w mieście. Wyjazd na wieś i małe dzieci mijają się z celem. Daleko szkoły, przedszkola i ta cała reszta. Wszędzie trzeba dojeżdżać autem. Dlatego teraz moje marzenia się zmieniły. Teraz chciałabym mieś mieszkanie w kameralnym bloku i domek malutki całoroczny na wsi. Tak by móc pojechać tam z dziećmi na weekend, wakacje. Taaaa...to sobie pomarzyłam....

Odnośnik do komentarza

Ja tez mysle że wieś i małe dzieci to nieporozumienie.
wszędzie trzeba autem jechać to prawda, wszystko daleko.
ja mam szkołę 2 bloki dalej, przedszkole też obok i 3 hipermarkety, jeden z okna widzę. wszystko pod nosem.
dla mnie to dobrze bo nie trzeba jeździć za wszystkim a ja prawka nie mam więc jak mąż w pracy to auto stoi.

Życie jest piękne:-)

Odnośnik do komentarza

Gabi - Trzymaj sie! Dobrze, ze lekarze trzymaja reke na pulsie. #-4 dni Ciebie nie zbawi, a upewni, ze wszystko jest ok! A tak na marginesie - Misia urodzila sie w 32tc. Ale zycze Ci, aby Twoj maluszek jeszcze sie nie spieszyl na "ta strone". Niech poczeka do wiosny - cieplej mu bedzie:Kiss of love:

Monia - Dzieki za troske! Ja juz teraz jestem jak nowo narodzona. Ciagle jeszcze mi schodzi z zatok, ale to jeszcze potrwa. Najwazniejsze, ze teraz ma ujscie. Czuje szwy i ta szyne, ale nic mnie nie boli. To bardziej jakby ucisk. Moge juz nawet ostroznie wydmuchac nos. Ale teraz to wszystko jest juz pikus!

Wszelkie spraje do nosa to nic w porownaniu z tym wstrzykiwaniem. Spray tylko wchodzi i przelatuje, a tu jest bombowe czyszczenie. Nawet w mojej obecnej sytuacji pozniejsze wydmuchanie nosa to pikus. Naprawde - polecam. Jesli JA sie do TEGO przemoglam to musi byc dobre. I przetestowane w moich ekstremalnych warunkach (wlasnie jestem w drodze do plukania nosa, bo czuje, ze mnie cisnie)

Jesli chodzi o mieszkanie z dziecmi na wsi to ja jestem absolutnie ZA! Oczywiscie wies wsi nie rowna, ale ja sobie nie wyobrazam Misi w miescie. Tu mam swierze powietrze, dosc hermetyczne srodowisko (praiwe kazdy sie zna), cisze, spokoj itd. Przedszkole mam 2 chalupy za mna po drugiej stronie ulicy, 4 place zabaw wsrod drzew i trawnikow, sciezki rowerowe zdala od drogi. Owszem, do sklepu musze jechac, ale nawet gdyby byl za rogiem to siat bym nie dzwigala na piechote. Nie przeszkadza mi fakt, ze jestem uzalezniona od samochodu. Ja widze same plusy mieszkania na wsi. Szczegolnie z dzieckiem. Ale tak jak powiedzialam: zalezy na jakiej wsi, i w jakich warunkach. Ja wychowalam sie w W-wie, potem mieszkalam krotko w Kopenhadze, ale od wielu lat mieszkam na wsiach i nigdy, przenigdy nie moglabym mieszkac w chodzby malym miasteczku (no, oczywiscie gdybym nie miala wyjscia to bym mogla, ale nie na wlasne zyczenie!).

http://lb5f.lilypie.com/xYLEp2.png

Odnośnik do komentarza

Przedszkole mam calkiem przypadkiem pod nosem (byla opcja innego, lepszego i tez daleko). A tak to ja tez mam wszedzie daleko. Mam maly sklepik u nas, ktory jest drogi i ma tylko najpotrzebniejsze artykuly. Natomiast do duzego sklepu mam pol godz. samochodem..... Zreszta nawet tam nie ma takiego wyboru jak w pierwszysm lepszym supersamie w PL!

http://lb5f.lilypie.com/xYLEp2.png

Odnośnik do komentarza

Wiadomo wieś wsi nierowna. Mozna na wsi mieszkac i miec lepszy dostep do takich instytucji jak szkola przedszkole, przychodnia ,hipermarket lepszy niz mieszkajac na jakims peryferyjnym osiedlu w duzym miescie, roznie to czasem jest:Oczko:
Ja jestem mieszczuch, nawet zadnej rodziny na wsi nie mam, pewnie domek z ogrodkiem bym chciala ale tak jak Anulka :Oczko:

muszelka jejku Ty w 32 tyg. urodzilas??? ile Misia wazyla?? takie malenstwo, eh mam nadzieje ze jeszcze ten brzuszk ponosze co by mala ciałka nabrała:Oczko:

http://www.suwaczek.pl/cache/41ec268854.pnghttp://parenting.pl/galeria/data/500/thumbs/201106123809.jpg
http://www.suwaczek.pl/cache/4a7b5ffe5d.png
www.sunriseband.pl

Odnośnik do komentarza

Wklejam co napisalam w innym temacie, bo sil nie mam na powtorzenie:

Moje dzisiejsze blogie leniuchowanie:Real mad::
stan istot zywych: mama, jej maz, M i Misia; polzywych: ja
Od rana slysze mame kierowane do mnie: "Powiedz jej, ze nie wolno skakac po sofie!" "Powiedz jej, ze nie moze otwierac lodowki" "...ze nie moze bawic sie pralka, suszarka, odkurzaczem, rozlewac wody i chodzic w kaloszach....!!!" itd. No q...wa mac, kto jest na dole i ma sie nia zajmowac?! Zchodze na dol. Slysze: "Po co schodzisz?! Masz lezec! Potem bedziesz sie zle czuc!" Ide na gore. Slysze : "Powiedz jej, zeby siedziala i jadla!" Ide znowu na dol. Czuje pols ponad 120! Tlumacze dziecku, ze ma byc grzeczne :sofunny:, mezowi, ze ma pomoc mamie a nie pracowac; mamie, zeby mi nie mowila co mam jej powiedziec tylko aby sama sie tym zajela, boona ma sie jej tez sluchac. Chwieje sie na nogach. Badam cisnienie i puls - 130! Wysylaja mnie do lozka z kategorycznym zakazem ruszania sie i denerwowania. Mija 5 minut. Slysze: "Co mam zrobic zeby Misia jadla?!" Ja:"Nic. Nie chce niech nie je! Zje jak zglodnieje"; Mama: "Ale ona nie moze nie jesc!" Ja:Real mad: "Moze, nic jej sie nie stanie!" :Real mad::Real mad: Mama: "No tak, jak ona tak je to nie dziwne, ze taka chuda!":Real mad::Real mad::Real mad: Oooo, rzesz ty q.....a mac! Ide na dol! Zabieram dziecka talez ze stolu - wracam na gore.:Real mad::Real mad::Real mad: Mama obrazona - w d...e mam! Wkoncu spokoj.
Leze czytam ksiazke. Przychodzi mama i kaze zmierzyc puls (mam z tym troche problemu, ale mama przesadza!). Po polgodzinie lezenia w lozku - 125! Mama wpada w panike, ja jej mowie, ze to u mnie normalne. Mama chce dzwonic do lekarza - wyrywam jej prawie na sile sluchawke. Wkoncu wybucham: "Chce spokoju! Wynocha z domu!"
I tak w relaksujacym nastroju odpoczywam. Wkoncu pozbylam sie wszystkich i w samotnosci zbieram sily na wieczor. Na szczescie juz bez mamy!:36_1_15:

Gabalas - Misia urodzila sie z waga 1600 gr. Nie bylo zadnych problemow. Byla zdrowiutka (oprocz raczki, ale to nie ma z wczesniactwem nic spolnego). Rozwija sie rewelacyjnie (w wielu umiejetnosciach przesciguje inne dzieci nawet o rok!). Jedynie jest nieco mniejsza i chudsza, ale obecnie to tez sie wyrownuje. Generalnie jest szczupakiem i tyle. Lekarze mowia, ze juz taka jest. Najwazniejsze, ze zdrowa!
A Twoja dzidzia napewno jeszcze sie wygrzeje u mamusi w brzuszku i poczeka spokojnie. Trzymam kciukasy!:Kiss of love:

http://lb5f.lilypie.com/xYLEp2.png

Odnośnik do komentarza

Monia38 - Miałam ostatnim tygodniem natłok sytuacyjny - połówkowe USG, plus parę formalnych wizyt lekarsko-badaniowych, Asi 21 urodziny - zakupy plus mega gotowanie (zaprosiła masę swoich znajomych na obiadową kolację), referaty do mojej szkoły i jakieś tam drobiazgi.
Wpadałam na forum - poczytac raczej.
Dziś wraca Piotrek, więc może bardziej aktywnie będzie od wtorku.
Pozdrawiam ciepło i serdecznie

http://www.suwaczek.pl/cache/692cb9f9cf.png
http://www.suwaczek.pl/cache/4d9ac653c6.pnghttp://www.suwaczek.pl/cache/112f91dde1.png
http://www.suwaczek.pl/cache/b83ddcfb93.pnghttp://www.suwaczek.pl/cache/ffd9b6825e.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...